Tak ma wyglądać Samsung Galaxy S11. Brzydal to chyba dobre określenie?

W sieci pojawiły się nowe zdjęcia prezentujące rzekomy wygląd Samsunga Galaxy S11. Źródło informacji jest sprawdzone, więc na pewno jest w nich sporo prawdy. Oby jednak taki wygląd nie do końca się sprawdził. Choć da się go całkiem logicznie wytłumaczyć.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
9
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Tak ma wyglądać Samsung Galaxy S11. Brzydal to chyba dobre określenie?

@OnLeaks to sprawdzone źródło przecieków ze świata urządzeń mobilne, które wielokrotnie się sprawdzały. Jeśli nie w całości, to w zdecydowanej większości. Dlatego też do zaprezentowanych zdjęć Samsunga Galaxy S11 musimy podejść poważnie, bo na pewno jest w nich wiele prawdy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Z przodu smartfon wygląda naprawdę bardzo dobrze. Tradycyjnie zakrzywiony ekran, bardzo cienkie ramki z czterech stron oraz niewielki otwór na przedni aparat. W zasadzie jak w Galaxy Note10. Tylko z typowo zaokrąglonymi rogami obudowy charakterystycznie dla serii Galaxy S. Warto też zauważyć, że przyciski regulacji głośności pojawiły się na prawym boku obudowy.

Zgodnie z dotychczasowymi informacjami ekran ma mieć przekątną 6,7 cala i nietypowe proporcje 20:9. Na rynek trafią co najmniej trzy warianty Galaxy S11, pozostałe z ekranami 6,2 oraz 6,9 cala. Wymiary widocznego na zdjęciu Galaxy S11 to 161,9 x 73,7 x 7,8 mm.

Z tyłu... Na pewno jest ciekawie. Mamy tu pięć aparatów, z czego jeden na pewno jest czujnikiem głębi ostrości (ToF) i pewny jest też główny aparat o rozdzielczości 108 Mpix. Taki sam jakie ostatnio widzieliśmy w modelach Xiaomi i tak, to jest matryca Samsunga. Nie zabraknie też na pewno aparatu szerokokątnego oraz teleobiektywu do zoomu. Plotki mówią o 5-krotnym przybliżeniu. Całość jest umieszczona w prostokątnej wysepce w rogu obudowy, z całą pewności dosyć mocno wystającej ponad powierzchnię tylnego panelu. Wygląda to niestety jak wygląda, ale też z drugiej strony próbuję jakoś zrozumieć Samsunga. W końcu nie jest łatwo w przystępny sposób rozmieścić pięć aparatów i diodę doświetlającą. Choć zamiast tego potworka wolałbym jakąś dziwną wariację w stylu Nokii 9.