Krzyczą, że 5G zabija i twierdzą, że mają dowody. Podsumowanie krakowskiego zlotu przeciwników 5G
28 lutego w Krakowie odbyła się pierwsza międzynarodowa konferencja przeciwko sieci 5G. Nie mogliśmy przegapić tego wydarzenia i nie przygotować dla Was dokładnej relacji. Poruszane tematy były niezwykle ciekawe - broń elektromagnetyczna, fale torsyjne, mikrofale, nowotwory, elity rządzące światem... To tylko część z zagadnień, które się na niej pojawiły.
Spełniamy prośby
Wielokrotnie w materiałach na temat walki z siecią 5G zarzucaliście mi stronniczość i zbytnie manifestowanie swoich poglądów. Dlatego też sama relacja z wydarzenia będzie obiektywna i oparta wyłącznie na słowach osób prowadzących wykłady podczas wydarzenia oraz prezentowanych materiałach. W związku z tym:
UWAGA! Ocenę poniższych informacji zostawiamy wyłącznie w Waszych rękach. Nie jesteśmy w stanie potwierdzić ich autentyczności oraz tego, czy mogą być w jakikolwiek sposób zmyślone i odbiegać od faktów. Nie sprawdzaliśmy ich poprawności z żadnymi źródłami. Opisujemy je w takiej formie, w jakiej zostały nam przekazane przez wykładowców międzynarodowej konferencji przeciwko sieci 5G.



Jadwiga Łopata – walka z 5G jak walka z GMO
Konferencję rozpoczęła Jadwiga Łopata, laureatka nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel), która przypomniała historię polskiej walki z GMO. Prezentowała jak na przestrzeni miesięcy zmieniało się poparcie dla sprawy oraz sukces, jakim zakończyła się cała inicjatywa. Była to historia zaczynająca się od protestu kilku osób, która skończyła się ogólnopolskim poparciem wszystkich województw i wycofaniem GMO z Polski.
Podobną drogę ma przejść walka z siecią 5G. Na starcie, mapa gospodarstw wolnych od sieci 5G liczy skromne cztery punkty w kraju, ale wciągu kolejnych miesiącach ma ich być coraz więcej.
Sir Julian Rose i dr Barrie Trower – wojskowa technologia, tajne spotkania i dokumenty
Kolejny na scenie pojawił się Sir Julian Rose (rolnik, pisarz, aktywista, prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi). Swoje wystąpienie zaczął od odtworzenia wywiadu z dr Barrie Trowerem. Byłym pracownikiem brytyjskiej marynarki wojennej, gdzie zajmował się bronią elektromagnetyczną, a w okresie Zimnej Wojny pracował w MI6.
Trower przekonywał, że częstotliwości sieci 5G są zbliżone do broni elektromagnetycznej, która niszczy neurologiczne funkcjonowanie ciała. Moc broni elektromagnetycznej ma być taka sama jak sieci 5G, przy czym to właśnie 5G ma być bardziej niebezpiecznym narzędziem oraz jest rozwinięciem nie mniej szkodliwej technologii jaką jest Wi-Fi. Sieć Wi-Fi w 1999 roku zaczęło masowo stosować 300 największych firm na świecie i jest to broń, która nie ma nic wspólnego ze zdrowym trybem życia.
5G ma powodować mutacje wirusów, które będą się z czasem coraz bardziej uodparniać i szybciej rozmnażać. W konsekwencji doprowadzi to do utraty przez ludzkość lasów, wód, owadów oraz dzieci. 5G może też być stosowana do namierzania i atakowania ludzi oraz prowadzić np. do zmiany produkowanych hormonów przez organizm. Trower twierdzi, że jest w posiadaniu tajnych dokumentów potwierdzających jego tezy.
W jaki sposób sieć 5G szkodzi organizmowi? Z rozmów z brytyjskimi szpiegami Trower dowiedział się, że za pomocą fal elektromagnetycznych można wywołać ponad 50 różnych rodzajów chorób. Chorobom odpowiadają częstotliwości, których jest ponad 750 – każda wywołuje na inną chorobę. Sieć 5G dodatkowo zwiększa liczbę dostępnych częstotliwości, których można do tego użyć. Choroby mogą być różne, od nowotworów po zmiany w psychice, prowadzące do masowych samobójstw i zatrucia organizmu, podobne do zatrucia arszenikiem.
Trower podzielił się też informacjami na temat tajnej konferencji, która w 1973 roku została zorganizowana w Warszawie. Uczestniczyło w niej 300 różnych stron (red. zapewne krajów i organizacji), które zawarło porozumienie dotyczące szerzenia 98% chorób za pomocą fal elektromagnetycznych. Przewidziano na niej, że Polska zostanie zniszczona mikrofalami. W Polsce nikt o tym nie wie, bo do tajnych dokumentów w tej sprawie dostępu nie mają nawet polskie władze.
Wspomniał też, że wartość przemysłu związanego z siecią 5G to 17 kwintylionów dolarów i firmy telekomunikacyjne zrobią wszystko, aby przejąć te pieniądze, nawet kosztem wybicia 60% populacji Ziemi.
Trower dodał też, że rozmawiał swego czasu z pewnym królem (red. Trower nie powiedział jakim królem, był to zwyczajnie pewien król), który powiedział mu, że za 50-60 lat (od spotkania, które nie wiadomo kiedy się odbyło) ludzie stracą zdolność do życia w jego kraju. Dał Trowerowi prywatny numer telefonu i polecił przekazywać go władzom każdego kraju, z którymi się spotka. Dzwoniąc pod ten numer, król miał tłumaczyć, jak władca władcy, jak niebezpieczne są mikrofale. Trower zawsze ma ten numer ze sobą i przekazuje go tylko najbardziej zaufanym osobom.
Komentując słowa Trowera, Sir Julian Rose powiedział, że za pięć pokoleń nie będzie na ziemi zwierząt i owadów, a za trzy – tylko 1 na 8 dzieci będzie zdrowe.
Zjednoczmy się, z determinacją uzyskajmy trwałe zwycięstwo życia nad śmiercią
Rose dodał, że 27 minut rozmowy przez telefon komórkowy dziennie zwiększa ryzyko zachorowania na raka o 40%, a efekty 2-minutowej rozmowy utrzymują się w organizmie przez 2 godziny. Mózg osoby regularnie korzystającej z telefonu komórkowego potrzebuje na regenerację 6 tygodni. Do tego, co potwierdzają rosyjskie badania, występuje wysoki odsetek poronień u kobiet, które regularnie korzystają z telefonów komórkowych.
Przemysł telekomunikacyjny ukrywa informacje o szkodliwości sieci 5G, a naszym zadaniem jest wydobycie tych informacji. Jesteśmy tu żeby się łączyć i działać, a nie tylko rozmawiać. To sytuacja ponad podziałami politycznymi i ostatni moment, aby powstać i na nowo przejąć kontrolę nad swoim przeznaczeniem. To szansa dla nas
Dr Diana Wojtkowiak o polach torsyjnych
Dr Diana Wojtkowiak zaczęła wystąpienie od swojego flagowego zdania – w Polsce nikt nic nie wie o polach torsyjnych, a na Ukrainie można o nie spytać nawet prostego rolnika.
Jej zdaniem, pomiar pola elektromagnetycznego nie ma żadnego przełożenia na jego szkodliwość biologiczną.
Jeśli miernik wskazuje, że jest bezpiecznie, to wcale tak nie musi być
Jej zdaniem, obecne podręczniki do fizyki są nieaktualne, a wiedza w nich zawarta nie jest dostosowana do dzisiejszego świata.
Tytułowe pola torsyjne to zdaniem dr Wojtkowiak piąte oddziaływanie (red. obok grawitacyjnego, elektromagnetycznego, silnego i słabego), a organizmy żywe są przystosowane do ich odbioru. Pola torsyjne są odpowiedzialne za rozpoznawanie cząstek sygnałowych przez receptor, antygenów przez przeciwciało i substratu przez enzym. Wiedza na temat pól torsyjnych w Polsce jest bardzo niska, mimo że od lat 90-tych można znaleźć na ten temat dużo informacji w Internecie. Pola torsyjne są wykorzystywane przez wielkie mocarstwa, takie jak Chiny, Rosja i USA do szukania złóż geologicznych (z kosmosu).
Obecnie na świecie nie ma żadnych dostępnych komercyjnie mierników, które byłyby w stanie zmierzyć pola torsyjne. Dostępne są tylko detektory, a mierniki są wyłącznie na wyposażeniu m.in. amerykańskiego wojska. Wojsko jest finansowane z tzw. Czarnego Budżetu Stanów Zjednoczonych, który pochodzi m.in. z handlu bronią i narkotykami. Jego wartość nie jest znana, ale dr Wojtkowiak przekonuje, że jest on porównywalny z oficjalnym budżetem amerykańskiej armii, który wynosi ok 900 mld dolarów.
Pola torsyjne są wykorzystywane np. w fizykoterapii i lekarze podobno nie lubią tego określenia, choć wiedzą, że to właśnie one mają zastosowanie, a nie pola elektromagnetyczne. Mogą one też być niebezpieczne. Za ich pomocą można przesyłać DNA i jako pierwszy zrobił to odkrywca wirusa HIV.
A teraz jak ma się to do sieci 5G? Otóż za jej pomocą można przesyłać pola torsyjne. W ten sposób można wywołać epidemię nowotworów lub przesłać wirusy bezpośrednio do organizmu człowieka. W jaki sposób? Dr Wojtkowiak porównuje to do teleportacji na przykładzie dwóch szklanek z wodą. W jednej mamy dodatkowo substancje zawierające wirusy. Za pomocą pól torsyjnych można je przesłać do drugiej szklanki. Ale to nie wszystko, bo w ten sposób można też dokonywać selektywnych zabójstw. Można namierzyć konkretną osobę za pomocą sieci 5G, a następnie zabić ją polami torsyjnymi.
W tym wszystkim dr Wojtkowiak dostrzega jeden plus, bo pola torsyjne spowodują, że w Polsce nie będzie tzw. Białych Stref, do których mogliby uciec przedstawiciele firm telekomunikacyjnych. Dlatego też staną się oni ofiarami własnego eksperymentu.
Claire Edwards – dlaczego 5G trzeba powstrzymać również w kosmosie
Jeśli zastanawialiście się, dlaczego apel o powstrzymanie sieci 5G dotyczy też przestrzeni kosmicznej, to jego współautorka rozwiewa w tym temacie wszelkie wątpliwości.
Obecnie w kosmosie mamy ok 1700 satelitów, ale w ciągu dwóch lat na orbitę Ziemi ma ich trafić aż 20 tys. Będą one należeć do poniższych firm:
- Boeing – 2 956 satelitów,
- Iridium – 66 satelitów,
- OneWeb – 4 540 satelitów,
- SpaceX – 12 000 satelitów,
- Telesat Canada – 117 satelitów.
Wszystko po to, aby sieć 5G objęła zasięgiem całą planetę. To może być zabójcze dla osób, które cierpią na nadwrażliwość elektromagnetyczną (ok 20 mln osób na świecie). Jedna rakieta, na przykładzie rakiet OneWeb, wysyła na orbitę 35 satelitów, więc zanim sieć 5G z kosmosu zacznie działać, minie wg szacunków Claire Edwards jeszcze ok 1,5 roku. Będzie to miało negatywny wpływ na środowisko. Spaliny z rakiet napędzanych paliwem kerozynowym (red. kerozyna to inna nazwa nafty) podniosą temperaturę Ziemi. Wystrzelenie 35 rakiet można porównać do zanieczyszczeń produkowanych przez miliard samochodów w ciągu 1 roku. A same satelity będą emitować pulsujące, mikrofalowe promieniowanie o mocy 5 mln Watów, które zostanie skierowane w kierunku Ziemi.
Claire Edwards podała też przykład z 1998, kiedy to firma Iridium wysłała w kosmos 65 satelitów w celu uruchomienia telefonii satelitarnej. W ciągu dwóch tygodni od tego wydarzenia w USA umieralność wzrosła o 4-5 razy, tysiące gołębi hodowlanych nie wróciło do swoich właścicieli, a osoby nadwrażliwe na pole elektromagnetyczne zaczęły zgłaszać nasilenie objawów.
Dr inż. Jerzy Gremba – o złych przepisach i bublach prawnych
Kolejne wystąpienie dotyczyło obowiązujących przepisów regulujących normy promieniowania oraz obowiązków operatorów związanych z wykonywaniem pomiarów przy budowie nadajników sieci komórkowych.
Dr Gremba zaczął jednak od swoich wątpliwości dotyczących sieci 5G. Informacje na jej temat nazwał propagandą, a te same chwyty propagandowe wg jego obserwacji stosowano też podczas wprowadzania sieci wszystkich poprzednich generacji.
W społeczeństwie zaszczepiono potrzebę dostępu do szybkiego Internetu. Tylko po co? Kto w ogóle potrzebuje ściągnąć film w kilka sekund, który będzie oglądać przez kolejne 2-3 godziny. Nie ma to najmniejszego sensu.
Dodatkowo media ograniczają możliwość wypowiadania się osobom takim jak on, które prezentują inne poglądy.
Zdaniem dr Gremby przepisy w Polsce są dostosowywane pod inwestorów (operatorów sieci komórkowej) i upraszczane wyłącznie dla ich własnego interesu. Dla przykładu, pomiary natężenia promieniowania nadajników badają niezależne podmioty, które jego zdaniem są jednak zależne od operatora, bo to on je wynajmuje.Protesty jakie pojawiają się w Polsce wynikają głównie ze złej konstrukcji przepisów.
Jak przykład bubla prawnego podał sposób dokonywania pomiarów. Obecnie wykonuje się go na końcu głównej osi promieniowania, co uważa za błąd. Jego zdaniem powinno się badać całe spektrum (falę) promieniowania. Sam pomiar w miejscu o największym natężeniu (czyli koniec wspomnianej osi) to za mało, bo często fale rozchodzą się też w pionie. Np. nadajnik ustawiony pod kątem emituje promieniowanie w dół. Obrazują to poniższe zdjęcia. Pierwszy schematyczny, drugi pokazujący dokładnie taką sytuację w praktyce.
Dr Gremba dodał, że przepisy nie uwzględniają promieniowania wstecznego (z tyłu nadajnika) oraz odbitego np. od wyższych budynków.
Zaznaczył też, że ułatwieniem dla operatorów jest konieczność wykonywania pomiarów dla pojedynczych anten, a nie całego ich systemu. Bo np. dwie anteny skierowane w tym samym kierunku emitują promieniowanie o większym natężeniu niż każda z osobna, dla których jest wykonywany pomiar.
Na koniec powiedział, że:
(…) tu nie chodzi o to, aby blokować przedsięwzięcia cywilizacyjne, ale żeby miały one ręce i nogi (red. ich wprowadzanie)
Dr Barbara Gałdzińska – Calik – Megaustawa łamie konstytucję
Swoje bardzo emocjonalnie wygłaszane przemówienie Dr Gałdzińska zaczęła od przedstawienia swojego dorobku naukowego. Jest ona doktorem ekonomii, a konkretnie rachunkowości międzynarodowej. Zajmowała się też przepisami BHP. Swoją przygodę z walką przeciwko sieciom komórkowym rozpoczęła w 2006 po zamieszkaniu na krakowskim osiedlu Bielany, gdzie ze względu na duże zagęszczenie nadajników ludność zaczęła masowo chorować i umierać. Protesty mieszkańców doprowadziły do sądowego nakazu przesunięcia okolicznych nadajników.
Zobacz: Projekt Megaustawy już gotowy. Zakłada zwiększenie norm PEM i stworzenie funduszu szerokopasmowego
Jej zdaniem zmiany zaproponowane w tzw. Megaustawie oraz wprowadzenie sieci 5G naruszają szereg zapisów konstytucji, m.in.:
- Art. 5 - Rzeczpospolita strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium (...) zapewnia ochronę środowiska kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju,
- Art. 30 - Godność osobista,
- Art. 39 - zakaz eksperymentów naukowych,
- Art. 50 - prawdo do nienaruszalności mieszkania,
- Art. 68 - prawo do ochrony zdrowia,
- Art. 74 - bezpieczeństwo ekologiczne oraz ochrona środowiska,
- Art. 76 - ochrona praw konsumentów.
Z kolei za najbardziej kontrowersyjne zmiany, które ma wprowadzić Megaustawa uważa:
Jej ekonomiczne wykształcenie pomogło w znalezieniu informacji o przygotowanych rezerwach finansowych przez Nokie, przeznaczonych na pojawiające się procesy sądowe dotyczące ochrony środowiska. Zgodnie z jej wiedzą, firma może uruchomić takie rezerwy tylko w wypadku realnego zagrożenia np. koniecznością wydatków związanych z kosztami sądowymi. Dane pochodziły z raportu finansowego firmy z 2017 roku i mają być dowodem na to, że dostawca sprzętu potrzebnego do budowy sieci narusza przepisy związane z ochroną środowiska.
Na koniec dodała, że nie kojarzy żadnej innej branży tak mocno uprzywilejowanej jak branża telekomunikacyjna i w Polsce nigdy nie zostały przeprowadzone badania epidemiologiczne na osobach z nadwrażliwością elektromagnetyczną.
A przecież są całe osiedla, które nie śpią po nocach ze względu na wysokie natężenie promieniowania
Janusz Zagórski – agresywny apel do mediów
Założyciel Niezależnej Telewizji nie szczędził gorzkich słów pod adresem mediów mainstreamowych i naukowców, którzy
(…) za duże pieniądze sprzedają społeczeństwu naukową ideologię.
W ogólnopolskich mediach nie ma jego zdaniem szukania prawdy, która nie ma żadnej wartości, a jest tylko chęć zniszczenia przeciwnika i osiągnięcia swojego celu.
Janusz Zagórski chce dążyć do konfrontacji w mediach ogólnopolskich osób opowiadających się za siecią 5G oraz jej przeciwników. Do debaty z np. profesorami opowiadającymi się za brakiem szkodliwości sieci komórkowych chciałby wystawić osoby, które niekoniecznie mają wykształcenie kierunkowe, ale ich wiedza ma być często wyższa, niż ekspertów z tytułami naukowymi. Jako przykład podał Zbigniewa Gelzoka, który ma techniczne wykształcenie zawodowe, ale uchodzi wśród środowiska anty-5G za eksperta prawa, ze względu na liczne procesy sądowe z operatorami, które w jego przypadku są liczone w setkach. W jego ocenia wiedza społeczna, ale niezależna, jest w tej sprawie ważniejsza od tytułów profesorów, którzy są opłacani przez koncerny telekomunikacyjne. Swoją drużynę złożoną z silnych ekspertów gotowych do agresywnej walki na ringu debaty, Janusz Zagórski mógłby wystawić w ciągu kilku miesięcy.
Z resztą nie tylko naukowcy, bo media głównego nurtu też maja być finansowego przez firmy telekomunikacyjne i pokazywanie w nich debaty z udziałem przeciwników 5G będzie ryzykiem utraty finansowania. (red. tekst, który właśnie czytasz nie powinien się ukazać, bo zdaniem redaktora Zagórskiego przestaniemy być utrzymywanie przez firmy telekomunikacyjne).
Polacy są parobkami we własnym kraju, nie ma u nas demokracji bezpośredniej
Debata w mediach publicznych miałaby być animowana przez znanych dziennikarzy telewizyjnych lub prasowych i obie strony mają mieć w niej równe warunki.
Gra idzie o umysłu ludzi i świadomość problemu
Ewa Pawela – szokująca wizja rosyjskiego profesora
Sygnalistka mind control opowiedziała o tym, że sama jest ofiarą kontroli umysłu i jedną z założycielek stowarzyszenia STOPZET, czyli grupy zrzeszającej ludzi poddawanym zorganizowanym, elektronicznym torturom.
Zdaniem Ewy Paweli zastosowanie telekomunikacyjne to tylko drugorzędna rola sieci 5G. Geneza jej teorii co do głównego zastosowania sięga 1982 roku, kiedy to w paryskiej szkole pisała rozprawkę w ramach pracy magisterskiej z językoznawstwa ogólnego. Choć temat wydaje się niezbyt związany z kierunkiem – Rola Telekomunikacji w XXI wieku, na podstawie wykładów z całego roku. Prowadził je rosyjski profesor Rybak i dotyczyły one tego, w jaki sposób sieci telekomunikacyjne będą częścią wprowadzenia planu elit światowych. Wykładów, pamiętajmy, z 1982 roku.
Podczas wykładów Pawela dowiedziała się, że po II Wojnie Światowej, elity światowe stwierdziły, że taka eskalacja negatywnych emocji nie może się więcej powtórzyć i postanowiły przemodelować człowieka jako gatunek. Miały do tej posłużyć trzy rzeczy – cybernetyka, informatyka oraz elektronika. Plany były takie, aby docelowo wpływać na ludzi przy pomocy różnych urządzeń elektronicznych, które pojawią się na świecie w przeciągu kolejnych lat. Profesor Rybak już wtedy (w 1982 roku) przewidział pojawienie się Internetu. Miał on służyć do zdetronizowania społeczeństwa i oddzielenia ludzi od siebie za pomocą urządzeń elektronicznych, które z czasem uzależnią nas od siebie tak, że staną się naszymi protezami. Z satysfakcją profesor Rybak mówił, że np. kiboli będzie można za pomocą technologii przemienić w posłuszne baranki i będą oni zadowoleni ze swojego losu.
Technologią docelową, która pozwoli na pełne kontrolowanie umysłów, w planach światowych elit, miało być coś, co kształtem przypomina nadchodzącą technologię 5G. Dzięki niej każdą osobę na świecie będzie można dopasować do wzorów postawionych przez elity. Cel ostateczny to stworzenie tzw. świadomości roju, globalnego interfejsu mózg – komputer. Ludzie w nim mają być uśrednieni, ujednoliceni, ale przy tym w pełni szczęśliwi. Eksperymenty nad stworzeniem interfejsu mózg – komputer oraz telepatii syntetycznej (przesyłania do mózgu myśli innej osoby) mają trwać na świecie od bardzo, bardzo dawna.
W swojej wypowiedzi wyjaśniła też, po co sieć 5G ma być emitowania z satelitów. Z prostej przyczyny. Po umieszczeniu ich na orbicie będą one poza naszym zasięgiem. Nie będzie można od nich uciec, ani też zdemontować lub zestrzelić.
Dalej Pawela zabrała nas do roku 1995 i startu systemu HAARP. Za jego pomocą można nie tylko wywołać w dowolnym miejscu na świecie zjawiska klimatyczne, ale też wpływać na nastroje i myśli całych populacji. Armia amerykańska dysponuje takim narzędziem i od 1995 roku prowadzi eksperymenty na ludziach. System HAARP pozwala na napromieniowanie wybranego obszaru wiązką o częstotliwości 0,001 Hz, czyli częstotliwości pracy mózgu.
Jako najgorszy element sieci 5G Ewa Pawela wskazuje nadajniki MIMO – składające się z wielu małych komórek, z których każda jest pojedynczą anteną, tworzących coś w rodzaju plastra miodu. Wszystkie takie anteny, za pomocą skomplikowanych form matematycznych działają w szyku fazowanym. To pozwala specjalną, ruchomą wiązką, namierzać ruchome cele. W ten sposób można sterować autonomicznymi samochodami, co akurat jest dobre, ale jednocześnie namierzać konkretne osoby. W połączeniu z satelitami na orbicie można będzie skierować wiązkę (downing) informacyjną i wymierzyć ją w dowolnego człowieka na świecie.
Pawela zaznacza, że decydenci (władza) w Polsce muszą sobie uświadomić, że 5G jest bronią. Jej głównym celem jest utrzymanie każdej osoby na smyczy. Po wprowadzeniu Internetu rzeczy nastąpi krótki okres przejściowy, a po nim nastąpi era Internetu ludzi:
Człowiek bez chipu i elektronicznego kodu dostępu nie będzie mógł używać żadnego urządzenia w naszym otoczeniu. Może się wtedy ziścić przepowiednia z apokalipsy o znaku bestii
Aktualnie tylko wmawia się nam, że sieć 5G znajduje się w fazie testów. Mówi się tak tylko dlatego, że nie znane są negatywne skutki jej oddziaływania. Tak naprawdę już od kilku lat w nadajnikach 4G są montowane anteny 5G:
Mamy przesłanki sądzić, że w celach naukowych, aby z człowieka zrobić pijaka, terrorystę samobójcę, albo nakazać matce zabić swoje dzieci
Eksperymenty związane z antenami 5G w nadajnikach sieci 4G były do tej pory prowadzone na ofiarach kontroli umysłu.
Ewa Pawela to również kolejna osoba, która mówi o kwocie 17 kwintylionów dolarów, które podzielą między sobą firmy telekomunikacyjne po wprowadzeniu sieci 5G.
Witold Hake – ponure wspomnienia ofiary elektronicznych tortur
Witold Hake (ofiara elektronicznych tortur) zaczął od informacji o tym, że Hotel Europejski, w którym odbywała się konferencja, jest napromieniowany. Dowiedział się o tym w hotelowej restauracji obserwując kelnerki. Zauważył, że zapominają one zamówień, są ospałe i rozkojarzone – to jasne dowody stosowania elektronicznych tortur.
W swoim wystąpieniu mówił, że społeczeństwo ma opór w przyjmowaniu wiedzy i dotyczy to nawet osób z wyższym wykształceniem. Nie jest to problem wyłącznie Polski, ale całego świata, na którym są prowadzone doświadczenia. Obecnie tylko na pojedynczych osobach, a niedługo także globalnie.
W Polsce elektroniczne tortury były prowadzone już lata temu, w tajnych więzieniach CIA, a słowa ambasadora USA o tym, że Huawei będzie zabijać ludzi za pomocą sieci 5G to tylko potwierdzenie, że Amerykanie dysponują taką technologią. Wiedzę na ten temat mają mieć również dziennikarze, ale dostają pieniądze za omijanie tego tematu.
Witold Hake przekonywał, że jest tzw. targetem (red. to określenie nie padło, ale tak określają się osoby będące ofiarami elektronicznych tortur), osobą atakowaną np. wiązkami elektrycznymi, bo wie za dużo. W trakcie wystąpienia pokazywał zdjęcia potwierdzające ataki, których doświadczał w różnych miejscach i krajach. Poniżej możecie zobaczyć dowody, które przedstawiają ślady po atakach wiązkami elektrycznymi.
Opowiadał też o innych osobach, atakowanych nawet w pociągu. Mówił, że to proste – agent zostawia obok przedziału walizkę z urządzeniem emitującym wiązki elektryczne i odchodzi. A na ciele ofiary pojawiają się oparzenia. Znikają one po ok 2 godzinach, dlatego też wiele osób może nie zauważyć, że padło ofiarą ataku.
Osoba atakowana może mieć następujące objawy – pieczenie oczu, kichanie, katar, plamy na ciele, budzenie się w nocy codziennie o tej samej godzinie, problemy z pamięcią, wzrokiem, kreatywnym myśleniem, pisk w uszach i głosy w głowie.
Dodał też, że niebezpieczeństwa czyhają na nas na każdym kroku:
Chipy można nam wszczepić u dentysty i podczas różnego rodzaju zabiegów chirurgicznych, To normalne, bo lekarze są też opłacani
Mgr Inż. Jerzy Zięba – człowiek orkiestra o walce z 5G
Jerzy Zięba nie pojawił się na konferencji. Cały czas przebywa w Stanach Zjednoczonych i na nagraniu rozmowy z nim powiedział, że obecnie nie może wrócić do Polski. Pozostaje nam się domyślać jakie są tego powody. Przedstawiony został jako słynny ekspert od zdrowia.
Zięba zaczął od tego, że technologia 5G jest bardzo przydatna, a jej zalety to coś, co naprawdę może być bardzo użyteczne w codziennym życiu. Tyle tylko, że przydatne i fajne, nie znaczy – bezpieczne. Bo jak powiedział Zięba:
Od strony zdrowotnej, negatywne działania pół elektromagnetycznych obcych organizmowi człowieka są znane od bardzo dawna. Jest wiele badań to potwierdzających
Tego typu badania mieli przeprowadzać brytyjscy wojskowi w latach 70-tych, którzy wprowadzili broń elektromagnetyczną i pokazali w praktyczny sposób jej działanie na ludziach. Zięba powołuje się przy tym na Barrie'ego Trowera oraz przedstawiane przez niego, rzekomo tajne, dokumenty. Otóż Brytyjczycy mogli za pomocą broni elektromagnetycznej wywołać objawy podobne do schizofrenii. Osoba atakowana zaczynała słyszeć głosy. Kiedy już Brytyjczycy wiedzieli jak to działa, zaczęli sprzedawać technologię. Kupiła ją sieć supermarketów (red. nie wiadomo jaka sieć, w jakim kraju i kiedy miało to miejsce) i zaczęła ją stosować na… złodziejach. Ochroniarz widząc osobę kradnącą, kierował w jej stronę falę elektromagnetyczną, a ta słyszała w głowie głos mówiący – odłóż to na półkę. Następnie ze złodziei przerzucono się na klientów, którzy słyszeli w głowie głos – kupuj więcej. Efekty? W ciągu pół roku obroty sieci supermarketów wzrosły o 90%. Zorientowano się wtedy o skali manipulacji i technologię ze sklepów wycofano. Nie wiadomo jednak, kiedy i gdzie obecnie się z niej korzysta.
Kolejną osobą, na którą powołał się Zięba jest jego znajoma z Włoch. W rozmowie telefonicznej miała mu powiedzieć, że Włosi obecnie masowo wycinają drzewa w miastach i robią miejsce dla nadajników sieci 5G. Mieszkańcy narzekają na rosnącą temperaturę, bo nie ma już drzew, które dawałyby cień w centrach miast.
Zięba dodaje też, że wszyscy są skorumpowani. Władza, naukowcy i media:
Nie ma już w Polsce mediów publicznych
Jerzy Zięba wprowadzenie sieci 5G w Polsce widzi na zasadzie referendum poprzedzonym np. 6-miesięcznym okresem edukacji. Przez pół roku w mediach powinny być podawane informacje na temat 5G, a później w ramach referendum ludzie powinni zdecydować – chcemy tej technologii czy też nie.
Utworzenie Koalicji "Polska Wolna od 5G"
Kulminacyjnym punktem wydarzenia było utworzenie Koalicji do walki z siecią 5G w Polsce. Na wzór tej, którą zawarto w sprawie walki z GMO.
Cel koalicji:
Ochrona Polski przed wdrożeniem niezbadanej technologii nowej generacji 5G poprzez interweniowanie wśród władz i polityków, wydawanie oświadczeń, organizowanie imprez edukacyjno-informacyjnych oraz innych pokojowych działań. Koalicja łączy ludzi o podobnych poglądach i działa ponad polityką i wszelkimi innymi podziałami. Popieramy wszystkie nowoczesne rozwiązana technologiczne, które szanują zdrowie i życie obywateli oraz bezpieczeństwo środowiskowe obecnych i przyszłych pokoleń Polaków.
Stanowisko Koalicji:
- Organy administracji rządowej i jednostki samorządu terytorialnego muszą podejmować działania zmierzające do:
- ograniczenia emisji zanieczyszczenia sztucznymi polami elektromagnetycznymi,
- zmiany struktury użytkowania technologii cyfrowych, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu używania technologii cyfrowych,
- działania na rzecz ograniczenia zjawiska e-uzależnień,
- przeciwdziałania powstawaniu i usuwaniu następstw zanieczyszczenia środowiska polami elektromagnetycznymi,
- wspierania działalności w tym zakresie organizacji społecznych, fundacji, uczelni, instytucji badawczych i przedsiębiorstw. - Technologia komunikacji piątej generacji generacji (w skrócie: 5G), której bezpieczeństwo nie zostało udowodnione stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt, środowiska naturalnego, rolnictwa i suwerenności Polski.
- Jedynym skutecznym sposobem ochrony przed zagrożeniami ze strony 5G jest wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania wszelkich technologii związanych z 5G na terenie Polski.
- W tym celu konieczne jest podjęcie współpracy z innymi krajami.
- Domagamy się, aby fundusze inwestycyjne instytucji publicznych/państwowych przeznaczono na badania i rozwój alternatywnych technologii komunikacji przyjaznych dla ludzi, zwierząt i środowiska.