Hammer Blade 3: lekki pancernik z eSIM i dużym ekranem
Hammer Blade 3 to smartfon na swój sposób wyjątkowy: ma wzmocnioną konstrukcję, a także nieoczywistą w pancernych telefonach funkcję eSIM. Jest smukły i zgrabny, więc może stanowić dobry wybór dla tych, którzy poszukują smartfonu wytrzymałego, ale odstraszają ich te największe, czołgowe modele, coraz bardziej dominujące w tej klasie sprzętu.

Jesienią 2020 r. polski producent mPTech przedstawił dwa modele o wzmocnionej konstrukcji. Pierwszy z nich to topowy w ofercie marki Hammera Explorer Pro, zaś drugi -nieco tańszy i prostszy model Blade 3. Obywa wyróżniają się ciekawym dodatkiem – obsługą standardu eSIM – co w klasie telefonów pancernych jest wyjątkową cechą. Blade 3 zwraca przy tym uwagę największym ekranem w dotychczasowym portfolio Hammera, a przy tym ma też kilka ciekawych funkcji – warto mu się więc przyjrzeć bliżej.
Hammer Blade 3 – dane techniczne:
- Wytrzymała obudowa zgodna ze standardami IP69, MIL-STD-810G i IK07, ochrona ekranu Gorilla Glass 3
- Wymiary 163,6 x 78,2 x 12 mm, waga 245 g
- Ekran IPS 6,2” HD+ IPS (720 x 1520)
- Układ MediaTek Helio P22 (MTK6762, osiem rdzeni CPU do 2 GHz, GPU IMG GE8320)
- Pamięć RAM 4 GB LPDDR3, ROM 64 GB
- Karta microSD do 128 GB
- Dual SIM nano, eSIM
- LTE 800/850/900/1800/2100/2300/2600
- Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4 GHz / 5 GHz
- Łączność Bluetooth 5.0, NFC
- GPS, GLONASS, A-GPS
- USB typu C
- Czytnik linii papilarnych
- Aparat 48 Mpix (Samsung GM1), przysłona f/1,8
- Nagrywanie wideo Full HD 30 kl./s
- Aparat przedni 8 Mpix
- Akumulator 5000 mAh, ładowanie Express Charging 15 W
- System Android 10
- Cena: 1499 zł
Zawartość zestawu
Pudełko kryjące Hammera Blade 3 to miła niespodzianka dla tych, którzy mają dość makulaturowych zestawów do natychmiastowego wyrzucenia. Zestaw z solidnego twardego kartonu z ciekawymi wycięciami i przetłoczeniami poza smartfonem kryje fantazyjnie opakowane dodatki: ładowarkę Express Charging 15 W, bardzo wytrzymały kabel USB C z czarno-pomarańczową plecionką, instrukcję obsługi, a także rozwijana ulotkę, prezentującą zalety własnej aplikacji producenta – 4family. Nie ma za to słuchawek.



Wygląd i konstrukcja
Hammer Blade 3 to reprezentant nieco lżejszej kategorii smartfonów marki – takie konstrukcje jak np. Hammer Explorer (Pro) czy seria Hammer Energy to grube i ciężkie pancerniki, które dzielnie zniosą najcięższe warunki, upadki i rzucanie. Hammer Blade 3 też, formalnie rzecz biorąc, zapewnia zgodność ze standardem szczelności na pył i wodę IP69, przeszedł wybrane testy MIL-STD-810G (przynajmniej tak deklaruje producent), a do tego zgodny jest z miarą odporności IK07. Oznacza to wytrzymałość na działanie energii 2J, co w praktyce trudno przełożyć na odporność tego konkretnego urządzenia.
Jako użytkownik pancerników z zamiłowania, dostrzegam kilka cech, które sprawiają, że jednak zaliczam ten model do „lekkich”. Smartfon ma relatywnie duży ekran 6,2 cala, a przy tym jego konstrukcja nie jest tak czołgowa, jak w innych Hammerach. Blade 3 waży 245 g, ma grubość 12 mm, co w tej klasie sprzętu oznacza niewiele. Widać, że cała konstrukcja telefonu – rama wewnętrzna, odbijacze na rogach, elementy ochronne ekranu – wszystko to jest nieco lżejsze niż w największych „cegłach”.
W żadnym wypadku w niczym nie ujmuje to Hammerowi Blade 3. Nie wszyscy potrzebują ekstremalnej odporności (przydatnej np. na budowie), za to chcą mieć wytrzymały telefon do uprawiania sportu, na niezbyt wymagające wycieczki czy po prostu do codziennego używania bez strachu o szklaną obudowę. I tu się oczywiście Hammer Blade 3 bardzo dobrze sprawdzi.
Lżejsza obudowa zapewnia też dużo wyższy komfort obsługi. Wielu producentów telefonów o wzmocnionej konstrukcji zwiększa ekrany, ale też, co za tym idzie – dodaje jeszcze więcej metalu i gumy na obudowach. W rezultacie noszenie takiego sprzętu bywa uciążliwe. Tu nie ma tego problemu. Hammer Blade 3 dobrze leży w dłoni, schowa się do każdej kieszeni. Wrażenie z jego noszenia przypominają noszenie zwykłych smartfonów w dodatkowym etui.
Nieco mniej pancernikowa obudowa oznacza także wzornictwo bardziej przypominające tradycyjne smartfony, chociaż oczywiście nie brakuje mocnych akcentów. Tył obudowy pokryty jest w większej części tworzywem ozdobionym charakterystycznym wzorkiem, kojarzącym się trochę z włóknem węglowym. W górnej części znalazła się tylko metalowa wstawka, na której ulokowany jest czytnik linii papilarnych. Czy to udany projekt, czy nie, to kwestia gustu, mnie osobiście ta obudowa niezbyt przypadła do gustu, za to design modeli Explorer bardziej do mnie przemawia.
Nie można jednak odmówić Hammerowi Blade 3 wysokiej, jak na telefony pancerne, ergonomii – wszystkie przyciski są łatwe do dosięgnięcia, może z wyjątkiem regulacji głośności. Czytnik linii papilarnych jest „pod kciukiem”, w testowym egzemplarzu działał prawie bezbłędnie.
Z lewej strony pośrodku znajduje się dodatkowy klawisz do dowolnej konfiguracji. Niestety, wciąż brakuje w nim opcji podłączenia latarki. To jedna z tych funkcji, o którą się dopominali posiadacze wcześniejszych modeli marki Hammer. W najnowszym Hammerze Explorer Pro takie rozwiązanie już się znalazło, jednak nie w Blade 3.
Na górnej krawędzi umieszczony jest dość zagadkowy element, który wygląda jak jeszcze jeden przycisk. Początkowo może być trudno dokopać się do związanych z tym ustawień, a jest to po prostu klawisz SOS. Osobna pozycja w menu pozwala na wybór do 5 numerów, które zostaną zaalarmowane w razie niebezpieczeństwa. Klawisz SOS jest dość drobny i trochę trudno go wcisnąć, ale z drugiej strony nie ma obaw, że alarm zostanie aktywowany przez przypadek w kieszeni.
Obok obiektywu przedniego aparatu znajduje się dioda powiadomień – w pancernych telefonach bardzo wartościowy dodatek. Emituje wyraźne, niebieskie światło informujące o nieodebranych wiadomościach czy połączeniach.
Port USB C na dolnej krawędzi nie został niczym osłonięty – i dobrze, bo jest wodoszczelny, a gumowe zaślepki to nie zawsze praktyczne rozwiązanie. Podobna, uproszczoną formę ma tacka SIM – można ja wyciągnąć, podważając paznokciem, bez użycia dodatkowego narzędzia. Przed wnikaniem wody i pyłu chroni ją wewnętrzna uszczelka. Wbrew pozorom jest to dobre rozwiązanie, które sam już sprawdziłem w kilku pancernikach i tu również się sprawdza.
Wyświetlacz
Hammer Blade 3 z ekranem IPS o przekątnej 6,2 cala jest rekordzistą, jeżeli chodzi o wymiary wyświetlaczy w telefonach marki – dotąd producent oferował modele z przekątnymi 5,5-5,7 cala. Rozdzielczość to zaledwie HD+ (1520 x 720), w czym model ten odstaje od dostępnych za podobną cenę smartfonów niepancernych, jednak w sprzęcie tej klasy nie jest to coś bardzo osobliwego i nie stanowi wady. Oczywiście szczegółowość obrazu 320 ppi nie każdemu może odpowiadać, ale oznacza to też mniejsze zapotrzebowanie na moc i mniejsze zużycie energii, co w telefonach terenowych jest kluczowe.
Poza niską gęstością pikseli inne parametry tez mogą budzić mieszane odczucia. Chociaż subiektywnie jakość obrazu jest całkiem dobra, a kolory wydają się przyjemne, to pomiary kolorymetrem zdradzają dwie cechy wyświetlacza. Po pierwsze relatywnie niski poziom luminancji około 400 cd/m2, niezależnie od wyboru trybu (auto lub ręczne ustawienie jasności). W grudniowe, szare dni podczas testów nie rzucało się to bardzo w oczy, jednak latem, w ostrym mocnym słońcu odczytanie zawartości ekranu może być nieco kłopotliwe.
Pomiar wykazał też bardzo wyraźne przesunięcie kolorystyki ekranu w stronę barwy niebieskiej i fioletowej, co sprawia, że wyświetlacz odznacza się zimną barwą i nie każdemu może to odpowiadać. Skromne jest też pokrycie gamutów: 85,3% sRGB czy 61,6% DPI P3. Nie ma też żadnych ustawień korekcji barw, nie zabrakło na szczęście filtra światła niebieskiego. I mimo tych teoretycznych mankamentów z ekranu korzysta się całkiem przyjemnie, a braki w paletach kolorów nie rzucają się zanadto w oczy.
System
Hammer Blade 3 pracuje pod kontrolą Androida 10. Jest to niemal „czysty Android”, ale tym razem producent zastosował więcej własnych modyfikacji, więcej niż w modelach z Androidem 9. Interfejs w Blade 3 nieco różni się od wprowadzonego niemal w tym samym czasie Explorera Pro, choć w tym przypadku dotyczy to głównie wyglądu – np. kształtu ikon. W obydwu modelach producent zmienił trochę ustawienia, co wynika z dodatkowych funkcji tych telefonów – np. eSIM czy konfiguracji klawisza bocznego. To uzasadnione odejście od czystości Androida, jednocześnie nie brakuje tu funkcji „prosto od Google’a”.
Co więc znajdziemy w menu poza standardem? Podsumowując: po pierwsze są to „funkcje zaawansowane”, gdzie można ustawić działania klawisza bocznego, diodę powiadomień oraz włączyć usługę eSIM. W tym przypadku można tylko aktywować tę funkcję lub wyłączyć, nie ma tu żadnych dodatkowych ustawień.
Kolejną pozycją są ustawienia SOS – tu można dodać 5 numerów telefonów, które zostaną powiadomione w razie wypadku. Niżej jest też relikt przeszłości ze starszych wersji Androida – instalowana bardzo często w smartfonach z układami MediaTeka aplikacja DuraSpeed, która z założenia miała optymalizować zarządzanie aplikacjami i procesami, jednak od 2-3 wersji Androida jest zbędna. W Blade 3 domyślnie jest wyłączona i najlepiej tak ją zostawić.
Całość działa całkiem sprawnie, ale w pewnym momencie ujawniły się pewne mankamenty. Przede wszystkim producent zadbał o solidne oszczędzanie baterii, co wiąże się jednak z tym, że początkowo mogą nie wyświetlać się powiadomienia. Trzeba zajrzeć do ustawień, zwłaszcza w jedno z bardziej oczywistych miejsc – do „optymalizacji baterii” i upewnić się, że nie ma tam np. Gmaila czy zainstalowanych komunikatorów. To jednak nie zawsze w stu procentach wystarczy, tak jakby w tle pracował jeszcze inny mechanizm zarządzania zasobami. Czasami więc powiadomienia nie pojawiały się lub działo się to z opóźnieniem. Mimo wielu prób nie udało mi się tego do końca opanować – na przykład inny smartfon odbierał na bieżąco powiadomienia z Gmaila czy Messengera, w Blade 3 czasami nic się nie pojawiało, a po uruchomieniu aplikacja wyglądała na „wyrwaną z głębokiego snu”.
Komunikacja
Hammer Blade 3 to smartfon Dual SIM z miejscem na dwie karty nano, które łatwo wymienić dzięki szufladce niewymagającej kluczyka. Jest też oczywiście funkcja eSIM, która jednak nie jest w pełni zintegrowana z ustawieniami fizycznych kart SIM. Warto o tym pamiętać, bo eSIM wyłącza drugiego SIM-a, a można łatwo to przeoczyć. U mnie w pewnym momencie eSIM „okazał się być wyłączonym” w niejasnych okolicznościach, co spowodowało, że nie działały dwie zwykłe karty.
Hammer Blade 3 sprawnie łączy się z sieciami LTE, nie gubi zasięgu, jednak 2-3 razy zdarzyło się, że po włożeniu nowej karty SIM smartfon nie chciał włączyć transferu danych i wymagany był restart. Jakość połączeń głosowych jest bez zarzutu, nie miałem problemu z utratą sieci ani złą jakością sygnału głosowego. Niestety, nie udało mi się uruchomić na żadnej z testowanych kart VoLTE ani VoWiFi mimo tego, że ta pierwsza usługa pojawia się w wyszukiwaniu w ustawieniach systemu. Nie można jednak do niej dotrzeć.
W połączeniach danych przez LTE niestety nie udało mi się osiągnąć wybitnych rezultatów. Może miałem pecha, ale testy prowadzone na różnych kartach SIM trzech operatorów o różnych porach zawsze kończyły się rezultatami rzędu… 30-40 Mbps podczas pobierania. Z drugiej strony testowany w tym samym czasie pancerny telefon innej marki, z o wiele lepszym układem, osiągał podobne wyniki. Dopiero weryfikacja na smartfonie LG V60 zdradziła, że to jednak nie było winą sieci – gdzie Hammer wyciskał ledwie 25 Mbps, po chwili LG skakał w okolicach 70 czy 90 Mbps.
W głównym menu kart SIM nie znajdziemy ustawień eSIM – najpierw trzeba odszukać osobną sekcję w menu ustawień i tam aktywować to rozwiązanie, co jednocześnie dezaktywuje SIM2.
Do obsługi eSIM służy osobna aplikacja dostarczona przez MPtech. Można w niej zdefiniować różne profile i zarządzać nimi. Dodatek stanowi też aplikacja Airalo, ułatwiająca konfigurację eSIM w ponad 190 krajach na świecie. Ponieważ nie korzystam z eSIM, nie miałem okazji sprawdzić, jak to wszystko działa w praktyce.
Inne połączenia Hammera Blade 3 nie sprawiały większych problemów. W domowej sieci Wi-Fi, w pobliżu routera smartfon osiągał niemal 100% dostępnej prędkości, przyzwoicie spisywał się też w dalszych częściach mieszkania. Sprawnie działał też Bluetooth, zarówno z zegarkami, jak i słuchawkami, nie dochodziło do nieuzasadnionego zerwania sygnału.
Szybkość i stabilność śledzenia GPS na ogół też nie budzi wątpliwości. Co prawda na zimno, w nowym miejscu Hammer Blade 3 może początkowo trochę „pływać”, gubiąc dokładną lokalizację, ale szybko sobie z tym radzi i później wiernie pokazuje pozycję. Testowałem smartfon w lesie, także poza dobrym zasięgiem, w mieście, w czasie jazdy i w każdym z przypadków zapis śladu był wzorowy lub jeżeli nie, to obarczony niewielkim błędem bez znaczenia.
Jakość dźwięku
Hammer Blade 3 ma dość nietypowo umieszczony głośnik – z tyłu obudowy. W pobliżu aparatu. Ma to swoje wady i zalety, ale wysokiego poziomu głośności nie można mu odmówić. Blisko od obudowy natężanie dźwięku sięga prawie100 dBA (powyżej 96), natomiast po oddaleniu na metr wartość ta wynosi powyżej 80 dBA. Pozwala to na prowadzenie komfortowych rozmów w trybie głośnomówiącym czy też przez komunikatory, całkiem przyzwoicie brzmi także muzyka. Dodatkowo można też podbić poziom głośności, korzystając z funkcji BesLoudness, która jednak nie zwiększy decybeli, lecz wzmacnia zbyt ciche partie dźwięku. Rozwiązanie to przydać się może do prowadzenia rozmów czy w zastosowaniach technicznych, za to raczej nie polecam go do muzyki, by zanadto ją zniekształca.
Podłączenie słuchawek wymaga niestety modelu z wejście USB C lub przejściówki – Hammer Blade 3 nie ma gniazda jack 3,5 mm. Testowałem telefon z kilkoma słuchawkami od innych modeli (USB C i przez przejściówkę). Jakość w takim połączeniu nie do końca mnie satysfakcjonowała, za to lepiej sprawdzały się słuchawki Bluetooth.
W niektórych aplikacjach muzycznych, jak Spotify czy YT Music, można aktywować systemowy equalizer, ale nie jest on dostępny osobno z menu, więc już np. w TIDAL-u nie da się z niego skorzystać. W wielu przypadkach jednak nie będzie to konieczne, a muzyka brzmi całkiem dobrze.
Szybkość pracy
Gdy przeczytałem pierwszy raz informacje o nowym Hammerze Blade 3, bardzo zaniepokoiła mnie specyfikacja. Dotychczasowa polityka producenta, polegająca na wyborze zbyt mało wydajnych układów SoC, odbierała radość z używania wielu modeli. Do Blade’a 3 trafił MediaTek Helio P22, czyli układ ani nowy, ani specjalnie wydajny. Jest to nieco nowsza generacja Helio P23 (numeracja nie odzwierciedla chronologii), który przez lata używany był m.in. w Hammerach. Do tego Blade 3 otrzymał 4 GB pamięci RAM.
Pomimo moich bardzo wielkich obaw, to połączenie nie wypadło źle. Oczywiście w testach syntetycznych Blade 3 nie błyszczy, a wyniki są poniżej krytyki – w najpopularniejszym AnTuTu telefon wycisnął około 94 tys. punktów, jak w urządzeniach sprzed kilku lat. Plusem jest to, że intensywnie używany smartfon nie nagrzewa się, więc większe spadki wydajności nam nie grożą.
W praktyce jednak smartfon całkiem dobrze działa. Płynność pracy w codziennych zastosowaniach jest bez zarzutu – można bez wielkiego zniecierpliwienia korzystać z przeglądarki internetowej, z komunikatorów, z aplikacji typu YouTube, TikTok czy Facebook. Nie zawiedzie także z mapami czy aplikacjami przydatnymi w terenie. Producentowi udało się dobrze zoptymalizować oprogramowanie do pełnej wykorzystania zasobów. Nie zawsze to było oczywiste, starsze Hammery czasami gorzej radziły sobie z takimi problemami.
Wydajność ogólna | Geekbench 4/5** | PC Mark Work 2.0 | |
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | ||
Xiaomi Mi 9T | 2559 | 6904 | 7401 |
Motorola One Zoom | 2374 | 6536 | 7346 |
Samsung Galaxy A80 | 2503 | 6785 | 7306 |
Motorola Moto G8 Plus | 1533 | 5603 | 6602 |
Honor 9X | 1585 | 5561 | 7066 |
Hammer Blade 3 | 159** | 831** | 4937 |
Motorola Moto G8 Power | 1511 | 5599 | 6872 |
Motorola One Action | 1607 | 5394 | 6540 |
Nokia 7.2 | 1573 | 5705 | 5846 |
Oppo A9 (2020) | 1530 | 5677 | 7858 |
Samsung Galaxy A41 | 1497/350** | 4957/1198** | 6037 |
Samsung Galaxy A51 | 1673 | 5525 | 5460 |
Samsung Galaxy A70 | 2045 | 6478 | 7656 |
Samsung Galaxy A71 | 2539/548** | 6971/1756** | 7764 |
Samsung Galaxy M21 | 257** | 1036 | 5552 |
Samsung Galaxy M31s | 345 | 1359 | 5719 |
Xiaomi Redmi Note 8T | 1532 | 5674 | 6424 |
**wynik z Geekbench 5
Wydajność w grach | 3D Mark Sling Shot Extreme (Vulkan) | GFXBench 1080p | |
Manhattan 3.1 | Car Chase | ||
Huawei P40 Lite | 2626 | 2115 | 1218 |
Hammer Blade 3 | n.d. | 782 | 326 |
Motorola Edge | 2815 | 2079 | 1121 |
Motorola Moto G 5G Plus | 2815 | 2074 | 1120 |
Motorola Moto G9 Plus | 2286 | 1850 | 1012 |
Motorola RAZR 5G | 2965 | ||
Nokia 8.3 5G | 3018 | ||
OnePlus Nord | 2960 | 2172 | 1181 |
Oppo A91 | 1258 | 839 | 500 |
Oppo Reno 3 | 1603 | 1320 | 530 |
Realme 6 Pro | 2327 | 1882 | 1035 |
Realme 7 Pro | 2368 | 1883 | 1052 |
Samsung Galaxy A51 5G | 2771 | n/d | 1011 |
Samsung Galaxy A71 | 2250 | 1860 | 1016 |
Xiaomi Mi 9T | 2060 | 1698 | 921 |
Xiaomi Mi 10 Lite 5G | 3109 | 2035 | 1096 |
Xiaomi Poco X3 NFC | 2490 | 2010 | 1123 |
Xiaomi Redmi Note 9 Pro | 2347 | 1893 | 1042 |
Aparat
Z tyłu obudowy znajduje się pojedyncze oko aparatu fotograficznego z podwójną diodą doświetlającą. Tym pojedynczym modułem jest aparat 48 Mpix wykorzystujący matrycę Samsung ISOCELL GM1 (S5KGM1SP) połączony z optyka f/1,8. Producent nie zdecydował się na większą liczbę aparatów z tyłu, co ostatnio jest już rzadkością poza absolutnym low-endem. Brak dodatkowego aparatu da się zauważyć już podczas prób robienia zdjęć portretowych z rozmyciem tła – jest taki tryb, ale efekt bokeh nakładany jest cyfrowo, co oznacza, że często część fotografowanego staje się nieostra.
Być może jednak producent uznał, że telefon pancerny nie będzie służył do wymyślnej fotografii do robienia zdjęć z dodatkowymi aparatami i ma służyć przede wszystkim do szybkiego strzelania fotek.
Matryca 48 Mpix pozwala robić pełne zdjęcia (ten tryb ustawiony jest domyślne – warto sprawdzić) lub fotografie 12 Mpix powstałe z połączenia pikseli w układzie 4-w-1. W aplikacji aparatu znajdziemy minimum funkcji – poza wspomnianym trybem portretowym jest tam nagrywanie wideo i „krótki film”. W głównym oknie aparatu można ponadto wybrać zoom (2x) i doświetlenie – i to już wszystko! W głębszych ustawieniach aparatu jest kilka podstawowych przełączników, ale nie ma tam też zaawansowanych ustawień, np. nie znajdziemy nigdzie HDR.
Producent podstawił więc na całkowitą prostotę: aparat ma służyć do szybkiego robienia zdjęć bez specjalnego ustawiania obrazu. W pewnym sensie kuszące i do pewnego stopnia skuteczne. Za pomocą Blade’a 3 można zrobić w miarę udane zdjęcia, porównywalne jakościowo do innych średniaków z tą samą matrycą. Zbliżenia w zoomie raczej się nie sprawdzą, bo fotografie są całkowicie nieostre, jednak ogólne fotki krajobrazowe czy nawet zbliżenia na drobne obiekty nie są złe. Szczegółowość zdjęć może nie zawsze jest najlepsza, ale aparat poprawnie odwzorowuje kolory i spranie radzi sobie ze światłem w pochmurne dni. Dla odmiany – w ostrym słońcu oprogramowanie nie zawsze sobie radzi, część zdjęć wychodzi „prześwietlona”. Nie ma co tez liczyć na udane zdjęcia nocne.
Kamera
Kamera niestety nie pozwala na zbyt wiele. Maksymalna rozdzielczość nagrywania to Full HD przy 30 kl./s. Po statycznym ustawieniu, w dobrym świetle jakość rejestrowanych filmów jest akceptowalna, choć daje się zauważyć nienaturalne przesycenie kolorów. Do tego wystarczy zacząć nagrywać w ruchu (w marszu, obrocie) i od razu daje się we znaki brak dobrej stabilizacji. Taką opcję można co prawda wybrać w ustawieniach, ale efekt jej działania nie jest imponujący.
Czas pracy
Hammer Blade 3 został wyposażony w baterię o standardowej dla tego producenta pojemności 5000 mAh. Chociaż to sporo, nie są to już dziś wartości rekordowe, nawet w modelach pancernych. Producent obiecuje czas czuwania w 4G do 250 godzin, 20 godzin rozmów czy też czas odtwarzania filmów z YouTube 8,5 godziny. W zastosowaniach multimedialnych można jednak liczyć na więcej – nasze testy wykazały, że z nieustannie włączonym ekranem przy jasności 300 nitów można przez 10-11 godzin odtwarzać wideo czy oglądać strony.
Redakcyjny benchmark Telepolis zakończył się wynikiem 10 godzin i 5 minut (10:05:08), co też odpowiada innym pomiarom oraz subiektywnym wrażeniom. Z kolei test baterii w PC Mark 2.0 trwał 12 godzin przy rozładowaniu od 100 do 20%, co pozwala sobie wyobrazić, ile mniej więcej czasu będzie można przeglądać internet czy korzystać z aplikacji biurowych. W praktyce można też liczyć na dwa do trzech dni pracy w mieszanym cyklu, co jest wynikiem dobrym.
Smartfon można naładować za pomocą ładowarki w standardzie Express Charging o mocy 15 W – to samo akcesorium Hammer dodaje już chyba do wszystkich swoich smartfonów. Czasy ładowania w porównaniu do topowych, szklanych smartfonów nie robią wrażenia, ale na tle pancernej konkurencji wypadają znośnie. Po 30% ładowania smartfon odzyska 27% stanu baterii, a poziom 50% osiągnie po 55 minutach. Różniej jest już wolniej – po 1,5 godziny będzie to koło 80%. Pełne naładowanie trwa około 2 godzin i 30 minut, przy czym ostatni 1% ładuje się… blisko 20 minut. W pierwszej fazie tego szybszego ładowania smartfon się mocno nagrzewa do około 40 stopni, ale później temperatura już się obniża.
Model | Ekran - 300 cd/m2 | Bateria (mAh) | Biuro | Gry | Telepolis Mark | |
Przek. | Roz. px | |||||
Hammer Blade 3 | 6,2" | 720 x 1520 | 5000 | 724 | 578 | 605 |
Huawei P40 | 6,1" | 1080 x 2340 | 3800 | 649 | 265 | 527 |
Huawei P40 Pro 90 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 493 | 195,5 | 428 |
Huawei P40 Pro 60 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 500 | 195,5 | 442 |
Huawei P40 Pro+ 90 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 452 | n/d | 486 |
Huawei P40 Pro+ 60 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 494 | n/d | 544 |
LG V60 ThinQ | 6,8" | 1080 x 2460 | 5000 | 704 | 614 | |
Samsung Galaxy Fold | 7,3" | 2152 x 1536 | 4380 | 385 | 184,9 | - |
Samsung Galaxy Note20 Ultra | 6,9" | 1440 x 3088 | 4500 | 500 | 192,4 | 495 |
Samsung Galaxy Note20 Ultra 120 Hz | 6,9" | 1080 x 2316 | 4500 | 412 | 198,4 | 401 |
Samsung Galaxy Note20 Ultra 60 Hz | 6,9" | 1080 x 2316 | 4500 | 529 | 236,4 | 511 |
Samsung Galaxy S20+ | 6,7" | 1440 x 3200 | 4500 | 454 | 236,3 | 468 |
Samsung Galaxy S20 FE 60 Hz | 6,5" | 1080×2400 | 4500 | 525 | 264,7 | 620 |
Samsung Galaxy S20 FE 120 Hz | 6,5" | 1080×2400 | 4500 | 488 | 242,9 | 520 |
Samsung Galaxy S20+ 120 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 431 | 238,9 | 399 |
Samsung Galaxy S20+ 60 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 522 | 249,8 | 525 |
Samsung Galaxy S20 Ultra | 6,9" | 1440 x 3200 | 5000 | 481 | 245,4 | 529 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 120 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 480 | 231,6 | 445 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 60 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 527 | 253,7 | 558 |
Sony Xperia 1 II | 6,5" | 1644 x 3840 | 4000 | 493 | 215,1 | 417 |
Xiaomi Mi 10 Lite 5G | 6,57" | 1080 x 2400 | 4160 | 675 | 344,4 | 585 |
Podsumowanie
Hammer Blade 3 to telefon, który wypełnia pewną niszę – nieco lżejszych telefonów o wzmocnionej konstrukcji. Na rynku zdominowanym przez chińskie modele wagi ciężkiej to ciekawa propozycja, a obecnie jedynym konkurentem na naszym rynku, produkującym sprzęt podobnej klasy, jest Cat Phones. Nie wszyscy potrzebują pancerników na budowę czy do warsztatu, więc Blade 3 może liczyć na zainteresowanie klientów.
Czy jednak producent w pełni wykorzystał ten potencjał? Mimo kilku mankamentów – tak, chociaż niestety nie udało mu się uniknąć słabości. Telefon wyróżnia się interesującym wzornictwem, zapewnia dużą, choć nie absolutną wytrzymałość, ma też spoty ekran, który mimo przeciętnej kolorystyki dobrze się sprawdza w codziennych zastosowaniach. Atutem jest oczywiście eSIM, a także w miarę czysty Android 10 z perspektywami aktualizacji. Mimo raczej słabego układu SoC smartfon całkiem sprawnie działa, przynajmniej do czasu, gdy nie zacznie się buszować w zakamarkach menu. Do pozytywnych cech zaliczam też dobry głośnik i dobrą jakość dźwięku, przyzwoicie działający GPS, a nawet aparat, który mimo swojej prostoty sprawdza się w szybkiej, wycieczkowej fotografii.
Trudno wskazać coś, co by mogło całkowicie zniechęcać do wyboru Hammera Blade 3, ale jest kilka słabych punktów. Ekran jest nieco za ciemny jak na model z aspiracjami outdoorowymi. System ma kilka niedociągnięć, np. nie zawsze pojawiające się powiadomienia czy brak transmisji danych po zmianie karty SIM, nie zachwyca powolny transfer danych. Tradycyjnie też atutem nie jest cena – firma mPTech nieco zbyt wysoko wycenia swoje Hammery, taki telefon nie powinie kosztować więcej niż 1200 zł.
OCENA: 7/10
WADY
- Słaby procesor (chociaż system działa w miarę sprawnie)
- Ekran o zbyt niskiej jasności
- Drobne niedociągnięcia oprogramowania
- Brak wyjścia jack 3,5 mm
- Niezbyt szybkie działanie LTE
- Brak VoLTE i VoWiFi
ZALETY
- Zgrabna obudowa jak na model pancerny
- Wysoka odporność
- Donośny głośnik
- Dobra jakość dźwięku
- Przyzwoity aparata 48 Mpix mimo absolutnej prostoty
- Funkcja eSIM
- Solidny czas pracy na baterii