Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


Oppo Reno5 5G powstał po to, by każdy mógł się wkręcić w filmowanie. Czy robi to dobrze? Z pewnością nie robi tego źle, więc zanim skrytykujesz go za zeszłorocznego Snapdragona 765G, obejrzyj filmy, które nim nakręciłam.

Anna Rymsza (Xyrcon)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

Oppo Reno5 5G zobaczyliśmy w marcu 2021 roku i na pewno nikt mi nie powie, że telefon nie przykuwa wzroku. Podobnie jak wcześniejsi przedstawiciele tej serii, jest niebieski, ale to nie kolor jest tu istotny. Oppo Reno5 5G przyciąga niebanalną fakturą – jest chropowaty i wyraźnie opalizuje, jakby został starannie pokryty drobnym brokatem. Ta powierzchnia w ogóle nie przyjmuje odcisków palców, trudno ją zadrapać, za to doskonale się ją trzyma. Nie jest to szlifowane szkło, ale pokryty autorską powłoką krystaliczną poliwęglan.

Dalsza część tekstu pod wideo

Po wzięciu do ręki Oppo Reno5 5G od razu go polubiłam. To jeden z tych telefonów, które są nie za duże i nie za małe. Ma 73,4 mm szerokości, więc jeszcze jestem w stanie trzymać go jedną ręką. Z drugiej strony podczas testowania go niewiele wychodziłam, więc nie doskwierała mi długość 159,1 mm. Waga wynosi 172 gramy i jest dla mnie bardzo komfortowa – nie męczę się, nawet jeśli trzymam telefon godzinami i czytam.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

Ekran AMOLED ma przekątną 6,4 cala i proporcje 20:9. Podczas grania przekonałam się, że to dobry kompromis – dużo widać, ale nie mam trudności z trzymaniem go czy pisaniem w poziomie, jak na niektórych większych modelach. Ekran został przykryty Gorilla Glass 5 i dostał fabryczną folię ochronną. Nie ma tu żadnych zagięć, co ma też swoje zalety użytkowe. Ponadto w zestawie znalazło się etui silikonowe i słuchawki, a tego nie widujemy codziennie. Tak, jest tu też gniazdo jack 3,5 mm.

Poniżej znajduje się skrót specyfikacji telefonu z naszego katalogu, ale warto tu zaznaczyć jeszcze jedną ważną cechę Oppo Reno5 5G – szybkie ładowanie. To nie jest szybkie ładowanie tylko z nazwy. SuperVOOC 2.0 pozwala naładować go od zera do pełna w 37 minut, przy czym już po 33 minutach jest na 99%. 50% będzie pełne już po 11,5 minuty! To daje niesamowitą wolność poruszania się, nawet jeśli większość czasu spędzam w mieszkaniu. Jeśli chcę pograć, nie muszę „wisieć” na kablu. Wystarczy kilkanaście minut, żebym znów mogła się bawić przez godzinę albo dwie. Z taką ładowarką mogę uzupełnić energię w czasie przerwy na zaparzenie herbaty.

Oppo Reno5 5G

239 opinii
Oppo Reno5 5G

Oppo Reno5 5G

239 opinii
Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


Ekran z certyfikatem Netflix HD. Warto!

Oppo Reno5 5G ma śliczne, przypominające proszkowane „plecki”, ale to na ekran będzie patrzeć godzinami jego szczęśliwy posiadacz. Na szczęście tu też jest na czym oko zawiesić. Oppo zadbało tu o wysoką jakość kolorów. Co ciekawe, cieszyć się nią mogą także osoby, których widzenie barw odbiega od normy dzięki ciekawemu filtrowi, podkręcającemu niektóre barwy w czasie rzeczywistym.

Ekran ma rozdzielczość 2400 × 1080, a więc proporcje 20:9. ramki wokół niego są przyzwoicie wąskie, a frontowy aparat znajduje się w niewielkim otworku. Współczynnik kontrastu wynosi 200 tysięcy do jednego. Jasność ekranu można regulować między 74 i 430 nitami (pomiar na białym). Podświetlenie jest bardzo równe. Zmierzyłam jasność w trzech punktach. Na górze ekranu było to 4306 nitów, na środku równo 430, na dole zaś 427. Czyli nie dość, że gołym okiem nie widać różnicy, to i aparatura potwierdza wysoką jakość tego panelu. Przypomnę, że mówimy tu o telefonie za 2 tysiące. Jeśli ma służyć do oglądania filmów, sprawdzi się perfekcyjnie.

Zdolności wyświetlania kolorów również stoją na wysokim poziomie. Średnia ΔE to zaledwie 1,07. Po lekkim dopasowaniu temperatury barw w ustawieniach telefonu udało mi się uzyskać 99,9% odwzorowania sRGB i 94,3% DCI-P3.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

Całkowity gamut ekranu obejmuje:

  • 151% przestrzeni sRGB,
  • 104,7% przestrzeni AdobeRGB,
  • 107,6% przestrzeni DCI-P3.

Dla użytkownika oznacza to, że jego telefon wyświetla więcej kolorów, niż niejeden monitor do pracy z grafiką. Dzięki temu można skorzystać w pełni z materiałów wideo i takich kolorów, jakie wymarzył sobie reżyser. Wciąż będziemy to robić na ekranie o przekątnej 6,4 cala i ten rozmiar dla jednych będzie za duży, dla innych za mały, ale utrata kolorów nam nie grozi. Potwierdza to certyfikacja Netflix HD, a dla mnie go spora zaleta przy obrabianiu zdjęć i filmów „w biegu”. Gry również wyglądają wspaniale, ale spójrzmy prawdzie w oczy – Snapdragon 765G nie uciągnie wielu gier, które najbardziej cieszą oko.

Nie można pominąć też częstotliwości odświeżania. 90 Hz sprawia, że zwykłe rozsuwanie obszaru powiadomień z góry to czysta przyjemność. Animacje są perfekcyjnie płynne, co znacząco podnosi komfort korzystania z telefonu. Ekran pokrywa Gorilla Glass 5, a na nim fabrycznie przyklejona jest folia ochronna. Folia jest dość sztywna i w dotyku nie sprawia dyskomfortu. Jedyna jej wada, to widoczność otworu na frontowy aparat. Myślę, że esteta szybko by się tej folii pozbył, ale mi ona nie przeszkadza.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

Przy tej okazji muszę wspomnieć też o możliwościach dźwiękowych Oppo Reno5 5G. Nie ma tu głośników stereo. Początkowo wydawało mi się, że to wada, ale przeszkadza mi to tylko przy graniu – jedyny głośnik w tym telefonie zasłaniam wnętrzem dłoni, gdy trzymam telefon poziomo. Przy filmach tego problemu nie mam i zaczęłam nawet ten głośnik doceniać. Jego dźwięk jest bardzo czysty, wyraźny. Może nie puszczałabym na nich muzyki operowej, ale dokument, kreskówkę czy serial? Przed tym nie mam żadnych oporów.

Oppo Reno5 5G jednak sporo zyska po podłączeniu słuchawek, co można zrobić przez Bluetooth 5.1 (kodeki SBC, AAC, AAC+DSEE, LHDC) i po kablu. W zestawie znalazły się przeciętne „pchełki”, o budowie spopularyzowanej przez Apple. Ta konstrukcja nie jest dla wszystkich, ale pewnie lepsza taka, niż jakby w ogóle słuchawek nie było. Niemniej do rozmów nadają się bardzo dobrze, a przy słuchaniu muzyki nieco im pomaga wbudowany system Dolby Atmos.

Większość czasu testowania Oppo Reno5 5G spędziłam w słuchawkach TWS Sony. Połączenie Bluetooth zawsze było stabilne, bez względu na to, czy telefon był w innym pokoju, w kieszeni czy torbie. Po prostu gra.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


Oppo Reno5 5G korzysta z układu Snapdragon 765G. To czip mający już ponad rok, został dobrze przetestowany i przez producentów i przez nas. Zdążyłam ten czip polubić, jest stabilny i spełnia wymagania codziennych zadań. W Oppo Reno5 5G działa bardzo konsekwentnie i nie zauważyłam nadmiernego nagrzewania się ani zacinania. Owszem, po 2,5 minuty testu obciążeniowego będzie lekki spadek wydajności spowodowany throttlingiem, ale czip szybko wraca do normalnej pracy.

By formalności było zadość, podaję wyniki benchmarków:

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

Z pamięcią nie miałam żadnych problemów. Wystarcza też do pracy z filmami 4K, które nakręciłam, przy czym nie jest to praca szczególnie skomplikowana. Myślę, że prędzej zabraknie mi miejsca, niż prędkości pracy. Film 4K (AAC, HEVC) zajmuje około 400 MB na minutę.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

Jak wspomniałam, z codziennym używaniem Oppo Reno5 5G nie mam żadnych problemów. Ten SoC w połączeniu z 8 GB RAM-u sprawdza się bardzo dobrze. Pograć też można, choć może niekoniecznie w grę klasy Genshin Impact na najwyższych detalach. Raczej na niskich, a i wtedy ekran 90 Hz na nic się zda.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


SuperVOOC 2.0 to luksus

W podróżach służbowych zawsze doceniałam możliwość szybkiego naładowania telefonu w podróży albo kawiarni. Dlatego też zawsze, bez względu na okoliczności, w podróż zabieram ze sobą także powerbank. Szybkie ładowanie jest w takiej sytuacji na wagę złota. Ostatnio wychodzę mniej, jak wiele osób, oraz  praktycznie nie podróżuję. Efekt? W związku z tym korzystam z telefonu inaczej – to mój odtwarzacz muzyki i filmów, czytnik książek, maszyna do pisania i przenośna konsola. Gdy telefon jest w niemal ciągłym użytku, każdy przestój to sprawia dyskomfort.

Szybkie ładowanie z mocą 65 W skraca przerwy do minimum. I tak 11,5 minuty wystarcza do naładowania akumulatora od zera (startujemy przy wyłączonym telefonie) do połowy. Do 100% trzeba 37 minut ładowania, przy czym już po 34 minutach wskaźnik dociera do 99%. To imponujące przy akumulatorze o pojemności całkowitej 4300 mAh.

Za zasilanie odpowiadają w zasadzie dwa akumulatory, ładowane równolegle. To dzięki temu możliwe jest szk szybkie magazynowanie energii. Telefon ani ładowarka nie nagrzewają się przy tym do niepokojącego poziomu. Irytujący jest za to rozmiar ładowarki (55,2 × 54,9 × 31,3 mm bez wtyczki). Mam w domu przynajmniej dwa gniazdka, w których się nie zmieści. Ze względów bezpieczeństwa należy korzystać z oryginalnej ładowarki i kabla. Inne będą działać bez problemów, ale będą ładować telefon wolniej. Podłączenie ładowarki SuperVOOC telefon oznajmia nieco innym ekranem ładowania.

Na ile realnie to wystarcza? Bite 4,5 godziny grania przy jasności ekranu 300 nitów, przy czym granie tyle czasu z tak ustawionym ekranem to zadanie karkołomne… czy też raczej oczołomne. 300 nitów wystarczy do korzystania z telefonu na zewnątrz. Może niekoniecznie w pełnym słońcu, ale jednak wystarczy. Oglądania filmów można z tego telefonu wyciągnąć nawet powyżej 10 godzin, ale to zależy od różnych czynników – połączenia (5G zjada prąd równie szybko, jak dane), jasności materiału (przypominam – AMOLED), podłączonych słuchawek i tak dalej.

W naszym teście symulującym typowe używanie smartfonu Oppo Reno5 5G wytrzymał 527 minut. Odważę się więc powiedzieć, że to smartfon dość energooszczędny. Mimo mniejszego akumulatora nie został w tyle za Motorolą G 5G Plus z tym samym procesorem (560 minut) i wyprzedził Nokię 8.3 5G (445 minut, ale tu ekran jest znacznie większy). Oppo Reno4 Pro 5G, także ze Snapdragonem 765G, nie ma tu w ogóle startu ze swoimi 402 minutami przy częstotliwości odświeżania ekranu 90 Hz. Seria Reno robi postępy na moich oczach.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


Filmy przede wszystkim

Oppo Reno5 5G dostał aparat do selfie 32 MPix oraz główny złożony z czterech elementów:

  • Główny 64 MPix f/1,7 (zoom hybrydowy 10x);
  • 8 MPix szerokokątny f/2,2 (zoom 0,6x);
  • 2 MPix makro f/2,4 (bez możliwości negrywania filmów;
  • 2 MPix mono pomocniczy.

Ten zestaw pozwala na zaskakująco dużo, a zacznę od możliwości filmowych. Mamy tu do wyboru:

  • 4K w 30 klatkach na sekundę;
  • 1080p w 30 i 60 klatkach na sekundę;
  • 720p w 30 i 60 klatkach na sekundę;
  • wideo poklatkowe (720p i 1080p);
  • zwolnione tempo (720p i 1080p, 120 kl./s);
  • rozmycie tła (portretowy) – 1080p 30 kl./s, można włączyć po ustawieniu zoomu;
  • wspomaganie przez SI i Live HDR (włącza się automatycznie) – 1080p 30 kl./s, bez zoomu, możliwe upiększanie twarzy;
  • Ultra Night – 1080p w 30 kl./s, włącza się automatycznie w odpowiednich warunkach przy wspomaganiu SI, ustawienia ostrości źle reagują na zmiany oświetlenia;
  • Dual View (1080p 30 kl./s) – obraz z dwóch kamer jednocześnie.

Przetestowanie tego wszystkiego okazało się trudniejsze, niż się spodziewałam, bo aplikacja lubi sobie ukrywać ważne informacje. Na przykład po przełączeniu z filmu 4K na SI, a potem wyłączeniu SI wcale nie wróci do rozdzielczości 4K. Jeśli o tym nie wiesz, zorientujesz się przy montażu na komputerze. Poza tym nie ma kontroli nad włączaniem trybu Live HDR i trybu Ultranocnego – sztuczna inteligencja wie lepiej. Na szczęście o tym akurat informuje. Czyli z jednej strony mamy telefon kierowany do świadomego użytkownika, a z drugiej robimy go w balona? Nieładnie!

Ze stabilizacją też nie do końca umiem się dogadać. Ultrastabilizacja zwęża kadr i wyłącza nagrywanie 4K, a Ultrastabilizacja Pro zniekształca kolory i też nagrywa tylko 1080p bez informowania o tym użytkownika. Jak żyć? No i nie ma możliwości kręcenia filmów aparatem makro, a to by mi się akurat przydało w pracy i przyznam, że trochę na to liczyłam.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


Żeby nie było wątpliwości, na poniższym klipie wszystkie urywki opisałam. Warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy:

  • jest spora różnica kolorów filmów kręconych obiektywem głównym i szerokokątnym,
  • sztuczna inteligencja nie zawsze „podkręca” kolory i nie zawsze włącza Live HDR,
  • spore różnice w jakości nagranego dźwięku wynikają prawdopodobnie z tego, że czasami osłaniałam jeden z dwóch mikrofonów dłonią.

Nocna fotografia to nic trudnego

Myślę, że najciekawszym trybem fotografowania i sporą zaletą aparatu Oppo Reno5 5G jest właśnie fotografia nocna. Tryb Ultra Night jest coraz lepszy z generację na generację. W galerii poniżej można zobaczyć porównanie – te same ujęcia robiłam w nocy w trybie Ultra Night i zwykłym bez SI. Wydaje mi się, że im mniej światła, tym bardziej widać różnicę. W tym trybie są też ustawienia do robienia zdjęć ze statywu, ale w mieście raczej nie będzie to potrzebne.

Cieszy mnie fakt, że Oppo Reno5 5G ma osobny aparat do zdjęć makro. Mam niezbyt dobre doświadczenia z robieniem zbliżeń z użyciem aparatu szerokokątnego w innych modelach. Zwykle są problemy z ostrością na krawędziach zdjęcia albo fatalnymi aberracjami. Tu też nie jest perfekcyjnie, widać mocny swirly bokeh, ale też nie jest źle. Do robienia zdjęć pączków na drzewach i metek na Vinted (Oppo Reno5 5G trafił akurat na wietrzenie szafy) spokojnie wystarczy. Jak już wspomniałam, nie da się tym aparatem kręcić filmów, jest też dość ciemny.

Sztuczna inteligencja też może zabrać się za poprawianie zdjęć i zwykle nieźle jej to wychodzi. Zaskoczyło mnie, że zamiast podkręcać kolory, potrafi je przygasić, by zdjęcie wyglądało bardziej naturalnie. To samo widać na przykładowych filmach. Poniżej są przykłady z aparatu podstawowego i szerokokątnego, a także przykład zoomu 10x. Warto też dodać, że czasami kolory z aparatu szerokokątnego są inne niż z głównego. Nie udało mi się znaleźć jakiejś reguły rządzącej tą niekonsekwencją.

Żeby formalności stało się zadość, jeszcze kilka selfie na koniec. Oba apraraty dają dostęp do rozmywania tła i korekcji twarzy. Działanie upiększania jest bardzo dobre, ale rozmywanie tła często nie daje rady. Pierwsze zdjęcie w galerii zrobiłam sobie aparatem głównym.

Na koniec dodam, że panel ustawień filmów wygląda zupełnie inaczej niż panel ustawień zdjęć. W zasadzie panelu ustawień filmów nie ma – jest tam jedynie skrót do globalnych ustawień aplikacji, które zresztą same się zmieniają. Aplikacja do obsługi aparatu jest zwyczajnie niekonsekwentna.

Przy tej okazji warto dodać, że rozpoznawanie twarzy działa bardzo dobrze, szybko i w każdej pozycji. Czytnik linii papilarnych został umieszczony w ekranie, dość nisko jak na mój gust. Jego jakość jest zadowalająca. Folia wydaje się mu nie przeszkadzać, podobnie tłusty ekran, ale wilgotne palce już tak. W efekcie wcale go nie używam.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


ColorOS nie zepsuł Androida 11

ColorOS, czyli nakładka Oppo na Androida, jest coraz ładniejszy i coraz mniej uciążliwy. Po pierwszym uruchomieniu Oppo Reno5 5G nie było tu w zasadzie zbędnych aplikacji. Dostałam zestaw apek Google, standardowy odtwarzacz muzyki, filmów i menedżer plików, przestrzeń gier, menedżera telefonu (zabezpieczenia, oszczędzanie energii itp.), kalkulator, kompas, pogodynkę, Netflixa, Facebooka i O Relax. Trzy ostatnie można usunąć. Domyślną przeglądarką jest Google Chrome i jego usunąć już się nie da, choć oczywiście można korzystać z innej przeglądarki jako domyślnej. Nie ma już aplikacji Aqua Mail ani Opery, które powielały funkcje preinstalowanych aplikacji.

Oppo ma zintegrowane usługi HeyTap, ale można korzystać z Oppo Reno5 5G bez nich bez żadnej straty. Na pewno trzeba będzie je założyć po połączeniu z Oppo Band i instalacji aplikacji HeyTap Health. Co ciekawe, nie wiąże się to z jawnym eksportem danych do Chin. Operator HeyTap ma filię zarejestrowaną w Holandii i to ona obsługuje klientów z Polski

Poza tym o ColorOS mogę powiedzieć dwie rzeczy: jest ładny i płynny. Na pewno pomaga mu ekran 90 Hz, ale po prostu nie mogę narzekać na jego działanie. Zmiany wprowadzone przez Oppo nie są uciążliwe, ale mogą być pomocne, a takie lubię najbardziej. I tak mogę skorzystać z trybu nocnego, który ma trzy stopnie kontrastu – to dobre, jeśli ktoś korzysta z ciemnego motywu całą dobę, a nie tylko w nocy. Mogę skorzystać z oszczędzania energii w nocy, podświetlenia krawędzi przy powiadomieniach, zawsze włączonego ekranu, przestrzeni dla dzieci czy trybu superoszczędnego. Nie zabrakło możliwości tworzenia odizolowanego podsystemu, by korzystać tych samych aplikacji bez ponownego logowania na różnych kontach. Oppo chwali się też porządnymi zabezpieczeniami systemu.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

Z dodatków, o których warto wspomnieć, na pierwszym miejscu jest moim zdaniem przestrzeń gier. Działa dość standardowo, to znaczy nadaje grze wyższy priorytet niż innym aplikacjom oraz może wyłączyć powiadomienia i odrzucać połączenia. Ciekawostką, której wcześniej nie widziałam, są pływające powiadomienia.

Nakładka może odczytywać tekst wiadomości z Messengera i WhatsAppa i wyświetlić drobny tekst bez przeszkadzania w grze. Bardzo praktyczne. Dla mnie lepszy byłby tu Discord, ale rozumiem, że padło po prostu na dwa najpopularniejsze komunikatory świata. Podoba mi się też optymalizacja dotyku. Mówiąc prosto, mogę nieznacznie zmienić czułość sterowania, bez zmiany ustawień samej gry.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


Kolejny fajny dodatek to możliwość personalizacji ekranu zawsze włączonego (always on). Jest tu do wyboru kilka szablonów zegarów i kilka schematów kolorystycznych podświetlenia krawędzi, ale można też narysować własny kształt. Po podniesieniu telefonu ekran może się wybudzić, odtworzyć krótką animację i pokazać wybrane informacje – zegar, ikony powiadomień, pogodynkę lub wszystko razem. Zwykle nie korzystam na co dzień z ekranów always on, ale ten jest podejrzanie satysfakcjonujący.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów

To w zasadzie jedyne dwa dodatki, które widać w systemie. Cała reszta jest dyskretnie schowana i nie rzuca się w oczy. ColorOS 11 jest transparentny dla użytkownika, co uważam za dużą zaletę. Poza wytkniętymi wcześniej niekonsekwencjami w aplikacji aparatu nie znalazłam więcej takich błędów. Wszystko jest dla mnie jasne, piktogramy są czytelne. Brakuje mi jedynie możliwości zmiany fontu – jest w ustawieniach systemu, ale do wyboru jest tylko font Roboto (może muszę zainstalować własne?). Poza tym kolory, style ikon, animację odblokowania itp. można dowolnie zmieniać.

Oppo Reno5 5G: test średniaka stworzonego do kręcenia filmów


Bardzo dobry średniak z 5G

Owszem, Oppo Reno5 5G kilka razy mnie wkurzył niekonsekwencjami tu czy tam. Ma też kilka punktów sprzedażowych, które pewnie zawiodą klientów. Możliwość edycji filmów od razu w galerii, którą tak się chwali Oppo, ogranicza się do przycięcia i nałożenia filtru – taki standardzik. FIlmy 4K i sztuczna inteligencja – spoko, ale nie jednocześnie. Filmami można się bawić do woli, ale z dźwiękiem jest tak średnio (polecam zewnętrzny mikrofon, jeśli poważnie podchodzisz do nagrywania komentarzy). Jestem też przekonana, że większości osób nie będzie to wcale przeszkadzać.

Mimo wszystko uważam, że jest to bardzo dobry telefon za 2 tysiące. Cieszy mnie to, bo Oppo ma tendencje do wyceniania telefonów zbyt wysoko, a tu już na starcie jest przyzwoicie. Oppo Reno5 5G jest energooszczędny, ładny, nie za duży, lekki, ma świetny ekran, działa płynnie, szybko się ładuje i ma dobry aparat.

No i po prostu działa. Czego chcieć więcej w tym przedziale cenowym? Za 1999 zł mnie to zadowala. Nie zamierzam krytykować go nadmiernie za stary SoC, ale oczywiście nikogo nie będę przed tym powstrzymywać. Takie są fakty.

Zalety: 

  • szybkie ładowanie 60 W
  • świetny ekran
  • ładna obudowa i rozsądne wymiary
  • odblokowanie twarzą działa w każdej pozycji
  • gniazdo słuchawkowe i słuchawki w zestawie
  • żwawy system operacyjny bez nadmiaru aplikacji
  • obietnica aktualizacji na 3 wersje do przodu
  • 5G działa u wszystkich polskich operatorów

Wady:

  • kiepskie mikrofony (przy nagrywaniu filmów, z rozmowami problemów nie ma)
  • niekonsekwentna aplikacja aparatu
  • czytnik linii papilarnych umieszczony za nisko, pokona go spocona dłoń
  • stary SoC

Ocena końcowa: 8,5 / 10.