DAJ CYNK

Honor Magic5 Pro. To może być smartfon roku (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Wygląd i wykonanie

Honor Magic5 Pro to potężny smartfon, który przy wymiarach 162,9 x 76,7 x 8,8 mm i masie 219 g nie każdemu się spodoba – kogo zniechęcają duże konstrukcje, ten będzie narzekał nie tylko na ogólną masywność, ale też na ogromny moduł aparatu. Recz gustu, ja jednak nie podzielam wygłaszanych gdzieniegdzie obaw, że telefon jest źle wyważony i nieporęczny. Po miesiącu używania byłem zachwycony wygodą i dopracowaniem tego modelu.

Po pierwsze – zaokrąglenia obudowy. Tylna pokrywa jest zaoblona na krawędziach, podobnie prezentuje się cześć ekranowa, między nimi przebiega wąska ramka z metalu. I choć zaokrąglenia nie są rozwiązaniem lubianym przez wszystkich użytkowników, tu się sprawdzają. Dzięki nim telefon dobrze mieści się w dłoni, bardzo rzadko się też zdarza, by na ekranie wywoływane były niechciane funkcje – co do tego czasami dochodzi na ekranach z takimi krawędziami. Moduł aparatu jest też dodatkowym wsparciem dla palca.

Po drugie – wykończenie obudowy. Testowałem wersję czarną o lśniącej powierzchni. Choć nie znoszę takiej stylistyki, muszę przyznać, że w Honorze Magic5 Pro to się sprawdza. Obudowa nie łapie zbyt szybko odcisków palców. Oczywiście po jakimś czasie, powiedzmy po całym dniu intensywnego używania, może mieć parę smug, ale wystarczy je lekko przetrzeć i po problemie. Są smartfony z lustrzanymi tyłami, które brudzą się już od pierwszego dotknięcia. Jednocześnie powłoka czarnej wersji nie jest śliska w dotyku, jak można sądzić – nie wypadnie więc zbyt łatwo z dłoni.

Jeszcze lepiej pod tym względem wypada wersja jasnozielona, która ma półmatowy tył i na żywo wygląda zjawiskowo. W obydwu wersjach mimo gigantycznej wyspy aparatów smartfon prezentuje się rewelacyjnie.

Plusem jest też wysoka odporność na wnikanie pyłu i wody IP68.

Zauważyłem jednak jedną niedogodność – wystający moduł aparatu utrudnia trochę trzymanie telefonu w pozycji poziomej, w trakcie grania. Dłoń nie ma jak się wygodnie ułożyć.

Szkło znajduje się nie tylko z przodu, ale także z tyłu obudowy, Honor nie ujawnia jednak, jaki dokładnie jest to rodzaj materiału. Szkło z tyłu wygląda solidnie, po miesiącu nie było tam żadnej rysy, telefon wyglądał jak nówka. Wątpliwości pojawiają się w przypadku ekranu – jest pokryty fabryczną folią ochronną, która dobrze przylega nawet na krawędziach, w niczym nie zmniejszając zalet wyświetlacza. Nie wiadomo jednak, co z odpornością ekranu na zarysowania – folia sugeruje, że nie jest najlepiej, a producent nie chwali się tu żadnym zaawansowanym rozwiązaniem. Pozostaje mieć nadzieję, że w smartfonie tej klasy jest to jednak wytrzymały rodzaj szkła.

Obudowa Honora Magic5 Pro wyposażona jest w niemal standardowy zestaw przycisków i portów. Na prawym boku znalazł się przycisk zasilania, a wyżej regulacja głośności. Na górze dostrzeżmy dodatkowy mikrofon i emiter podczerwieni, a także drugi głośnik.

Na lewym boku nie ma nic, a prawe kryje kombo: szufladka na SIM (2x nano), port USB-C,  mikrofon i głośnik.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl