DAJ CYNK

Tajemnicze dźwięki nad Ziemią. Nikt nie wie, skąd pochodzą

Karolina Mirosz (mkina)

Kosmos

Tajemnicze dźwięki nad Ziemią. Nikt nie wie, skąd pochodzą

Naukowcy zastosowali balony, używane wcześniej do badania dźwięków generowanych przez wulkany, do sprawdzenia jakie odgłosy można spotkać w stratosferze. Zidentyfikowali tajemnicze dudnienia o nieznanym pochodzeniu.

Stratosfera jest drugą warstwą ziemskiej atmosfery, znajdującą się pomiędzy Troposferą a Mezosferą i zaczynającą się ponad 10 km nad powierzchnią planety. Zachodzi w niej proces zwany inwersją temperatury, który oznacza ocieplenie wraz ze zwiększaniem się wysokości. Niższy poziom zawiera warstwę ozonową, która pochłania i rozprasza promieniowanie ultrafioletowe generowane przez Słońce.

Rzadkie, suche powietrze występujące w tej warstwie atmosfery pozwala na ruch samolotów odrzutowych i balonów meteorologicznych. Samoloty pasażerskie natomiast prowadzą loty w dolnej stratosferze, co pozwala im uniknąć turbulencji.

Od wulkanu do stratosfery

Daniel Bowman, naukowiec z Sandia National Laboratories, znajdującego się w Nowym Meksyku, został zainspirowany na studiach do zbadania dźwięków ze stratosfery.  Naukowiec i jego współpracownicy wcześniej zajmowali się robieniem zdjęć nieba, posługując się aparatami umieszczonymi na balonach pogodowych. Następnie wpadli na pomysł, by wykorzystać balon słoneczny do badań nad wulkanami.

Stworzyli oni własny model, a do niego przymocowali rejestratory infradźwięków, tak, by móc rejestrować pochodzące z wulkanu odgłosy o niskich częstotliwościach. Infradźwięki, są niesłyszalne dla ludzkiego ucha, ale można je wykryć za pomocą specjalnych urządzeń.

Po pewnym czasie naukowiec wraz z jego doradcą Jonathanem Leesem, profesorem nauk o Ziemi, morzu i środowisku z University of North Carolina w Chapel Hill, zauważyli, że nikt nie wykorzystał podobnego rozwiązania do balonów stratosferycznych. Zbudowali własne obiekty z plastiku malarskiego, taśmy transportowej i pyłu węglowego o średnicy od 6 do 7 metrów.

Tajemnicze odgłosy w atmosferze

Gigantyczne balony słoneczne zostały wysłane w powietrze na wysokość 21 km, aby przeanalizować dźwięki ze stratosfery Ziemi. Mikrobarometry, pierwotnie wykorzystywane przez nich do monitorowania aktywności wulkanów, zostały zastosowane do rejestrowania dźwięków o niskiej częstotliwości. Naukowcy śledzili obiekty za pomocą GPS, ponieważ miały one pokonywać setki mil i mogły niekiedy lądować w trudnych do eksloracji miejscach.

W wyniku działań mikrofonów zarejestrowano takie dźwięki jak powierzchniowe i podziemne eksplozje, grzmoty, trzęsienia ziemi, brzmienie generowane przez fale oceaniczne, samoloty, pociągi towarowe, rakiety czy odgłosy z miasta. Naukowcy odkryli jednak także dźwięki, których pochodzenie jest niejasne.

Niesamowite odkrycie zostało ogłoszone w tym tygodniu na 184. spotkaniu Acoustical Society of America w Chicago. Nagranie z balonu NASA, który okrążył Antarktydę, prezentuje infradźwięki powstałe w wyniku ruchu fal oceanicznych, jednak występują na nim także dziwne trzaski i szelesty. Tajemnicze sygnały infradźwiękowe, pojawiają się na taśmach kilka razy na godzinę i występują jedynie podczas wybranych lotów. Źródło tych dźwięków jest całkowicie nieznane.

Bowman i Albert planują nadal badać niezidentyfikowane dźwięki, chcąc ustalić, skąd pochodzą dudnienia stratosfery oraz określić, dlaczego niektóre loty je rejestrują, a inne nie. Wskazują też, że być może zaprojektowane przez nich balony wypełnione helem mogą pewnego dnia zostać użyte do eksploracji innych planet, takich jak Wenus czy Mars.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: CNN, oprac. własne