LG HU80KSW Laser 4K - nietypowy projektor ze świetną jakością obrazu

Specyfikacja projektora:

• Obudowa z tworzywa sztucznego, kolor biały,
• Wymiary: 470 x 165 x 165 mm, masa: 6,5 kg,
• Technologia wyświetlania: laser, HDR10,
• Rozdzielczość: 4K (3840 x 2160 pikseli),
• Jasność (ANSI): 2500 lumenów, kontrast: 150000:1, jednolitość: 85%,
• Rozmiar obrazu (przekątna): 1016 mm – 3810 mm,
• Odległość wyświetlania: 1147 mm – 4345 mm, zoom 1,2x,
• Źródło światła: laser (LD + P/W), żywotność: 20000 h (przy pełnej jasności),
• Porty: 1 x audio 3,5 mm, 1 x S/PDIF, 2 x HDMI (jedno z ARC), 1 x RJ-45 (LAN), 1 x USB 2.0 (5 V, 0,5 A), 1 x USB 3.1 Gen. 1 (5 V, 1,5 A),
• Łączność: Bluetooth, Wi-Fi (2,4/5 GHz),
• Szum: 30 dB przy wysokiej jasności, 28 dB w trybie normalnym, 25 dB w trybie ekonomicznym,
• Interfejs w języku polskim,
• Wbudowane głośniki: 2 x 7 W (stereo),
• Dźwięk: Dolby Sorround Audio, DTS-HD, Clear Voice,
• Pilot zdalnego sterowania,
• Zużycie energii w trybie czuwania: 0,5 W, maksymalnie: 280 W,
• Zwijany przewód zasilający,
• Platforma (OS, UI): webOS 3.5 (Smart),
• Cena: 9999 zł.

Zestaw testowy

W pudełku z projektorem i pilotem znalazły się również cztery gumowe nóżki, które można przykręcić na boku projektora, dzięki czemu urządzenie można położyć w pozycji poziomej. Te same otwory służą do powieszenia projektora pod sufitem. Podczas testów korzystałem z mojego domowego ekranu Elite Screens o przekątnej 2 m oraz systemu audio w układzie 9.1.

Sprzęt do testów został nam wypożyczony przez sklep X-kom.pl, w którym możecie kupić projektor LG HU80KSW Laser 4K.

Wygląd urządzenia, ergonomia

Projektor LG HU80KSW to prostopadłościan z lekko zaokrąglonymi bocznymi krawędziami. Na górze znajduje się otwierana klapka z lustrem, pod którą kryje się obiektyw projektora oraz 4 przyciski – włącznik zasilania i strzałki do sterowania najważniejszymi funkcjami. Lustro służy do kierowania obrazu w pożądanym kierunku, a całość da się schować, jeśli nie będzie używana.

W tym miejscu muszę dodać, że element z lustrem to jedna z wad projektora. Dokładne ustawienie go pod odpowiednim kątem bywa trudne, a czasem wręcz niemożliwe. Szczególnie, gdy chcemy przesunąć obraz w pionie o mały kawałek. LG mogłoby lepiej przemyśleć tę konstrukcję.

Boki urządzenia to w dużej części kratki wentylacyjne, pod którymi znajdują się również wbudowane głośniki. Na lewym boku znajdują się dodatkowo dwa pokrętła, służące do ustawiania ostrości oraz powiększenia. Są tu też porty HDMI 2 (z ARC), USB 2 i audio 3,5 mm oraz gniazdo Kensington Lock. Na prawym boku producent umieścił przycisk do zwijania przewodu zasilającego.

Z tyłu projektora (który może być dołem lub górą, w zależności od ustawienia) pod klapką znajduje się zwijany przewód zasilający, a także porty S/PDIF, USB 1, HDMI 1 i LAN. Znajdziemy tu także cztery otwory, do których możemy przykręcić dodatkowe nóżki (są w zestawie) lub zestaw mocowanie do powieszenia projektora pod sufitem. Z przodu i z tyłu (w dolnej części projektora) znajdują się odbiorniki sygnału z pilota zdalnego sterowania.

Spód urządzenia to gumowe nóżki do postawienia projektora pionowo. Całość dopełnia ruchoma rączka, dzięki której można łatwo przenosić projektor. Lepiej jednak tego za często nie robić, ponieważ ustawienie projektora w odpowiednim położeniu względem ekranu nie zawsze jest łatwe (więcej na ten temat w dalszej części recenzji).

Testowany projektor trzeba pochwalić jeszcze za jedną rzecz - jest cichy, a jednocześnie nie nagrzewa się bardzo mocno. Boki urządzenia (kratki wentylacyjne) robią się co najwyżej cieple, ale nie gorące. Przy wyłączaniu nie ma też potrzeby czekania, aż się lampa wychłodzi.

Interfejs, źródła obrazu, dźwięk

Interfejs projektora LG oparty jest na systemie webOS w wersji 3.5. Jest on dostępny w wielu różnych językach, w tym po polsku. Osoby odpowiedzialne za tłumaczenia wykonały tym razem lepiej postawione zadanie – nie tak, jak w przypadku testowanego przeze mnie jakiś czas temu projektora marki Optoma.

Po interfejsie najłatwiej jest się poruszać za pomocą dołączonego pilota z funkcją myszki – kierując pilota w stronę ekranu widzimy na nim kursor, którym możemy łatwo i dosyć precyzyjnie poruszać. Co ciekawe, im bliżej siedzimy ekranu, tym jest to... trudniejsze. Najważniejsze czynności wykonamy także za pomocą przycisków umieszczonych na górnej powierzchni projektora, ale jest ich tylko pięć (strzałki i przycisk zasilania, który służy również do zatwierdzania wyboru).

Obraz wyświetlany na ekranie może pochodzić ze źródła podłączonego za pomocą jednego z dostępnych złączy HDMI, a także przesłany bezprzewodowo, na przykład ze smartfonu. Sprawdzałem to na Samsungu Galaxy Note10+ - do pokazywania statycznych obrazów jest w miarę OK, ale przy „ruchomych obrazkach” widać spore opóźnienia.

Dodatkowe źródła to serwisy, które wspiera sam projektor, takie jak Netflix, YouTube, Filmbox Live, Ipla, Chili czy UFC.TV. Do dyspozycji jest również przeglądarka Internetowa, za pomocą której możemy wczytać dowolną stronę internetową, także innych serwisów z filmami.

Jeśli chodzi o dźwięk, to mamy w tym zakresie kilka możliwości. Możemy skorzystać z głośników, w które wyposażony jest projektor, ale to najgorszy wybór. Dwa głośniki (stereo) mają po 7 W i grają nieszczególnie dobrze. Brakuje im głębi oraz basów, nie są też zbyt głośne.

Możemy też skorzystać z systemu ARC (Audio Return Channel), dzięki któremu dźwięk pójdzie po kablu HDMI na przykład do wzmacniacza i podłączonych do niego głośników – tak to na co dzień działa u mnie. Mamy też optyczne złącze audio S/PDIF oraz klasycznego Jacka 3,5 mm. Projektor został wyposażony w złącze Bluetooth, dzięki któremu możemy podłączyć głośniki bezprzewodowe lub słuchawki. Chciałoby się napisać: „do wyboru, do koloru”.

Ustawienia

Ustawienie projektora LG HU80KSW zawierają spory zestaw dostępnych opcji. Dotyczą one przede wszystkim obrazu, którego wyświetlanie jest najważniejszą funkcją testowanego urządzenia. Możemy tu na przykład zmienić tryb obrazu, na jedną z dziewięciu opcji, w tym kino, sport, gra czy HDR. W tym ostatnim przypadku możemy również wskazać poziom tego efektu (trzy do wyboru). Inne opcje obrazu to na przykład wskazanie jego proporcji, trybu projekcji (normalna, odwrócony, lustrzany i odwrócony-lustrzany), a także dokonać tak zwanej „korekcji trapezu”, czyli doprowadzić do tego, by boczne krawędzie obrazu były do siebie równoległe.

Ostatnia funkcja działa oczywiście automatycznie, ale obrócenie lustra odbijającego o niewielki kąt nie zawsze sprawia, że automat zadziała. Wtedy dobrze jest wykonać większy ruch lustrem, by system załapał, o co nam chodzi. To, czego brakuje, to podobne ustawienie dotyczące krawędzi górnej i dolnej. Tu jedyną możliwością jest ustawienie projektora dokładnie naprzeciw środka ekranu. Brak tej opcji to duża wada testowanego projektora, w zasadzie wykluczająca jego użycie w moim domu – miałbym duży problem z właściwym ustawieniem go tak, żeby nie przeszkadzał.

Są też oczywiście i inne ustawienia, na przykład dotyczące źródła obrazu czy wyjścia audio. W typowym scenariuszu podłączałem projektor do wzmacniacza, które stanowi u mnie centrum rozrywkowe, do którego podłączone są inne źródła obrazu, takie między innymi jak FireTV (Amazon) czy Chromecast (Google). Projektor LG wie, co jest podłączone do wzmacniacza i pozwala wybrać jedno z tych źródeł.

Całość ustawień daje duże możliwości (z dużym brakiem, o którym napisałem wyżej) i jest łatwa do ogarnięcia, choć nie od razu wszystko znajdziemy – na przykład korekcja trapezowa obrazu nie znajduje się w zakładce „obraz” tylko w pozycji „ogólne”.

Są też dwa ustawienia wykonywane pokrętłami na obudowie – zoom i ostrość. Jeśli chodzi o powiększenie, to dobrze, że w ogóle jest, ale mogłoby mieć nieco większy zakres. Pokrętło ustawienia ostrości z kolei mogłoby być bardziej precyzyjne – ruch o wybrany kąt powinien się przekładać na mniejszą zmianę niż teraz, przez co ustawienie ostrości byłoby łatwiejsze.

Jakość obrazu

Nie wszystko, co podłączymy do projektora, pozwoli w pełni wykorzystać jego możliwości, czyli połączenie rozdzielczości 4K i funkcji HDR. Jednak odpowiednie materiały bez problemu znajdziemy na platformie Netflix, w której klienta urządzenie LG zostało wyposażone. One zatem posłużyły do oceny jakości obrazu (choć nie tylko).

A efekt? Na początku było wielkie "WOW" z powodu 4K i HDR, ale później zacząłem porównywać obraz z tym, co pokazuje mój domowy projektor Benq W1070+ (FullHD) i z sofy ustawionej w odległości 4 metrów od ekranu o szerokości 2 metry nie zauważyłem spektakularnych różnic. Z tej odległości różnice między 4K i FullHD są minimalne, ale im bliżej ekranu, tym są one większe. Tryb HDR to jak dla mnie bardziej chwyt marketingowy niż funkcja, która rzeczywiście znacząco poprawia jakość wyświetlanego obrazu. A w zasadzie widać poprawę - w materiałach demo. Obraz z projektora laserowego LG ma nieco większą jasność, co daje się zauważyć przy świetle dziennym wpadającym przez okno.

Zauważyłem też ciekawą rzecz – ten sam materiał wideo puściłem z obu projektorów jednocześnie, nakładając dwa obrazy na siebie. Przy ruchomych scenach dało się zobaczyć, że któryś z projektorów jest minimalnie wolniejszy. Wpływ na to mógł mieć przewód HDMI o różnej długości lub coś zupełnie innego.

Jeśli chodzi o wyświetlanie kolorów, to jest bardzo dobrze. Przy przechodzeniu z trybu do trybu nie zauważyłem przekłamań barw na obrazie testowym, zmieniało się jedynie nasycenie i jaskrawość. Zamieszczone poniżej zdjęcie wyświetlanej kolorowej planszy kontrolnej nie oddaje rzeczywistości - to trzeba zobaczyć na żywo.

Test z użyciem wykresu Siemensa nie wykazał większych nieprawidłowości, nie licząc środka, w którym schodzą się wszystkie promienie. Obraz testowy złożony z linii i kolorów również był prawidłowo wyświetlany, a krawędzie nie zostały poszarpane przez działanie korekcji obrazu. Jedynie przy upakowanych gęsto wąskich liniach widać, że łączą się one wizualnie w jaśniejsze i ciemniejsze pasy.

Podsumowanie

Projektor LG HU80KSW Laser 4K to urządzenie, które przede wszystkim oryginalnie wygląda. Ma choćby rączkę do przenoszenia, która sugeruje, że jest to sprzęt przenośny. Jest nawet odpowiedni tryb w ustawieniach, ale… nie, to nie jest projektor przenośny z uwagi na kłopotliwe ustawianie projektora w odpowiedniej pozycji względem ekranu oraz lustra odbijającego snop światła. Trzeba poświęcić na to trochę czasu (i cierpliwości), a gdy osiągniemy sukces, to lepiej tego nie ruszać.

Oryginalna, choć niekoniecznie do końca dobrze przemyślana konstrukcja, ale jakość obrazu to już zupełnie inna bajka. Pod tym względem jest bardzo dobrze i miłośnicy oglądania filmów w swoim domowym kinie będą zadowoleni, szczególnie jeśli podłączą do projektora odpowiedni zestaw głośnikowy – dobre 5.1 to absolutne minimum (ja użyłem zestawu 9.1, a przez chwilę nawet 9.2 – 2 subwoofery). Plus urządzenia LG to także jego pełna samodzielność – wystarczy podłączenie do Internetu (kablowe lub Wi-Fi), by oglądać choćby filmy i seriale z platformy Netflix.

Cena testowego projektora wynosi 9999 zł, czyli sporo. Gdyby poprawiono niedociągnięcia natury konstrukcyjnej oraz dodali brakujące ustawienie geometrii obrazu, można by tę kwotę łatwiej uzasadnić. Druga rzecz – jakość obrazu przy oglądaniu z odległości około 4 metrów nie powala na kolana i jest wizualnie niewiele lepsza od tego, co potrafi wyświetlić mój trzyletni projektor FullHD, kosztujący znacznie mniej niż połowę ceny LG. Jednak z mniejszej odległości różnice są już mocno zauważalne.

Ocena końcowa: 8/10

Wady:

• Teoretyczna przenośność, której tak naprawdę nie ma,
• Konstrukcja mocowania lustra odbijającego snop światła z obrazem,
• Brak w ustawieniach ważnej opcji dotyczącej regulacji geometrii obrazu,
• Wysoka cena.

Zalety:

• Oryginalny wygląd,
• Pilot z funkcją „myszki”,
• Zwijany przewód zasilający,
• Cicha praca,
• Szybkie wyłączanie,
• Łatwa obsługa interfejsu,
• Sporo różnych portów, Bluetooth i Wi-Fi,
• Wbudowane klienty serwisów VOD,
• Wysoka jakość obrazu oraz duża jasność,
• Wysoka trwałość lampy (dane producenta).

Galeria zdjęć projektora