DAJ CYNK

Motorola Moto G8 Power – test. Energii mu nie zabraknie...

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Moto G8 Power – wzornictwo i wykonanie

Moto G8 Power nie wyróżnia się wzornictwem od wielu innych smartfonów dostępnych na rynku i daleka wygląda jak jeszcze jeden szklany telefon w niebieskiej błyszczącej obudowie. Pewne smaczki dostrzega się dopiero po bliższym przyjrzeniu się urządzeniu, chociaż wtedy też okazuje się, że lśniący tył to jednak plastik, a nie szkło. Nie rzuca się to bardzo w oczy, a delikatny, pionowy wzorek wtopiony w pokrywę w ciekawy sposób załamuje światło i sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z nieco droższymi materiałami.

W pełnym słońcu obudowa lśni z lustrzanym połyskiem, więc telefon nie zawsze wygląda tak samo. Niestety, tylna klapka bardzo przyciąga odciski palców i smugi, które pojawiają się nawet po częstym przecieraniu. W trakcie testów obudowy nie udało mi się porysować, ale oględziny tylnego panelu budzą obawy, że może do tego z czasem dojść. Również ramka jest potencjalnie narażona na tego typu skazy - producent sugeruje, że to aluminium, ale z wierzchu powleka ja tworzywo sztuczne czy też gruba warstwa lakieru. Noszenie  Moto G8 Power  w etui z zestawu to na pewno dobry sposób na zachowanie idealnego stanu smartfonu, szkoda tylko, że obudowa traci do razu swój charakter.

Moduł tylnego aparatu minimalnie wystaje ponad powierzchnię obudowy, ale nie na tyle,  by to przeszkadzało. Tam, gdzie trafia palec wskazujący, czyli w sprawdzonym i wygodnym miejscu pośrodku obudowy, ulokowany jest czytnik linii papilarnych z wkomponowanym nietoperzowym logo Motoroli. Czytnik działa sprawnie, błędy odczytu praktycznie się nie zdarzają, ale też nie zaskakuje szybkością, w czym nieco ustępuje modelom z wyższej półki.

Inne elementy obudowy to też sprawdzona klasyka – z prawej strony znajduje się przycisk zasilania, nad nim regulacja głośności, na górnej krawędzi umieszczone jest wyjście jack 3,5 mm, a na lewej – tylko szufladka na karty. Na dolnej znajdziemy portu USB C oraz głośnik.

Przedni panel wypełnia w większości ekran 6,4 cala, który otaczają średniej wielkości ramki – na pewno nie jest to „bezramkowiec”, ale też nie ma się wrażenia ciężkości. Nieco większy jest tylko dolny pasek. W wyświetlaczu znajduje się dziurka na aparat do selfie. Nad ekranem ulokowany został głośnik. Diody powiadomień brak.

Motorola G8 Power jest dość duża, ale mieści się w średniej wyznaczanej przez inne smartfony. Minimalnie odstaje od nich grubością – ma 9,6 mm i wagą 197 g. Mimo tego telefon dobrze leży w dłoni i wygodnie się z niego korzysta.

W opisie G8 Power pojawia się tez informacja o hydrofobowej konstrukcji, która ma gwarantować to, że „zalanie, zachlapanie ani wilgoć nie przeszkodzą w używaniu telefonu”. Tak to opisuje producent, przekonując, że powłoka hydrofobowa stanowi barierę chroniącą przed średnio intensywnym działaniem wody nawet takim jak lekki deszcz. Warto jednak podchodzić do tego z bardzo dużą rezerwą, obudowa nie jest wodoszczelna  i nie wyróżnia się żadną normą odporności IP.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News