DAJ CYNK

Xiaomi 11 Lite 5G NE – chciał być pogromcą, pozostał średniakiem

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Aparat

Podobnie jak w przedniku, z tyłu obudowy Xiaomi 11 Lite 5G NE znalazł się charakterystyczny, kuchenkowy moduł trzech aparatów. Główny, umieszczony na wyraźnym podwyższeniu ma rozdzielczość 64 Mpix (f/1,8, 0,7 µm, łączenie pikseli do 1,4 µm). Pod nim, na podwyższeniu znajduje się aparat telemakro 5 Mpix (f/2,4), zaś na niższym elemencie wyspy ulokowany został aparat szerokokątny 8 Mpix (f/2,2, 119˚). Przedni aparat wykorzystuje z kolei matrycę 20 MPix (f/2,2).

Aplikacja aparatu pozwala na łatwe przełączenie się w głównym oknie między zoomami od 0,6 (szeroki kat) do 10x, można też skorzystać z trybu AI oraz HDR. Rozwijane menu pozwala też skorzystać z trybu rozmycia tła oraz Super makro. W bocznych zakładkach otrzymujemy dostęp do trybu Pro (ustawienia WB, F, S, ISO, EV, LENS) oraz z drugiej strony do tryby portretowego. Zakładka Więcej odkrywa kolejne opcje: tryb nocny, pełną rozdzielczość 64 Mpix, panoramę, skanowanie dokumentów, klonowanie obrazu (można uchwycić np. tę samą osobę do 4 razy na jednym zdjęciu, w różnych pozach), a także dodatkowe tryby wideo. 

Xiaomi 11 Lite 5G NE test recenzja opinia aparat

Wśród dodatkowych opcji aparatu znalazł się także tryb długi czas ekspozycji, z którego najlepiej korzystać ze statywem lub dobrym podparciem. Tam do wyboru otrzymujemy też kilka filtrów o wymownych nazwach: ruchomy tłum, neonowe szklaki, obraz olejny, malowanie światłem, gwieździste nieco i gwiezdne szklaki. Korzystając z tych opcji, można na różne sposoby rejestrować w efektowny sposób poruszające się, oświetlone obiekty, w tym gwiazdy na niebie, choć to już wymaga naprawdę dobrej okazji i scenerii.

Jakość zdjęć dziennych, wykonywanych aparatem w głównym trybie w rozdzielczości 16 Mpix jest całkiem dobra, zdjęcia mają zazwyczaj (choć nie zawsze) odpowiednią ostrość i prawidłowe nasycenie kolorów. Kolory co prawda na niektórych zdjęciach w gorszym oświetleniu wychodzą niekiedy lekko sprane, ale sytuację wyraźnie poprawia wykorzystanie optymalizacji AI lub HDR. Zoom też sprawdza się dość dobrze, chociaż na większych zbliżeniach niż 2x pojawia się lekkie rozmycie. Nie jest to aparat, który daje 100% zadowolenia z wykonanych zdjęć – pewna część ujęć świetnie prezentujących się na podglądzie wiązało się z rozczarowaniem po obejrzeniu na dużym ekranie. Problem dotyczy zwłaszcza zdjęć robionych na szybko, gdy fotografowane są obiekty w ruchu lub w pośpiechu. W sumie jednak oceniam aparat na plus, bo zalet jest więcej.


Funkcja telemakro (Super makro) dostępna jest z rozwijanego menu szybkich ustawień i łączy nie tylko matrycę 5 Mpix z optyką 50 mm, ale pozwala także zastosować zoom 2x i autofocus. Rozwiązanie to jest już znane z kilku innych modeli Xiaomi, w tym Mi 11 Lite i stanowi ciekawą próbę obejścia ograniczeń związanych ze słabością aparatów makro w smartfonach. Tryb ten umożliwia ostrzenie w zakresie 3 cm – 7 cm, a jego zaletą jest możliwość zbliżenia się do fotografowanego obiektu także poprzez zoom. Osiągnięcie podobnych kadrów za pomocą głównego aparatu i zoomu nie zawsze jest możliwe, więc w sumie zapewnia to wartość dodaną. Przy odrobinie wysiłku możliwe jest wykonanie sensownych, ostrych zdjęć bez podparcia, chociaż oczywiście statyw da większą pewność udanego zdjęcia. 

Zdjęcia w nocy można robić zarówno głównym aparatem z automatycznym wykryciem scenerii, jak i w osobnym trybie nocnym. W obydwu przypadkach jakość będzie całkiem dobra, nie ma praktycznie żadnych problemów, by uzyskać wyraźny, ostry kadr. Mankamentem zdjęć jest niekiedy zbyt mocne podbicie barw, przez co na nocnym niebie pojawia się czasami kolor granatowy, a żółcie wydają się zbyt jaskrawe. W jasnym otoczeniu miejskim z powodzeniem można skorzystać z aparatu w głównym trybie.

Mniej zachwytu budzi tryb rozmycia w tle, bo używany jest do tego tylko główny aparat z programowym wyodrębnieniem obiektu na pierwszym planie – w kole lub prostokącie. Zdarza się, że część fotografowanego przedmiotu jest rozmyta. Tego problemu nie zauważyłem jednak w osobnym trybie portretowym.

Kamera

Wideo można nagrywać w rozdzielczości 1080p przy 30 i 60 kl./s oraz w 4K w 60 kl./s. Do dyspozycji otrzymujemy poza standardowym wideo możliwość nagrywania filmów makro, tryb poklatkowy, tryb zwolnionego tempa, ale także specjalne dodatki, jak tryb wideoblog (łączenie krótkich sekwencji wideo wraz z muzyką w teledyskowym stylu), podwójne wideo  (obraz z przedniej i tylnej kamery), klonowanie (jak w trybie foto), a także efekty filmowe, znane też już częściowo z innych smartfonów producenta. W Xiaomi 11 Lite 5G NE otrzymujemy do wyboru efekty: magiczny zoom, wolna migawka, zatrzymanie czasu, nocne wideo poklatkowe i świat równoległy.

Xiaomi 11 Lite 5G NE nie ma stabilizacji OIS, ale w wideo dość dobrze nadrabia stabilizacją elektroniczną (dla wszystkich rozdzielczości, jest włączony w zaawansowanych ustawieniach) oraz dodatkową stabilizacją włączana poprzez skrót z ekranu szybkiego dostępu. Dodatkowa stabilizacja działa tylko w 1080p przy 30 kl./s. Nawet bez włączenia tej opcji można liczyć na dobrej jakości filmy bez przesadnych wstrząsów (chociaż pojawiają się wstrząsy w rytm kroków podczas marszu, co jest nie do uniknięcia), a obraz i dźwięk pozostają na bardzo dobrym poziomie, co bardzo mnie zaskoczyło na plus. Nieco gorzej kamera sprawdza się w nocy, bo tu już stabilizacja nie działa tak dobrze, jednak w statycznych ujęciach też się sprawdza.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne