DAJ CYNK

OPPO Reno6 5G – recenzja Czytelnika

Kuba Ptaszyński

Testy sprzętu

Za dnia

Oppo Reno6 5G foto

Najczęściej będziemy robić zdjęcia trybem automatycznym oraz głównym, 64-megapikselowym aparatem. Bardzo szanuję telefony, które umieją niemal niezawodnie fotografować w ‘automacie’ – i do takich zalicza się Oppo Reno6 5G. Mimo, że jako niezależny filmowiec i fotograf mobilny, jestem bezpowrotnie zakochany w wielkich sensorach 108 Mpix, to nie skłamię twierdząc, że dla ‘przeciętnej osoby’ aparat 64 Mix w zupełności wystarczy. Fotografia w smartfonach w większości polega na oprogramowaniu, ale myślę że 64-megapikselową matrycą powinno trafić się na solidną jakość zdjęć.

Oczywiście, nie chcę tutaj mówić, że taka rozdzielczość matrycy przekreśla szanse na zaspokojenie tego artystycznego ducha kryjącego się w każdym z nas, ale o tym później.

Oppo Reno6 5G foto

Bardzo lubię również telefony, które oferują zbalansowane i szybko myślące tryby AI (sztucznej inteligencji). Do takich również zalicza się Reno6. Rozpozna, czy robisz zdjęcie kotka, jedzenia, zielonych roślin, nieba. Jedyny tryb, którego jeszcze nie rozszyfrowałem, to tryb ‘Scena’, jednak i on produkuje bardzo miłe dla oka efekty.

Warto dodać, że cały styl fotografii połączonej ze sztuczną inteligencją, którą proponuje Oppo, zdaje mi się nastawiony na jak największą automatyzację procesu. Producent ten – w moim odczuciu – chce serwować swoim klientom fotografie gotowe tuż po pstryknięciu do wysłania w świat: na przykład na social media. Fakt, że są urządzenia takie jak Reno6, które pozwalają zaprzestać wszelkich trosk, jedynie wcisnąć migawkę i mieć ładną fotkę, jest bardzo pocieszający. Tak na dobrą sprawę – po to chyba właśnie technologia się rozwija, prawda? By zapraszać coraz szerszy krąg ludzi do nowych możliwości, które ona przed nami odkrywa.

Oppo Reno6 5G foto

Migawka tego aparatu jest bardzo szybka, co pomaga w uchwyceniu obiektów znajdujących się w ruchu. Oczywiście, jeśli światła będzie za mało, to i tak się rozmaże – pamiętajmy o tym.

Dodatkowy szczególik, którego nie było w Reno5, a jest w najnowszym przedstawicielu tejże serii? Świetny pomysł, by do procesu robienia zdjęć włączyć również wibracje. Efektem tego jest odczucie prawie jakby wciskało się fizyczny przycisk podczas stukania w kółeczko odpowiedzialne za wykonanie zdjęcia. Doprawdy, świetny pomysł: niby jedynie detal, ale to detale robią największą robotę w tego typu urządzeniach.

Oppo Reno6 5G foto

Autofocus jest szybki i przeważnie celny, więc robiąc zdjęcie na szybko i ‘na ślepo’ – z trzęsącymi się rękami – raczej nie musimy się martwić o nieostre zdjęcie. Fajne jest też kilka małych bajerów, o których mało się słyszy, ale są bardzo przydatne. Na przykład, jeśli zaznaczymy taką opcję w ustawieniach, telefon sam poinformuje nas kiedy powinniśmy wyczyścić szkiełko obiektywu, żeby uniknąć zabrudzeń na zdjęciach.

Oppo Reno6 5G foto

Drugi aparat, 8-megapikselowy z obiektywem ultra szerokokątnym, którego producentem jest Sony, jest chyba najlepszym 8-megapikselowcem, z którym miałem do tej pory do czynienia. Łapie przyjemne barwy, zawiera wyjątkowo mało zniekształceń oraz aberracji chromatycznych w kątach kadrów i produkuje całkiem wyraziste fotografie (cały czas mając w głowie jego stosunkowo niską rozdzielczość). Może użyjemy szerokiego kadru na jakimś wyjeździe, albo kiedy trzeba będzie pomieścić więcej osób w jednym ujęciu? Dobrze mieć w pogotowiu taki szeroki kąt, który nas nie zawiedzie w kluczowej chwili.

Oppo Reno6 5G foto

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Kuba Ptaszyński