Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia


Honor Magic5 Pro to flagowiec i zabójca innych flagowców. Powracająca do Polski marka Honor zaczyna od bardzo mocnego uderzenia, a konkurencja ma się naprawdę czego obawiać. Magic5 Pro jest napakowany najlepszymi rozwiązaniami, jakie można znaleźć w smartfonach – i trudno to przebić.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
16
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Honor powrócił do Polski… Przed laty ta marka startowała jako bardziej przystępny cenowo brand firmy Huawei, a pierwsze smartfony Honora były typowymi średniakami. Później jednak w jego ofercie coraz częściej pojawiały się telefony z nieco wyższej półki, nierzadko dorównujące najlepszym produktom Huaweia. Przyszedł rok 2019: chiński producent popadł w tarapaty i po objęciu licznymi sankcjami ze strony USA, zaczął być wypychany z rynku. W efekcie pod koniec 2020 roku marka Honor została sprzedana wraz z dobrodziejstwem inwentarza firmie Zhixin New Information Technology i rozstała się z Huaweiem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Tak w skrócie przedstawia się najnowsza historia marki Honor. Dlaczego w ogóle o tym wspominam? Cóż, moje pierwsze wrażenie, gdy w ręce wpadł mi Honor Magic5 Pro, było: „to taki lepszy Huawei”. W Honorze zostało sporo ducha pierwszego właściciela marki, jednocześnie producent rozwinął swoje rozwiązania i po kilku dniach używania nowego flagowca już wiem – nie tylko Huawei może obawiać się powrotu Honora. Z takimi telefonami jak Magic5 Pro marka może poważnie zatrząść rynkiem, a Xiaomi, Samsungowi czy Oppo wyrosła potężna konkurencja.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Honor Magic5 Pro wyglądem budzi respekt

Magic5 Pro to kawałek solidnego telefonu. Na pewno nie jest to sprzęt dla każdego, a wymiary 162,9 × 76,7 × 8,77 mm oraz masa 219 g sprawiają, że po ten sprzęt powinni sięgnąć ci, którzy lubią duże smartfony. Sam się do nich zaliczam, więc od pierwszej chwili Magic5 Pro wywołał u mnie zachwyt

Nie zraziło mnie nawet to, że czarna wersja (jest jeszcze zielona) wykończona jest z połyskiem, co zazwyczaj oznacza nieestetyczne smugi i odciski palców. Nie tym razem! Na obudowie modelu Honor Magic5 Pro prawie nie widać żadnych śladów, a smartfon cały czas prezentuje się elegancko, jakby był dopiero wyciągnięty z pudełka

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Co też ważne, mimo szklanego tyłu, smartfon świetnie leży w dłoni – nie ślizga się, a gdy się go obejmie palcami, nie ma obaw, że spomiędzy nim wypadnie. Wygodę zapewniają efektowne – ale i praktyczne w tym rozmiarze obudowy – zaokrąglenia na krawędziach płynnie przechodzące w niewielkie, metalowe boczne ramki. Poczucie bezpieczeństwa wzmacniania też fakt, że konstrukcja Honora Magic5 Pro zapewnia pyło- i wodoszczelność na poziomie IP68.

Najbardziej charakterystycznym elementem obudowy jest potężna wyspa aparatów, zajmująca niemal całą szerokość tyłu obudowy. Trzy, symetrycznie rozmieszczone obiektywy tworzą układ określany przez producenta mianem Star Wheel, co ma nawiązywać kształtem do czarnej dziury pośrodku Drogi Mlecznej. Wszystkie detale opływowej obudowy zostały z kolei zainspirowane stylem Antoniego Gaudiego

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Honor używa na opisanie designu wielu kwiecistych określeń, ale faktem jest, że całość robi świetne wrażenie. Pod względem wyglądu i wykończenia jest to stuprocentowy flagowiec.

Ekran jest obłędny

Drugą rzeczą, która zachwyca w Honorze Magic5 Pro, jest zaokrąglony ekran OLED LTPO o przekątnej aż 6,81 cala i wysokiej rozdzielczości 1312 × 2848. Matryca odzwierciedla ponad miliard kolorów, zapewnia pełne pokrycie DCI-P3 i wsparcie dla HDR10+. Inteligentne odświeżanie obrazu mieści się w zakresie od 1 do 120 Hz

Pracę ekranu wspiera dodatkowy chipset, dbający o przetwarzanie obrazu standardowej jakości do HDR10+ oraz zwiększający liczbę klatek na sekundę z 30 do 60, co eliminuje niepożądany efekt rozmycia obrazu. Producent chwali się także certyfikatem IMAX Enhanced

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia


Uwagę zwraca bardzo wysoka jasność sięgająca nawet 1800 nitów. Taką wartość osiągniemy punktowo podczas odtwarzania treści HDR, natomiast szczytowy poziom luminancji w pełnym słońcu sięga 1300 nitów. Ostatnio słońca nam nie brakuje i tak wysoki poziom jasności pozwala na odczytanie zawartości ekranu w każdych warunkach bez szukania cienia. Pod tym względem wyświetlacz Magic5 Pro deklasuje większość smartfonów dostępnych na rynku. Dodatkowo producent skalibrował obraz tak, by zagwarantować najlepsze odwzorowanie kolorów (z wartością Delta E na niemal perfekcyjnym poziomie 0,27) na dwóch poziomach luminancji: 120 nitów w pomieszczeniach i 800 nitów na zewnątrz. 

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Honor wymienia jeszcze więcej technologii związanych z ekranem w modelu Magic5 Pro i związanych z tym zalet. Upraszając to wszystko, mogę powiedzieć tylko: to jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy ekran w smartfonach. Sprawdzi się do codziennego używania, do oglądania wideo, do gier, do przeglądania fotografii…

Co siedzi pod maską?

Honor Magic5 Pro to flagowiec, więc nie mógł się w nim znaleźć inny układ niż Snapdragon 8 Gen 2 z taktowaniem 3,2 GHz. Towarzyszy mu 12 GB pamięci RAM LPDRR5X oraz 512 GB pamięci UFS 4.0. Niemal topowe połączenie, które wspierane jest przez programowe rozszerzenia GPU Turbo X i OS Turbo X, zapewniające m.in. większe możliwości w grach.

Na co dzień oczywiście płynność pracy jest fenomenalna i trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia – smartfon lata jak rakieta, wszystko chodzi płynnie i bez opóźnień.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Nieco inaczej wygląda to w testach syntetycznych. W AnTuTu 9 smartfon wykręcił najwięcej 1 024 912 punktów, czyli niewiele, jak na model o takiej konfiguracji. Dla porównania testowany przeze mnie parę miesięcy temu Redmagic 8 Pro wykręca blisko 1,3 mln. Trzeba jednak pamiętać, że różnica może wynikać m.in. z wyższej rozdzielczości ekranu w Honorze Magic5 Pro.

Obiecująca jest też kultura pracy. Smartfon nagrzewa się do akceptowalnych temperatur, które praktycznie nie przekraczają 40 stopni. Najczęściej jest to około 37-38 stopni, choć maksymalna zmierzona w syntetycznym teście punktowo przekroczyła 42 stopnie. W  codziennym użytkowaniu jednak trudno tyle wycisnąć.

Takie rezultaty okupione są jednak sporym throttlingiem – w obciążeniu Magic5 Pro obniża taktowanie, co skutkuje spadkiem wydajności nawet do 44,5% (3D Mark Wild Life Extreme Stress Test). To wciąż spory zastrzyk mocy, ale jednak są smartfony, które sobie z tym lepiej radzą.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia


System – skądś to znam...

To, co nasuwa mocne skojarzenia ze smartfonami Huawei, jest interfejs. Honorem Magic5 Pro zarządza system MagicOS 7.1 bazujący na Androidzie 13. Dawniej MagicOS był po prostu nieznacznie zmodyfikowaną wersją EMUI z telefonów Huawei i… dalej tak jest.  W porównaniu np. do EMUI 12 widać kilka kosmetycznych różnic, ale większa część interfejsu jest identyczna albo bardzo podobna: ikony aplikacji, układ i wewnętrzna struktura menu, ekrany zatwierdzeń czy same aplikacje. Różnice polegają na nieco innym wypełnieniu niektórych ikon albo akcentach użytych w aplikacjach. To oczywiście nie powinno dziwić, bo przechodząc pod nowe skrzydła, Honor zabrał, ile mógł ze starej firmy, także oprogramowanie.

Ocena stylistyki interfejsu to oczywiście rzecz gustu. Osobiście wole systemy przypominające czystego Androida, a MagicOS 7.1 jest dla mnie nieco zbyt pstrokaty, tak samo zresztą, jak EMUI. Niemniej trzeba przyznać, że opcji personalizacji jest bardzo dużo, a po pewnym przyzwyczajeniu się z systemu korzysta się bardzo wygodnie. Dostajemy też solidny zestaw narzędzi jak menedżer plików, klient e-mail, menedżer systemu czy też aplikację Zdrowie Honor, podobną do pierwowzoru Huawei.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Ogromną zaletą smartfonów Honor, w przeciwieństwie do Huawei, jest dostęp do ekosystemu Google. Jest więc pełen wybór apek Google, jest sklep Google Play, można też z niego instalować, co się komu podoba. Honor ma też swój własny sklep przypinający AppGallery, jednak aplikacji Huaweia tam nie ma (poza Petal Maps). 

Niestety, w otrzymanym przez nas egzemplarzu Honora Magic5 Pro zabrakło jednego: nie można skonfigurować płatności Google Pay. Aplikacja Google Portfel wyświetla informację, że telefon nie spełnia wymogów bezpieczeństwa. Trzeba jednak brać pod uwagę, że dostaliśmy sampla do testów, a wersja dostępna w sklepach powinna już mieć możliwość skonfigurowania płatności Google. Takie rzeczy się zdarzają – identycznie miałem w jednym z testowych telefonów Xiaomi. Aktualizacja softu rozwiązała problem.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia


Aparaty trzy…

Potężny moduł fotograficzny na tyle obudowy kryje trzy jednostki 50 Mpix. Główny aparat wykorzystuje przygotowaną specjalnie dla tego modelu matrycę w formacie 1/1,12 cala i optykę 23 mm z przysłoną f/1.6. Piksele łączone są w układzie 4-do-1 do rozmiaru 2,8 μm. Nie zabrakło stabilizacji OIS i EIS

Drugi aparat (Sony IMX858) ma peryskopowy teleobiektyw f/3.0, który zapewnia optyczny zoom 3,5x, cyfrowy 100x oraz telemakro z 30 cm. Tu również znajdziemy OIS. Trzeci aparat ma obiektyw szerokokątny 13 mm z polem widzenia 122 stopnie (f/2,0) i funkcją makro 2,5 cm. Aparaty wspierane są przez trzy sensory: czujnik 3D ToF, czujnik temperatury barwowej i czujnik migotania. Honor zadbał także o powłokę antyrefleksyjną obiektywów, minimalizującą odbicia.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia


Producent wyposażył aparat w modelu Magic5 Pro w jeszcze kilka innych, istotnych usprawnień, jak technologia milisekundowego wykrywania i rejestracji ruchu z wykorzystaniem AI. Ma to pozwolić na wierne uchwycenie obrazu w ruchu.

Z kolei z przodu, w podwójnym wycięciu ekranowym znalazł się aparat do selfie 12 Mpix (f/2,2) wspierany przez czujnik głębi 3D, działający także jako sensor do rozpoznawania twarzy. Można z niego korzystać, by dokonywać bezpiecznych płatności zbliżeniowych.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Dla mnie najbardziej obiecującą funkcją jest zoom, pozwalający odkrywać w oddali to, czego normalnie nie widać. W menu aparatu można łatwo przełączać się ikonkami do wartości 3,5x i 10x, a także suwakiem do wartości pośrednich oraz 50x i 100x. Pierwsze dwa przybliżenia działają fenomenalnie, a dzięki stabilizacji można uchwycić odległe detale. Przy wartościach 50x i 100x pojawia się już problem utrzymania stabilnego kadru – z ręki jest praktycznie niemożliwe, choć kilka w miarę wyraźnych udało mi się zrobić. Z podparciem efekty mogą być o niebo lepsze.

Dwa przykłady poniżej. W pierwszej serii zdjęcia wykonane są w zbliżeniach 1x, 3,5x i 10x.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia
Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia
Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

W drugiej serii zdjęcia również wykonane są w zbliżeniach 1x, 3,5x i 10x, dodatkowo pokusiłem się o fotkę z zoomem 100x.

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia
Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia
Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia
Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia

Maksymalna rozdzielczość wideo, jaka udało mi się znaleźć w menu, to 4K przy 60 kl./s. Można nagrywać w HDR+, choć niestety w testowym egzemplarzu ta funkcja jest nieaktywna (nie można jej włączyć).

Kandydat na smartfon roku

Czy ja się za bardzo nakręcam na Honora Magic5 Pro? Nie za bardzo. Ten model naprawdę zrobił na mnie wrażenie i w zasadzie trudno jest w nim doszukać się jakichkolwiek wad (pomijając to, co należy uznać za niedociągnięcia wersji testowej). 

Oczywiście jak zawsze pozostaje kwestia: ile to kosztuje. Gdy piszę te słowa, nie znam jeszcze dokładnych cen modelu Magic5 Pro w Polsce, ale w Europie kwoty te zaczynają się od 1199 euro, czyli ponad 5300 zł. To sporo i nawet gdy weźmiemy pod uwagę, że „tak wzrosły ceny smartfonów”, to nie jest to wydatek, na który można zdecydować się po przeczytaniu entuzjastycznych „pierwszych wrażeń”. 

Kto jednak gotów jest wyasygnować taką kwotę, to powinien wziąć pod uwagę zakup Honora Magic5 Pro. To zabójca innych flagowców, którego tajną bronią nie jest cena, ale za to znakomita specyfikacja, mocno podwyższająca poprzeczkę. 

Honor Magic5 Pro: flagowiec, zabójca flagowców. Pierwsze wrażenia