Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Na początku lutego Razer zaprezentował nową klawiaturę mechaniczno-optyczną dla graczy o nazwie Huntsman V2 Analog. Miałem okazję ją przetestować, więc czas wydać werdykt. Czy warto ją kupić?

Damian Jaroszewski (NeR1o)
6
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Przede wszystkim na początek warto powiedzieć, czym Razer Huntsman V2 Analog w ogóle jest. Po pierwsze, to klawiatura dla graczy, co chyba nikogo nie dziwi. Po drugie, to klawiatura z autorskimi przełącznikami Razera, które można określić jako analogowo-optyczne. Czemu tak? Ponieważ z jednej strony mają one konstrukcję bardzo zbliżoną do innych przełączników mechanicznych, a z drugiej do aktywacji wykorzystują optykę. Śledzą one przechodzącą przez nie ilość światła i w ten sposób pozwalają klawiaturze mierzyć, jak głęboko wciśnięty jest dany klawisz. To też przełożyło się na mniej elementów mechanicznych i – jak zapewnia Razer – większą żywotność aż 100 mln aktywacji. W praktyce daje to wiele lat bezawaryjnego użytkowania, nawet przy dużej intensywności.

Dalsza część tekstu pod wideo
Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Taka budowa przełączników przekłada się na kilka funkcji, które nie są dostępne w tradycyjnych klawiaturach mechanicznych czy też membranowych, które działają zero-jedynkowo. Razer Huntsman V2 Analog pozwala między innymi na wykrywanie stopnia nacisku w taki sposób, w jaki kontroler wykrywa stopnień wychylenia analogowej gałki. W teorii daje to spore możliwości w wielu grach. Poza tym klawiatura pozwala też na zmianę stopnia aktywacji w zakresie od 1,5 do 3,6 mm. Ciekawie prezentuje się też opcja dwóch funkcji na jednym klawiszu, gdzie jedna aktywowana jest np. przy wciśnięciu klawisza do 2 mm, a druga dopiero przy 3,6 mm. Tyle jeśli chodzi o teorię, a co z praktyką?

Platforma testowa i metodologia

Naszą platformę testową poznaliście już w osobnym tekście. Nie powstałaby ona, gdyby nie nasi partnerzy – Intel, XPG, MSI, Palit oraz AOC, które zapewniły nam odpowiednie podzespoły, za co jeszcze raz bardzo dziękujemy. Specyfikacja komputera, na którym testowane są wszystkie sprzęty komputerowe, prezentuje się następująco:

  • Procesor: Intel Core i9-10900F
  • Chłodzenie: XPG Levante 240
  • Płyta główna: MSI MEG Z490 Unify
  • Pamięci RAM: XPG Spectrix D60G 32 GB (4 × 8 GB) DDR4 4133 MHz CL19
  • Karta graficzna: Palit GeForce RTX 3070 JetStream OC 8 GB
  • Dysk: XPG GAMMIX S50 Lite SSD NVMe Gen4x4
  • Zasilacz: XPG Core Reactor 850 Gold
  • Obudowa: XPG Battlecruiser
  • Monitor: AOC AGON AG251FZ

Budowa i jakość wykonania

Zacznijmy od podstaw, czyli tego jak klawiatura wygląda i jak została wykonana. Bądźmy szczerzy, Razer często uchodzi za markę przesadnie drogą. Nie chce na ten temat za bardzo dywagować. Myślę, że każdy jest w stanie wyrobić sobie własną opinię. Natomiast faktem jest, że jednocześnie firma zapewniała wysoką jakość swoich produktów. Nie inaczej jest tym razem. Huntsman V2 Analog już przy pierwszym kontakcie zachwyca. Korpus wykonany jest z czarnego aluminium oraz wysokiej jakości plastiku. Same keycapy to tzw. doubleshoty, co oznacza, że oznaczenia na nich nie zostały nadrukowane. Zamiast tego dwa rodzaje plastiku zostały ze sobą połączone, co pozytywnie wpływa na trwałość. Materiał wykonania to klasyczne PBT, które charakteryzują się dużo wytrzymałością. W razie potrzeby nie powinno być problemów z wymianą ich na inne. Nawet sam Razer ma różne keycapy w swojej ofercie. Nie mogę też pominąć kwestii grubości klawiatury, która wymaga odrobiny przyzwyczajenia. Jest ona zdecydowanie wyższa od używanej przeze mnie na co dzień HyperX Alloy FPS.

Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

W prawym, górnym rogu klawiatury, nad sekcją numeryczną, umieszczone zostały trzy przyciski multimedialne do przełączania/przewijania utworów oraz włączania i pauzowania odtwarzania. Obok nich znajduje się sporych rozmiarów rolka, która pozwala na regulowanie głośności, a po wciśnięciu wycisza wszystkie dźwięki w systemie. Co ważne, wtedy obwódka wokół niej świeci się na czerwono, więc nie ma mowy o pomyłce. Sama rolka jest gumowa i ma delikatny, ale wyczuwalny przeskok. Spodobało mi się, że jej obręcz lekko wystaje z prawej strony poza obrys obudowy, co ułatwia szybkie dostosowanie głośności. Poza tym nie brakuje też dodatkowych opcji, realizowany za pomocą klawisza funkcyjnego „Fn”, ale to dzisiaj standard w klawiaturach gamingowych i nie tylko w nich.

Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Sama klawiatura już domyślnie jest lekko pochylona do użytkownika, ale można w niej wybrać jeszcze jeden z dwóch dodatkowych poziomów nachylenia. W zestawie z Razer Huntsman V2 Analog znajduje się też podpórka pod nadgarstki, która do urządzenia przypina się na magnesy. Sama podpórka jest pokryta ekologiczną skórą, co nadaje jej miękkości i przyjemnej faktury. Niestety, w trakcie przesuwania klawiatury zawsze trzeba ją dodatkowo dostosować, bo gumowe stopki mocno trzymają ją w miejscu. Z jednej strony to zaleta, a z drugiej trochę denerwuje, że przesuwamy klawiaturę, a podpórka pod nadgarstki zostaje w miejscu. Natomiast rewelacyjny efekt daje LED-owa ramka wokół klawiatury i podpórki. Chociaż nie jestem fanem podświetlenia, to tutaj prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka. Kolory i efekty można wybierać według własnych preferencji.

Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Na kilka osobnych słów zasługuje też kwestia kabli, gdyż Razer Huntsman V2 Analog nie jest klawiaturą bezprzewodową. Z niej wychodzą dwa przewody – jeden do komunikacji z komputerem, zakończony złączem USB-C (w zestawie jest przejściówka na USB-A) oraz drugi do obsługi złącza USB 3.0 Passthrough umieszczonego na lewej części urządzenia. Dzięki temu drugiemu do klawiatury można podłączyć pendrive'a czy nawet ładować smartfona, bez konieczności schylania się do komputera. To proste, ale wygodne rozwiązanie. Szkoda, że same przewody są grube i sztywne. Nawet 2 tygodnie użytkowania nie sprawiły, że zniknęły z nich załamania po wyjęciu z pudełka.

Oprogramowanie

Jeśli zamierzacie kupić Razer Huntsman V2 Analog, to powinniście od razu zainstalować oprogramowanie Raze Synapse. To właśnie ono daje całkowitą kontrolę nad wszystkimi funkcjami i ustawieniami urządzenia. Można w nim nie tylko zmieniać kolory czy efekty podświetlenia, ale także regulować moment aktywacji klawiszy, zmieniać ich przypisane funkcje i dużo więcej. Jakby tego było Wam jeszcze mało, to oprogramowanie pozwala na pobranie modułów, dzięki którym klawiatura może współpracować z żarówkami Philips Hue czy też asystentem głosowym Amazon Alexa. W razie potrzeby warto też pobrać moduł do ustawania makr, ponieważ taka funkcja domyślnie nie jest dostępna w programie.

Jak się z klawiatury korzysta?

No dobrze, ale jak z klawiatury Razer Huntsman V2 Analog się korzysta? Jak sprawdzają się te wszystkie, zaawansowane funkcje i rozwiązania? Muszę powiedzieć, że mam dość mieszane odczucia. Gracze to generalnie bardzo nietypowi użytkownicy. Z jednej strony uwielbiają bajery i nowości, a z drugiej są szalenie konserwatywni. Klawiatura ma być klawiaturą. Może być szybsza, bardziej efektywna i efektowna, ale ma być przede wszystkim klawiaturą. To samo tyczy się myszek, które mogą być lekkie, świecące, ale w gruncie rzeczy mają jak najprecyzyjniej odzwierciedlać nasze ruchy. Ogromne znaczenie odgrywa tutaj też przyzwyczajenie. Od najmłodszych lat uczymy się korzystania z klawiatury, myszki i kontrolerów. Jesteśmy przyzwyczajeni do ich funkcji, które zdają się doskonale uzupełniać. Złamanie tych schematów jest z jednej strony odważne, a z drugiej wydaje się wręcz niemożliwe.

Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Tutaj przechodzimy, chociażby do funkcji analogowych przycisków. Z jednej strony wydaje się, że to rozwiązanie idealne. Bez kontrolera można precyzyjniej sterować np. skrętem kierownicy w wyścigówkach czy grach pokroju Euro Truck Simulator 2. Przynajmniej w teorii. W praktyce nie wygląda to już tak kolorowo. Po pierwsze, najdalsza aktywacja na poziomie 3,6 mm nie daje aż tak dużej kontroli, jak analogowa gałka w padzie np. do Xboxa. Pod drugie, nie w każdej grze odpowiednio to działa. W zdecydowanej większości produkcji możemy używać albo klawiatury i myszki, albo kontrolera. Często nie da się ich używać jednocześnie, bo wciśnięcie przycisku na padzie powoduje automatyczne przełączenie trybu i wyłączenie klawiatury i myszki. Tymczasem korzystanie z analogowych przycisków Razer Huntsman V2 Analog wymaga skonfigurowania niektórych przycisków właśnie jako pad. To automatycznie rodzi problemy.

Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Co innego możliwość ustawienia dwóch funkcji na jednym przycisku i aktywowanie ich w zależności od poziomu wciśnięcia. To od początku budziło moje zainteresowanie i muszę przyznać, że rzeczywiście działa to całkiem nieźle. Rzecz w tym, że w mojej ocenie bardziej przydatne jest to do pracy czy korzystania z funkcji systemu operacyjnego, niż w grach. W dynamicznych produkcjach nie ma czasu zastanawiać się, jak głęboko wcisnąć dany klawisz. Daną funkcję chcemy aktywować jak najszybciej. Może przemawia przeze mnie już gamingowa starość, ale chociaż uważam ten mechanizm za ciekawy i może nawet przyszłościowy, to na razie wydaje się mało przydatny. Z całą pewnością wymaga przyzwyczajenia, a w moim wieku o to już trudno.

Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Jeśli chodzi o samą charakterystykę przycisków, to jest ona liniowa, z racji czego najbardziej przywodzi na myśl czerwone przełączniki Cherry MX. Jest tutaj jednak pewien haczyk, a nawet dwa haczyki. Po pierwsze, wciskanie poszczególnych klawiszy wymaga większej siły niż popularne wisienki, ale to akurat ani trochę mi nie przeszkadzało. W mojej ocenie Cherry MX Red działają trochę zbyt luźno, więc charakterystyka przełączników Razera przypadła mi do gustu. In minus należy zaliczyć fakt, że klawiatura jest zdecydowanie głośniejsza w porównaniu z czerwonymi przełącznikami. Pewnego rodzaju ratunkiem jest to, że wydawany przez przełączniki dźwięk jest przyjemny. Nie mają one metalicznego pogłosu. Brzmią trochę pusto, ale miło dla ucha.

Podsumowanie

Klawiatura Razer Huntsman V2 Analog jest trochę trudna do oceny. To świetne urządzenie. Dobrze wykonane, z mnóstwem ciekawych funkcji, przydatnymi dodatkami i atrakcyjnym designem. Autorskie przełączniki optyczno-analogowe dają też spore możliwości, które w przypadku tradycyjnych klawiatur nie są możliwe. A przy tym wszystkim mają przyjemną charakterystykę. Jednak nie sposób pominąć w tym wszystkim kwestii ceny. Za klawiaturę trzeba zapłacić 250 dolarów w oficjalnym sklepie producenta. Jest też dostępna w kilku polskich sklepach i zakup uszczupla budżet o ponad 1200 zł. To kwota, którą byłoby mi ciężko przełknąć nawet w momencie, w którym byłaby to najlepsza klawiatura na świecie. Rozumiem, skąd cena się bierze, ale pomimo tego nie potrafię jej usprawiedliwić.

Razer Huntsman V2 Analog test klawiatury, która wyprzedza swoje czasy

Nie zrozumcie mnie źle – regulowany stopień aktywacji, możliwość działania w trybie analogowym czy podwójna funkcja każdego klawisza to ciekawe bajery, ale no właśnie… bajery. Może i można je efektywnie wykorzystać, ale do tej pory radziliśmy sobie bez nich i nikt specjalnie nie narzekał. To trochę jak z pierwszymi telewizorami OLED, które przecierały szlaki i pomimo kilku wad były piekielnie drogie. Nie wiem, czy rozwiązania z Razer Huntsman V2 Analog przyjmą się na stałe i za kilka lat staną się standardem, ale można powiedzieć, że to urządzenie, które w pewien sposób wyprzedza swoje czasy. Na dzisiaj jest to klawiatura oryginalna, którą można się chwalić, ale w mojej ocenie jednak wątpliwa pod względem funkcjonalnym, a przy tym zbyt droga.

Ocena końcowa: 8/10

Plusy:

  • Dobra jakość wykonania
  • Atrakcyjny design
  • Wygodna podpórka pod nadgarstki w zestawie
  • Złącze USB 3.0 Passthrough
  • Funkcjonalne oprogramowanie o sporych możliwościach
  • Przełączniki o przyjemnej charakterystyce
  • Funkcje niedostępne w tradycyjnych klawiaturach mechanicznych

Minusy:

  • Problematyczne działanie analogowych klawiszy
  • Na ten moment to tylko bajery
  • Bardzo wysoka cena ponad 1200 zł

Wszystkie zdjęcia w teście zostały wykonane za pomocą smartfona realme X3 SuperZoom.