DAJ CYNK

Huawei Band 4 - test opaski ze stałym pomiarem tętna i analizą snu

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Budowa i wykonanie

Huawei Band 4 wyglądem nie różni się specjalnie od dziesiątek innych smartbandów, choć diabeł, jak zawsze tkwi w szczegółach. Urządzenie jest lekkie (24 g z paskiem), środkowy moduł ma 56 x 18,5 x 12,5 mm, pasek natomiast - szerokość 17 mm. Paski można łatwo wymieniać, ściągając je z modułu (w dwóch częściach).

Warto przy tym zauważyć, że dolna część korpusu pod wyświetlaczem ma ten sam kolor, co pasek. Oznacza to, że dodanie nowego paska nie zawsze musi zapewnić odpowiednie walory estetyczne - np. połączenie różu z ceglastym czerwonym nie będzie wyglądało zbyt ciekawie. Najbardziej uniwersalny pod tym względem będzie wariant w całości czarny - wtedy dodatek innego koloru nie będzie drażnił.

Kolor testowanej przez mnie opaski to Amber Sunrise, który na stronie producenta przedstawiony jest też jako czerwony. O gustach się nie dyskutuje, więc krótko - to wyjątkowo nieudana wersja, która przypomina raczej brudny pomarańczowy. 

Pasek jest miękki i bardzo elastyczny, a system kilkunastu dziurek pozwala na dopasowanie go do każdego nadgarstka. Po założeniu Band 4 nie uwiera, nie ociera się o skórę, nie ciąży - można więc bez obaw nosić go na okrągło, także używając do  monitorowania snu w nocy. Ponieważ zapewnia też wodoszczelność do 50 metrów (5 ATM), na upartego można się też w niej kąpać. Mimo wszystko czasem dobrze jest ją zdjąć nie tylko do ładowania - po kilku dniach używania non stop skóra może wymagać krótkiego chociaż odpoczynku. 

Dwuczęściowy pasek zdejmuje się po naciśnięciu dyskretnie ukrytych przycisków na spodzie. To bardzo pomysłowe i wygodne, jednocześnie nie ma obawy, że zapięcie samo się otworzy - całość jest solidna i wytrzymała.

W dolnym pasku ukryte jest też wejście do portu USB, pozwalające na doładowywanie Banda 4. Dzięki temu rozwiązaniu opaska nie wymaga stosowania specjalnej ładowarki czy łatwego do zgubienia klipsa mocującego. Wystarczy wetknąć ten element do portu USB w dowolnej ładowarce do smartfonu - po odpięciu kabelka - albo w komputerze i można ładować. Świetne jest to, że zabierając ze sobą opaskę, nie musimy się kłopotać, że zostawiliśmy w domu niestandardowy zestaw do ładowania, jak często bywa z innymi opaskami czy smart zegarkami. Ładowarka z wyjściem USB znajdzie się zawsze i wszędzie, odpada też problem z kompatybilnością końcówek microUSB czy USB C. Genialna sprawa. Wykorzystywałem do ładowania Banda 4 różne ładowarki od smartfonów, o różnej mocy, zarówno Huaweia, jak i innych marek i nie było żadnych problemów z działaniem. Za to wielki plus. 

Na spodniej części głównego modułu znajduje się optyczny pulsometr złożony z czujnika i dwóch diod emitujących zielone światło.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News