Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Niewielki laptop gamingowy ze stonowanym designem i zabójczą wydajnością? To możliwe! Sprawdzamy, jak spisuje się nowy Asus ROG Zephyrus G14.

Arkadiusz Bała (ArecaS)
5
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Przyjęło się, że jak szukamy laptopa o wysokiej wydajności, to musimy rozglądać się za laptopem gamingowym. A jak laptop gamingowy, to pewnie musi być wielki, ciężki i krzykliwy, prawda? Niby prawda, tylko że… wcale nie. Na rynku coraz częściej trafiają się laptopy dla graczy, które próbują zaoferować tak pożądaną przez graczy moc obliczeniową w obudowie przywodzącej na myśl stylowego ultrabooka.

Dalsza część tekstu pod wideo

Asus ROG Zephyrus G14 - specyfikacja techniczna:

  • Wymiary: 324 x 222 x 1,79 mm, masa: 1,6 kg
  • Ekran: IPS o przekątnej 14 cali, 2560x1440 pikseli, 210 ppi, matowa powierzchnia
  • Procesor: AMD Ryzen 9 4900 HS (8 rdzeni / 16 wątków, 3,0 - 4,3 GHz)
  • RAM: 16 GB DDR4 3200 MHz, dual channel,
  • Karta graficzna: Nvidia GeForce RTX 2060 Max-Q,
  • Dysk twardy: 1 TB SSD M.2 NVMe PCIe 3.0,
  • Dostępne złącza: 2x USB-C 3.1 Gen 2 (1x z obsługą DisplayPort 1.4 i Power Delivery), 2x USB 3.1 Gen 1, 1x HDMI 2.0b, 1x jack 3,5 mm,
  • Łączność: Wi-Fi 6 (802.11ax) i Bluetooth 5.0,
  • Zasilanie: akumulator o pojemności 76 Wh, zasilacz 180 W,
  • Głośniki z technologią Dolby Atmos,
  • Cena: 7899 zł

Jak łatwo się domyślić po tytule artykuły, jednym z takich laptopów jest Asus ROG Zephyrus G14. Tajwańczycy w kompaktowej obudowie z wyświetlaczem 14” zmieścili mocną specyfikację. W konfiguracji, którą otrzymaliśmy na testy sercem urządzenia jest topowy procesor mobilny od AMD - AMD Ryzen 9 4900HS, czyli ośmiordzeniowa, szesnastowątkowa jednostka o taktowaniu 3,0 - 4,3 GHz, a w roli układu graficznego mamy Nvidia GeForce RTX 2060 Max-Q. Mówimy więc o mocarnej specyfikacji w niepozornym opakowaniu.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Co w zestawie?

A skoro o opakowaniu mowa - tym razem tym właściwym - to w środku nie znajdziemy wiele. Poza samym laptopem znajduje się wyłącznie instrukcja obsługi oraz zasilacz 180 W.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

 

Wygląd i wykonanie

Laptopy gamingowe kojarzą się z masywnymi obudowami, krzykliwymi ozdobnikami, agresywnie zestawionymi ze sobą kolorami oraz - przede wszystkim - podświetleniem RGB. Asus ROG Zephyrus G14 przełamuje ten stereotyp. Jego projektanci zdecydowali się na prostą, minimalistyczną estetykę, w której widać inspiracje ultrabookami oraz urządzeniami biznesowymi. To nadal sprzęt gamingowy, co do tego nie ma wątpliwości, jednak jego design nie krzyczy na kilometr „MOGĘ ODPALIĆ WIEDŹMINA 3 W 120 FPS!!!”, jak ma to miejsce w przypadku wielu konkurentów. Wręcz przeciwnie, testowany Asus z powodzeniem odnajdzie się nie tylko w jaskini pro-gamera, ale także na poważnym spotkaniu biznesowym.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Pokrywa laptopa jest aluminiowa. Jej powierzchnia została przyozdobiona prostym motywem geometrycznym wykonanym z niewielkich otworów. Wygląda to skromnie, ale oryginalnie, czyli dokładnie tak jak reszta laptopa. Uwagę przykuwa także niewielka plakietka z logo Republic of Gamers. Ze wszystkich sposobów, na jakie producent mógł wkomponować w design swoje logo, ten jest całkiem zgrabny.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Z lewej strony laptopa znajdziemy duży wylot powietrza, gniazdo zasilania, port HDMI, USB-C oraz jack 3,5 mm (typu combo, a więc łączący wyjście słuchawkowe z wejściem mikrofonowym).

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Z prawej natomiast widzimy ponownie wielki wywietrznik, blokadę Kensington Lock, dwa pełnowymiarowe porty USB 3.1 oraz kolejny port USB-C.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Znaczny fragment tyłu urządzenia ponownie zajmuje wylot powietrza (widać tu pewną regułę, prawda?) oraz zawias ErgoLift. O nim więcej za chwilę. Na razie warto zwrócić uwagę na dwie gumowe nóżki, na których opiera się cała konstrukcja po otworzeniu pokrywy.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Z przodu nie znajdziemy nic. O dziwo, nawet otworów wentylacyjnych.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Od spodu obudowa wykonana jest z plastiku. Znajdziemy tutaj ponownie otwory wentylacyjne - choć w znacznej mierze zasłonięte od wewnątrz - gumowe nóżki antypoślizgowe oraz dwa z czterech głośników.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Skoro już przy spodzie obudowy mowa, daje się on w miarę łatwo zdemontować - wystarczy odkręcić 14 śrubek i odczepić plastikowe zaczepuy. Pod spodem znajdziemy wszystkie kluczowe podzespoły. Uwagę przykuwa rzecz jasna masywny układ chłodzenia, ale warto oderwać od niego wzrok i rzucić okiem na centralną część płyty głównej. To tutaj znajdziemy pojedyncze gniazdo SO-DIMM, umożliwiające wymianę jednego z dwóch modułów RAM (drugi jest lutowany) oraz dysk SSD NVMe, także wymienny.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Po otwarciu pokrywy widzimy matowy wyświetlacz otoczony wąskimi ramkami. Tak wąskimi, że nie zmieściła się na nich kamera. Choć podejrzewam, że dla większości docelowych nabywców nie jest to duża strata, to jednak czasem się ona przydaje (szczególnie w epoce Zooma i dystansu społecznego), więc jej brak trochę smuci. Na szczęście przynajmniej mikrofon się uchował.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Pulpit roboczy wykończony został matowym tworzywem, które dobrze się prezentuje i jest przyjemne w dotyku, ale poważnie obawiam się, czy nie zacznie się z czasem przecierać. Mamy tutaj także podświetlaną klawiaturę bez bloku numerycznego, płytkę dotykową, głośniki oraz skaner linii papilarnych wbudowany w przycisk zasilania. Obecność tego ostatniego oceniam na plus - rozwiązania biometryczne nadal nie są standardem w tej kategorii sprzętu, a to przecież bardzo praktyczny dodatek.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Warto zauważyć, że pokrywa w momencie otwarcia staje się dla całej konstrukcji „nóżką”. To ciekawy trick związany z konstrukcją zawiasu, który Tajwańczycy ochrzcili nazwą „ErgoLift”. Takie rozwiązanie ma kilka zalet - dzięki niemu klawiatura naturalnie ustawia się w bardziej ergonomicznej, lekko pochylonej pozycji, a odstęp pomiędzy spodem obudowy i blatem poprawia wentylację. Praktyczne rozwiązanie, która w praktyce sprawdza się zaskakująco dobrze.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Do jakości wykonania testowanego laptopa nie mam zastrzeżeń - jest ona taka, jakiej spodziewałbym się po urządzeniu tej klasy. Co prawda w wielu miejscach konstrukcji producent zdecydował się na zastosowanie tworzyw obok aluminium, jednak są one naprawdę porządne i sprawiają dobre wrażenie. Spasowanie elementów nie budzi zastrzeżeń, a cała konstrukcja wydaje się bardzo solidna i stabilna. Pokrywa nie chwieje się praktycznie w ogóle, a pod naciskiem ugina się jedynie minimalnie, natomiast zawias pracuje płynnie i bez wyczuwalnych luzów.

Klawiatura i touchpad

Asus ROG Zephyrus G14 został wyposażony w podświetlaną klawiaturę wyspową. Tradycyjnie dla większości urządzeń o podobnych gabarytach jest ona pozbawiona bloku numerycznego, zamiast tego mamy jednak dedykowane klawisze głośności i wyciszania mikrofonu oraz specjalny klawisz dedykowany funkcji Armoury Crate, do której jeszcze wrócimy.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Z klawiatury w trakcie testów korzystało mi się bardzo przyjemnie. Klawisze mają stosunkowo głęboki skok z wyraźnie wyczuwalnym punktem aktywacji, dzięki czemu świetnie sprawdzają się zarówno, podczas grania, jak i pisania. No, bardziej grania - podczas pisania chwilami brakowało mi kilku przycisków, takich jak Home, End, Page Up i Page Down, z których producent zrezygnował, najwyraźniej uznając, że nie są kluczowe dla sprzętu gamingowego.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Poniżej klawiatury mamy szklany gładzik o wymiarach ok. 10,5 x 6 cm. Nie powiem, dodatkowy centymetr lub dwa dla krótszego boku byłyby mile widziane, ale generalnie korzysta się z niego w miarę komfortowo. Jest precyzyjny, gesty rozpoznaje bez żadnego problemu, a jedyne do czego mam zastrzeżenia, to braku wyraźnego sygnału, gdzie kończy się lewy, a zaczyna prawy przycisk myszy. Różnica między jedną, a drugą stroną jest praktycznie niewyczuwalna pod palcami, w związku z czym miło byłoby mieć do dyspozycji choćby ich wizualne oznaczenie na powierzchni touchpada.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Głośniki

Urządzenie zostało wyposażone w cztery głośniki. Dwa z nich umieszczono na pulpicie roboczym i wymierzone są w górę, dwa na spodzie obudowy i celują w dół, prosto w blat. To celowy zabieg, który ma poprawić jakość dźwięku; ASUS ma nawet na to specjalną nazwę: „Smart Amp”. Oprócz tego głośniki korzystają z technologii Dolby Atmos.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Muszę przyznać, że w praktyce te wszystkie dziwne technologie dają świetne rezultaty. Brzmienie jest efektowne, z dużą ilością detali, świetną separacją i nieźle nakreślonymi niskimi tonami. Do tego grają naprawdę głośno. To jedne z lepszych głośników w laptopie, z jakimi miałem styczność i spokojnie sprawdzą się przy filmach, grach, a nawet słuchaniu muzyki.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Żeby jednak nie było zbyt różowo, to - jak zawsze - jest jedno „ale”. No dobra, dwa „ale”. Po pierwsze, przez większość czasu dźwięk dochodzący z głośników będzie zagłuszony przez pracę wentylatorów. Po drugie, chwilami, szczególnie przy wyższych głośnościach, słychać lekkie przestery, co sugeruje, że głośniki pracują na granicy swoich fizycznych możliwości. O dziwo, to ta pierwsza przypadłość okazuje się być o wiele bardziej problematyczna, ale do tego jeszcze wrócimy.

Wyświetlacz

Asus ROG Zephyrus G14 wyposażony może być w jeden z dwóch wyświetlaczy IPS o przekątnej 14”. Jeden ma rozdzielczość 1920x1080 oraz odświeżanie 120 Hz, natomiast drugi 2560x1440 i odświeżanie 60 Hz. Obydwa są matowe, obsługują technologię Adaptive Sync i nie oferują możliwości obsługi dotykiem. Na testy otrzymaliśmy właśnie ten drugi wariant.

Czy stosowanie tak wysokiej rozdzielczości w przypadku matrycy 14” ma jakikolwiek sens? Być może w wąskim spektrum zastosowań związanych z tworzeniem treści, np. podczas obróbki zdjęć czy wideo, ale nawet to jest w mojej ocenie naciągane. Trzeba przyznać, że dzięki wyższemu zagęszczeniu pikseli (ok. 210 PPI) obraz jest przyjemnie ostry, ale stawiam piwo każdemu, kto podczas normalnej pracy zauważy różnicę względem klasycznego Full HD.

Jasność
maksymalna
Temperatura
bieli
Kontrast Błąd ΔE Pokrycie
gamutu
319.6 cd/m² 6960K 1367.8:1 Średni: 1,92
Maksymalny: 6,28
sRGB: 91,2%
Adobe RGB: 94,5%
DCI P3: 67,7%
Pokaż więcej

Wspomniałem, że wyświetlacz może przypaść do gustu osobom tworzącym treści. Potwierdzają to pomiary kolorymetrem. Co prawda maksymalna jasność panelu nie wyróżnia się szczególnie, osiągając wartość ok. 320 nitów, jednak równomierność podświetlenia wypada już znacznie lepiej, podobnie jak kontrast i odwzorowanie kolorów. Już fabryczna kalibracja wypada całkiem nieźle (średnie ΔE rzędu 1,92), w związku z czym laptop spokojnie sprawdzi się w pracy twórczej; pewnie nawet lepiej niż w grach.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

No bo niestety do gier tutejsza matryca nadaje się średnio. Nawet nie dlatego, że ma „tylko” 60 Hz, co w opinii co bardziej radykalnych graczy kwalifikuje się dzisiaj jako „niegrywalne”, a dlatego, że nawet jak na te 60 Hz ma fatalny czas reakcji. Charakterystyczne smugi za kursorem widać gołym okiem i choć podczas pracy lub gry w spokojniejsze pozycje można się do nich przyzwyczaić, tak przy dynamicznych rozgrywkach online, szczególnie w FPS-y, będzie to problem. Do takich zastosowań lepiej powinna się sprawdzić wersja z matrycą 120 Hz.

Oprogramowanie

Laptop w sklepach dostępny jest zarówno w wersji bez systemu, jak i z preinstalowanym Windowsem 10. W tym drugim przypadku na komputerze instalowanych jest kilka dodatkowych aplikacji. Nie licząc jednak pakietu antywirusowego McAffee, który wręcz podstępem wymusza na użytkowniku założenie dodatkowego konta na etapie instalacji, nie ma ich dużo i są stosunkowo nieszkodliwe.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Głównym dodatkiem serwowanym przez producenta jest aplikacja Armoury Crate, czyli swego rodzaju panel sterowania, z poziomu którego mamy dostęp do wszystkich funkcji „gamingowych”. Zapewnia on m.in. podgląd wykorzystania i temperatur podzespołów czy dodatkowy launcher do gier. Narzędzie zostało zaimplementowane w sposób mało nachalny, więc jeśli go nie potrzebujemy, możemy je spokojnie zignorować. Jedyny minus, że przypisany do niego dedykowany przycisk na klawiaturze będzie się wtedy zwyczajnie marnował.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

 

Podzespoły i wydajność

Sercem laptopa ASUS ROG Zephyrus G14 jest procesor AMD Ryzen 9 4900HS. To jednostka ośmiordzeniowa i szesnastowątkowa, wykonana w procesie litografii 7 nm. Bazowe taktowanie poszczególnych rdzeni to 3,0 GHz, natomiast w trybie Boost może sięgnąć maksymalnie 4,3 GHz. Wszystko przy TDP wynoszącym jedynie 35 W.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Jako układ graficzny zastosowano NVIDIA GeForce RTX 2060 Max-Q. To nieco słabsza odmiana RTX 2060 dedykowana urządzeniom mobilny. Plasuje się ona niemal dokładnie pośrodku aktualnego portfolio Zielonych i jest najsłabszym modelem oferującym wsparcie dla technologii RTX, a więc sprzętowego ray tracingu w wydaniu NVIDII.

Dodatkowo urządzenie zostało wyposażone w 16 GB pamięci DDR4 pracującej z taktowaniem 3200 MHz i w trybie dual channel. Dysk SSD również do wolnych nie należ - to jednostka NVMe PCIe o pojemności 1 TB.

PCMark 10 Geekbench 5 Cinebench R20 3DMark
Essentials: 9080
Productivity: 6164
Digital Content Creation: 6538
Storage: 1727
Single-core: 1179
Multi-core: 7151
3992 Port Royal: 3210
Time Spy: 5798
Fire Strike: 13959
Pokaż więcej

Jak się to wszystko przekłada na wydajność? Jak widać po wynikach benchmarków - bardzo dobrze. Laptop imponuje szczególnie tam, gdzie liczy się wydajność procesora, notując wyniki zbliżone do desktopowego AMD Ryzen 5 3600X czy Intel Core i7 9700 i zdecydowanie wyższe niż zdecydowanie wyższe niż w przypadku konkurencyjnych procesorów mobilnych. Oczywiście po stronie GPU również nie ma powodów do narzekań, choć trzeba pamiętać, że urządzenia z wyższymi modelami GeForce’ów notują odpowiednio lepsze rezultaty (co jest logiczne). Powodzenia jednak w szukaniu laptopa 14” wyposażonego chociażby w RTX 2070.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

A jak wypada w praktyce? Do testu wziąłem Wiedźmina 3, który swoje lata ma, ale nadal potrafi wycisnąć siódme poty z większości konfiguracji. Tutejsze podzespoły pozwalają na w miarę komfortową grę przy natywnej rozdzielczości przy ustawieniach Wysokich. Obserwujemy wtedy przez większość czasu framerate rzędu 50-60 FPS z pojedynczymi spadkami do ok. 45 FPS w najbardziej wymagających lokacjach. Jeśli zdecydujemy się obniżyć rozdzielczość do 1920x1080, nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać ustawienia Uber, które pozwalają uzyskać stabilne 60 FPS, jednak i tu mogą się zdarzyć sporadyczne spadki do okolic 55 FPS. Jak widać producent zrobił graczom niedźwiedzią przysługę, montując wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości, szczególnie że korzyści z tego tytułu przy tak małej przekątnej są raczej znikome. Dobra wiadomość jest jednak taka, że w mniej wymagających tytułach esportowych nie powinniśmy mieć problemu uzyskać 100+ FPS nawet w natywnym 1440p.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny
Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Warto pamiętać, że w przypadku zasilania z baterii wydajność urządzenia zostaje znacząco ograniczona, nawet po wybraniu trybu Performance. W przypadku testów w PCMark 10 notowaliśmy w takich warunkach wyniki niższe o ok. 16%, natomiast w przypadku 3DMark Time Spy spadek sięgał już 65%. Innymi słowy o ile pracować można jeszcze na baterii komfortowo, tak pograć raczej nie pogramy.

Kultura pracy

W przypadku zamknięcia potężnych podzespołów w niewielkiej obudowie zawsze pojawiają się obawy o kulturę pracy. W przypadku Asusa ROG Zephyrus G14 są one niestety jak najbardziej uzasadnione.

Temperatury podzespołów pod obciążeniem były takie, jakich można się spodziewać po sprzęcie gamingowym. Procesor potrafił się nagrzać do ok. 90 stopni Celsjusza, natomiast układ graficzny do ok. 80 stopni Celsjusza. Trudno być takimi rezultatami zachwyconym, ale można przyjąć, że są akceptowalne, szczególnie, że temperatura obudowy pozostawała w miarę pod kontrolą. Co prawda nad klawiaturą, tuż przy wylocie powietrza wynosiła ona aż 50 stopni, ale już w przypadku podkładki pod nadgarstki nigdy nie przekroczyła 32 stopni.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Problemem można dostrzec jednak gdzie indziej… choć może zamiast „dostrzec” powinienem napisać „usłyszeć”. Układ chłodzenia jest bardzo głośny. Nawet w przypadku niewielkiego obciążenia sonometr z odległości ok. 0,5 m pokazywał wartości rzędu 39-40 dB, co już potrafi sprawić problem, np. w bibliotece czy w nocy, kiedy nie chcemy zbudzić domowników. Mówimy tu jednak o lekkiej aktywności - konwersja wideo, kopiowanie plików, obróbka zdjęć itd. Kiedy odpalimy jakąś wymagającą grę wspomniana wartość skacze do ponad 50 dB (maksymalna zmierzona wartość to 50,6 dB), a laptop zaczyna wydawać z siebie dźwięki, jakby miał zaraz odlecieć. Można się zastanawiać czy zamiast zefira w nazwie nie powinien się pojawić huragan. Oczywiście dla formalności należałoby odnotować, że w spoczynku układ chłodzenia jest niemal niesłyszalny, jednak zdarza się to nad wyraz rzadko.

Pobór mocy

Zasilacz do laptopa Asus ROG Zephyrus G14 to spora cegła o mocy nominalnej 180 W. Nie jest to bynajmniej przesada, bo ta niepozorna maszyna rzeczywiście potrafi tyle ciągnąć z gniazdka. Maksymalna wartość, jaką zaobserwowaliśmy podczas testów na watomierzu to 168,3 W, przy czym trzeba zauważyć, że podczas normalnego użytkowania nawet przy wymagających grach oscylował on raczej w okolicach 125 W. Nieporównywalnie więcej niż ultrabooki, do których kilkukrotnie bohatera testu przyrównywałem, jednak w kontekście do oferowanej wydajności bynajmniej nie są to wartości wygórowane.

Po odłączeniu od gniazdka za zasilanie laptopa odpowiada akumulator o nominalnej pojemności 76 Wh. W trybie Silent w teście Modern Office z pakietu PCMark 10 pozwoliło to uzyskać wynik rzędu 5 h i 7 min, co jest bardzo dobrym rezultatem. Realnie przy mniej wymagających zastosowaniach ok. 7 h pracy z dala od gniazdka nie powinno być problemem.

Ładowanie akumulatora za pomocą dołączonego zasilacza trwa ok. 1,5 h. Pochwalić należy możliwość ładowania urządzenia za pomocą portu USB-C, wspierającego Power Delivery. Niestety maksymalna moc ładowania wynosi wtedy jedynie 65 W, a więc należy to traktować raczej jako rozwiązanie awaryjne, a niekoniecznie alternatywę dla standardowej „kostki”.

Podsumowanie

Kompaktowy rozmiar, elegancki wygląd, długi czas pracy na baterii i wysoka wydajność. Chciałoby się powiedzieć „takie rzeczy to tylko w Erze”, a jednak Asusowi w modelu ROG Zephyrus G14 udało się to wszystko połączyć. Laptop prezentuje się świetnie, jest wydajniejszy niż niejeden komputer stacjonarny i powinien przypaść do gustu zarówno zapalonym graczom, jak i osobom, które planują wykorzystać go do pracy, np. przy obróbce wideo. No i co ważne - możemy spokojnie wrzucić go do torby bez zasilacza i mieć pewność, że tych kilka godzin wytrzyma.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Ale oczywiście łączenie skrajności zawsze oznacza kompromisy. W tym wypadku dotyczą one kultury pracy, a ściślej, głośności. Wentylatory po rozkręceniu, nieznośnie hałasują i choć jest to zupełnie zrozumiałe w przypadku konstrukcji gamingowej, to trzeba jednak brać na to poprawkę podejmując decyzję zakupową.

Trudniej w mojej ocenie wybaczyć producentowi tutejszą matrycę. Rozumiem, że zastosowanie rozdzielczości 2560x1440 miało być jej atutem, ale w przypadku takiej konstrukcji nie ma to większego sensu. Skutkuje to jedynie nadmiernym obciążeniem podzespołów, a korzyści przy takiej przekątnej nie przynosi żadnych. I nie marudziłbym na to, gdyby ekran nie był obarczony bardzo poważną wadą - strasznym ghostingiem. W przypadku urządzenia do gier jest to praktycznie dyskwalifikacja, więc dla graczy lepszą opcją może się okazać wariant 120 Hz. Z drugiej strony osoby planujące wykorzystać Zephyrusa G14 do tworzenia treści mogą przymknąć na to oko, a w zamian mogą się cieszyć równomiernym podświetleniem i niezłym odwzorowaniem kolorów.

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Laptop w testowanej konfiguracji kosztuje 7899 zł. Ceny jego tańszych wariantów mają zaczynać się od 4999 zł, choć najtańsze oferty, jakie na ten moment udało mi się znaleźć, zostały wycenione na 6199 zł. Czy warto go w tej kwocie kupić? No ba! Owszem, nie jest to mało, a sprzęt ma drobne niedociągnięcia, ale mówimy przecież o hybrydzie, która próbuje połączyć najlepsze cechy dwóch skrajnie odmiennych kategorii urządzeń. Łączenie ognia z wodą nigdy nie jest łatwe, w związku z czym swoje kosztuje. Widząc jak dobrze ta sztuka udała się inżynierom Asusa jestem wręcz zaskoczony (choć pozytywnie), że wspomniane kwoty nie są dużo wyższe. Zasłużona rekomendacja!

OCENA: 9/10

Wady:

  • Bardzo głośny układ chłodzenia
  • Wysoka rozdzielczość wyświetlacza generuje duże obciążenie układu graficznego przy znikomych korzyściach wizualnych
  • Zastosowana matryca posiada niski czas reakcji i wyraźny ghosting
  • Brak wbudowanej kamery internetowej

Zalety:

  • Bardzo wysoka wydajność, szczególnie w zastosowaniach procesorowych
  • Niezwykle kompaktowa obudowa jak na tak mocne podzespoły
  • Elegancki, stonowany design
  • Długi czas pracy na jednym ładowaniu
  • Wygodna klawiatura - i do gier, i do pisania
  • Matryca z bardzo dobrym odwzorowaniem kolorów
  • Świetne głośniki, szczególnie przy niższych głośnościach
  • Możliwość ładowania przez USB-C