OnePlus Nord 2 5G to jeden z bardziej atrakcyjnych smartfonów ze średniej półki cenowej. Sprawdzamy, jak spisuje się po pół roku od premiery.
OnePlus Nord 2 5G na rynek trafił w lipcu 2021 roku i w chwili swojej premiery był – przynajmniej na papierze – jedną z ciekawszych opcji do 2000 zł. Na pokładzie znajdziemy wydajny procesor MediaTek Dimensity 1200 5G, wyświetlacz Fluid AMOLED o przekątnej 6,43” i odświeżaniu 90 Hz oraz obiecujący aparat o rozdzielczości 50 MP. No i nie wolno zapominać o akumulatorze o pojemności 4500 mAh z szybkim ładowaniem 65 W. Na papierze wyglądało to naprawdę dobrze.
I w praktyce też takie było. Telefon krótko po premierze trafił w moje ręce i od początku wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie (spoiler?). Niestety Jak pewnie jednak domyślacie się po dacie publikacji, z przygotowaniem jego pełnej recenzji nie było mi do końca po drodze. Ale może to i lepiej? W tym czasie miałem okazję Norda 2 dokładnie poznać i wspólnymi siłami możemy spróbować na pytanie, czy po pół roku nadal pozostaje taką atrakcyjną propozycją.
W stosunkowo duży pudełku OnePlus Nord 2 5G znajdziemy kluczyk do tacki SIM, dokumentację, silikonowe etui oraz ładowarkę z krótkim kablem USB-C. Ta ostatnia obsługuje technologię Warp Charge i pozwala na ładowanie telefonu mocą 65 W.
Czego nie znajdziemy? Przejściówki z USB-C na jack 3,5 mm. Jakiej jakości by ona nie była, fajnie mieć możliwość podłączenia do telefonu klasycznych słuchawek. Niestety OnePlus takiej opcji nie przewiduje, o ile sami się w stosowne akcesorium nie zaopatrzymy.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne