DAJ CYNK

Test ultrabooka Huawei Matebook X Pro

orson_dzi (Arkadiusz Dziermański)

Testy sprzętu

Dźwięk



Cztery głośnik, system Dolby Atmos - jak na laptop, to może robić wrażenie. Przynajmniej na papierze. W praktyce musimy zdać sobie sprawę, że pewnych ograniczeń, jakie niesie ze sobą bardzo cienka obudowa, nie przeskoczymy. Dlatego też cztery głośniki w takiej konstrukcji nie zapewnią nam kinowego dźwięku, choć jak na laptop trzeba przyznać, że robi on wrażenie. Jest przede wszystkim czysty, niemal przy całej skali głośności. Delikatne charczenie zaczyna się dopiero grubo powyżej 90% skali. Oczywiście dominują tu tony wysokie, ale słychać też lekki i całkiem przyjemny bas. To zdecydowanie jeden z lepiej grających ultrabooków. Lepszych głośników musimy szukać w gamingowych laptopach z kilkakrotnie grubszą obudową.

Jeśli chodzi o słuchawki, to tutaj się zawiodłem. Spodziewałem się szerokiej skali dźwięku z możliwością dopieszczenia go korektorem Dolby Atmos, a zamiast tego dostałem nieprzyjemną płaskość. Dźwięk kurczowo trzyma się środka skali, dokładając czasami piszczącego sopranu. Miłośnicy głębokiego basu nie znajdą tu nic dla siebie. Ale za to jest bardzo głośno.

Wydajność i kultura pracy



Tegoroczny Matebook X oferuje wyraźny skok wydajności w stosunku do poprzednika, co mocno widać w przeprowadzonych testach. Podczas codziennej pracy biurowej w zasadzie nie uświadczymy żadnych spadków wydajności lub nagłych wzrostów temperatury. Podobnie jest z głośnością. Matebook X Pro nie wydaje kompletnie żadnych dźwięków, poza klikaniem klawiatury i touchpada.



Schody zaczynają się w momencie uruchomienia gier lub bardziej wymagających aplikacji, np. do obróbki wideo. Dopiero wtedy usłyszymy pracę układu chłodzenia, który intensywnie zacznie odprowadzać powietrze z wnętrza obudowy. A jest co odprowadzać, bo obudowa zaczyna się wtedy bardzo mocno nagrzewać, głównie w górnej części. Do tego stopnia, że możemy zapomnieć o graniu z komputerem na kolanach, a i po odłożeniu go na biurko może się zdarzyć, że wciskanie klawiszy będzie nas dosłownie parzyć w palce.

Byłem przekonany, że tak mocne nagrzewanie się obudowy niesie za sobą bardzo widoczne zjawisko throttlingu. Testy jednak tego nie potwierdzają. Poniżej możecie zobaczyć wyniki pierwszego i szóstego z rzędu testu w programie 3DMark (Fire Strike Stress Test). Pomimo ponad godziny ciągłej pracy, która doprowadziła do lekkiego gwizdu wydobywającego się wylotu powietrza, wyniki prawie się od siebie nie różnią.



Zastosowanie układu Geforce MX150 nie robi z Matebooka X Pro maszynki do grania w najnowsze tytuły, ale bez problemu uruchomimy na nim nie tylko popularne sieciówki, ale nawet bardziej wymagające tytuły sprzed kilku lat. Idealnym przykładem jest tutaj Diablo III.


 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News