DAJ CYNK

Honor Magic5 Pro. To może być smartfon roku (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Wyświetlacz

Ekran to niewątpliwie jedna z najmocniejszych cech Honora Magic5 Pro. Pod zaokrąglonym szkłem kryje się panel OLED, który również wygląda na lekko zaoblony na krawędziach – choć może to być złudzenie. Wyświetlacz ma przekątną aż 6,81 cala i wysoką rozdzielczość 1312 × 2848. Matryca odzwierciedla ponad miliard kolorów, zapewnia pełne pokrycie DCI-P3 i wsparcie dla HDR10+. Dzięki wykorzystaniu technologii  LTPO inteligentne odświeżanie obrazu mieści się w zakresie od 1 do 120 Hz. 

Pracą ekranu optymalizuje dodatkowy procesor, dbający o przetwarzanie obrazu standardowej jakości do HDR10+ oraz zwiększający liczbę klatek na sekundę z 30 do 60, co eliminuje niepożądany efekt rozmycia obrazu. Producent chwali się także certyfikatem IMAX Enhanced


W ekran wtopiony jest czytnik linii papilarnych, który działa wzorowo, a w kapsułkowym wycięciu ekranu – które niestety trochę szpeci całość – poza aparatem selfie znalazł się czujnik ToF 3D, który zapewnia dodatkowe zabezpieczenie biometryczne, porównywalne poziomem bezpieczeństwa z liniami papilarnymi i może służyć do bardziej zaawansowanej autoryzacji.

Częstotliwość migotania PWM sięga wysokiego 2160 Hz, co zapewnia ulgę dla oczu przy niższych poziomach jasności ekranu. Wyświetlacz Honora Magic5 Pro ma też zapewnić wyjątkowe właściwości ochrony wzroku, poświadczone przez certyfikat TÜV Rheinland Low Blue Light. W moim testowym egzemplarzu nie działała jednak związana z tym funkcja „ekranu nocnego” – aktywacja nie powodowała żadnych zmian, a suwak temperatury barwowej nie zmieniał kolorów wyświetlacza. Podczas wieczornego czytania bardzo mnie to męczyło. W wersji sklepowej tej wady nie powinno jednak być.

W ustawieniach wyświetlacza znajduje się przełącznik, który pozwala na wybór czterech opcji rozdzielczości. Pierwsza to „inteligentna rozdzielczość”, która automatycznie się zmienia w zależności od potrzeb, z uwzględnieniem optymalnego czasu pracy. 

Druga to wysoka 1312 × 2848 (czyli natywna), trzecia standardowa 1148 x 2492, a czwarta to niska 984 x 2136. Którą wybrać? Z moich obserwacji wynika, że pierwsza, inteligentna jest najlepsza. Zmiana na tryb standardowy nie powoduje zauważalnego wzrostu mocy i nie zapewnia istotnej oszczędności energii, za to tryb automatyczny optymalizuje wszystko z uwzględnieniem wszystkich czynników. 


Częstotliwość odświeżania też można wybrać w czterech trybach – dynamicznym, wysokim do 120 Hz, średnim do 90 Hz i standardowym do 90 Hz. Myślę, że w tym przypadku też warto zaufać trybowi automatycznemu, który dzięki wykorzystaniu LPTO będzie skalował odświeżanie wedle potrzeb, w teorii nawet do 1 Hz w dół. Niestety, w systemowych ustawieniach trybu programisty zabrakło opcji, która pozwalana włączenie informacji o aktualnej wartości odświeżania, nie byłem więc w stanie przeanalizować zachowania telefonu. 

Do dyspozycji otrzymujemy też przełącznik kolorów – żywy i normalny – można też dostroić temperaturę barwową na wykresie kołowym lub wybierając zimny albo ciepły.

Zachwyca wysoka jasność wyświetlacza. W trybie manualnym jest to około 800 nitów, natomiast najwyższa zmierzona przeze mnie wartość w trybie automatycznym to około 1200 nitów. W obydwu przypadkach zapewnia to doskonałą widoczność nawet w pełnym słońcu.  W teorii wyświetlacz w tym modelu może nawet sięgnąć punktowo 1800 nitów podczas wyświetlania treści HDR.

Honor Magic5 Pro wyświetla treści HDR, HDR10+ i HLG, zapewnia też poziom bezpieczeństwa Widevine L1, gwarantujące wyświetlanie treści najlepszej jakości w aplikacjach streamingowych.

Połączenie tych wszystkich cech przekłada się na fenomenalną jakość obrazu. Być może w tej chwili jest to nawet najlepszy dostępny model na rynku, a większość flagowych smartfonów innych marek wypada znacznie skromniej. Piękne są kolory, czerń, biel, dynamika obrazu, zachwyca wysoka jasność, rozdzielczość i odświeżanie – choć w tym ostatnim przypadku można by pewnie oczekiwać nieco wyższych wartości rzędu 144 Hz. Jedak i mimo tego na Magicu5 Pro z wielką przyjemnością gra się w gry (pomijając kwestię wystającego aparatu), ogląda filmy i zdjęcia, korzysta z aplikacji sieciowych czy po prostu czyta.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl