NVIDIA wprowadza DLSS 4. Ma oferować 8-krotny wzrost wydajności

Wraz z premierą kart graficznych GeForce RTX 50 NVIDIA zaprezentowała kilka nowych rozwiązań, w tym między innymi DLSS 4 oraz Reflex 2.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
NVIDIA wprowadza DLSS 4. Ma oferować 8-krotny wzrost wydajności

Karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 50 to nie tylko wyższa wydajność, ale też kilka nowych rozwiązań technologicznych, które mają poprawić wrażenia płynące z gier. Szczególnie ciekawie zapowiadają się dwie techniki — NVIDIA DLSS 4 oraz NVIDIA Reflex 2.

Dalsza część tekstu pod wideo

NVIDIA DLSS 4

NVIDIA DLSS 4 wprowadza funkcję Multi Frame Generation, która pozwala na generowanie aż trzech dodatkowych klatek na sekundę na każdą wygenerowaną w sposób standardowy. To zasługa nowych rdzeni Tensor 5. generacji, które mają mieć aż do 2,5 raza wyższą wydajność od układów Tensor 4. generacji.

NVIDIA wprowadza DLSS 4. Ma oferować 8-krotny wzrost wydajności

Multi Frame Generation ma być nie tylko szybszy, ale też zużywać mniej pamięci VRAM i to aż o 30 proc. W połączeniu z pozostałymi rozwiązaniami ma to zaoferować nawet 8-krotny wzrost wydajności względem natywnie generowanego obrazu. 

Nowością jest też wykorzystanie po raz pierwszy modelu transformatora w czasie rzeczywistym. Dzięki temu modele Ray Reconstruction oraz Super Resolution wykorzystają dwa razy więcej parametrów i cztery razy wyższą moc obliczeniową. Przekłada się to na większą stabilność obrazu, zmniejszenie efektu smużenia, wyższy poziom szczegółowości i lepsze wygładzanie krawędzi w grach komputerowych.

NVIDIA Reflex 2

Kolejna nowość to NVIDIA Reflex 2, czyli technika odpowiedzialna za zmniejszenie opóźnień między komendami wydawanymi za pomocą myszki, a dostrzeżeniem ich efektów na monitorze.

NVIDIA wprowadza DLSS 4. Ma oferować 8-krotny wzrost wydajności

W nowej wersji wprowadza ona technikę Frame Wrap, która aktualizuje wyrenderowaną klatkę na podstawie najnowszych danych o ruchach myszy tuż przed wysłaniem jej do wyświetlacza. Ma to przekładać się na opóźnienia niższe nawet o 75 proc.