W pierwszej połowie stycznia informowaliśmy Was na łamach Telepolis, że Corsair szykuje nowe zasilacze. Amerykanie postanowili tym razem podejść oryginalnie do tematu i zaoferować coś czego jeszcze nie było. Jednostki z serii RMx SHIFT udostępniają złącza dla modularnych przewodów na swojej bocznej ściance.
Po co? By ułatwić dołożenie w razie potrzeby dodatkowych wiązek. Na przykład gdy wymieniacie kartę graficzną na mocniejszą lub dokupujecie kolejny nośnik danych typu 3,5/2,5". Wtedy jednak opieraliśmy się na plotkach, a dzisiaj zdradzono już oficjalnie wszystkie informacje. Jedno jest pewne - będzie drogo.
Corsair RMx SHIFT to seria modularnych zasilaczy, w skład której wchodzą jednostki o mocy 750, 850, 1000 oraz 1200 W. Mamy tutaj do czynienia ze sprawnością na poziomie do 90% potwierdzoną certyfikatami 80 PLUS Gold oraz Cybenetics Gold. Całość zgodna z wytycznymi standardu ATX 3.0 oraz PCIe 5.0.
Platforma pochodzi od CWT i korzysta wyłącznie z japońskich kondensatorów (105°C). Wnętrze chłodzone jest przez 140-milimetrowy wentylator z łożyskiem FDB, który oferujące tryb cichej pracy półpasywnej.
Opisywane zasilacze korzystają ze specjalnych przewodów. Mimo wszystko nie będą pasowały do każdej obudowy - Corsair zaleca konkretne modele ze swojej oferty lub rozwiązania konkurencji, które oferują minimalnie 30 milimetrów wolnej przestrzeni między PSU, a panelem bocznym.
Seria Corsair RMx SHIFT trafiła już do pierwszych sklepów. Sugerowane ceny w Europie to 176, 192, 242 i 286 euro, czyli równowartość około 829, 905, 1139 i 1349 złotych. Producent udziela 10 lat gwarancji.
Zobacz: Jaki komputer do gier i pracy? Gotowe zestawy na luty 2023
Zobacz: Dramat erotomanów. Nie odróżnią mężczyzny od kobiety
Źródło zdjęć: Corsair, hwbusters
Źródło tekstu: oprac. własne