DAJ CYNK

ChatGPT pisze prace za studentów? Rząd już się za nich zabrał

Mieszko Zagańczyk

Nauka

Czy sztuczna inteligencja piszą prace za studentów? Żaden się nie przyzna, ale rządowy ośrodek już przygotował nowy mechanizm, który pozwoli promotorom na uczelniach wyłapać próby tego typu oszustów.

Narzędzia AI jak ChatGPT zyskały gigantyczną popularność także wśród uczniów i studentów, którzy coraz czyściej wybierają drogę na skróty i zamiast z mozołem pisać prace zaliczeniowe czy dyplomowe, zatrudniają do tego sztuczną inteligencję. To się jednak już kończy.

Jak podaje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW), by przeciwdziałać takim zjawiskom eksperci z Ośrodka Przetwarzania Informacji (OPI) dodali nową funkcję do Jednolitego Systemu Antyplagiatowego (JSA). Już od lutego 2024 roku każda uczelnia prowadząca studia lub szkołę doktorską może całkowicie bezpłatnie zbadać, czy praca dyplomowa została napisana z użyciem sztucznej inteligencji.

Ministerstwo zwraca uwagę, że wykorzystanie AI nie musi być całkiem negatywnym zjawiskiem – tworzenie tekstów przez narzędzia sztucznej inteligencji może zwiększać produktywność i kreatywność użytkowników. Zdarzają się jednak próby generowania całości lub znacznej części tekstu i podpisywania go swoim nazwiskiem. Takie działania wzbudzają uzasadnione kontrowersje. 

Narzędzia takie jak ChatGPT są popularne także wśród studentów, jednak MNiSW nie ma jeszcze danych na temat skali tego zjawiska. Z komunikatu ministerstwa wynika, że nauczyciele akademiccy zgłaszali zapotrzebowanie na narzędzie, które pozwoliłoby im sprawdzić, czy student korzystał z pomocy sztucznej inteligencji przy pisaniu pracy. 

Jednolity System Antyplagiatowy (JSA) to działające od 2019 roku, nowoczesne narzędzie, które pozwala analizować wszystkie prace inżynierskie, licencjackie, magisterskie i doktorskie pod kątem plagiatów. Teraz system został wzbogacony o funkcję, która pomoże promotorom w identyfikacji, czy dana praca dyplomowa została napisana przy pomocy narzędzi takich jak popularny ChatGPT.

Eksperci z OPI przygotowani są też na przyszłość. Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji w JSA będą pojawiać się również nowsze rozwiązania do wykrywania tego typu oszustw.

Jak system wykryje ślad AI w pracach studentów?

Metoda wykrywania wdrożona do systemu JSA opiera się na hipotezie, że im większa regularność w tekście, tym jest większe prawdopodobieństwo, że został on wytworzony przez model językowy. Założenie takie ma swoje źródło w zastosowanym algorytmie, który jest w stanie wygenerować tekst regularny i przewidywalny. Badacze stosują w tym przypadku miarę nieokreśloności (ang. perplexity).

Model zastosowany w JSA został przeszkolony na dużym zbiorze danych tekstowych. Jego działanie najprościej wytłumaczyć, stosując miarę perplexity. Zgodnie z naszymi założeniami tekst wytworzony przez losowy dobór słów powinien charakteryzować się wysoką wartością perplexity, natomiast tekst bardzo szablonowy i przewidywalny niską wartością perplexity. W przypadku tego ostatniego istnieje zasadne podejrzenie, że powstał on przy użyciu sztucznej inteligencji

– wyjaśnia Małgorzata Wartacz, kierowniczka projektu JSA w OPI, który odpowiada za rozwój systemu.

JSA nie daje stuprocentowej pewności, że tekst jest plagiatem lub został napisany przez sztuczną inteligencję – określa wyłącznie prawdopodobieństwo. Ostateczna decyzja będzie należeć do promotora i to on zweryfikuje raport otrzymany z JSA i stwierdzi, czy dana praca dyplomowa jest oryginalna.

Zobacz: Telefon AI nie potrzebuje aplikacji. Wystarczy sztuczna inteligencja
Zobacz: Google odpala Gemini 1.5. Tak wydajnie jeszcze nie było

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock

Źródło tekstu: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego