OPPO Reno2 – test. Piękna obudowa, AMOLED bez ramek, płetwa rekina, zoom i stabilizacja...
Najpierw był OPPO Reno, później jego wersja na sterydach – Reno 10x Zoom, a jesienią do tej dwójki dołączył model Reno2. Wszystkie łączy podobne wzornictwo, którego znakiem rozpoznawczym są zaokrąglone, gładkie obudowy, niemal bezramkowe wyświetlacze i co najbardziej charakterystyczne – wysuwane moduły aparatów selfie, które kształtem przypominają – a przynajmniej tak sugeruje producent – płetwę rekina.

OPPO Reno2 jest najnowszym modelem z tej linii, jednak daty premier nie odzwierciedlają do końca zależności między urządzeniami. Reno2 stanowi naturalną ewolucję pierwszego Reno i pod względem specyfikacji pozostaje w tej samej klasie, tyle że w nowszym wydaniu. Natomiast Reno 10x Zoom to wciąż model dla najbardziej wymagających, który mimo wizualnego podobieństwa stanowi jednak osobny produkt z najwyższej półki cenowej.
Testowany OPPO Reno2 miał swoją polską premierę w październiku 2019 r., a jego cena ustalona została na 2299 zł, czyli kosztuje o około tysiąca złotych mniej, niż Reno 10x zoom. Spójrzmy więc, dlaczego warto zainteresować się „reno dwójką”.



OPPO Reno2 – specyfikacja techniczna
- Szklana obudowa z aluminiową ramką, Corning Gorilla Glass 6
- Wymiary: 160 x 74,3 x 9,5 mm, masa: 189 g
- Ekran AMOLED o przekątnej 6,5 cala, Full HD+ (1080 x 2400 pikseli, 401 ppi)
- Optyczny czytnik linii papilarnych wkomponowany w ekran
- Ośmiordzeniowy SoC Qualcomm Snapdragon 730G (8 nm, 2 x Kryo 470 Gold o taktowaniu 2,2 GHz + 6 x Kryo 470 Silver 1,8 GHz, GPU Adreno 618)
- Pamięć 8 GB RAM, 256 GB wewnętrzna, karty pamięci microSD do 256 GB
- Dual SIM w rozmiarze nano, złącze hybrydowe - SIM2 zamiennie z microSD
- Łączność LTE, Wi-Fi a/b/g/n/ac (2,4 i 5 GHz), Wi-Fi Direct
- Bluetooth 5.0, NFC
- GPS, Galileo, GLONASS, Beidou
- USB 3.1 typu C, OTG
- Główny aparat 48 Mpix (piksele 0,8 µm), obiektyw 26 mm z przysłoną f/1,7, PDAF, OIS, drugi aparat 13 Mpix (piksele 1,0 µm), teleobiektyw 83 mm z przysłoną f/2,4, PDAF; trzeci aparat 8 Mpix (piksele 1,4 µm), obiektyw ultraszerokokątny 116 stopni 16 mm z przysłoną f/2,2, czwarty aparat 2 MPix monochromatyczny, f/2,4, 1/5", 1,75 µm
- Nagrywanie wideo 2160p 30 kl./s, 1080p 60 kl./s
- Przedni aparat wysuwany z obudowy, 16 Mpix (1,0 µm), obiektyw 26 mm z przysłoną f/2,0, filmy 1080p 30 kl./s
- Niewymienny akumulator litowo-polimerowy o pojemności 4000 mAh, szybkie ładowanie 25 W, VOOC 3.0
- Android 9.0 z interfejsem ColorOS 6.1,
- Cena wyjściowa: 2299 zł
Co w zestawie?
Eleganckie, połyskujące perłową bielą pudełko poza smartfonem zawiera ładowarkę 20W, kable USB – USB C, kluczyk do otwierania szufladki na kartę SIM, białe, przewodowe słuchawki douszne, a także – co jest bardzo przydatne – etui ochronne na smartfon. Nie jest to jednak tak typowy u wielu producentów przezroczysty, tani silikon, lecz bardzo elegancka osłona o wykończeniu przypominającym skórę. Pośrodku, wokół wycięcia aparatu znajduje się nawet obszycie, które nadaje etui jeszcze większej elegancji. Co prawda po jego założeniu nie zobaczymy pięknej obudowy Reno2, ale otrzymujemy dodatkowa ochronę i pewniejszy uchwyt.
Wygląd, wykonanie i ergonomia
OPPO Reno 2 stylistycznie nawiązuje do formy, którą znamy już ze wspomnianych, wcześniej wydanych modeli, chociażby testowanego przeze mnie Reno 10x Zoom. Niektóre pomysły zostały skopiowane 1:1 i nie ma w tym nic złego, bo projektanci OPPO wykonali kawał bardzo dobrej roboty. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że w kolejnych modelach producent zamierza odejść już od tej stylistyki, zastępując ją mniej oryginalnymi, trochę wręcz banalnymi projektami. Szkoda.
W konstrukcji Reno2 uwagę zwracają przede wszystkim dwie rzeczy. Po pierwsze minimalna ramka dookoła wyświetlacza, który pozbawiony jest jakichkolwiek elementów w rodzaju wycięć, dziurek i notchy. Ekran zajmuje 93,1% przedniego panelu, ramki mają 3,35 mm grubości – czyli o 4% mniej niż w modelu Reno, całość wygląda niezwykle efektownie i co najważniejsze – zachowuje wysoką ergonomię. Nie ma problemu z przypadkowym wywołaniem niechcianych funkcji czy niekontrolowanym zachowaniem się aplikacji. Jednak wygoda obsługi smartfonu jako takiego to inna kwestia, o czym później.
Drugim elementem, który przykuwa wzrok w OPPO Reno 2, jest gładki, pozbawiony wystających elementów tył. Aparat został na płasko wkomponowany w obudowę, podobnie jak dekoracyjna listwa przebiegająca przez środek obudowy. Wyjątek stanowi jeden element - półkolista, ceramiczna wypustka O-dot, znana już dobrze z poprzednich modeli. Jej zadaniem jest ochrona aparatu przed zarysowaniem, gdy smartfon zostanie ułożony na stole.
O ile ekran chroniony jest szkłem Gorilla Glass 6, to na tyle znalazła się wcześniejsza, piąta generacja produktu firmy Corning. Obydwie tafle świetnie zabezpieczają smartfon przed zarysowaniem, całość jest jednak dość mocno podatna na zabrudzenia, co dotyczy zwłaszcza tyłu w testowanej przeze mnie czarnej wersji. Trzeba też pamiętać, że jednolita bryła powoduje szybsze smużenie na obiektywach aparatów, co warto wziąć pod uwagę przed robieniem zdjęć.
Czerń w ciekawy sposób przełamywana jest granatowymi przebłyskami widocznymi zwłaszcza na krawędziach i wzdłuż środkowej listwy, co wygląda bardzo… dostojnie. Smartfon nie błyska jak zabawka w rękach nastolatki, więc ten wariant na pewno będzie dobrym dodatkiem do garnituru. Mnie osobiście brakuje jednak takiego rodzaju wykończenia, jaki producent zastosował w poprzedniej generacji – matowego, połyskującego szmaragdową zielenią. Tamten wariant był bardzo oryginalny i naprawdę cieszył oko, teraz otrzymujemy smartfon ładny, ale może zbyt ugrzeczniony. Druga wersja Reno2 - niebieska - też połyskuje i jest nieco bardziej odważna, ale to jednak nie do końca ten design, który mógł tak zachwycać w pierwszej wersji.
OPPO Reno2 jest dość śliski, a dodając do tego obłe kształty i spore rozmiary nie będzie wygodny dla każdego użytkownika. Sam najchętniej nosiłem smartfon w etui, które ma tę zaletę, że nie zostawia śladów, a ręka się w nim nie ślizga. Tyle że w nim Reno2 już zupełnie wygląda jak nudny telefon korporacyjnego managera średniego szczebla, nikomu nic nie ujmując.
Smartfon waży 189 g, a jego grubość wynosi 9,5 mm, więc po założeniu etui tym bardziej da się zauważyć, że Reno2 odstaje trochę od trendów nakazujących coraz bardziej odchudzać smartfony. Ale nie uważam tego za wadę, taki kształt i rozmiar dobrze się uzupełniają.
Przyciski na obudowie rozmieszczone są w sposób logiczny, bo sprawdzony – z prawej jest zasilanie, z lewej głośność, wszystko w zasięgu palców. Tak jak w poprzedniej generacji, czytnik linii papilarnych został wkomponowany w ekran. Mam wrażenie, że producent go jeszcze usprawnił, bo działa perfekcyjnie. W Reno 10x Zoom zdarzały się nieliczne błędy, teraz to już nie ma miejsca.
Na dolnej krawędzi smartfonu znajdują się trzy elementy: wyjście słuchawkowe jack 3,5 mm, port USB C i głośniczek. Natomiast drugi głośnik, do rozmów telefonicznych znalazł się między górnym brzegiem ekranu a mechanizmem aparatu selfie.
Skoro o nim mowa… Tak jak w poprzednich generacjach, także i tym razem producent wykorzystał pomysł z chowanym aparatem do selfie, umieszczonym w „płetwie rekina”, chociaż tym razem producent w niektórych wizualizacjach sięga po inne porównanie – jednorożca. Na ile jestem w stanie ocenić, jest to dokładnie ten sam mechanizm. Na pewno działa tak samo sprawnie – wysuwa się automatycznie po wybraniu aparatu selfie, działa dosyć cicho, chociaż nie jest zbyt szybki. Kamerę można bez obaw wcisnąć z powrotem do obudowy i nic się nie powinno stać. Wytrzymałość tego elementu w poprzedniej generacji wynosiła 200 tysięcy wysunięć, teraz producent nie podaje limitu, więc zakładam, że jest taki sam. To bez obaw pozwoli na ponad sto wysunięć modułu, przy założeniu, że smartfon będzie używany przez 5 lat. Jedyny mankament, jaki wiąże się z wykorzystaniem tego mechanizmu, to zbierający się tam kurz.
Ekran
W Reno2 zastosowany został wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,5 cala i rozdzielczości Full HD+ 1080 x 2400, proporcjach 20:9 i gęstości 401 ppi. Kontrast wynosi 1400000:1, a deklarowana przez producenta jasność ekranu to 500 cd/m2. Mnie w trakcie testu udało się uzyskać maksymalnie około 490 cd/m2, a więc niemal identyczny wynik. W praktyce oznacza to dużą czytelność w pełnym słońcu i jasnym otoczeniu. Reno 10x Zoom oferował mniej – 460 cd/m2, więc widać postęp.
Tak samo, jak w pierwszej serii na ekranie daje się zauważyć lekka ziarnistość subpikseli w układzie pentile. Poszczególne punkty ekranu trudno dostrzec bez uporczywego wpatrywania się, za to bardziej przekłada się to na wrażenie lekkiego zabrudzenia ekranu. Widać to tylko na białym tle i na co dzień w zasadzie się tego nie zauważa i w niczym to nie przeszkadza.
Biel jest ładna, chociaż może w domyślnych ustawieniach jest odrobinę zbyt różowawa. To też jednak mankament, który dostrzega się dopiero w porównaniu z innym smartfonem.
W ustawieniach ekranu można wybrać dwa tryby kolorów: żywy (domyślny) lub delikatny, ten drugi jednak niekiedy może się wydawać nieco zbyt sprany. Tryb żywy jest właściwie dostosowany, nie ma się wrażenia przesycenia kolorów. Inna możliwość zmiany charakterystyki barw, to korekta temperatury kolorów na cieplejszą lub zimniejszą. Domyślne ustawienia powinny być jednak najlepsze.
Nie zabrakło znanej z wcześniejszych modeli funkcji „zegara na wyłączonym ekranie”, czyli odpowiednika „always on display”. Poza godziną, datą i stanem baterii nie pojawiają się tam żadne inne informacje, a w ustawieniach można jedynie określić czas, w jakim ma się wyświetlać – w nocy nie ma potrzeby korzystania z tego.
Procesor, pamięć, wydajność
Sercem Reno2 jest układ Snapdragon 730G, co stanowi naturalny rozwój w porównaniu do poprzedniej generacji, wyposażonej w Snapdragona 710. Z drugiej jednak strony Oppo Reno 10x Zoom napędzany jest przez Snapdragona 855, a więc modelu z najwyższej ;inii Qualcomma.
Wydajnościowo oczywiście nie można mieć dużych zastrzeżeń. Procesor otrzymał do pomocy 8 GB pamięci RAM, a na zapis aplikacji i danych jest 256 GB (jest też wersja 128 GB), z czego zostaje dla użytkownika 215 GB, co można dodatkowo rozbudować kartą pamięci microSD o pojemności 256 GB.
W benchmarkach smartfon wypada dość dobrze, jednak do Oppo Reno 10x Zoom troszkę mu brakuje – w AnTuTu 7 ten model wykręcał prawie 360 tys., gdy tymczasem Reno2 osiąga około 216 tys, a w AnTuTu 8 - 267 tys. Bardzo dobry wynik, ale jednak poszukiwacze maksymalnej wydajności powinni jednak rozważyć wybór Reno 10 Zoom.
Wydajność ogólna | AnTuTu | Geekbench 4 | PC Mark Work 2.0 | Przesył danych (MB/s) | SoT, 200 nitów, multimedia (minuty) | ||
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | Zapis losowy | Transfer PC->Tel | ||||
Asus Zenfone Max M2 | 102312 | 1123 | 4897 | n/d | 38,6 | ||
Asus Zenfone Max Pro M2 | 134221 | 1632 | 5224 | n/d | 39,2 | ||
BlackBerry Key2 LE | 119223 | 1322 | 6231 | 6339 | 38,1 | ||
Honor 9X | 183612* | 1585 | 5561 | 7066 | n/d | 30,5 | 501 |
Huawei Mate 20 Lite | 163510* | 1592 | 5581 | 7021 | 38,6 | ||
Huawei P smart (2019) | 153419* | 1533 | 5426 | 5767 | n/d | 37,7 | 427 |
Huawei P Smart Z | 158840* | 1532 | 5459 | 5916 | 34,2 | ||
Huawei P30 Lite | 158614* | 1573 | 5416 | 7085 | n/d | 32,6 | 415 |
LG G7 Fit | 110177 | 1211 | 2694 | 5586 | 34,8 | ||
Motorola Moto G7 | 105232 | 1264 | 4833 | 18,3 | 35,6 | ||
Motorola Moto G7 Plus | 118231 | 1394 | 5021 | 12,4 | 38,6 | ||
Motorola Moto G7 Power | 107970 | 1249 | 4524 | 6175 | n/d | 22,4 | 896 |
Motorola Moto Z3 Play | 109684 | 1319 | 4714 | 5866 | 36,7 | ||
Motorola One Action | 151059 | 1607 | 5394 | 6540 | n/d | 37,4 | 530 |
Motorola One Vision | 150012 | 1069 | 3829 | 6986 | 37,8 | ||
Motorola One Zoom | 173739 | 2374 | 6536 | 7346 | 39,9 | ||
Nokia 7.2 | 172337 | 1573 | 5705 | 5846 | 29,2 | ||
Nokia 8.1 | 170991 | 1862 | 5620 | 7133 | 24,2 | ||
Oppo Reno | 155802 | 1512 | 5925 | 6470 | 35,8 | ||
Oppo Reno2 | 266648* | 2543 | 6978 | 7558 | 6,0 | 40,0 | 487 |
Oppo Reno 2 Z | 216268* | 1973 | 6118 | 9292 | 9,0 | 39,8 | 534 |
Oppo RX17 Neo | 127776 | 1453 | 5523 | 5986 | 4,0 | 28,1 | 552 |
Oppo RX17 Pro | 171231 | 1833 | 6439 | 7127 | 37,2 | ||
Samsung Galaxy A40 | 123716* | 1328 | 4084 | 5423 | 13,2 | 39,0 | 433 |
Samsung Galaxy A50 | 173235* | 1718 | 5525 | 5778 | 3,1 | 39,8 | 530 |
Samsung Galaxy A70 | 203976* | 2045 | 6478 | 7656 | 37,9 | ||
Samsung Galaxy A80 | 244168* | 2503 | 6785 | 7306 | 5,0 | 41,1 | 480 |
Sony Xperia 10 Plus | 117236 | 1349 | 4810 | 6171 | 27,2 | ||
Xiaomi Mi 9 SE | 220316* | 1921 | 6036 | 6793 | 6,5 | 36,8 | 511 |
Xiaomi Mi 9T | 251491* | 2559 | 6904 | 7401 | 34,8 | ||
Xiaomi Redmi Note 7 | 173587* | 1623 | 5573 | 6122 | 5,0 | 38,7 | 559 |
*) AnTuTu V8, pozostałe wyniki pochodzą z AnTuTu V7
Wydajność w grach | 3D Mark Sling Shot Extreme (Vulkan) | GFXBench 1080p | SoT, 200 nitów, gry (minuty) | |
Manhattan 3.1 | Car Chase | |||
Asus Zenfone Max M2 | 733 | n/d | n/d | |
Asus Zenfone Max Pro M2 | 821 | n/d | n/d | |
BlackBerry Key2 LE | 721 | 722 | 423 | 245 |
Honor 9X | 939 | 891 | 455 | 254 |
Huawei Mate 20 Lite | 1129 | 886 | 454 | |
Huawei P smart (2019) | 1131 | 885 | 454 | 252 |
Huawei P Smart Z | 941 | 885 | 454 | |
Huawei P30 Lite | 1345 | 891 | 457 | 191 |
LG G7 Fit | 1333 | 1620 | 956 | |
Motorola Moto G7 | 823 | 731 | 354 | |
Motorola Moto G7 Plus | 852 | 751 | 421 | |
Motorola Moto G7 Power | 548 | 434 | 231 | 760 |
Motorola Moto Z3 Play | 746 | 640 | 371 | |
Motorola One Action | 1385 | 778 | 464 | 295 |
Motorola One Vision | 637 | 550 | 889 | |
Motorola One Zoom | 1068 | 961 | 477 | |
Nokia 7.2 | 1293 | 934 | 535 | |
Nokia 8.1 | 1742 | 1422 | 766 | |
Oppo Reno | 1740 | 1400 | 754 | |
Oppo Reno2 | 2231 | 1556 | 844,5 | 289 |
Oppo Reno 2 Z | 1526 | 1231 | 513 | 224 |
Oppo RX17 Neo | 1189 | 844 | 485 | 507 |
Oppo RX17 Pro | 1622 | 1437 | 673 | |
Samsung Galaxy A40 | 724 | 462 | 272 | 341 |
Samsung Galaxy A50 | 1395 | 894 | 545 | 311 |
Samsung Galaxy A70 | 1068 | 954 | 475 | |
Samsung Galaxy A80 | 2259 | 1600 | 857 | 316 |
Sony Xperia 10 Plus | 930 | 648 | 374 | |
Xiaomi Mi 9 SE | 1981 | 1623 | 876 | 262 |
Xiaomi Mi 9T | 2060 | 1698 | 921 | |
Xiaomi Redmi Note 7 | 1307 | 939 | 536 | 373 |
Komunikacja
OPPO Reno2 to smartfon Dual SIM (2x nano) wyposażony w niemal standardową szufladkę złącza hybrydowego, w którym druga karta SIM wymienna jest z kartą pamięci. Na obydwóch można włączyć LTE.
Jakość połączeń jest bardzo dobra, smartfon świetnie trzyma zasięg, dobrze słychać rozmówców. Nie udało mi się jednak odnaleźć i uruchomić ani VoLTE, ani WiFi Calling, mimo dwóch kart różnych operatorów, które obsługują te standardy.
Modem LTE kat. 15/13 pozwala na teoretyczną prędkość pobierania do 800 Mbps, a wysyłania – 150 Mbps. Mnie w zasięgu sieci Orange i Play nie udało się osiągnąć tak dobrych rezultatów, ale średnio smartfon wykręcał w Warszawie około 60-70 Mbps podczas pobierania i około 40 Mbps podczas wysyłania, są to więc dobre wyniki, które zapewniają komfortowe korzystanie z sieci. Maksymalny wynik, jaki uzyskałem, to 108 Mbps, a zbliżone rezultaty powyżej 100 Mbps nie były wyjątkiem, więc nie można narzekać.
W połączeniach Wi-Fi smartfon spisuje się również całkiem nieźle. W mojej testowej sieci 300 Mbps OPPO Reno2 wykręca w optymalnym punkcie ponad 290 Mbps. Co mnie jednak zdziwiło, dość szybko traci tę szybkość – już po przejściu do drugiego pomieszczenia transfer spada do około 50 Mbps (inny smartfon chwilę później – 270 Mbps). Nie odnotowałem jednak problemów z nieuzasadnioną utratą sygnału Wi-Fi czy też takim jego spadkiem, który uniemożliwiałby komfortowe korzystanie z sieci.
Bez zarzutu spisuje się Bluetooth 5.0, który zapewnia trwałe i szybkie łączenie się z akcesoriami. Nie zabrakło NFC z płatnościami zbliżeniowymi, jest też funkcja Android Beam, transmisja ekranu, DLNA czy VPS – funkcji komunikacyjnych jest więc sporo i
Bardzo solidna jest też sekcja lokalizacyjna. Odbiornik łączący systemy GPS, Galileo, GLONASS i Beidou zapewnia szybką i dokładną nawigację bez skoków pozycji.
System i aplikacje
OPPO Reno2 pracuje pod kontrolą Androida 9 w nakładką ColorOS 6.1. Interfejs jest schludny i czytelny, chociaż razić może trochę nadmiar bieli i brak trybu ciemnego, co by się przydało na ekranie AMOLED, a do tego zbyt cukierkowe kolory. Niektóre elementy systemu w wersji OPPO nasuwają nieuchronne skojarzenia z iOS.
Po pierwszym włączeniu smartfonu użytkownik otrzymuje standardowy zestaw aplikacji Google, ale jest też trochę dodatków OPPO, znanych z innych modeli Reno: na przykład rejestrator, kompas, narzędzie do klonowania czy menedżer telefonu, który ułatwia zachowanie smartfonu w dobrej kondycji. Jednym z modułów tej aplikacji jest skaner antywirusowy dostarczony przez Avasta. Są też aplikacje zewnętrznych producentów: Facebook czy Aqua Mail. Na graczy czeka Przestrzeń gier, czyli aplikacja ułatwiająca mobilną rozgrywkę i optymalizację pracy smartfonu w grach.
Dodatkowym ułatwieniem jest panel szybkiego wyboru, czyli wysuwane z prawej strony ekranu okienko ze skrótami aplikacji, które pozwala wygodniej obsłużyć smartfon jedną ręką. Położenie tego elementu można do pewnego stopnia regulować, przesuwając go w górę lub bliżej środka. Oczywiście to, jakie ikony się tam wyświetlają, można samodzielnie zdefiniować, a całość przenieśð na lewa stronę.
W ustawieniach systemu można zmienić takie parametry interfejsu, jak siatka ikon na ekranie głównym, szybkość animacji czy wybór trybu ekranu głównego – z szufladą na aplikacje lub bez. Nie zabrakło motywów, chociaż ich wybór jest dość skromny.
Charakterystycznym elementem całości jest Inteligenty asystent – czyli panel dostępny na lewo od głównego pulpitu. Można tam wyświetlić np. ulubione kontakty, licznik kroków, podgląd ostatnich zdjęć, licznik kroków czy „szybkie funkcje”, czyli skróty najpotrzebniejszych aplikacji. Stałym elementem jest pogoda i kalendarz. Asystent na pewno może się przydać, chociaż szkoda, że nie można tam podpiąć wiadomości z serwisów informacyjnych czy na przykład poglądu informacji z serwisów społecznościowych.
Aparaty
W OPPO Reno2 główną sekcję fotograficzną tworzy poczwórny układ aparatów. Główna matryca to dobrze znany z rynku, w tym także z wcześniejszych Reno sensor Sony IMX586 o rozdzielczości 48 Mpix działający w układzie Quad-Bayer. Dzięki temu piksele 0,8 µm łączone są po cztery w duży piksel 1,6 µm, co pozwala na uzyskanie zdjęć 12 Mpix o większej wyrazistości i ostrości. Obiektyw 26 mm oferuje przysłonę f/1.7, do dyspozycji mamy także PDAF i optyczną stabilizację OIS, której w poprzedniku nie było.
Drugi aparat to teleobiektyw z przysłoną f/2.4 i matrycą 13 Mpix (1,0 µm), też nowość w porównaniu do pierwszego Reno, jednak w przeciwieństwie do modelu 10x Zoom nie ma tu peryskopowej optyki, a zoom optyczny 2x uzyskiwany jest dzięki ogniskowej aparatu. Do tego Reno2 pozwala na uzyskanie zoomu hybrydowego 5x oraz cyfrowego 20x. Tu również do dyspozycji otrzymujemy PDAF. Kolejny aparat to matryca 8 Mpix (1,4 µm) z szerokokątną optyką o kącie widzenia 116 stopni i przysłoną f/2,2, zaś ostatni to monochromatyczny (cz-b) aparat 2 Mpix (1,75 µm) do pomiaru głębi f/2.4.
Aplikacja aparatu oferuje trzy główne tryby pracy: wideo, zdjęcie i portret. Dodatkowo, z menu zyskujemy dostęp do kolejnych opcji: trybu ultra night (pozwala uchwycić sceny nocne, nawet gdy oświetlenie jest mniejsze niż 1 lux), panoramy oraz trybu profesjonalnego z ustawieniami czasu naświetlania, balansu bieli, fokusu i ekspozycji. Są tam też jeszcze dodatkowe tryby wideo: film poklatkowy i zwolnione tempo.
Podczas robienia zdjęć możemy przyciskiem przełączać się między zoomem 1x, 2x oraz 5x. Dodatkowo, szczypiąc ekran, ustawimy wartości pośrednie, a także maksymalny zoom cyfrowy 20x.
Na belce szybkiego dostępu znajdziemy także przełącznik HDR, trybu szerokokątnego, który także ma pozwalać na robienie zdjęć makro, opcję „olśniewające kolory” oraz filtry. Podczas robienia zdjęć pomaga nam też sztuczna inteligencja, rozpoznająca sceny i optymalizująca działanie aparatu. Jej sugestie są na ogół przydatne, chociaż nie jestem do końca przekonany, czy faktycznie mają kluczowe znaczenie. SI rozpoznaje na przykład tryb makro po zbliżeniu obiektywu, tekst na ekranowej prezentacji, jedzenie, roślinność, ale też z drugiej strony śpiącego buldoga z niezwykłą trafnością identyfikuje jako „kotka”.
Pomijając jednak takie drobne błędy bez znaczenia, aparat w Reno2 powinien zadowolić nawet wymagających fotografów. Autofokus szybko łapie ostrość, zdjęcia zazwyczaj wychodzą wyraźne i bez rozmyć nawet w słabszym oświetleniu, wykonywane z ręki na szybko. Kolory są ładne i naturalne, szumy niewielkie.
Pozytywne wrażenie zrobił na mnie zoom. Optyczny 2x pozwala na wykonanie ładnych zdjęć, ale może trochę zbyt odległych. Przełączenie się na hybrydowy zoom 5x oznacza już bezstratne przetwarzanie cyfrowe, ale szczegółowość i odwzorowanie kolorów wciąż pozostają na bardzo dobrym poziomie. Co więcej, zoomowanie ręczne za pomocą szczypania ekranu do poziomu około 10x też na ogół się sprawdza. Powyżej tego już trudniej uzyskać wyraźny obraz bez podparcia. Oczywiście wraz ze spadkiem jasności otoczenia wzrosną szumy, a ostrość nie zawsze będzie zadowalająca, jednak nawet w tych trudniejszych sytuacjach obrazy mają jakość zadowalającą.
W sumie więc, mimo braku peryskopowego rozwiązania z modelu Reno 10x Zoom, to co oferuje OPPO w Reno2 całkiem dobrze się broni i myślę, że w wielu codziennych zastosowaniach aparat w testowanym modelu niewiele ustępuje temu z drogiego flagowca.
Jasna optyka f/1,7 i algorytmu sztucznej inteligencji pozwalają myśleć też o udanych zdjęciach nocnych. Fotografując ulice miasta oświetlone latarniami, możemy być pewni, że uzyskany obraz będzie w miarę ostry i pozbawiony szumów. W ciemniejszych miejscach, gdy latarni już brak, sprawa się nieco komplikuje, bo domyślne ustawienia trybu automatycznego bywają zawodne i fotografie wychodzą na przykład nieostre czy miejscowo zbyt ciemne. To może wykorzystać tryb „ultra night”? Jak najbardziej jest to dobry trop, tylko tu też może czekać na nas niespodzianka – efekt dość długiego rejestrowania (2,5 sekundy) i łączenia obrazów o różnej charakterystyce bywa nie zawsze zgodny z oczekiwaniami. Zdjęcia wychodzą nawet ostre, o stosunkowo niewielkich szumach, ale kolory bywają bardzo zniekształcone, a cała sceneria wydaje się zbyt rozjaśniona. W efekcie na zdjęciu w środku nocy pojawia się szaroniebieskie niebo, żółte czy pomarańczowe drzewa i inne tego typu nienaturalne elementy. Zresztą pozostaje to w zgodzie z tym, jak ten tryb przedstawia producent – porównuje go do noktowizora. I z tym się faktycznie można zgodzić, bo zobaczyć, w tym trybie zobaczymy wszystko, chociaż nie zawsze będzie to odzwierciedlało rzeczywistą scenerię. Jeżeli więc ważniejszy jest realizm niż maksymalne rozjaśnienie, lepiej chyba próbować robić zdjęcia w trybie eksperta czy nawet podstawowym.
Trochę mniej entuzjazmu budzi aparat szerokokątny – ogólnie zdjęcia wychodzą przyzwoicie, mają ładne kolory, jednak często zawodzi szczegółowość.
Wysuwając przedni aparat (16 Mpix, f/2,0) otrzymujemy do wyboru tryb standardowy z HDR i filtrami kolorystycznymi, a także osobny tryb potretowy z rozmyciem tła. Dodatkowo są też opcje upiększające. W menu kryje się jeszcze jedna opcja – naklejki AR. Funkcja rozmycia tła jest też dostępna podczas kręcenia wideo. W sumie zyskujemy możliwość bardzo twórczego wykorzystania przedniego modułu, a efekty tych działań powinny być zadowalające dla każdego fana selfie. Wielki powrót płetwy rekina należy uznać za bardzo udany.
Galerie zdjęć z OPPO Reno2
Zoom 1x, 2x, 5x
Ultraszeroki kąt
Zdjęcia nocne
Kamera
Po przełączeniu się na kamerę głównego aparatu zyskujemy możliwość nagrywania wideo Full HD 30 lub 60 kl./s lub 4K, ale tylko w 30 kl./s. Szkoda, ze zabrakło tych 60 klatek, ale na więcej nie pozwala zastosowany układ. Główna kamera pozwala na wykorzystanie stabilizacji optycznej OIS i elektronicznej EIS, a najlepsze rezultaty gwarantować ma aktywowany z paska narzędziowego tryb „ultrastabilizacji”. Inne opcje dostępne w tym samym miejscu, to przełącznik trybu szerokokątnego/makro, rozmycie tła i efekty kolorystyczne. Korzystając z tych narzędzi, możemy liczyć na bardzo dobrej jakości nagrania, a świetnie spisująca się stabilizacja pozwala myśleć realizacji bardziej ambitnych projektów niż nagranie „sto lat” na imieninach u cioci.
Przed rozpoczęciem nagrywania warto też przyjrzeć się ukrytym w zakamarkach menu kamery ustawieniom dźwięku. Domyślny tryb to dźwięk 3D z nagrywaniem 360 stopni w poziomie – co umożliwia zastosowanie 3 mikrofonów. Inna opcja to ogniskowanie dźwięku dochodzącego z przodu, jest też redukcja szumu wiatru. Tego ostatniego czynnika nie udaje się raczej wyeliminować w 100 procentach, ale trzeba przyznać, że jakość dźwięku w nagraniach wideo jest fenomenalna.
Filmy z telefonu
Akumulator i czas pracy
OPPO Reno2 wyposażony jest w baterię 4000 mAh z szybkim ładowaniem VOOC 3.0 (25 W). Taką wartość oficjalnie podaje producent, jednak kupując podstawowy zestaw ze smartfonem, użytkownik nie będzie mógł się w pełni przekonać o zaletach tego rozwiązania. Dołączona do pudelka ładowarka oferuje tylko 20 W (5V 4A), co bardziej odpowiada specyfikacji VOOC 2.0.
ColorOS ma dodatkowe funkcje zarządzania energią – przede wszystkim inteligentne zabezpieczenie przed nadmiernym wykorzystaniem akumulatora, a także opcję oszczędzania podczas snu użytkownika. W połączeniu ze sporą pojemnością baterii zapewnia to dobry czas pracy, ale da się to raczej zauważyć tylko w cyklu mieszanym, gdy smartfon jest wykorzystywany do różnych, typowych czynności każdego z nas.
Jednak bardziej intensywne wykorzystanie w grach, multimediach czy w nawigacji GPS może sprawić, że smartfon rozładuje się w ciągu 5 – 6 godzin. Przekrojowy test baterii w PCMARK Work 2.0 przy pełnej jasności ekranu rozładował smartfon od 100% do 20% w 5 godzin i 46 minut. Po zmniejszeniu jasności do 200 cd/m2 ten sam test trwał nieco ponad 8 godzin. Te syntetyczne testy dość dobrze odzwierciedlają realne możliwości baterii. To nie są złe wyniki, ale też nie robią szczególnego wrażenia.
Na szczęście smartfon można stosunkowo szybko doładować za pomocą technologii VOOC, bez względu na wersję. Z ładowarką z zestawu OPPO Reno2 w 20 minut osiąga około 30% naładowania, w 33 minuty – 50%, w 48 minut – 70%, a pełne naładowanie przy włączonym smartfonie zajmuje około półtorej godziny. Nie jest to rekordowy czas, ale szybkie ładowanie zauważa się tu przede wszystkim, gdy chcemy w kilkanaście minut trochę zasilić akumulator energią – to „trochę” zazwyczaj wystarcza na parę dobrych godzin pracy w cyklu mieszanym. Do pełni szczęścia brakuje tylko ładowania bezprzewodowego.
Podsumowanie
OPPO Reno2 to bardzo udany smartfon i znacząca poprawa w porównaniu do poprzednika, co przede wszystkim dotyczy fotograficznych możliwości smartfonu. Aparat spisuje się wręcz doskonale i mimo braku peryskopowego przybliżenia zoom działa niewiele gorzej niż w modelu Reno 10x zoom – a w praktyce, w codziennych zabawach aparatem trudno dostrzec namacalną różnicę. Bardzo dobre wrażenie robi też funkcja kamery z doskonale działającą stabilizacją i bogatym, przestrzennym dźwiękiem.
Smartfon działa szybko i sprawnie, a zastosowany procesor to wciąż jeden z lepszych układów mobilnych, chociaż może trochę brakować mocy znanej z Reno 10x zoom, co skutkuje np. brakiem nagrywania 4K 60 kl./s.
Estetów na pewno ucieszy wzornictwo Reno2, znane z poprzednich modeli, jednak w nowym, bardziej lśniącym wydaniu wiąże się to też dużo większą podatnością na zabrudzenia, a rezultacie – koniecznością noszenia etui (lub stałego przecierania szkła). Płetwowy moduł aparatu selfie sprawia, że ramka wokół ekranu jest mniejsza, co znacznie zwiększa estetykę, ale skutkuje to też brakiem wodoszczelności, a sam moduł to kolejny element zbierający zabrudzenia – tym razem kurz.
Mimo kilka mankamentów OPPO Reno2 to dobrze zbalansowany funkcjonalnie, udany smartfon, który co prawda nie zachęca bardzo ceną, ale mimo wszystko wart jest tej kwoty. Ze smartfonu korzysta się z dużą przyjemnością, Reno2 daje dużo satysfakcji z codziennej pracy, czy to podczas odtwarzania multimediów, przeglądania internetu, grania w gry czy robienia zdjęć i nagrywania filmów.
OCENA: 9,4/10
Wady
- Brak wodoszczelności
- Brak ładowania bezprzewodowego
- Zbyt podatny na zabrudzenia – zwłaszcza tylny panel i wysuwany moduł aparatu
- Nagrywanie 4K tylko 30 kl./s
- W zestawie brak ładowarki VOOC 3.0
Zalety
- Dopracowane oryginalne wzornictwo
- Ładny, duży ekran AMOLED z niewielkimi ramkami
- Porządna specyfikacja i niezła wydajność
- Sprawne moduły komunikacyjne
- Bardzo dobra jakość dźwięku Dolby Atmos
- Świetny aparat ze sprawnie działającym zoomem
- Doskonała kamera z solidną stabilizacją i dźwiękiem 3D