10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet


LG Velvet jest przedstawicielem nowej generacji smartfonów. Na przestrzeni lat zmieniliśmy sposób korzystania z telefonów, a Velvet to niski ukłon w stronę współczesnych użytkowników.

Lech Okoń (LuiN)
3
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

1. Jaki smartfon w 2020 roku? Z jak najlepszym dostępem do Internetu

Telefony są teraz inne — niektórzy zupełnie już nie dzwonią przez sieć komórkową, inni nie piszą SMS-ów, przeszliśmy z usługami o warstwę wyżej. Operator to teraz tylko stałe łącze, my zaś sami wybieramy swoje usługi. Skype, Viber, a może WhatsApp? Microsoft Teams, Slack czy Discord? Masz wreszcie prawo wyboru, ograniczone jedynie wyobraźnią i przepustowością Internetu. Jeśli tylko chcesz, to włączysz w telefonie nawet komputerowe gry za pośrednictwem GeForce Now — wystarczy duży ekran i porządna łączność z internetem. Obie te cechy jak najbardziej oferuje LG Velvet. Z czego łączność dostajemy nawet taką o krok do przodu — bo 5G. Telefon wspiera 5G oparte na 2100 MHz, dostępne w Orange czy Play, jak i gotowy jest na docelową łączność w pasmach 700 MHz i 3,4 - 3,8 GHz, której spodziewamy się w przyszłym roku. Szybkość? Nawet 2 Gb/s dla 5G i do 1 Gb/s w LTE. Nie zapominajmy też o wydajnej karcie Wi-Fi - dwuzakresowej, ze standardami a/b/g/n/ac.

Dalsza część tekstu pod wideo
10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

2. Trwałość i higiena

W 2020 roku nie warto stawiać na telefon bez uszczelnień obudowy. Musisz mieć pewność, że w razie potrzeby szybko i bezpiecznie umyjesz urządzenie czy zdezynfekujesz je alkoholem. Pomimo filigranowej sylwetki, LG Velvet jest trwalszy niż większość telefonów na rynku. Obok wodoszczelności IP68, urządzenie spełnia też wojskowe standardy wytrzymałości. Co oznacza MIL-STD-810G? To zwiększona odporność na wysokie i niskie temperatury, wilgotność, szok temperaturowy, wibracje czy upadki. W finezyjnej linii obudowy zgrabnie ukryte zostały masywne, metalowe wzmocnienia narożników telefonu, z kolei zakrzywiony ekran wzmacnia szkło Gorilla Glass 5.

10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

3. Wygodne płacenie telefonem

Zamiast z tyłu obudowy, czytnik linii papilarnych został tym razem zaszyty w ekranie. Duży sensor optyczny działa bardzo pewnie, z efektowną animacją i uwalnia nas od niepotrzebnego operowania na terminalu płatniczym w sklepie. Wystarczy odblokować ekran i już można zapłacić bezdotykowo. Niby nic, ale nie pamiętam już, kiedy ostatni raz płaciłem gotówką czy kartą. Po chwili niepewności, mój portfel zostaje już od długiego czasu w domu — bo i po co nosić je dwa w kieszeni?

10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

4. Phablet, tablet czy telefon? Nie, to LG Velvet

Stało się, telefon to nasz najbardziej prywatny komputer i mobilne centrum rozrywki. Z roku na rok, statystyczny użytkownik telefonu chce coraz większego ekranu. Kiedyś liczyło się, by sprzęt był jak najmniejszy, teraz chcemy jak największej wygody konsumpcji treści i jak najlepszej jakości obrazu. Niemal każdy opiera się przed większym urządzeniem, a po tygodniu czy dwóch, zastanawia się, jak mógł funkcjonować na tak karykaturalnie małym poprzedniku. Możesz tęsknić do malizny, oblewać się sentymentem, ale sam pomyśl — jaką przekątną ekranu ma Twój obecny telefon, a jaką miał ten sprzed 5 lat? Gorzej Ci z nim? Wróciłbyś? Zrobiłem sobie niedawno podróż sentymentalną, przyszło kilka paczek z aukcji i komisów... pierwsza myśl? Jak ja mogłem używać tak małego ekranu. LG Velvet to pod tym względem nowy standard premium — 6,8 cala. Tyle ekranu, ile tylko dało się zmieścić, elegancka symetria i technologia POLED ze smolistą czernią. W dodatku ten ekran w słońcu rozpędza się do nawet ponad 600 nitów. Koniec męczenia się ze zdjęciami w ostrym słońcu, koniec problemów z oglądaniem filmów czy czytaniem e-booków poza domem... wreszcie.

10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

5. Dźwięk bez udziwnień

Producenci telefonów po macoszemu traktują melomanów. Nie możesz podłączyć swoich ukochanych słuchawek ze wtyczką JACK 3,5 mm — potrzeba przejściówek. Nie możesz w pełni cieszyć się dźwiękiem, bo nagle ktoś zamordował głośniki stereo. W LG Velvet mamy jednak tradycyjną konsekwencję. Z przyjemnością ściągnąłem z wieszaka poczciwe "nauszniki", którymi przez lata testowałem telefony. Podpiąłem słuchawki i... dały radę. Jest głośno, jest szeroko, bez chamskiej dominacji basu - z gracją. Bez trudu udało się odciąć od otoczenia, szczególnie po uaktywnieniu funkcji LG 3D Sound Engine i drobnych modyfikacjach w korektorze.

Nie można też zapomnieć o donośnych głośnikach stereo, którymi udało mi się uświetnić gry planszowe na świeżym powietrzu, zastąpić głośnik Bluetooth podczas słuchania podcastów, czy nawet telewizor. Zdarzało mi się bowiem oglądać przed snem filmy na ekranie telefonu, gdzie walory audio były równie ważne, jak te wizualne. Z LG Velvet wydobywa się tyle dźwięku, że aż obudowa łaskocze palce wibracjami. To zaskakujące doświadczenie.

10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet
10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet
10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet


6. Zdjęcia z rozmachem

Świetne algorytmy inżynierów LG w Velvet połączone zostały z nowym modułem fotograficznym 48 Mpix, aparatem ultraszerokokątnym 8 Mpix i modułem analizy głębi ostrości 5 Mpix. Główny aparat to nie tylko dużo megapikseli, ale też jasny obiektyw F/1.8 i duży sensor 1/2". Dla uzyskania jak najlepszej dynamiki zdjęć i kontrastu sąsiadujące 4 piksele są łączone w jeden super piksel, a finalne zdjęcia prezentują się naprawdę dobrze. Duża rozdzielczość matrycy to również furtka do bezstratnego zoomu 2x, przydatnego m.in. w fotografii makro. Aparat ultraszerokokątny można natomiast wykorzystać w fotografii krajobrazowej czy dla uzyskania zupełnie nowej perspektywy. Trzeci z modułów odpowiada natomiast za efekt rozmycia tła na portretach. Gdy o tych ostatnich mowa, nie można pominąć aparatu 16 Mpix umieszczonego z przodu telefonu. Jasny obiektyw F/1.9 to furtka do atrakcyjnych selfies, nawet gdy nie jest jasno.

7. Jakość wideo rozbraja

W tym segmencie cenowym bardzo trudno jest znaleźć konkurencję dla stabilizacji wideo w LG Velvet. Oparta na żyroskopie elektroniczna stabilizacja obrazu Steady Cam pozwala swobodnie nagrywać wideo podczas chodu, bez martwienia się o obraz jak z galarety. Co warto przy tym podkreślić, wysoka stabilność filmów jest zachowywana nawet przy słabym oświetleniu. Do tego mamy też ciekawie rozwiązaną funkcję wideo poklatkowego, w której sztuczna inteligencja dopiera tempo filmu dla uzyskania jak najlepszego efektu.

To co jednak rzuca na kolana, to przeniesione prosto z topowego LG V60 możliwości z zakresu rejestrowania dźwięku w nagraniach wideo. Możemy zarejestrować tak jak wszyscy — rozmowy, otoczenie i hałasy w tym samym czasie. Jest też efekt bokeh audio, dzięki któremu z tła znika szum otoczenia i możemy skupić się na głosie nagrywanej osoby. No i jest wreszcie tryb ASMR, w którym mikrofon działa kierunkowo, wydobywając subtelny szept czy trzask płonącego ogniska. Tego nie potrafią nawet znacznie drożsi konkurencji i LG zdecydowanie wyprzedza rynek w kontekście dźwięku w filmach z telefonu.

8. Wydajność? Z zapasem. I ten interfejs

Nie ukrywam, że interfejs telefonów LG jest jednym z moich ulubionych w świecie Androida. Właściwie na każdym kroku napotykają mnie miłe, ergonomiczne niespodzianki i wrażenie, że producent zaopiekował się mną jak należy. Zresztą, nadal czasem korzystam z LG G6, który pokochałem właśnie za interfejs i absolutnie nie żałuję po latach jego zakupu. W LG Velvet spotkała mnie kontynuacja wszystkiego tego, co lubię, jedynie istotne komunikaty i cudowny porządek. Ciemny motyw interfejsu doskonale korzysta z potencjału ekranu POLED, a obsługa gestami przy gładkich zakrzywieniach ekranu to czysta przyjemność.

10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

Sercem urządzenia jest Qualcomm Snapdragon 765G z 6 GB pamięci RAM do dyspozycji i 128 GB pamięci wewnętrznej. Układ Qualcommu stworzony został z myślą o zarówno wydajnej pracy, jak i cyfrowej rozrywce. Jest to chipset o oczko niższy, od tego we flagowym LG V60, niemniej najzupełniej wystarczający dla każdej gry dostępnej w sklepie Google'a. Nie ma też mowy jakichś spowolnieniach menu telefonu, a oszczędzanie energii jest wręcz wzorcowe. Jeśli szukasz doznań jak we flagowcu, ale masz ograniczony budżet, lepiej nie mogłeś trafić. 

9. Ten design wpada w oko

Niemal na sam koniec zostawiłem sprawdzę oczywistą - LG Velvet to naprawdę ładny telefon. Bardzo podoba mi się symetria frontu urządzenia, w której zarówno górna ramka, jak i tzw. bródka mają tę samą grubość. Doceniałem to szczególnie podczas oglądania filmów w poziomym układzie ekranu. No jest spora różnica w estetyce i mniej "przeszkadzaczy" w odbiorze treści.

10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

Jedynie główny aparat minimalnie wystaje ponad obudowę, a pozostałe moduł są zupełnie płaski i w swoim ułożeniu udają krople wody. Ten pionowy układ wolę od huśtających się prostokątnych wysp, a już cieniutkie etui wystarczy, by osłonić aparaty. Kolejna sprawa to zadziornie zwężające się boki urządzenia. Wygięte szkło czołowe i tylne zbiegają się w gładko wyprofilowanej, metalowej ramie. To nie tylko dla wyglądu, to też łatwiejszy i pewniejszy chwyt niemałego przecież urządzenia. Tył telefonu w dotyku przypomina satynę, czy jak twierdzi producent nawet prawdziwy aksamit. To niby detal, ale palce same chodzą po obudowie, bo to zwyczajnie przyjemne. Nie zabrakło też kilku ekscytujących wariantów kolorystycznych. Chociaż smartfon ma przede wszystkim przyciągać wzrok płci pięknej, bardzo smukłą, opływową obudowę doceni właściwie każdy.

10. Pięknie się prezentuje — solidna promocja

Tym razem nie jest już mowa o samym designie, lecz o prezentach promujących premierę LG Velvet. Do 15 września przy zakupie telefonu liczyć możecie na cenne prezenty:

  • wydłużoną do 3 lat gwarancję,
  • słuchawki bezprzewodowe LG Tone Flex HBS-XL7 lub dodatkowy ekran, pełniący też funkcję etui.
10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet

Ekran LG Dual Screen wymaga tutaj chyba najwięcej uwagi, bo to cała kopalnia funkcji niedostępnych nigdzie indziej. Wystarczy wetknąć w telefon do specjalnego etui, by sprzęt przyjął formę zbliżoną do laptopa, z możliwością obrotu ekranów o 360 stopni. W pociągu postawisz telefon i obejrzysz wygodnie film, na każdym z ekranów otworzysz różne strony internetowe i dowolne aplikacje, zagrasz w gry, zmieniając jeden z ekranów wygodny kontroler czy skorzystasz z ogromnej, pełnoekranowej klawiatury podczas wprowadzania tekstu. Obłędnie wygląda też wyświetlanie jednej strony na 2 ekranach w tym samym czasie — w jednym widoku widzimy 2x więcej treści, a podczas przesuwania przelewają się one z ekranu na ekran. Lista funkcji właściwie nie kończy się, a na dokładkę mamy też dodatkowy zewnętrzny ekran dla powiadomień czy szybkiego odbierania połączeń. Już dla samego LG Dual Screen można poważnie rozważać zakup LG Velvet. Ba, z racji tego praktycznego dodatku stanowczo sprzeciwiam się kierowaniu Velvet wyłącznie do pań — toż to raj dla każdego, kto szuka czegoś ładnego, kuszącego nowością i niespotykaną funkcjonalnością.

10 rzeczy, którymi zachwyca LG Velvet