Najmłodsi Polacy bez oporów ryzykują pieniądze. Rząd chce to ukrócić
Są uzależniające, nie znajdują się pod żadną kontrolą, mogą z nich korzystać dzieci, a do tego są reklamowe przez wielu influencerów. Mowa o stronach ze skinami do gier (różnego typu cyfrowymi dodatkami), które otwiera się za prawdziwe pieniądze. Rząd bacznie się im przygląda.

Standardem w wielu grach stały się tzw. lootboxy, czyli różnego rodzaju skrzynki i paczki z przedmiotami kosmetycznymi lub zawodnikami, które otwiera się za prawdziwe pieniądze. Są one dostępne między innymi w Counter-Strike’u, EA Sport FC (wcześniej FIFA), a także Rainbow Six. Wiele krajów chciało je uregulować, ale często z przepisów rezygnowano (jak np. w Holandii). Jednak to zaledwie wierzchołek góry lodowej. O wiele większym problemem są niezależne strony ze skinami, które działają poza jakąkolwiek kontrolą. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, co zamierza z nimi zrobić.
Czym są strony ze skinami?
W ostatnich lata jak grzyby po deszczu wyrosły strony internetowe ze skrzynkami zawierającymi skiny. Najpopularniejsze są te do Counter-Strike’a, ponieważ mają realną wartość. Trafiony nóż często można sprzedać na wielu platformach za kilka, a przy ogromnym szczęściu nawet kilkanaście tysięcy złotych. Wielu użytkowników marzy, że to właśnie do nich uśmiechnie się los.



Problem polega na tym, że tego typu serwisy działają poza wszelką kontrolą, w tak zwanej szarej strefie. Z wirtualnych przedmiotów z gier utworzyły sobie świetnie zarabiającą maszynkę. Chociaż działalność tych witryn nosi wszelkie znamiona hazardu, to nie są one w żaden sposób kontrolowane przez państwo. Nie mają też wymaganych licencji, a działalność oficjalnie prowadzą w różnego typu rajach podatkowych. Dla przykładu siedziba strony csgo-skins znajduje się na Gibraltarze, chociaż serwis prowadzony jest przez Polaków.
Ten brak kontroli oznacza też, że nie wiemy, jak dokładnie działają opracowane przez nie algorytmy. Chociaż twórcy serwisów zarzekają się, że wszystko odbywa się w sposób uczciwy, to wobec braku nadzoru, nie możemy mieć co do tego żadnej pewności. Musimy uwierzyć im na słowo, a to raczej marna gwarancja.
Nigdy nie manipulowaliśmy wynikami, co gwarantuje system "Provably Fair." Niestety, jest to skomplikowany system, trudny do zrozumienia dla przeciętnego użytkownika. Obecnie pracujemy nad jego uproszczeniem. Chcemy również, we współpracy z influencerami, przybliżyć działanie tego systemu i ogłosić nagrodę dla osoby, która podważy jego uczciwość. Potrzebujemy jednak czasu na wprowadzenie tych zmian.
- informują w rozmowie z TELEPOLIS.PL przedstawiciele csgo-skins.
Wątpliwości natury moralnej
Rzecz w tym, że sama działalność serwisów ze skinami na pierwszy rzut oka może nie wydawać się taka zła. Jednak im głębiej wejdziemy w temat, tym gorzej to wygląda. Nie sposób pominąć kwestii wieku użytkowników, która w żaden sposób nie jest kontrolowana. Legalnie działający w Polsce bukmacherzy czy należąca do Totalizatora Sportowego strona Total Casino mają obowiązek weryfikować, czy dana osoba jest pełnoletnia. W tym celu należy przesłać im między innymi skan dowodu osobistego. W przypadku stron ze skinami takiego obowiązku nie ma. Wiek użytkowników w żaden sposób nie jest kontrolowany, więc w grze o prawdziwe i często niemałe pieniądze mogą uczestniczyć dzieci.
Czy to się zmieni? Przedstawiciele strony csgo-skins zapewnili w rozmowie z nami, że rozważają wprowadzenie mechanizmu weryfikacji wieku. W tym celu nawiązali kontakt z dwiema firmami, które oferują tego typu usług. Kiedy i czy rzeczywiście zostanie to wprowadzone? Tego niestety nie wiemy. Na ten moment może tam zagrać każdy, kto ma konto Steam.
Łamanie praw własności intelektualnej
Co warto też wiedzieć, to platformy, które pozwalają na otwieranie i handlowanie skinami do gier, łamią prawo własności intelektualnej. Valve zabrania tego typu działalności. Sprzedaż skinów może być prowadzona tylko i wyłącznie za pośrednictwem Steama. Jasno mówi o tym umowa użytkownika w punkcie D:
Użytkownik rozumie również i przyjmuje do wiadomości, że Subskrypcje (red. np. na przykład prawa do licencji do przedmiotów wirtualnych) stanowiące przedmiot wymiany, sprzedaży bądź zamówienia na jakimkolwiek Rynku Subskrypcji stanowią prawa licencyjne, oraz że nie posiada uprawnień związanych z własnością takich Subskrypcji, a także że Valve nie uznaje przenoszenia Subskrypcji (w tym wynikającego z mocy prawa), które są dokonywane poza serwisem Steam.
Reklamują i grają nie za swoje pieniądze
Jakby tego było mało, to csgo-skins, Hellcase i tym podobne często reklamowane są przez influcenerów, którzy dla młodych ludzi często są idolami, a czasami nawet wzorami do naśladowania. Ci niestety nie grają za swoje pieniądze. Ich konta doładowywane są przez właścicieli stron, więc nie ponoszą żadnego ryzyka związanego z przegraną. Jeśli ich konto zostanie wyzerowane, to właściciele stron ponownie je doładują, aby nadal mogli grać i reklamować serwisy wśród swoich odbiorców.
Przedstawiciele csgo-skins, którzy jako jedyni zdecydowali się odpowiedzieć na nasze pytania, zapewniają, że to po prostu praktyczne rozwiązanie zarówno dla samej platformy, jak i internetowych twórców. W ten sposób unikają realizacji przelewów pieniężnych, co przyspiesza i ułatwia cały proces. Poza tym bronią się, że podobnie działa to przy innych kampaniach reklamowanych, np. sprzętu komputerowego, który influencerzy również dostają w ramach barteru. Ciekawe, czy w związku z doładowaniami i zgodnie z prawem wystawiane są faktury barterowe?
Dla zobrazowania, w przypadku gdy celebryta/influencer reklamuje markę samochodów, perfumy lub sprzęt komputerowy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie musiał za reklamowane produkty płacić. Wręcz przeciwnie, to firma zlecająca kampanię pokrywa koszty związane z promowaniem swoich produktów, aby celebryta mógł z nich korzystać. Analogicznie, w naszych działaniach promocyjnych twórcy otrzymują zasoby, aby mogli w pełni przedstawić funkcjonalność serwisu.
- mówią w rozmowie z nami.
Uzależnienie od hazardu wśród młodzieży
Czy jednak komputer w ramach barteru można porównać do doładowań konta na serwisie hazardowym? To musicie ocenić sami. Faktem jest, że w ten sposób wiele osób od młodego wieku uczy się hazardu, a wiemy, jak uzależniający i wyniszczający potrafi on być.
Badania na ten temat przeprowadziły między innymi uniwersytety w Loughborough oraz Newcastle. Wykazały one, że hazard wyrządza szkody finansowe i emocjonalne wśród młodzieży. Dzieci, które uczestniczą w tego typu grach, mają problemy ze śledzeniem swoich wydatków, nie rozumieją wartości pieniądza, co ostatecznie prowadzi do złych decyzji. Nic więc dziwnego, że głos w sprawie podjął Rzecznik Praw Dziecka.
Z niepokojem obserwuję doniesienia medialne na temat szerokiej i w zasadzie nieograniczonej możliwości nabycia przez dzieci w sieci tzw. lootboxów. Jest to niezwykle popularny, również wśród młodych, uzależniający proceder, który powszechnie uznawany jest za formę hazardu. Dodatkowo martwią mnie doniesienia na temat promowania go, głównie wśród dzieci, przez znanych polskich influencerów.
- pisze Monika Horna-Cieślak w liście do Donalda Tuska w październiku 2024 roku.
W tym samym piśmie Horna-Cieślak podkreśla, że koniecznie są działania, które zabronią reklamowania tego typu serwisów. Jej zdaniem influencerzy celowo wprowadzają swoich fanów w błąd, promując lootboxy jako zabawę. Ma to być groźne przede wszystkim dla młodszych odbiorców, którzy łatwo ulegają presji i zachętom do wirtualnych zakupów.
Co na to rząd?
Niestety, rząd na razie zdaje się nie podejmować tego tematu. O szczegóły zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, które przyznało, że strony tego typu są na bieżąco monitorowane. Jeśli zaistnieją przesłanki, o których mowa w art. 15f ust. 4 Ustawy o grach hazardowych, to zostaną one wpisane do „Rejestru Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą”.
Na tę listę trafił w listopadzie 2023 już między innymi serwis Keydrop. Nieoficjalnie mówi się, że stało się to za sprawą jednej z funkcji strony, która polegała na możliwości wymiany trafionych skinów na lepsze, przy czym była szansa na przegraną i utratę wszystkich obstawionych przedmiotów.
Niestety, tego samego nie można powiedzieć o wspominanych już stronach csgo-skins i Hellcase, które póki co na tej liście się nie znajdują. Czemu? To wiedzą tylko w Ministerstwie Finansów. W związku z tym infulencerom, przynajmniej teoretycznie nic nie grozi za reklamowanie tego typu serwisów. Dopiero jeśli usługi zostaną zakazane, internetowi twórcy będą musieli liczyć się z kosztownymi konsekwencjami.
Influencerom reklamującym i promującym gry hazardowe wbrew przepisom, o których mowa w art. 29 UGH, grozi kara grzywny do 720 stawek dziennych – o czym stanowi art. 110a ustawy z dnia 10 września 1999 r. Kodeks karny skarbowy (Dz.U. z 2024 r. poz. 628 z późn. zm.).
- zdradza nam Ministerstwo Finansów.
Ale czy na pewno nic im nie grozi? W tej samej korespondencji Ministerstwo Finansów twierdzi, że przepisy zakazują reklamowania i promowania gier hazardowych, które zostały wymienione w art. 2 ustawy o grach hazardowych z dnia 19 listopada 2009 roku. Artykuł ten definiuje, że „grami losowymi są gry, w tym urządzane przez sieć Internet, o wygrane pieniężne lub rzeczowe, których wynik w szczególności zależy od przypadku”. Wydaje się, że otwieranie skrzynek z losowymi skinami o konkretnej wartości pieniężnej jak najbardziej się w tę definicję wpisuje.
Co więcej, dosłownie na dniach pojawiły się doniesienia, jakoby Urząd Celno-Skarbowy rozpoczął kontrole wśród influencerów i streamerów, w związku ze złamaniem zakazu reklamowania i promowania gier hazardowych. Potwierdził to na swojej transmisji między innymi Mokry Suchar, który otrzymał takie pismo. Wygląda na to, że polskie urzędu w końcu wzięły się za tego typu praktyki. Jest spora szansa, że promowanie tego typu gier wśród dzieci i młodzieży zostanie wkrótce ukrócone.