DAJ CYNK

Motorola Defy – powrót wzmocnionego telefonu do zadań specjalnych. Czy udany?

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Ekran

Motorola Defy dzięki szkle Gorilla Glass Victus daje nadzieję na dużą wytrzymałość, jednak niestety to chyba tyle, jeżeli chodzi o zalety ekranu w tym telefonie. Jest to matryca IPS o przekątnej 6,5 cala i proporcjach 20:9, ale o niskiej rozdzielczości HD+ (720 x 1600), co daje zagęszczenie 270 ppi. Taka liczba punktów we wzmocnionym telefonie nie musi być wadą, bo korzyścią może być dłuższy czas pracy, ale nie przy takiej przekątnej, gdzie jednak Full HD+ to już minimum. Na wyświetlaczu Motoroli Defy widać więc piksele, a ogólne wrażenie związane z czytelnością nie jest najlepsze. W smartfonie budowlańca nie miałoby to może wielkiego znaczenia, ale w telefonie o wszechstronnym profilu zastosowań to jednak przeszkadza już chociażby podczas przeglądania internetu czy zdjęć. 

Druga rzecz, która budzi wątpliwości, to przeciętna jasność ekranu. Motorola Defy osiąga maksymalnie 435 cd/m2, co niestety jest nieco zbyt słabym wynikiem. W praktyce oznacza to, że na zewnątrz w pełnym słońcu, trzeba będzie szukać cienia. Niska jasność ekranu to typowa wada pancernych smartfonów niszowych marek jak Ulefone czy Doogee. Większe, bardziej doświadczone Lenovo wraz z Bullitt Group mogły tu coś ugrać – zawstydzić konkurencję jasnym ekranem. Szkoda, że tak się nie stało. Tragedii oczywiście nie ma, ale już nawet osiągnięcie 500 cd/m2 dałoby potężny atut Motoroli Defy.


Kolorystyka ekranu również nie zachwyca, chociaż pozostaje na akceptowalnym, średnik poziomie. Pokrycie skali barw sRGB wynosi 90%,  w przypadku Adobe RGB jest to około 65%, a DCI P3 – 67%. Kontrast wynosi 1634.4:1, a średnia wartość ΔE*00 – 0,42, zaś maksymalna – 1,5. 

sRGB 90%,  Adobe RGB 65%

Subiektywne wrażenia, dotyczące kolorów, nie są jednak złe. Niezbyt zachęcająco wygląda czerń, lekko szklista i płytka, ale biel wygląda bez zarzutu, miłe dla oka są też kolory z całej palety. 

W ustawieniach ekranu można wybrać systemowy ciemny motyw, trzy tryby kolorów ekranu (naturalne, wzmocnione i nasycone), osobny dodatek stanowi możliwość dostosowania stylów (zmiana kształtu i koloru ikon), a także specjalne opcje, jak „Uważny ekran” (nie wyłącza się, gdy użytkownik korzysta z telefonu), zrzuty ekranu za pomocą gestu itd. 

Chociaż nie jest to ekran AMOLED, producent zadbał o funkcję przypominającą tryb AoD – czyli znany już z innych modeli „Podgląd powiadomień”. Po zablokowanym ekranie nie jest wyświetlany non-stop, ale pojawia się po dotknięciu telefonu – widać wtedy zegar, stan baterii i powiadomienia z aplikacji, w formie ikon.

Defy

Ekran można obsługiwać w rękawiczkach, gorzej spisuje się po zmoczeniu – wtedy warstwa dotykowa wykazuje pewną nadaktywność, więc czasem włączają się niechciane aplikacje lub funkcje, jednak obsługa w takich warunkach nie jest całkiem niemożliwa. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne