PKO Bank Polski zapowiada uruchomienie nowej usługi, choć prace nad nią dopiero trwają. Cóż to takiego? Własne rozwiązanie płatności odroczonych. Będzie można zrobić zakupy, a należność uiścić później, w dogodnym dla siebie terminie.
Płatności odroczone w modelu BNPL (ang. buy now, pay later, czyli „kup teraz, zapłać później”) zdobywają coraz większą popularność. W Polsce jeszcze w mniejszym stopniu, ale na Zachodzie stanowią już ponad 1/3 wszystkich transakcji w sklepach internetowych. Możliwość odroczenia płatności na 30 czy 60 dni bez obciążeń to dla wielu klientów wygodna opcja. Rozwiązanie to oferuje na przykład Twisto czy fintech PayPo, a także Allegro Pay, jednak teraz za BNPL zabiera się PKO BP – możemy więc być pewni, że będzie to duża rzecz.
Bank na razie nie zdradza wszystkich szczegółów, uchylił tylko rąbka tajemnicy na wczorajszej konferencji wynikowej. PKO BP ujawnił, że w maju już ruszyły testy F&F usługi, czyli na ograniczonej grupie pracowników banku. Pełne wdrożenie dla klientów planowane jest na jesień 2022 r.
Usługa prezentowana jest obecnie przez bank pod nazwą „Spłać później”. Na start będzie można odroczyć płatności w PKO BP na 30 dni, później bank zamierza wprowadzić jeszcze opcję rozłożenia transakcji na raty.
Co ważne, z usługi będzie można skorzystać od razu we wszystkich sklepach w Polsce i na świecie, które akceptują system BLIK (internetowych i stacjonarnych), a także w sklepach internetowych, akceptujących opcję Płacę z iPKO. Tak duża integracja usługi „Spłać później” w momencie jej startu będzie niewątpliwie dużym atutem na tle konkurencyjnych rozwiązań.
Aktywacja płatności BNPL w PKO BP, a także obsługa wszystkich transakcji, będzie się odbywać za pomocą bankowości internetowej iPKO lub aplikacji mobilnej IKO. Bank obiecuje proste uruchomienie usługi bez zbędnych formalności.
Zobacz: PKO BP imponuje liczbami. Korzysta co czwarty Polak
Zobacz: PKO BP chwali się dużą nowością. Są jedyni w Polsce
Źródło zdjęć: Shutterstock (Mateusz Szymański)
Źródło tekstu: PKO BP, oprac. własne
