DAJ CYNK

Policja chce twój telefon. Co robić?

Patryk Łobaza (BlackPrism)

Prawo, finanse, statystyki

Policja chce twój telefon. Co robić?

Warto znać swoje prawa, szczególnie w możliwie stresujących interakcjach z funkcjonariuszami policji. Wiedza o tym, co jest w kompetencjach funkcjonariusza, a co przekroczeniem przepisów może nieraz zaoszczędzić wizyty na komisariacie lub zarekwirowania przedmiotów osobistych.

Ignorantia iuris nocet – takie utarło się powiedzenie jeszcze wśród mówców starożytnego Rzymu. Oznacza to, że nieznajomość prawa szkodzi, co w połączeniu z Ignorantia legis non excusat (niewiedza nie jest wymówką) sugeruje, że lepiej być świadomym swoich przywilejów i obowiązków. Choć wspomniane zasady mają już setki lat, nadal znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację. Jesteś w sklepie lub w galerii, a policja dokonuje zatrzymania osoby, która stawia opór. Jest to ciekawe zdarzenie, więc wyciągasz telefon i zaczynasz je nagrywać. Po chwili podchodzi do ciebie funkcjonariusz i prosi o skasowanie nagrania bądź próbuje zarekwirować telefon. Czy ma takie prawo i co wtedy należy uczynić żeby uniknąć kłopotów?

Nagrywać można, ale lepiej nie publikować

Warto zacząć od początku i zadać sobie pytanie, czy w ogóle można nagrywać policjanta podczas interwencji. Odpowiedź jest tu prosta, o ile nie przeszkadzamy w czynnościach funkcjonariusza, nie potrzebujemy jego zgody na nagrywanie lub robienie zdjęć. 
Jednak sprawa nieco komplikuje się gdybyśmy chcieli takie nagranie później udostępnić. Policjant jest funkcjonariuszem publicznym, lecz nie należy go mylić z osobą publiczną. Oznacza to, że udostępnianie wizerunku policjanta bez jego zgody w np. mediach społecznościowych jest zabronione. Oznacza to też, że niezgodne z prawem będzie również przeprowadzanie transmisji na żywo. Dokładniej reguluje to art. 81 prawa autorskiego.

Jak już wcześniej wspomniałem, nagrywać można, lecz trzeba mieć baczenie na to, by nie utrudniać czynności przeprowadzanych przez policję. Do tego należy nawet niewykonywanie poleceń funkcjonariusza, który wymaga od nas odsunięcia się. Tutaj kodeks karny jest nieubłagany, artykuł 224  § 1 i  § 2 informują nas o tym, że utrudnianie czynności urzędowych organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Warto być też świadomym, że nasze nagranie może zostać wykorzystane jako dowód w sprawie, czasem nawet skierowanej przeciw nam samym.

No ale co z tym smartfonem? Mogą zabrać czy nie?

Niestety, w sieci można znaleźć wiele nagrań, w których funkcjonariusz domaga się wydania i odblokowania telefonu w celu przeglądnięcia danych lub usunięcia niewygodnych treści. Dobrą wiadomością jest to, że urządzenia nie trzeba odblokowywać na polecenie policjanta, a tym bardziej kasować treści lub pozwolić na zrobienie tego komuś innemu. Powinniśmy skorzystać z tego prawa szczególnie, gdy na telefonie znajduje się coś, co mogłoby nas obciążyć. Artykuł 74 Kodeksu Postępowania Karnego ustęp 1. informuje, że „oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść”.

Jeżeli zatem jesteśmy proszeni o odblokowanie telefonu lub usunięcie nagrania, jest to przekroczenie uprawnień, które reguluje art. 231 kodeksu karnego:

§ 1 Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 


Jednak sama kontrola osobista lub zarekwirowanie telefonu nie są już tak czarno-białe. Policjant może zabezpieczyć przedmioty osobiste podczas zatrzymania, gdy posiada co do tego konkretne uzasadnienie. Najczęściej jest to postanowienie sądu lub prokuratora. Jednak są przypadki, w których policjant sam może zdecydować o zarekwirowaniu urządzenia, lecz nie może robić tego wedle swojego „widzimisię”. Muszą za tym stać silne przesłanki o popełnieniu przestępstwa. Wyjątkiem są również sytuacje, w których może zaistnieć zagrożenie dla życia lub zdrowia.

Co jednak w sytuacjach, gdy na ulicy lub podczas kontroli drogowej zatrzyma nas policjant i zechce przeszukać kieszenie, bagażnik lub schowek, w których może znajdować się również nasz telefon? Kontrola osobista nie jest czynnością procesową, lecz zwykłą czynnością służbową policjantów, więc nie wymaga decyzji sądu ani prokuratury.

Warto wiedzieć, że obywatel konstytucyjnie ma zagwarantowane prawo do prywatności i nietykalności cielesnej, a jak wiadomo, kontrola osobista może je naruszyć. Dlatego też, nie w każdej sytuacji może policja ją przeprowadzić. Jeżeli dojdzie już do sytuacji, w której funkcjonariusze chcą przeszukać twoje kieszenie, nie zapomnij spytać, o jaki czyn zabroniony jesteś podejrzany i co dokładnie chcą znaleźć. 

Jeżeli policjant sensownie uzasadni przeprowadzenie kontroli osobistej, warto wtedy wystąpić o spisanie protokołu z przeszukania. Policjant musi wtedy taki protokół spisać, a my możemy wnieść swoje uwagi dotyczące przeprowadzanych czynności. Nie należy szukać złej woli i nieuczciwości ze strony policji, jednak warto przed podpisaniem protokołu wykreślić wszystkie wolne pola, by nie można było tam niczego później dodać.

Co jeśli nasz smartfon zostanie zajęty przez policję?

Może się jednak zdarzyć tak, że po przeszukaniu, policja rzeczywiście zadecyduje się zabezpieczyć nasz telefon, jako rzekomy dowód w sprawie. Co wtedy możemy zrobić? Otóż możemy skorzystać z artykułu 225 KPK, który upoważnia osobę, u której dokonano zatrzymania rzeczy do oświadczenia, że znalezione pismo lub inny dokument ma charakter osobisty. Pełna treść artykuły brzmi tak:

Art. 225. KPK 
§ 1. Jeżeli kierownik instytucji państwowej lub samorządowej albo też osoba, u której dokonano zatrzymania rzeczy lub u której przeprowadza się przeszukanie oświadczy, że wydane lub znalezione przy przeszukaniu pismo lub inny dokument zawiera informacje niejawne, lub wiadomości objęte tajemnicą zawodową lub inną tajemnicą prawnie chronioną albo ma charakter osobisty, organ przeprowadzający czynność przekazuje niezwłocznie pismo lub inny dokument bez jego odczytania prokuratorowi lub sądowi w opieczętowanym opakowaniu.

Takim pismem lub dokumentem jest również smartfon, jako nośnik danych. Podczas wydawania swojego telefonu możemy oświadczyć, że ma on charakter osobisty. Wtedy policjant nie może go przeglądać i jest zobowiązany do przekazania go prokuraturze w opieczętowanym opakowaniu.

Policjanci są różni, lecz raczej nie chcą utrudniać życia postronnym obywatelom. Warto jednak znać swoje prawa, na wypadek gdyby doszło do konfrontacji z funkcjonariuszem. 

Zobacz: Aparat 108 Mpix ale w filmach bieda - test budżetowca Xiaomi
Zobacz: Samsung król. Galaxy Buds2 Pro mam od premiery i jestem zachwycony (test)

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: DarSzach / Shutterstock.com