Sercem Poco F5 Pro jest układ Snapdragon 8+ Gen 1 (4 nm), ale w dość szczególnej wersji – taktowanie rdzeni jest identyczne, jak w starszym Snapdragonie 8 Gen 1 bez plusa. Główny Cortex-X2 pracuje z prędkością do 3,0 GHz, trzy rdzenie Cortex-A710 osiągają do 2,5 GHz, a cztery Cortex-A510 – maksymalnie 1,8 GHz. W modelu z plusem powinno to być odpowiednio 3,2 GHz, 2,75 GHz i 2 GHz.
Na polskiej stronie Xiaomi w specyfikacji pojawiła się informacja, że w Poco F5 Pro znalazł się Snapdragon 8 Gen 1, jednak w menu telefonu wymieniona jest już wersja Snapdragon 8+ Gen 1 i taki układ identyfikują też aplikacje testowe.
To dość zaskakująca decyzja producenta, ale w sumie nie ma to chyba dużego znaczenia, a niższego taktowania na co dzień się nie dostrzeże. Pracę układu SoC w dostępnej w Polsce wersji wspiera 12 GB pamięci RAM LPDDR5, zaś na dane i aplikacji użytkownik otrzymuje 256 GB pamięci wewnętrznej UFS 3.1.
Poco F5 Pro zapewni doskonałą wydajność zarówno w codziennej pracy, jak i w grach. Układ SoC jest szybki, pamięć RAM i system przygotowane są na równoczesne działanie wielu aplikacji bez straty wydajności – smartfon spisuje się fenomenalnie. Nie brakuje mu mocy nawet po zwiększeniu rozdzielczości do pełnego WQHD+.
A jak wpływa zmiana rozdzielczości na wydajność? Jest zauważalna tylko w niektórych testach syntetycznych. Na przykład w AnTuTu, w najnowszej wersji 10 beta, w rozdzielczości Full HD+ smartfon osiąga ładne 1,295 mln, natomiast po zmianie na wyższą rozdzielczość ten wynik spada już do 1,063 mln punktów. Dla odmiany jednak w starszym AnTuTu 9 różnica jest niezbyt istotna – 1 094 279 (FHD+) vs 1 091 387 (WQHD+). Podobnie jest w 3D Mark Wild Life Extreme – wyniki to 2150 (FHD+) i 2094 (WQHD+).
Wydajność ogólna | AnTuTu V9 | Geekbench 5 | AI Benchmark | |
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | |||
ASUS ROG Phone 6D Ultimate | 1107724 | 1370 | 4564 | 937,1 |
Asus ROG Phone 6 Pro | 1113833 | 1328 | 4126 | 1405 |
ASUS Zenfone 9 | 1082688 | 1317 | 4324 | 1375 |
Huawei Mate 50 Pro | 1024078 | 1278 | 3924 | 132,3 |
Huawei Mate X3 | 1034189 | 1304 | 4277 | 1718 |
iPhone 14 Pro Max | 972455 | 1891 | 5449 | - |
Motorola Edge 30 Ultra | 1075374 | 1327 | 4223 | 1355 |
Motorola Edge 40 Pro | 1255432 | 1483 | 4881 | 2040 |
Motorola ThinkPhone | 1093852 | 1318 | 4263 | 1716 |
Nubia Redmagic 8 Pro | 1298210 | 1487 | 5132 | 1989 |
OnePlus 10T | 1026360 | 1323 | 3994 | 1350 |
OnePlus 11 5G | 1250574 | 1495 | 4930 | 2006 |
Poco F4 5G | 688926 | 989 | 3292 | 154,7 |
Poco F4 GT | 916160 | 1251 | 3655 | 1119 |
Poco F5 Pro | 1094279 | 1267 | 4007 | 1732 |
Samsung Galaxy S23 | 1152121 | 1550 | 4981 | 2038 |
Samsung Galaxy S23+ | 1218971 | 1513 | 4968 | 2027 |
Samsung Galaxy S23 Ultra | 1254959 | 1574 | 4894 | 2027 |
Vivo x80 Pro | 1004087 | 1169 | 3562 | 1241 |
vivo X90 Pro | 1258983 | 1375 | 4270 | 1678 |
Xiaomi 12 Pro | 1002675 | 1244 | 3663 | 1031 |
Xiaomi 12T Pro | 1102834 | 1337 | 4338 | 902 |
Xiaomi 13 | 1292004 | 1484 | 5056 | 2063 |
Xiaomi 13 Pro | 1318041 | 1506 | 5194 | 2054 |
Mocy Snapdragona 8+ Gen 1 wystarcza na tyle, że niezależnie od ustawień smartfon działa płynnie. Problemem jest jednak typowe dla układów Gen 1 nagrzewanie się. Producent oczywiście zrobił, by temu przeciwdziałać – smartfon wykorzystuje układ chłodzenia LiquidCool 2.0 z komorą parową 5000 mm² oraz grafitową warstwą o powierzchni 6933 mm².
Wydajność w grach | 3D Mark | GFXBench offscreen | Maksymalna temperatura obudowy [°C] | ||
Wild Life Extreme | Wild Life Extreme Stress Test | Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p) | Car Chase (1080p) | ||
ASUS ROG Phone 6D Ultimate | 2650 | 96,40% | 3132 | 5233 | 52,1 |
Asus ROG Phone 6 Pro | 2787 | 94,80% | 3307 | 6102 | 50,9 |
ASUS Zenfone 9 | 2766 | 52,90% | 2976 | 6172 | 48 |
Huawei Mate 50 Pro | 2755 | 33,10% | 3264 | 4042 | 47,9 |
Huawei Mate X3 | 2764 | 34,70% | 3180 | 6022 | 47,2 |
iPhone 14 Pro Max | 3378 | 68,90% | 3402 | 6088 | 47 |
Motorola Edge 30 Ultra | 2767 | 50,50% | 2891 | 4892 | 46 |
Motorola Edge 40 Pro | 3645 | 80,30% | 4324 | 7333 | 47,3 |
Motorola ThinkPhone | 2858 | 94,50% | 3301 | 6078 | 49,4 |
Nubia Redmagic 8 Pro | 3690 | 98,00% | 4293 | 7353 | 41 |
OnePlus 10T | 2766 | 90,00% | 3304 | 6022 | 47 |
OnePlus 11 5G | 3707 | 54,90% | 4435 | 7514 | 48,3 |
Poco F4 5G | 1245 | 90,40% | 1558 | 3462 | 43 |
Poco F4 GT | 2565 | 45,50% | 2996 | 5660 | 46,7 |
Poco F5 Pro | 2150 | 66,30% | 3299 | 6022 | 44 |
Samsung Galaxy S23 | 3780 | 75,00% | 4356 | 7613 | 42 |
Samsung Galaxy S23+ | 3853 | 67,10% | 4488 | 7035 | 44,3 |
Samsung Galaxy S23 Ultra | 3845 | 67,30% | 4560 | 7616 | 46,2 |
Vivo x80 pro | 2588 | 76,50% | 2385 | 5662 | 44,6 |
vivo X90 Pro | 3775 | 59% | 3528 | 5873 | |
Xiaomi 12 Pro | 2585 | 49,80% | 2825 | 5245 | 45,6 |
Xiaomi 12T Pro | 2776 | 94,70% | 3216 | 6064 | 45 |
Xiaomi 13 | 3652 | 95,10% | 4184 | 7092 | 45,5 |
Xiaomi 13 Pro | 3779 | 97,80% | 4402 | 7529 | 49,5 |
Całość działa w miarę dobrze, ale intensywne używanie potrafi mocno rozgrzać telefon. Nie są to może wartości krytyczne – najwyższa zmierzona przeze mnie temperatura to około 44 stopnie C, ale jest to okupione throttlingiem. Duża moc układu SoC sprawia, że nie ma szans, by zauważyć to na co dzień, ale ujawniają to benchmarki. W stress teście 3D Mark Poco F5 Pro wydajność smartfonu po intensywnym wykorzystaniu GPU spadła aż do 66,3% przy temperaturze ponad 43 stopnie C. Test obciążeniowy CPU wypadł znacznie lepiej – tu smartfon stracił tylko 9% wydajności, nagrzewając się do 42 stopni.
Gdy Poco F5 Pro się nagrzeje, to najwyższe temperatury osiąga górna część telefonu, w takich miejscach, gdzie ręka użytkownika znajduje się dosyć rzadko. Plusem jest też to, że nie nagrzewa się boczna ramka – taki sam, ale wykonany z metalu element w Xiaomi 13 sprawiał, że podczas intensywnego grania przyjemność z zabawy zmniejszała się, bo telefon po prostu parzył w dłoń (choć ogólnie się wcale nie przegrzewał – po prostu ramka nadmiernie przejmowała ciepło). Tu tego nie ma.
Xiaomi chwali się także wykorzystaniem w Poco F5 Pro rozwiązania FEAS 2.2, które w trakcie grania w gry zarządza poborem mocy dla każdej klatki. Efektem ma być stabilna liczba fps w trakcie rozgrywki i ogólna poprawa jakości obrazu. Trudno się jednak do tego odnieść – narzekać w każdym razie nie można.
Źródło zdjęć: Mieszko Zagańczyk, Arkadiusz Bała
Źródło tekstu: wł.