DAJ CYNK

Przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft staje pod znakiem zapytania

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Gry

Przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft staje pod znakiem zapytania

Microsoft może mieć duży problem z domknięciem transakcji przejęcia Activision Blizzard za 68,7 mld dol. Wszystko stanęło pod znakiem zapytania.

Kilka miesięcy temu Microsoft zapowiedział, że za 68,7 mld dolarów chce przejąć Activision Blizzard. Chociaż na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się prosta, to taka nie jest. Odpowiednie zgody muszą wydać urzędy w wielu państwach, a z tym Microsoft ma aktualnie duży problem.

Przejęcie Activision Blizzard pod znakiem zapytania

Na początku miesiąca brytyjski urząd ds. konkurencji i rynków w oficjalnym piśmie wyraził stanowisko, według którego ewentualne przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft może wywołać obawy o konkurencyjność w branży gier.

W związku z tym urzędnicy wezwali firmę z Redmond do rozwiązania tych obaw. Jeśli amerykańska korporacja nie przychyli się do tego wniosku, to Brytyjczycy rozpoczną drugi, rozszerzony etap dochodzenia, w którym transakcja podlegać będzie większe kontroli.

Rzecz w tym, że Microsoft — jak donosi Financial Times — postanowił nie przychylać się do prośby brytyjskiego urzędu ds. konkurencji i rynków. Taka decyzja podyktowana jest tym, że prawdopodobnie i tak nic by to nie dało. Urzędnicy w rzadkich przypadkach akceptują ewentualne obietnice co do utrzymania dostępu do produktów, w tym przypadku gier Activision Blizzard. W opinii Microsoftu składanie jakichkolwiek deklaracji byłoby po prostu bezcelowe.

W związku z tym rozszerzone śledztwo powinno rozpocząć się jeszcze w tym tygodniu. W trakcie zwiększonej kontroli Microsoft prawdopodobnie i tak odniesie się do zarzutów urzędników, które dotyczą między innymi dostępności gier Activision Blizzard na innych platformach, np. PlayStation. Firma z Redmond co prawda obiecała już, że Call of Duty nadal będzie wydawane na PS5, ale Japończycy twierdzą, że oferta była ograniczona czasowo, co nie jest dla nich satysfakcjonujące.

Podobne dochodzenia przeprowadzane są między innymi w USA i Unii Europejskiej. Swoją opinię muszą wydać także w Brazylii czy Nowej Zelandii, a w większości przypadków urzędnicy z tych krajów czekają na opinie z większych rynków, jak Stany Zjednoczone, Unia Europejska czy Wielka Brytania właśnie.

Zobacz: Współdzielone konto Game Pass? Microsoft testuje rozwiązanie
Zobacz: FIFA 23 otrzyma nowego anti-cheata na PC-tach. Ma być skuteczny

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Sergei Elagin / Shutterstock.com

Źródło tekstu: TechSpot