DAJ CYNK

Test telefonu Xiaomi Mi 9 SE – taki powinien być smartfon klasy średniej

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Wygląd zewnętrzny, jakość wykonania i ergonomia

Mi 9 SE, z uwagi na swoje rozmiary oraz zaokrąglone krawędzie, bardzo dobrze leży w dłoni, a ponadto całkiem nieźle wygląda. Tu przyczepić się można jedynie do znacznie wystającego modułu fotograficznego z tyłu, co jest w dużym stopniu (ale nie całkowicie) niwelowane przez etui. Tylny aparat ma trzy obiektywy oraz umieszczoną pod nimi podwójną lampą LED. Nie można za to powiedzieć złego słowa o wybranych materiałach i jakości złożenia wszystkiego razem. Połączenie dwóch tafli szkła (z przodu Gorilla Glass 5) i aluminiowej ramki było jeszcze nie tak dawno domeną przede wszystkim urządzeń z najwyższych półek cenowych.

Około 84% przedniej powierzchni zajmuje prawie 6-calowy wyświetlacz z małym wcięciem w górnej części, mieszczącym obiektyw przedniego aparatu. Nie jest go łatwo obsługiwać jedną ręką, ale do dyspozycji mamy Tryb jednoręczny, który zmniejsza przekątną obszaru roboczego do 4,5, 4 lub 3,5 cala. Nad ekranem, tuż przy krawędzi, znajduje się wylot głośnika słuchawki. W tych okolicach umieszczone są także czujniki zbliżania i oświetlenia. W dolnej części panelu Super AMOLED znajduje się czytnik linii papilarnych. Mogę o nim powiedzieć, że działa bardzo dobrze, szczególnie w porównaniu z niedawno testowanym przeze mnie Samsungiem Galaxy A50.

Przyciski głośności oraz przycisk zasilania znajdują się na prawym boku smartfonu, natomiast po przeciwnej stronie znajdziemy szufladę na karty nanoSIM. Slotu na kartę pamięci w tym smartfonie nie ma.

Na dole znalazł się port USB-C a także rozmieszczone po jego bokach otwory (po 5), pod którymi schowany jest głośnik (po prawej stronie) oraz mikrofon (po lewej). Na górze mamy otwór dodatkowego mikrofonu oraz diodę podczerwieni.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News