DAJ CYNK

Test Empik GoBook 2.0. Tak się to robi

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu


Empik, we współpracy z firmą PocketBook, wydał drugą wersję czytnika e-booków, dedykowanego użytkownikom aplikacji Empik Go. Sprawdźmy, czy różni się od pierwszego modelu i czy jest warto uwagi.

Mniej więcej 2 lata temu testowałem czytnik Empik GoBook. Otrzymał on ode mnie przyzwoitą ocenę 6,5, ale urządzenie nie ustrzegło się kilku poważnych błędów. Niedawno na sklepowe półki trafiła jego druga wersja, która – w teorii – powinna być znacznie lepsza. Dzięki uprzejmości firmy Empik miałem okazję ją przetestować. Czy jest lepsza od swojego pierwowzoru? Co zmieniło się w porównaniu do pierwszego modelu? Tego dowiecie się z dalszej części tego tekstu.

Specyfikacja

Na pierwszy rzut oka Empik GoBook 2.0 nie różni się wiele od swojego poprzednika. Przede wszystkim wyposażony jest w ten sam ekran E-Ink Carta o przekątnej 6 cali i rozdzielczości 1072 × 758 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie na poziomie 212 ppi. Pod tym względem nic się nie zmieniło, a to przecież najważniejszy element urządzenia. Nieco niepokojące, jeszcze przed rozpoczęciem testów, było też dla mnie to, że mamy tutaj podobny układ, czyli dwurdzeniową jednostkę o taktowaniu 1 GHz, która wspierana jest przez 512 MB pamięci RAM. W poprzedniku taka specyfikacja okazała się nie najlepsza. Pierwszy model był mało responsywny i potrafił się wieszać. Mam nadzieję, że w tym tak nie będzie.

Test Empik GoBook 2.0

Natomiast trochę zmieniło się pod względem budowy. Empik GoBook 2.0 jest, według danych producenta, równie szeroki (108 mm), ale za to krótszy (156 wobec 161,3 mm), cieńszy (7,6 wobec 8 mm) i cięższy (182 wobec 155 gramów). Zniknął też przestarzały już port microUSB na rzecz dużo wygodniejszego i uniwersalnego USB-C. Natomiast dalej mamy 8 GB miejsca na pliki (pomniejszone o rozmiar systemu operacyjnego) i obsługę kart pamięci microSD o pojemności do 32 GB. Nie brakuje też WiFi 2,4 GHz, przez które możemy pobierać książki.

  • 6-calowy ekran E-Ink Carta, 1072 x 758 px (212 ppi), podświetlenie SMARTLight
  • Dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1 GHz
  • 512 MB pamięci RAM
  • 8 GB pamięci wbudowanej
  • Czytnik karty microSD (do 32 GB)
  • Łączność: USB-C (z OTG) oraz WiFi (2,4 GHz)
  • Obsługiwane formaty: ACSM, CHM, DJVU, DOC, DOCX, EPUB, EPUB (DRM), FB2, FB2.ZIP, HTM, HTML, MOBI, PDF, PDF (DRM), PRC, RTF, TCR, TXT, JPEG, BMP, PNG, TIFF
  • Gabaryty: 156 × 108 × 7,6 mm
  • Masa: 182 g
  • Cena: 589 zł

Budowa

Empik GoBook 2.0 wygląda trochę inaczej niż pierwszy model. Wynika to między innymi z tego, że poprzednik to był tak naprawdę PocketBook Touch Lux 5, a nowsza wersja to PocketBook Verse. Jednak jest kilka różnic. Przede wszystkim wydanie empikowe ma inny kolor. Plecki czytnika są w barwie turkusowej, którą producent określa mianem Sky Lagoon. Nie tylko jest on ładny, chociaż to pewnie kwestia indywidualna, ale też współgra z kolorystyką usługi Empik Go, więc taki wybór nie dziwi. Poza tym plecki mają perforowane paski, dzięki czemu urządzenie trochę pewniej leży w dłoni.

Test Empik GoBook 2.0

Jeśli chodzi o przód, ten jest już czarny (w poprzednim modelu był w takim samym kolorze, jak tył). Na dole ekranu znajduje się logo Empik GoBook, a pod nim cztery przyciski. Dwa środkowe, które są lekko wypukłe i lepiej wyczuwalne pod palcem, służą do przewijania stron. Lewy to przycisk powrotu do ekranu głównego, a prawy to włącznik. Same przyciski mają bardzo przyjemną charakterystykę. Są sztywne, przez co skok jest dobrze wyczuwalny. Dobrym rozwiązaniem było też podniesienie tych do zmiany stron, bo nawet po ciemku nie będą trudne do odnalezienia.

Poza tym czytnik wyposażony jest w złącze USB-C z obsługą OTG (w zestawie znajduje się kabel). To oczywiście znajduje się na dolnej krawędzi. Oprócz tego jest jeszcze czytnik kart pamięci microSD, który znajdziemy po lewej stronie urządzenia. To w sumie tyle. Czytnik jest bardzo prosty, bo też taki być powinien. Nie ma tu miejsca na żadne udziwnienia.


Nie wspomniałem jeszcze o jakości wykonania, ale ta jest bardzo dobra. Do zastosowanych materiałów i spasowania nie można się przyczepić. Pomimo wyższej masy czytnik bardzo dobrze, a w mojej ocenie nawet lepiej leży w dłoniach. Kilkugodzinne czytanie nie powinno dla nikogo stanowić problemu. 

Ekran

Ogromną zaletą testowanego czytnika jest ekran. To 6-calowy wyświetlacz E-Ink Carta o rozdzielczości 1072 × 758 px  i zagęszczeniu 212 ppi. Takie parametry może i nie zachwycają, ale są w pełni wystarczające do komfortowego czytania. Czcionki są ostre, dobrze widoczne i nie powodują żadnego dyskomfortu. Czytanie książek na takim ekranie jest dużą przyjemnością i niczym nie odstaje on od swoich największych konkurentów, w tym Amazon Kindle. Podbijanie rozdzielczości w czytnikach e-booków od dawna odbieram za działanie dla samych cyferek, które w codziennym użytkowaniu nie ma wielkiego przełożenia na wygodę użytkowania.

Empik GoBook 2.0 opinie

Natomiast chyba najważniejszym elementem ekranu jest podświetlenie SMARTLight. Nie ma tu niczego nowego. Oferuje ono dokładnie to samo, co pierwszy model, ale to akurat bardzo dobrze, bo tak naprawdę trudno było o jakąś rewolucję. Było dobrze i nadal jest dobrze. Co to oznacza w praktyce? Nie tylko możemy regulować jasność podświetlenia, ale też jego barwę. W ten sposób czytanie wieczorem przy cieplejszej iluminacji może być dla wielu osób przyjemniejsze. Oba ustawienia (jasność i barwa podświetlenia) możemy też ustawić na automatyczne i czytnik sam, w zależności od pory dnia, będzie je regulował.

Oprogramowanie

Pod względem oprogramowania nie zmieniło się wiele. Jeśli kiedykolwiek korzystaliście z czytników marki PocketBook to doskonale wiecie, czego się spodziewać. Interfejs jest dość prosty i łatwy w obsłudze. Na głównym ekranie widzimy ostatnio pobrane lub czytane książki, także te z aplikacji Empik Go, które są pobierane jako standardowy EPUB z zabezpieczeniem DRM. Natomiast nadal nie rozumiem, po co producent pcha do systemu operacyjnego mnóstwo niepotrzebnych dodatków w postaci przeglądarki internetowej, aplikacji galeria czy nawet gier pokroju pasjansa. Nie dość, że korzystanie z nich jest uciążliwe, to w dobie smartfonów nie mają najmniejszego sensu. Chciałbym poznać chociaż jedną osobę, która regularnie z nich korzysta i podejrzewam, że byłoby to bardzo trudne.

Empik GoBook 2.0 opinie

Nic nie zmieniło się też w kwestii indywidualnej konfiguracji czytnika. Domyślnie górne 2/3 ekranu po obu stronach służy do włączenia kolejnej strony, a 1/3 a dole do poprzedniej. Jeśli Wam to nie odpowiada, to w ustawieniach możecie to zmienić niemalże w dowolny sposób, w tym nawet przełączanie od razu 10 stron za pomocą jednego tapnięcia w ekran. To od zawsze była duża zaleta PocketBooków.

Natomiast ogromną zmianę przeszła aplikacja Empik Go, która w końcu działa tak, jak powinna. Co to oznacza? W pierwszej wersji urządzenia konieczne było posiadanie aplikacji również na telefon. To z jej poziomu musieliśmy szukać książek, które nas interesują i dodawać do prywatnej biblioteczki. Dopiero wtedy były one pobierane na czytnik. Nie było to może jakoś szczególnie uciążliwe, ale jednak to jakieś nieudogodnienie. Teraz już nie jest to wymagane. W końcu bibliotekę dostępnych pozycji możemy przeglądać i pobierać bezpośrednio na czytniku. Ta niewielka zmiana wystarczyła, aby końcowa ocena, w porównaniu z pierwszym modelem, wzrosła o co najmniej 1 punkt.


Dodatkowy plus należy się Empik GoBook 2.0 za to, że na liście aplikacji znajduje się także Legimi. To bardzo miły ukłon w stronie użytkowników. Co prawda w pierwszej wersji też była, ale ukryta. Niby dało się ją aktywować, ale jednak wymagało to kontaktu z działem wsparcia. Tutaj takiego problemu nie ma. Za to należy się Empikowi kolejny plus.

Natomiast nie mogę nie wspomnieć o samej usłudze Empik Go. Jest to oczywiście ciekawe rozwiązanie, bo płacąc miesięczny abonament, mamy dostęp do kilkudziesięciu tysięcy książek. Niestety, oferta nadal wypada blado w porównaniu z Legimi. Wielu pozycji i autorów po prostu brakuje, a u konkurencji są one dostępne. Szkoda.

Wydajność

Kilka słów muszę też poświęcić ogólnej wydajności czytnika. W teorii, pod względem specyfikacji, nie zmieniło się nic. Nadal mamy tutaj dwurdzeniowy układ o taktowaniu 1 GHz oraz 512 MB pamięci RAM. To budziło moje obawy, że wersja 2.0 będzie równie mało responsywna, jak pierwsza. W poprzedniku był to spory problem, bo czytnik działał powolnie i potrafił się na dłuższą chwilę zamyślić.

Jak jest tym razem? Dużo, dużo lepiej. Nadal niektóre rzeczy wymagają poczekania, ale to kwestia dosłownie 2-3 sekund. Przy szybszym przewijaniu stron urządzenie też potrafi się na chwilę przydusić, ale poprawa jest znacząca. Empik GoBook 2.0 działa zdecydowanie lepiej i tak naprawdę nie ma do czego się przyczepić. Jest naprawdę dobrze.

Empik GoBook 2.0 opinie

Podsumowanie

Empik GoBook był czytnikiem co najwyżej przeciętnym. Empik GoBook 2.0 jest czytnikiem już bardzo dobrym. Wprowadzono kilka znaczących zmian i przede wszystkim wyeliminowano największe bolączki pierwszego modelu, czyli ograniczoną aplikację Empik Go, brak Legimi (oficjalnie) oraz słabą wydajność. Wszystkie te elementy zostały znacząco poprawione, a jednocześnie zostawiono to, co było dobre. Tak właśnie powinien wyglądać rozwój urządzeń i postępująca ewolucja z modelu na model. 

Poza tym Empik GoBook 2.0 ma przyjazny system operacyjny, bardzo dobry ekran z podświetleniem SMARTLight oraz świetną jakość wykonania. To po prostu bardzo dobry sprzęt, który zadowoli każdego miłośnika literatury. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem, to myślę, że z ewentualnego zakupu będziecie zadowoleni. Cena 589 zł (519 zł w Empik Premium) jest w mojej ocenie w pełni akceptowalna.

Ocena: 9/10

Zalety:

  • Świetny ekran ze SMARTLight
  • Dobra jakość wykonania
  • Znaczna poprawa pod względem wydajności
  • Dużo opcji konfiguracji
  • Przyjazny system operacyjny
  • Poprawiona aplikacja Empik Go
  • Aplikacja Legimi (brawo!)

Wady:

  • Empik Go cały czas wypada słabo na tle Legimi
  • Mnóstwo niepotrzebnych aplikacji

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)