Huawei MateBook D 16 został wyposażony w 16,1-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Biorąc pod uwag wielkość matrycy, rozdzielczość nie jest szczególnie duża, ale do typowych czynności, które można wykonać na tym urządzeniu, jak przeglądanie Internetu, korzystanie z multimediów czy edytowania tekstów, na przykład do pracy, to w zupełności wystarcza. Zgoda, przy wyższej rozdzielczości praca przy tym komputerze mogłaby być przyjemniejsza, ale miałoby to również swoje negatywne następstwa, jak wyższa cena i większe zużycie energii.
Huawei podaje w materiałach reklamowych, że jasność zastosowanego tu ekranu wynosi 300 nitów. Wykonane przeze mnie pomiary pokazały, że rzeczywiście możemy na tyle liczyć, a nawet trochę więcej. Zmierzone maksimum sięgnęło 324 nitów na środku wyświetlacza. Wyniki pomiarów w kilku innych punktach przedstawia zamieszczona poniżej grafika. Umieściłem na niej również wyniki pomiarów zgodności wyświetlanych kolorów z tymi, które powinny zostać wyświetlone, czyli średnie wartości wskaźnika ΔE. Te okazały się bardzo niskie – w żadnym miejscu nie przekroczyły liczby 2.
Wyświetlacz w testowanym MeteBooku okazał się dosyć równomiernie podświetlony, a zmierzona różnica między najjaśniejszym i najciemniejszym obszarem wyniosła około 10%. Takiej różnicy przy codziennym korzystaniu z urządzenia w ogóle nie widać. Nieco lepiej pod tym względem było przy jasności zmniejszonej mniej więcej o połowę. Wyniki poniżej.
Kolory wyświetlane na ekranie wyglądają dobrze pod niemal dym kątem, pod jakim na niego patrzymy. Nie są one przesadnie nasycone, przez co wyglądają naturalnie, o czym świadczą wartości wskaźnika ΔE, o którym wspominałem w jednym z wcześniejszych akapitów. Testowany laptop radzi sobie z wyświetleniem niemal całej gamy sRGB, ale na tym kończą się jego możliwości.
Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy |
6506 K | 98,3% sRGB 69,0% AdobeRGB 71,0% DCI P3 |
100,3% sRGB 69,1% AdobeRGB 71,1% DCI P3 |
Wśród zainstalowanych fabrycznie aplikacji znajdziemy pozycję AMD Radeon Software. To rozbudowane narzędzie, które pozwala użytkownikowi zapanować nad wbudowaną kartą graficzną oraz obrazem wyświetlanym na ekranie.
A jeśli przyjdzie nam ochota na korzystanie z laptopa w słoneczny dzień na zewnątrz? Nie będzie to najłatwiejsze. Co prawda, MateBook D 16 ma ekran pokryty matową powłoką, która zmniejsza odbicia, przyczyniając się do zwiększenia czytelności, jednak jasność 300 nitów to trochę za mało, by myśleć o komforcie. Dobry cień w takim przypadku może się okazać bardzo pomocny.
Najnowszy Huawei MateBook wyposażony został w dwa głośniki, umieszczone po lewej i po prawej stronie klawiatury, z wylotami skierowanymi do góry. Dzięki takiemu położeniu nie ma problemu, że przypadkiem zasłonimy sobie te głośniki, na przykład kładąc komputer na miękkiej, nierównej powierzchni.
Zastosowane w produkcie firmy Huawei głośniki grają w sposób bardzo przyjemny dla uszu, nieźle radząc sobie z gitarowymi solówkami czy popularnymi kawałkami z różnych gatunków muzycznych. Najlepiej im jednak idzie z odtwarzaniem środka i góry sceny muzycznej. Tony niskie słychać nieco gorzej, a na basy nie możemy w ogóle liczyć. Wbudowane w laptop głośniki są do tego za małe.
Jakość dźwięków wydobywających się z wbudowanych głośników możemy nieco poprawić, korzystając z aplikacji Nahimic. Zawiera ona predefiniowane ustawienia dla muzyki, filmów, komunikatorów oraz gier, które możemy edytować według własnych upodobań.
Jeśli chodzi o poziom głośności, zmierzone przeze mnie maksimum sięgnęło 78 dB w odległości około 60 cm od głośników. To wystarczy, by siedząc przed komputerem słuchać na przykład muzyki z Tidala, tak jak ja robiłem w czasie testów. Jeśli jednak zależeć nam będzie na jakości tego, co słyszymy, powinniśmy sięgnąć po słuchawki lub zewnętrzne głośniki. Jedne i drugie możemy podłączyć do laptopa przewodowo (jest Jack 3,5 mm) lub bezprzewodowo (Bluetooth).
Źródło zdjęć: Marian Szutiak