Polski samochód elektryczny trafi do kosza? Izera pod lupą rządu
Rząd dokładnie przyjrzy się projektowi Izera. Polski samochód elektryczny może nie powstać, jeśli bilans zysków i strat okaże się niekorzystny.

Projekt polskiego samochodu elektrycznego Izera od początku budzi duże wątpliwości. Eksperci wielokrotnie wskazywali na bardzo dużą konkurencyjność na tym rynku i niewielkie szanse powodzenia. Do tego dochodzą ogromne koszty, które póki co nie przełożyły się na powstanie działającego prototypu. Nowy rząd zamierza dokładnie przyjrzeć się Izerze — donosi PAP.
Izera nie powstanie?
Izera miała być w dużej mierze finansowana z Krajowego Planu Odbudowy, czyli pożyczki zaciągniętej z Unii Europejskiej. Tymczasem Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej ma wątpliwości, czyli polski samochód elektryczny ma rację bytu.



To był projekt uznany za sztandarowy, dofinansowywany. I teraz powstaje poważne pytanie, czy to jest opłacalne, realizowalne, wpisujące się w strategię rozwoju Polski.
- powiedziała minister.
Rząd zdaje sobie sprawę, że rezygnacja z projektu oznaczałaby mniejszą kwotę z KPO, ale nie jest to problemem. Celem nie jest wydawanie wszystkiego, co możemy otrzymać, ale wydanie funduszy w sposób korzystny i możliwie efektywny. Zwróciła uwagę, że pieniądze od Unii Europejskie to pożyczka, na bardzo korzystnych warunkach, ale jednak pożyczka.
Jeżeli gdzieś zidentyfikujemy, że reforma jest zbędna, a pieniądze nie przyniosą sensownego efektu i zwrotu, to na tym etapie lepiej, żeby się Polska na ten fragment funduszy nie zadłużyła, nawet jeśli jest to korzystny kredyt.
- dodała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Rząd prawdopodobnie przyjrzy się projektowi Izera i jeśli okaże się on niekorzystny, to może zostać wyrzucony do kosza. Wydaje się, że jest to aktualnie bardzo prawdopodobna perspektywa. Zwłaszcza, że dotychczasowy postęp prac trudno nazwać zaawansowanym.
W przeciwieństwie do innych technologicznych projektów poprzedniego rządu, elektrowni jądrowej i CPK, akurat dla Izery nie widać też większego poparcia społecznego.