DAJ CYNK

HAMMER Explorer - test polskiego smartfonu do zadań specjalnych

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Procesor i pamięć

Moc do pracy Explorera dostarcza układ MediaTek MTK6761, czyli inaczej Helio A22. Cóż to za jednostka? To zdobywający ostatnio coraz większą popularność układ z niestety niskiej półki. Składa się z czterech rdzeni Cortex-A53 o taktowaniu do 2 GHz, za grafikę odpowiada GPU IMG PowerVR Rogue GE8300. Ogólnie nie jest to wybitna jednostka, ma jednak kilka zalet, które uzasadniają jej wybór przez producenta. Po pierwsze jest to układ w litografii 12 nm, czyli w takiej samej, w jakiej wykonany został topowy do niedawna układ MediaTeka - Helio P90. Niestety, rynek smartfonów o szczególnej odporności rządzi się nieco innymi prawami i tu za szybko układów SoC w litografii  7 nm nie otrzymamy. Te 12 nm zapewnia dość wysoką kulturę pracy w porównaniu do starszych modeli (16 nm czy nawet 28 nm), a do tego układ wyposażony jest w relatywnie nowe moduły komunikacyjne. 

Do pomocy procesor otrzymał 3 GB pamięci RAM… Szkoda, bardzo szkoda, że jednak HAMMER nie pokusił się o chociaż ten 1 GB więcej. Może nie dodałoby to Explorerowi rakietowych prędkości, ale zawsze trochę przyspieszyłoby pracę urządzenia. Nie da się ukryć, że HAMMER Explorer do demonów szybkości nie należy. Nie powoduje w żadnym wypadku odruchu zniecierpliwienia, większość aplikacji działa na nim bardzo sprawnie i nie można mieć zastrzeżeń, jednak wcześniej czy później dochodzi do sytuacji kryzysowej i jakaś gorzej zoptymalizowana aplikacja powoduje, że smartfon zaczyna się krztusić. Gdy jednocześnie sięgałem po inny testowany przeze mnie smartfon, oczywiście z nieco wyższej półki, to różnica niestety była wręcz kosmiczna.

Wydajność odzwierciedlają także benchmarki. W AnTuTu 8 smartfon osiąga około 73 tys. punktów. W innych testach nie lepiej. Nie ma sensu ich tu nawet wymieniać i porównywać.

Czy to bardzo duża wada? Obiektywnie jest to mankament, ale z drugiej strony rozumiem też producenta. Duża część użytkowników wzmocnionych smartfonów potrzebuje po prostu narzędzia do pracy w trudnych warunkach, na tej przysłowiowej budowie chociażby za to gry i aplikacje, którymi zabawiają się kanapowe nerdy, są im całkowicie zbędne. Z punktu widzenia odbiorcy, wydajność Explorera jest wystarczająca.

Pamięć wewnętrzna Explorera ma wielkość 32 GB, czyli mamy pewność, że się nie zapcha po tygodniu. Możemy też dołożyć kartę pamięci microSD do 128 GB. 

Komunikacja, pozycjonowanie, dźwięk

Smartfon ma dwa gniazda na karty SIM w rozmiarze nano, ale jedną dzieli z kartą pamięci. Do jakości połączenia z siecią i rozmów głosowych, także trybie głośnym, nie mam zastrzeżeń, sprzęt się dobrze sprawdza, również w głośnym otoczeniu na ulicy.

Modem wbudowany w Helio A22 zapewnia teoretycznie łączność LTE kategorii 4 podczas pobierania i kategorii 7 lub 13 podczas wysyłania, co w najlepszym przypadku będzie oznaczało przepustowość w obu kierunkach do 150 Mbps. Od tak dobrych rezultatów dzieliło mnie na ogół kilka długości, a średnie wyniki w sieciach Orange i Play, uzyskane w Warszawie, to 20 - 30 Mbps podczas pobierania – w tych samych punktach kontrolnych inne smartfony osiągają 2 do 4 razy lepsze rezultaty. Rekordowa prędkość pobierania w LTE, jaką udało się osiągnąć, to 40 Mbps - w moim ulubionym punkcie pomiarowym, gdzie najlepsze modele wykręcały nawet 120 Mbps. Jest więc trochę wolniej, ale z praktycznego punktu widzenia nie ma to znaczenia - za pomocą smartfonu sprawnie korzystałem ze wszystkich usług sieciowych i nie było z tym problemu.

Nie mam zastrzeżeń do działania Wi-Fi 802.11 b/g/n/ac. Maksymalny rezultat około 230 Mbps w testowej sieci 300 Mbps to nieco mniej niż wyciągają droższe smartfony, ale to aż nadto, by błyskawicznie pobrać duże pliki czy aplikacje. Bez zarzutu spisywały się Bluetooth i NFC.

Układ Helio A22 zapewnia lokalizację  w czterech systemach - GPS, GLONASS, BeiDou, Galileo - chociaż producent na swojej stronie przyznaje się tylko do dwóch. Działają jednak wszystkie systemy, zapewniając dobry sygnał o wysokiej jakości, niewielkim szumie i dokładności 2 m. Smartfon dobrze wskazuje pozycję na mapie, dokładnie też loguje ślady i tylko kilka razy zdarzyły się dziwne skoki po kilkadziesiąt metrów, po których jednak smartfon od razu wskazywał właściwą pozycję. 


 

Jak wspomniałem, dźwięk sprawdza się w głośnikowych rozmowach przez telefon, ale dobrze wypada też podczas słuchania muzyki. Jest donośny, nie powoduje przesterowań,  można więc zastępczo posłuchać na nim swoich ulubionych nagrań, chociaż po dłuższej sesji będzie to nieco męczące. Za to po podłączeniu słuchawek czeka nas już tylko sama dźwiękowa przyjemność. Dobre brzmienie osiągane jest nawet bez stosowania systemowego equalizera, z którego oczywiście też można skorzystać.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News