DAJ CYNK

Huawei P40 – test subflagowca, który daje radę bez Google’a

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Życie bez Google’a…

Hauwei P40 pracuje pod kontrolą systemu Android 10 z nakładką EMUI 10.1. Interfejs jest dopracowany graficznie, do tego na starcie otrzymujemy wybór estetycznych i funkcjonalnych aplikacji Huawei, które tuż po pierwszym włączeniu pozwalają na komfortowe używanie smartfonu. Chociaż P40 od razu sugeruje instalację nowych programów ze sklepu AppGallery, to jednak nie można narzekać na to, że bez naszej zgody otrzymujemy śmieciowe oprogramowanie. Jednocześnie jest to już kolejny na polskim rynku smartfon pozbawiony usług Google (GMS), a więc i przede wszystkim sklepu Play. Tu zaczynają się schody.

Mówienie dziś o „braku usług Google’a” w kontekście smartfonów Huawei to przytaczanie nudnych banałów. Tak jest, tak już zapewne zostanie, analizowanie tego problemu nic nie wnosi. Z drugiej strony niestety nie jest to kwestia, nad którą można przejść do porządku dziennego, nie da się od tego uciec. Trzeba więc, chcąc nie chcąc, zadać sobie pytanie – czy Huawei P40 bez wielu istotnych aplikacji broni się na rynku smartfonów?

 Zacznijmy jednak od faktów. Huawei od jesieni 2019 pracuje nad tworzeniem własnych alternatyw dla ekosystemu Google, co trudno zresztą przeoczyć, bo producent co chwila organizuje związane z tym promocje. Z punktu widzenia użytkownika kluczowy jest tu sklep AppGallery, który niesamowicie się rozwija przez ostatnie miesiące.  Lista nowych aplikacji jest bardzo duża, wiele z nich zaspokoi podstawowe potrzeby, ale niestety, nie ma co ukrywać, w pewnym momencie dochodzi się do ściany. Mimo największej życzliwości dla producenta już nawet średnio zaawansowany użytkownik P40 w pewnym momencie zatęskni za sklepem Google Play. Najbardziej odczuwalny, zwłaszcza w czasach pandemii i społecznej izolacji, jest brak aplikacji bankowych oraz części serwisów społecznościowych i komunikatorów.

Huawei robi jednak sporo, by jakoś wspomóc użytkownika. Niemal od początku producent podsuwa różne propozycje na wyszukanie brakujących programów. Tu kluczowym narzędziem jest aplikacja MoreApps, która pozwala wyszukiwać i instalować lub uruchamiać programy i gry z innych źródeł. Jakich? Niekiedy proponuje po prostu uruchomienie webowej wersji – później można dodać skrót do strony na pulpicie, który wygląda jak ikona aplikacji. Tak jest np. z Instagramem, który pozwala dodawać nowe zdjęcia i wpisy, więc w sumie można korzystać.  

Inna opcja to skorzystanie z kolejnej aplikacji instalującej – sklepu APKPure. Tam faktycznie znajduje się sporo dodatkowych narzędzi, których brak w sklepie Huaweia, chociaż w tym przypadku pojawia się od razu pytanie – czy to bezpieczne? Tego już nie sposób stwierdzić na 100%, ale na pewno daleko idąca rezerwa i podejrzliwość są uzasadnione, podobnie jak w przypadku innych tego typu niezależnych sklepów z aplikacjami. Faktem jednak jest, że w APKPure można znaleźć wiele brakujących aplikacji, w tym także te Google’a. Zainstalowałem nawet Mapy Google’a, które działają prawie jak te preinstalowane w innych smartfonach (ale nie można się zalogować). Działa też Netflix, chociaż P40 nie ma oficjalnego wsparcia i maksymalna rozdzielczość wideo to SD.  

Łącząc w sumie te wszystkie metody, można sprawić, by Hauwei P40 nie różnił się drastycznie od telefonów z GMS. Nigdy nie będzie to jednak w 100% kompletne, wymaga dodatkowego zachodu i wciąż pozostawia pytanie o bezpieczeństwo - w przypadku APKPure. Trzeba się też liczyć z tym, że w ten sposób nie zainstalujemy wielu aplikacji płatnych – sam mam ich w Google Play sporo, to kolekcja gromadzona przez lata, z wielu z nich wciąż chciałbym korzystać. 

Mam spory problem z podsumowaniem tej części recenzji. Koledzy z redakcji, którzy testowali przede mną smartfony z Huawei bez GMS, uznali ten brak za krytyczną wadę i obniżali końcową ocenę o 5 punktów na 10. Osobiście jednak po pierwszym rozczarowaniu, gdy już odkryłem łatwość korzystania z innych źródeł aplikacji, uznałem, że nie jest to bardzo wielki problem i brak Google aż tak mi nie przeszkadza. To jest w końcu Android, a nie zamknięty Windows Phone! Z drugiej jednak strony nie mogę z pełnym przekonaniem rekomendować korzystania ze sklepów w rodzaju APKPure i trudno ręczyć za ich bezpieczeństwo. I tym bardziej przestrzegam przed próbowaniem wgrania do P40 całego GMS za pomocą „dziwnych” metod z internetu – jest to bardzo niebezpieczne i nawet jeżeli może okazać się skuteczne, to wiąże się to jednak z poważnym ryzykiem utraty poufnych danych.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News