Myszy z rodziny MX Master zawsze były projektowane z myślą o ergonomii i produktywności, ale nie da się ukryć, że jeśli chodzi o komfort, są one nieco specyficzne. Nie inaczej jest z testowanym modelem. Stosunkowo duże gabaryty oraz rozmieszczenie przycisków na pewno wymagają przyzwyczajenia i nie każdemu przypadną do gustu. Na pewno nie sprawdzą się w przypadku osób operujących fingertip gripem, ale już pod claw i palm gripa powinno być OK.
Po oswojeniu się Logitech MX Master 3S daje się poznać jako mysz komfortowa. Na plus z pewnością warto odnotować obecność bocznej rolki, która w wielu scenariuszach (np. praca z Excelem) jest wręcz nieoceniona, oraz dużej liczby programowalnych przycisków. Te są w większości łatwodostępne, choć jeśli mogę pomarudzić, boczne klawisze przesunąłbym o kilka milimetrów do przodu.
Fajny trikiem jest obecność dodatkowego przycisku w części myszy pełniącej rolę podstawki pod kciuka. Oprócz tego, że może on pełnić rolę klasycznego klawisza funkcyjnego, jest on wykorzystywany także do wywoływania specjalnych gestów. Te pozwalają nam na przypisanie do myszy kolejnych czterech skrótów, dzięki czemu wiele podstawowych operacji możemy wykonywać bez sięgania do klawiatury. Działa to zresztą bardzo dobrze.
Pionowa rolka posiada dwa tryby pracy: schodkowy i bezstopniowy. Dzięki funkcji SmartShift przełączanie między nimi może następować automatycznie, co działa zresztą o wiele lepiej niż w przypadku wcześniejszych generacji. Poza tym kółko pracuje płynnie, cicho i precyzyjnie, a więc tak jak powinno. Boczna rolka dla odmiany jest całkowicie bezstopniowa. Pracuje gładko i precyzyjnie, aczkolwiek wydaje się nieco zbyt mocno zabudowana. Ogranicza to mocno jej zakres obrotu i może być męczące w przypadku przewijania szerokich okien.
Jedną z nowości w Logitech MX Master 3S jest zastosowanie nowego sensora optycznego o rozdzielczości 8000 DPI. Mówiąc szczerze, nigdy nie miałem problemów z działaniem czujnika w poprzednich generacjach MX Master, szczególnie że nigdy nie były to akcesoria dedykowane do gamingu. Mogę natomiast potwierdzić, że ten zastosowany w MX Master 3S działa bardzo precyzyjnie i dobrze radzi sobie praktycznie z każdą powierzchnią, włącznie ze szkłem.
Do połączenia z komputerem możemy wykorzystać łączność Bluetooth lub dedykowany adapter Logi Bolt. Podobnie jak w przypadku MX Mechanical, także tutaj niezależnie od formy połączenia wszystko działa bardzo dobrze i bez odczuwalnych opóźnień. Warto nadmienić, że tak jak inne akcesoria producenta, także Logitech MX Master 3S może być jednocześnie sparowana z trzema urządzeniami, a przełączanie odbywa się za pomocą jednego przycisku lub funkcji Logitech Flow.
Do korzystania z klawiatury Logitech MX Mechanical i mysz MX Master 3S nie potrzeba żadnego dodatkowego oprogramowania, ale to nie znaczy, że nie warto go zainstalować. Aplikację Logitech Options+ pobierzemy ze strony producenta. Jest ona dostępna dla komputerów z systemem Windows i macOS.
Warto ją pobrać, ponieważ pozwala ona na bardzo szeroki zakres personalizacji obydwu urządzeń, m.in. przez niemal dowolną konfigurację skrótów klawiszowych, zmianę trybu podświetlenia czy regulację czułości myszy. W efekcie nawet jeśli w domyślnych ustawieniach coś nam w testowanych urządzeniach nie grało, z pomocą Logitech Options+ powinniśmy bez problemu dopasować je do swoich potrzeb oraz preferencji.
Omawiana aplikacja pozwala także na skorzystanie z kilku ciekawych funkcji. Najbardziej interesującą wydaje się wspomniany już wcześniej Logitech Flow. Z jej pomocą możemy jednocześnie korzystać z dwóch komputerów za pomocą tej samej klawiatury i myszy. Przełączanie się między nimi wygląda trochę tak, jak w przypadku przeskakiwania między dwoma monitorami – przesuwamy mysz do krawędzi ekranu i po chwili kontynuujemy pracę na drugim urządzeniu. Bywa to co prawda nieco kapryśne, ale kiedy działa, wynosi poziom pracy z kilkoma komputerami na zupełnie inny poziom.
Obydwa urządzenia zasilane są za pomocą wbudowanych akumulatorów, a do ich ładowania wykorzystamy tradycyjny przewód USB-C. W myszy Logitech MX Master 3S znajdziemy ogniwo o pojemności 500 mAh, a w klawiaturze Logitech MX Mechanical mamy baterię 1500 mAh. Przez ok. dwa miesiące testów pierwszą musiałem ładować dokładnie dwa razy, a drugą tylko raz. Myślę, że jak na tego typu sprzęt jest to bardzo dobry rezultat.
Nie będę kłamał – w tandemie Logitech MX Mechanical i MX Master 3S jestem autentycznie zakochany. Jedno i drugie urządzenie prezentuje się doskonale, może się pochwalić wysoką jakością wykonania oraz bardzo dobrą funkcjonalnością. W szczególności polubiłem się z klawiaturą, która skutecznie łączy przemyślany, nastawiony na produktywność design z komfortem pracy na mechanicznych przełącznikach.
Jasne, nie każdy tego potrzebuje. Wielu osobom do zastosowań ogólnych i biurowych z powodzeniem wystarczy przyzwoita klawiatura membranowa, taka jak chociażby MX Keys. Swoim nowym produktem Logitech trafia jednak do konkretnej niszy, czyli użytkowników, którzy lubią klawiatury mechaniczne, ale nie interesują ich produkty gamingowe. Tutaj mimo kilku pomniejszych niedociągnięć (m.in. braku podkładki pod nadgarstki i problemów ze stabilizatorem) MX Mechanical jest praktycznie bezkonkurencyjny… bo i konkurencji to po prawdzie za bardzo nie ma.
Logitech MX Master 3S jest natomiast dla odmiany bardzo konkretnym upgradem względem poprzednich modeli z rodziny MX Master. Nawet jeśli z zewnątrz nic się nie zmieniło, to nowe switche i rolka bardzo podnoszą komfort pracy z myszką. Przede wszystkim udało się wyeliminować jedną z większych wad poprzedniczki, jaką była wysoka głośność. W efekcie nowa mysz Logitecha jest aktualnie jednym z najlepszych produktów w swojej kategorii.
Jest tylko jedno poważne „ale”: cena obydwu urządzeń. Logitech MX Mechanical w sklepach znajdziemy za 699 zł. Logitech MX Master 3S to z kolei wydatek rzędu 469 zł. Akcesoria z rodziny MX nigdy do tanich nie należały, a mimo to dorobiły się licznego grona fanów. Podejrzewam, że nie inaczej będzie z testowanymi urządzeniami, bo naprawdę trudno im cokolwiek zarzucić. Są to jednak produkty premium w pełnym tego słowa znaczeniu, w związku z czym ich cena też jest „premium” i w pierwszej chwili może odstraszać. Czy słusznie? To już zostawiam każdemu do oceny.
Sam wiem tylko jedno: Logitech MX Mechanical i MX Master 3S zagrzały miejsce na moim biurku na dobre i prędko nie mam zamiaru się ich pozbywać.
Plusy:
Minusy:
Plusy:
Minusy:
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne