MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Gaming bez kompromisów w przystępnym wydaniu? Laptopy z linii MSI Cyborg udowadniają, że to możliwe. A do tego jak wyglądają!

Arkadiusz Bała (ArecaS)
6
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Lubicie grać na komputerze? No ba! Kto nie lubi? Problem jest tylko taki, że w ostatnich latach tak na pierwszy rzut oka zrobiło się z tego hobby dla bogatych. Szczególnie w przypadku laptopów gamingowych ceny modeli z górnej półki potrafią przyprawić o zawrót głowy. Tylko czy faktycznie taki sprzęt jest potrzebny, by bawić się w najnowszych produkcjach?

No właśnie niekoniecznie. Urządzenia z linii MSI Cyborg udowadniają, że sprzęt dla graczy wcale nie musi być drogi. Sam miałem okazję sprawdzić dwa modele z nowej serii tajwańskiego producenta i mogę Wam zagwarantować jedno – ten sprzęt ma do zaoferowania znacznie więcej niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

MSI Cyborg 15 A12V – budżetowe granie w sprytniejszym wydaniu

Spośród wspomnianej dwójki pierwszy to taki klasyk: wyświetlacz 15,6”, może nie najmocniejsze, ale i tak bardzo sensowne podzespoły oraz cena startująca od 3499 zł. Tak w dużym skrócie prezentuje się MSI Cyborg 15 A12V. Na pozór może nie ma tu fajerwerków, ale jeśli przyjrzeć się bliżej, to okazuje się, że to całkiem interesujący sprzęt.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Weźmy chociażby obudowę, która może i wygląda prosto oraz dyskretnie, ale liczne półprzeźroczyste wstawki dodają jej fajnego pazura. Dodatkowo zastosowano tu wysokiej klasy materiały, w tym chociażby aluminium, z którego wykonano pokrywę laptopa. Całkiem nieźle jak na komputer w cenie niewiele wyższej od konsoli. A najlepsze jest w tym to, że całość waży niecałe 2 kg.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Dobre wrażenie towarzyszy nam zresztą także o otwarciu pokrywy, gdzie czeka na nas porządna klawiatura oraz 15-calowy wyświetlacz klasy IPS. Ta pierwsza wyposażona została w praktyczne podświetlenie i blok numeryczny, dzięki czemu świetnie sprawdzi się nie tylko podczas zabawy, ale też np. podczas odrabiania lekcji. Mimo to nawet w tak przyziemnych zastosowaniach wyszczególnione klawisze WASD jasno dają do zrozumienia, do jakich zastosowań ten komputer został stworzony.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Ekran to z kolei jednostka Full HD o przekątnej 15,6”. Jego główny atut to odświeżanie na poziomie 144 Hz, co stanowi gwarancję komfortowej rozrywki nawet w najbardziej dynamicznych tytułach. Dodajmy do tego atrakcyjne, realistyczne kolory i dostajemy wyświetlacz, który doskonale sprawdzi się w absolutnie każdej sytuacji.

Wydajność bez kompromisów

To, co widać, z zewnątrz, to tylko jedna strona medalu. W przypadku tego typu urządzeń ważniejsze jest „mięsko”, czyli podzespoły, . Tutaj z kolei producent nie oszczędzał. Urządzenia z linii MSI Cyborg 15 A12V wyposażono w procesory Intel Core 12. generacji. Konkretnie mowa o układach Intel Core i5-12450H i Intel Core i7-12650H. Do tego na pokładzie znajdziemy nawet 64 GB RAM DDR5 i szybkie dyski twarde SSD PCIe Gen4. No i wisienka na torcie – układy graficzne NVIDIA GeForce RTX 4050 oraz RTX 4060 z pełną obsługą technologii DLSS 3.5.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Oczywiście takie podzespoły nie byłyby wiele warte, jeśli nie sparować ich z porządnym układem chłodzenia. Na całe szczęście na tym producent nie oszczędzał. Wystarczy spojrzeć na spód obudowy, gdzie spomiędzy licznych otworów wentylacyjnych można dostrzec delikatny połysk miedzianych elementów odpowiedzialnych za odprowadzanie ciepła. Coś takiego budzi zaufanie.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Zaufanie zupełnie uzasadnione, bo – jak się okazuje – taka konfiguracja doskonale radzi sobie z topowymi produkcjami AAA. Sam otrzymałem laptopa w wersji z procesorem Intel Core i7-13700H, 32 GB RAM i NVIDIA GeForce RTX 4060. Konfiguracja nieco inna od tej, którą znajdziemy w polskich sklepach, ale w teorii oferująca zbliżoną wydajność. Wydajność na bardzo dobrym poziomie, ponieważ w Cyberpunka 2077 bez problemu można pograć na wysokich ustawieniach. Przy włączonym DLSS na wysokich ustawieniach i natywnej rozdzielczości spokojnie da się wyciągnąć stabilne 60 FPS.

Nadal mało? To zawsze istnieje opcja odpalić asa w rękawie najnowszych GeForce’ów – technologię generowania klatek. Z taką pomocą spokojnie można włączyć efekty na bazie ray tracingu i cieszyć się superpłynną rozgrywką. Podczas testów przy takich ustawieniach framerate spokojnie potrafił sięgnąć 80 FPS i tej wartości konsekwentnie się trzymał. 

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Oczywiście technologia DLSS przydaje się w najbardziej wymagających produkcjach, ale generalnie MSI Cyborg 15 A12V to potężna maszyna jest. Niezależnie od wybranej konfiguracji wyciągnięcie 100+ FPS w popularnych tytułach sieciowych (np. Counter-Strike 2) nie powinno być żadnym problemem.

MSI Cyborg 14 A13V – moc i nowoczesność w kompaktowym wydaniu

 Moim prywatnym faworytem jest drugi model, który trafił w moje ręce. MSI Cyborg 14 A13V to  laptop pozycjonowany nieznacznie wyżej od swojego 15-calowego kuzyna. Przede wszystkim jednak jest to sprzęt znacznie bardziej kompaktowy. Praktycznie wszystkie atuty, o których pisałem w poprzednich akapitach, udało się zmieścić w mniejszej, raptem 14-calowej konstrukcji.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Wygląda to nowocześnie i elegancko. Przede wszystkim jednak całość waży raptem 1,6 kg. Taki komputer bez bólu można nosić cały dzień w plecaku (i to całkiem dosłownie), a przy tym nadal cieszyć się świetną funkcjonalnością.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Bo owszem, wyświetlacz ma „tylko” 14”, ale za to proporcje 16:10. Przy rozdzielczości 1920x1080, odświeżaniu 144 Hz oraz 100-procentowym pokryciu przestrzeni kolorystycznej sRGB to maszyna, która świetnie sprawdzi się zarówno do grania, ale także do pracy i bardziej kreatywnych zastosowań. Ot, chociażby obróbki zdjęć czy montażu wideo.

I to chyba główny powód, dla którego MSI Cyborg 14 A13V tak bardzo lubię. To już nie jest tylko komputer gamingowy. To model znacznie bardziej uniwersalny, który świetnie sprawdzi się np. w przypadku studentów lub freelancerów pracujących kreatywnie.

Mały, ale wariat

A wydajność? O to  nie musicie się przejmować. MSI Cyborg 14 A13V sprzedawany jest w konfiguracji z procesorem Intel Core i7-13620H i układem graficznym NVIDIA GeForce RTX 4060. Oprócz tego w sklepach znajdziemy warianty z maksymalnie 64 GB RAM i szybkimi dyskami twardymi SSD PCIe Gen4. Na brak mocy obliczeniowej zdecydowanie nie można więc narzekać.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Sam miałem okazję sprawdzić egzemplarz z 16 GB RAM i, podobnie jak w przypadku Cyborga 15, rzuciłem go na głęboką wodę, uruchamiając Cyberpunka 2077. Efekt? Nawet bez DLSS udało się wyciągnąć bardzo rozsądne 46 FPS przy wysokich ustawieniach. Po zredukowaniu kilku bardziej wymagających efektów bez bólu udałoby się wyciągnąć 60 FPS, ale nie trzeba tego robić – zamiast tego wystarczy włączyć DLSS, by uzyskać ten sam efekt. A jak do kompletu dodamy opcję generowania klatek, to nawet po włączeniu ray tracingu stabilnie trzymamy się w przedziale 65-70 FPS. Nie widzę zatem powodów do narzekania – wręcz przeciwnie.

MSI Cyborg – niedrogie laptopy, które w grach nie biorą jeńców

Dodatkowo chciałbym pochwalić kulturę pracy. W przypadku kompaktowych laptopów do grania przywykłem do tego, że wentylatory lubią działać na wysokich obrotach, a wrażenia dźwiękowe przypominają odrzutowiec podrywający się do lotu. Szczególnie w tańszych konstrukcjach bywa to poważnym problemem. Na całe szczęście w przypadku Cyborga 14 takich atrakcji nie uświadczyłem. Jasne, układ chłodzenia daje o sobie znać – fizyki się nie oszuka – ale jak na sprzęt tych gabarytów hałas jest wyjątkowo umiarkowany.

MSI Cyborg – bo niedrogie laptopy też dają radę

Obydwa urządzenia z linii MSI Cyborg, które miałem okazję sprawdzić, wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Bo wiecie – to nie sztuka zachwycać się sprzętem z górnej półki. Sztuka to znaleźć sprzęt, który potrafi to samo, ale można go kupić bez zaciągania hipoteki. 

No i właśnie takie są nowe laptopy MSI. Poradzą sobie nie tylko z nowymi grami, ale praktycznie z każdym wyzwaniem, przed jakim możecie je postawić. Do tego nie kosztują fortuny. Czego chcieć więcej?

Artykuł sponsorowany na zlecenie MSI