Czujesz ból nadgarstka od myszki? Oto rozwiązanie Twoich problemów
Tak jak tenisiści dorobili się już choroby nazwanej na swoją cześć, tak użytkownicy myszy komputerowej również doczekali się tego niechlubnego zaszczytu. Mowa tu o tak zwanym zespole myszy komputerowej, który jest związany z obsługą tego niezwykle istotnego peryferium. Na szczęście istnieją metody, aby ulżyć im w cierpieniu, oraz zapobiegać pojawieniu się tej przypadłości.

Jedną z nich jest trackball. W dużym uproszczeniu jest to mysz z kulką, która nie znajduje się pod spodem urządzenia, a na jego boku. Samo urządzenie jest zaś nieruchome: kursorem steruje się za pomocą kciuka, który obraca trackballem. Kolejną dużą zaletą poza zastosowania prozdrowotnego jest to, że urządzenia te nie zajmują zbyt wiele miejsca.



Paradoks trackballa: większy od myszy, a mniej miejsca zajmuje
Owszem, są większe od myszy. Jednak te wymagają dużej przestrzeni do manipulacji nimi. W przypadku trackballa wystarczy tyle miejsca, aby zmieściło się samo urządzenie i spoczywająca na nim ręką. Sprzęt idealny i bez wad? No cóż, nie do końca. O ile w pracy sprawdzi się świetnie, tak nie jest to sprzęt dedykowany graczom. Jednak nie do gier on służy.
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie aby grać za pomocą myszy gamingowej i pracować na trackballu. Twój nadgarstek będzie Ci za to wdzięczny. Tak samo jak Twój portfel, ponieważ możesz dziś kupić trackball za jedyne 58,46 zł dzięki obniżce o 20%.