DAJ CYNK

Lydsto R1 | Szybki test automatycznego odkurzacza z pojemnikiem na kurz

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu


Lydsto R1 to niedrogi robot sprzątający z funkcją mopa i funkcją automatycznego przepompowywania kurzu do zewnętrznego pojemnika.

Podsumowanie | Ocena końcowa: 8/10

Lydsto R1 to jeden z tańszych odkurzaczy automatycznych z funkcją mopowania i zewnętrznym pojemnikiem na kurz. Urządzenie robi dokładnie to, czego się od niego oczekuje: skutecznie czyści płaskie powierzchnie, dobrze radzi sobie z pokonywaniem przeszkód i przez większość czasu nie wymaga szczególnej uwagi ze strony użytkownika. Szczególnie w tej ostatniej kategorii odkurzacz bryluje – tak naprawdę wystarczy, że raz na miesiąc wymienimy worek i w zasadzie nie musimy się o nic więcej martwić. Także do wykonania urządzenia trudno mieć większe uwagi, aczkolwiek kilka kwestii zdradza, że mamy do czynienia z produktem budżetowym. Dotyczy to szczególnie oprogramowania, które wymaga nieco dopracowania. Jego plusem jest jednak dostępność języka polskiego. Inne rzeczy, które mogą irytować, to duży rozmiar stacji ładowania, czy w zasadzie bezużyteczna funkcja mopowania. Mimo tych drobnych zastrzeżeń Lydsto R1 pozostaje jednak naprawdę udanym produktem, który nie tylko nie ustępuje droższym rywalom, ale pod wieloma względami potrafi zaoferować więcej od nich.

Plusy:

  • Atrakcyjna cena
  • Wysoka skuteczność sprzątania
  • Funkcja automatycznego opróżniania z kurzu
  • Obsługa w języku polskim
  • Wydajny akumulator
  • Wysoka jakość wykonania
  • Sprawna nawigacja po pomieszczeniach i omijanie przeszkód
  • Bogaty zestaw materiałów eksploatacyjnych w zestawie

Minusy:

  • Aplikacja wymaga dopracowania
  • Błędy w tłumaczeniu
  • Stacja dokująca zajmuje dużo miejsca
  • Ograniczona skuteczność mopowania

Lydsto R1

Budżetowa cena, funkcjonalność premium

Lydsto R1 to odkurzacz automatyczny, który na Aliexpress kupimy za ok. 1300 zł. Nie ma w tym nic zaskakującego, dopóki nie rzucimy okiem na jego specyfikację. W tej cenie dostajemy bowiem nie tylko zaawansowany system LDS czy wysoką siłę ssącą, a więc podstawy dla tego typu sprzętu, ale także funkcję mopowania i zewnętrznym pojemnikiem na kurz. Za tego typu dodatki w przypadku wiodących marek musielibyśmy nieraz dopłacić drugie tyle. Tymczasem Lydsto R1 jest tańszy nawet od testowanego przez nas niedawno Roidmi Eve Plus, który zyskał nasze uznanie m.in. właśnie za rewelacyjny stosunek ceny do jakości.

Lydsto R1

Trzeba przyznać, nawet jeśli na papierze Lydsto R1 teoretycznie zalicza się do kategorii budżetowych, to w praktyce trudno to odczuć. Ot, chociażby za sprawą bogatego wyposażenia, które dostajemy razem z odkurzaczem. W pudełku poza robotem i stacją dokującą znalazło się miejsce na 7 worków na kurz, 30 jednorazowych mopów oraz 1 mop wielokrotnego użytku. Na start dostajemy więc materiały eksploatacyjne, które powinny wystarczyć na ok. pół roku bezproblemowego korzystania ze sprzętu.

Lydsto R1

Niepozorny, ale solidny

Sam odkurzacz prezentuje się dość niepozornie. Stylistycznie nie ma tu żadnych zdobień i fajerwerków, jeśli nie liczyć pomarańczowego sensora Lidar. To po prostu biały (choć dostępny jest też wariant czarny), nienarzucający się dysk, który od czasu do czasu przemknie pod naszymi nogami, bez niepotrzebnego przykuwania niczyjej uwagi. Do jego wykonania nie mam natomiast żadnych uwag. Urządzenie wykonane jest z porządnych, przyjemnych w dotyku plastików, a spasowanie elementów pozostaje bez zarzutu.


Podobnie nienarzucająca się pozostaje stacja dokująca. Z wyglądu i gabarytów kojarzy się ona z niewielkim koszem na śmieci, co zresztą bardzo dobrze wpisuje się w jej drugą funkcję jako zewnętrznego pojemnika na kurz. Wykonana jest w całości z matowego, wysokiej jakości plastiku, nie posiada żadnych zdobień, ani nawet przycisków, a jedynym elementem, przykuwającym uwagę, jest niewielka biała dioda LED, sygnalizująca gotowość do pracy. Jej górna pokrywa jest uchylana – zresztą również podobnie jak w koszu na śmieci – dając nam dostęp do worka na kurz o pojemności 3 litrów.

Lydsto R1

Tak naprawdę zastrzeżenia mam wyłącznie do jej kształtu. O ile większość w przypadku większości odkurzaczy z zewnętrznym pojemnikiem na kurz stacja dokująca ma u dołu wcięcie, dzięki czemu robot może wjechać częściowo pod zbiornik, a całość zajmuje mniej miejsca, tutaj stanowi ona jednolitą bryłę. Niby to tylko kilka centymetrów, ale jednak trzeba mieć na uwadze, że Lydsto R1 będzie podczas ładowania zabierał trochę więcej miejsca od swoich rywali.

Lydsto R1 w praktyce

Większość obsługi odkurzacza odbywa się z poziomu aplikacji Lydsto. Znajdziemy ją w Sklepie Google Play i Apple App Store, także dostępność nie powinna być problemem. Sama aplikacja dostępna jest w języku polskim i oferuje bogatą funkcjonalność, pozwalając chociażby  na ręczne modyfikowanie mapy, tworzenie wirtualnych ścian oraz programowanie niestandardowych cykli sprzątania, z różnymi ustawieniami dla różnych pomieszczeń. Niestety mimo bogatej funkcjonalności aplikacja jest też mocno niedopracowana. Rażą chociażby problemy z obsługą trybu ciemnego, błędy w polskim tłumaczeniu czy wstawki po chińsku, które pojawiają się niezależnie od wersji językowej. Teoretycznie nie ma tu nic, co uniemożliwiałoby korzystanie z odkurzacza, ale komfort korzystania z aplikacji i jej intuicyjność pozostawiają sporo do życzenia.


Skoro o polskiej wersji mowa – znajdziemy ją nie tylko w aplikacji, ale i w formie komunikatów głosowych. Te są wypowiadane wyraźnie i w większości poprawnie przetłumaczone, choć pojedynczych wpadek producent się nie ustrzegł – np. zamiast komunikatu o zakończeniu opróżniania pojemnika błędnie usłyszymy, że w jego trakcie pojawiły się jakieś bliżej niesprecyzowane problemy.

Lydsto R1

Kiedy już uruchomimy sprzątanie, odkurzacz właściwie nie wymaga naszej uwagi. Lydsto R1 bez problemu nawiguje po pomieszczeniu, sprawnie omija przeszkody i wjeżdża wszędzie tam, gdzie pozwalają na to jego wymiary. Zgodnie z informacjami podanymi przez producenta robot bez nie ma większych problemów z uskokami terenu o wysokości do 2 cm, nawet jeśli przejeżdżając przez nie potrafi narobić sporo hałasu. Oczywiście jest kilka kategorii przeszkód, z którymi odkurzacz radzi sobie nieco gorzej – luźne przewody, lustra, niewielkie obiekty, których nie wychwytuje system LDS – jednak wynikają one z ograniczeń technologii i spotkamy się z nimi także u konkurencji. Przez cały okres testów Lydsto R1 tylko raz utknął w taki sposób, że wymagał mojej interwencji. W takiej sytuacji odkurzacz wstrzymuje sprzątanie i informuje nas o tym za pomocą komunikatu głosowego.

Lydsto R1

Lydsto R1 pozwala na ustawienie czterech poziomów siły ssącej. Różnią się oczywiście skutecznością sprzątania, głośnością i zużyciem akumulatora. Sam najczęściej korzystałem z trybu Intensywnego, czyli poziomu 3 z 4. Skutecznie radził sobie ze zbieraniem brudu, niezależnie od tego czy mowa o zwykłym kurzu, sierści czy kocim żwirku. Doczyszczenie dywanu również nie stanowiło większego problemu. Głośność przy takim ustawieniu utrzymywała się na rozsądnym poziomie (ok. 62 dBa zmierzone z 1,5 m).

Lydsto R1

Na wysprzątanie całego mieszkania (ok. 34 m2 podłóg) Lydsto R1 potrzebował nieco ponad 40 minut. W tym czasie zużywał ok. 35 procent akumulatora o pojemności 5000 mAh. Jak łatwo policzyć, w praktyce jedno ładowanie powinno wystarczyć na jakieś 100 m2, co jest całkiem dobrym wynikiem. Gdyby jednak akumulator miał się rozładować, odkurzacz sam wróci do stacji dokującej, a po uzupełnieniu baterii wznowi odkurzanie od miejsca, w którym skończył.

Lydsto R1

Teoretycznie Lydsto R1 oferuje również funkcję mopowania. Żeby ją aktywować wystarczy uzupełnić wodę w zbiorniku i przyczepić moduł z mopem, a przy następnym sprzątaniu robot umyje nam także podłogi. Niestety skuteczność takiego mycia jest znikoma i ogranicza się wyłącznie do lekkiego zawilgocenia paneli. Jeśli jakakolwiek plama faktycznie wymagała użycia mopa, możemy być pewni, że Lydsto R1 sobie z nią nie poradzi. Z drugiej strony podobnie wygląda to także w przypadku innych robotów sprzątających z funkcją mycia podłóg. Raczej nie należy się nastawiać, że w tej cenie znajdziemy odkurzacz, który poradzi sobie z tym lepiej.

Lydsto R1

Mocną stroną Lydsto R1 jest „codzienny” serwis. „Codzienny” tylko z nazwy, bo tak naprawdę rzadko będziemy musieli cokolwiek przy odkurzaczu robić. Nawet opróżnianie z kurzu odbywa się automatycznie. Możemy ustawić, czy będzie się odbywało po każdym sprzątaniu, czy rzadziej – co drugie lub trzecie. Możemy też ręcznie aktywować je z poziomu aplikacji. Sam proces jest dość głośny (80 dBa z 1,5 m), ale trwa raptem kilka sekund. Wymiana worka raz na miesiąc jest natomiast o wiele mniej uciążliwa, niż każdorazowe ręczne czyszczenie wbudowanego pojemnika.


Lydsto R1 - cena i promocja dla czytelników

Lydsto R1 można kupić w oficjalnym sklepie Lydsto w serwisie Aliexpress. Zapłacimy za niego 339,99 dolarów, czyli ok. 1330 zł. W tej cenie to bardzo dobra propozycja, dla każdego, kto szuka niedrogiego odkurzacza z bogatą funkcjonalnością.

Jeśli jesteście zainteresowani, razem z producentem przygotowaliśmy specjalną promocję, w ramach której czytelnicy Telepolis będą mogli nabyć odkurzacz z dodatkowym rabatem w wysokości 20 dolarów. Co zrobić, żeby z niej skorzystać? Wystarczy kupić robota Lydsto R1 w oficjalnym sklepie producenta (link poniżej), wprowadzając podczas zamówienia kod rabatowy LYDSTOSUPER9. Promocja trwa do 30 kwietnia 2021 r.

Lydsto R1 - sprawdź aktualną cenę

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne