Smart szczoteczka soniczna Lebooo z Huawei AI Life. Całe życie robiłem to źle!
Czy szczoteczka do zębów może być inteligenta? Jeszcze do niedawna taka perspektywa wydawała mi się mocno naciągana. Zmieniłem zdanie, gdy zacząłem używać sonicznego modelu Lebooo współpracującego z aplikacją Huawei AI Life. Wtedy też nauczyłem się myć zęby na nowo. Całe życie robiłem to źle!

Dzieci uczą się tej podstawowej czynności w wieku kilku lat. Później jest to już rutyna, co nie zawsze bywa w 100% korzystne dla zdrowia. Przekonałem się o tym dzięki szczoteczce sonicznej Lebooo.
Dane techniczne
- Wibracje soniczne: 38 tys. na minute
- Sterowanie smartfonem za pomocą aplikacji Huawei AI Life
- Regulacja prędkości: 4 stopnie
- Sygnalizator czasu mycia
- Tryby pracy: czyszczenie, wybielanie, delikatne czyszczenie, pielęgnacja dziąseł i spersonalizowany
- Czas pracy: do 90 dni
- Cena: 299,99 zł
Co otrzymujemy w zestawie?
Inteligentna szczoteczka soniczna Lebooo kosztuje 299 zł, dostępne są warianty czarny i biały. W zestawie poza głównym modułem znajduje się indukcyjna baza ładująca oraz trzy końcówki zakończone właściwymi szczoteczkami. Po zużyciu elementy te trzeba będzie dokupić osobno (39,99 zł). W pudełku jest też instrukcja, która na pewno się przyda początkującym. Szczoteczkę można zasilać, podłączając przewód bazy ładującej do portu USB komputera czy ładowarki smartfonu. Bardzo długi czas pracy rekompensuje związane z tym niedogodności.



Główny moduł szczoteczki wykonany jest z twardego tworzywa. W dolnej części znajduje się dioda informująca o statusie pracy, a w górnej części włącznik i przełącznik trybów, okolony czerwonym pierścieniem. Po włączeniu aktywują się niewidoczne na pierwszy rzut oka białe diody przypisane do poszczególnych trybów pracy.
Całość wygląda solidnie, a zarazem elegancko. Podczas testów okazało się też, że szczoteczka soniczna Lebooo świetnie znosi trudy dnia codziennego – jest w pełni wodoszczelna (nie ma żadnych styków ani otworów), nie brudzi się pastą i łatwo ją utrzymać we wzorowej czystości. W porównaniu do zwykłej szczoteczki elektrycznej to jak mercedes przy Fiacie Punto.
Aplikacja
Sens używania szczoteczki sonicznej Lebooo istnieje tylko w połączeniu z aplikacją – jest nią Huawei AI Life. Można ją zainstalować na urządzeniach z Androidem, zabrakło za to wersji dla iOS.
Podczas pobierania mogą się pojawić drobne komplikacje. Na moim smartfonie aplikacja w wersji, która cały czas jest dostępna w Sklepie Play, nie widziała w ogóle szczoteczki, chociaż nie było z tym problemu w przypadku telefonu Huawei i wersji pobranej z AppGallery. W przypadku smartfonów innych producentów pomocna okazała się instalacja aplikacji bezpośrednio ze strony producenta, za pomocą kodu QR. Po tym wszystkim łączenie urządzeń trwało dosłownie kilka sekund.
Aplikacja Huawei AI Life pozwala na bieżąco śledzić postępy w czyszczeniu i daje dostęp do wszystkich ustawień urządzenia. Przede wszystkim można tam wybrać jeden z pięciu trybów pracy gadżetu Lebooo. Do wyboru są tryby różniące się częstotliwością wibracji: czyszczenie, wybielanie, delikatne czyszczenie, pielęgnacja dziąseł i spersonalizowany. Przeznaczenie pierwszych dwóch dobrze opisują ich nazwy, dwa kolejne to rozwiązanie dla osób o wrażliwych zębach lub dziąsłach, zaś ostatni daje dostęp do rozszerzonych ustawień. Tryby zmienia się w aplikacji, ale też można je wybrać głównym przyciskiem na szczoteczce.
Aplikacja podaje też takie dane, jak stan naładowania baterii, wyświetla raporty, podaje też instrukcje w czasie rzeczywistym. Po zagłębieniu się w menu znajdziemy też wskazówki informujące o tym, jak skutecznie myć zęby za pomocą tego urządzenia.
Dlaczego soniczna i jak z tego korzystać?
Od lat używam elektrycznej szczoteczki do zębów znanej firmy na B, która wydawała mi się urządzeniem w sam raz. Na jej tle tradycyjna szczoteczka była jak przedmiot z epoki kamienia łupanego. Po tym, gdy zacząłem korzystać z sonicznego modelu Lebooo, szczoteczka elektryczna wydała mi się równie przestarzałym sprzętem z zamierzchłej epoki.
Pierwsze uruchomienie szczoteczki Lebooo sprawia, że można wpaść w lekki trans. Powoduje to magnetyczny rdzeń, który wibruje z częstotliwością do 38 tys. drgań na minutę. Nie ma tu obrotowego modułu, który szoruje po zębach – zamiast tego wytwarzane są wibracje o różnych wzorach, w zależności od trybu. Wibracja jest przyjemna, trochę hipnotyczna, aż nie chce się przerywać. Efekt czyszczący nie pochodzi jednak tylko z drgań włosia po przyłożeniu do zębów, ale także pochodzi od fal dźwiękowych, które wyrzucają mikropęchęrzyki wody penetrujące niedostępne dla tradycyjnej metody zakamarki.
Końcówki szczoteczki są wąskie i długie, dzięki czemu bez problemu można dotrzeć do najgłębszych zakamarków jamy ustnej. To ważne, bo mycie zębów z pomocą szczoteczki Lebooo to nie szorowanie na prawo i lewo, podczas gdy myśli zajęte są jutrzejszą pracą czy szkołą. Tu trzeba się na poważnie skupić nad całą procedurą.
Oczywiście można myć zęby „jak leci”, ignorując wskazania szczoteczki. Ale po co w takim razie inteligentne urządzenie? Po włączeniu aplikacji Huawei AI Life i uruchomieniu szczoteczki miły damski głos podsuwa sugestie, gdzie należy zacząć i gdzie, w jakim momencie należy zmienić ułożenie końcówki.
Prosta sprawa, nawet dzieci to potrafią... Właśnie, że nie! Dopiero szczoteczka Lebooo uświadomiła mi, ile błędów popełniałem dotąd, wykonując tak banalną czynność. Sztuką jest, by być zęby z określoną siłą nacisku, w określonej części jamy ustnej, w określonym ułożeniu, poświęcając na to odpowiedni ilość czasu. W sumie urządzenie definiuje 6 głównych obszarów oraz 16 przestrzeni specjalnych, gdzie trzeba dotrzeć.
Sugestie głosowe i graficzne uzupełniane są wskazówkami wibracyjnymi – na sekundę praca silniczka jest wstrzymywana, co informuje użytkownika, że trzeba zmienić obszar działania – na przykład z zewnętrznej linii zębów na wewnętrzną. W aplikacji obrazuje to swoista mapa, która pokazuje wprost, gdzie należy teraz szorować zęby. Wbrew pozorom to naprawdę nie jest tak proste, jak się wydaje. Późniejsza analiza poszczególnych myć pokazała, że niektóre części jamy ustnej myłem zbyt długo, za mocno, za to zaniedbywałem inne obszary. Siła nacisku szacowana jest na podstawie specjalnych czujników nacisku, co ma szczególne znaczenie dla osób o wrażliwych dziąsłach i uzębieniu.
Każde mycie oceniane jest punktami, a w moim przypadku długo czas były to niskie noty rzędu 30-40 punktów, mimo tego, że byłem przekonany, że szoruję zęby w sposób wzorowy. Na wyższą punktację nie ma też wpływu dłuższy czas mycia – wybór 3 minut nie kusi być lepszym wyborem, za to w ciągu 2 można wykonać wszystkie czynności z większą skutecznością.
W moim przypadku problemem okazała się nadmierna wrażliwość pewnych obszarów jamy ustnej. Trudno mi było w każdym miejscu operować szczoteczką z zalecaną dokładnością. W takich przypadkach warto zmienić tryb pracy, ale oznacza to też słabsze działanie w tych częściach, gdzie nie ma problemu ze zwiększoną wrażliwością. Czyli po prostu mycie będzie mniej skuteczne.
W aplikacji możemy też przejrzeć raporty z poprzednich dni, a także przeanalizować swoje postępy, biorąc pod uwagę takie czynniki, jak skuteczność czyszczenia, zakres, czas trwania oraz intensywność.
Czas pracy
Wewnątrz szczoteczki sonicznej Lebooo znalazło się miejsce na akumulator o pojemności 2500 mAh. Czas pracy według producenta to aż 90 dni bez ładowania. Aż tyle szczoteczki nie używałem, ale jest możliwe (mniej więcej). Po około dwóch tygodniach używania gadżetu aplikacja podaje, że zużyłem jakieś 20% baterii, ale tu trzeba doliczyć różne niestandardowe działania testowe. Pozostaje więc jeszcze dużo czasu do kolejnego ładowania. Dzięki temu nie trzeba stale dokować urządzenia w ładowarce, do czego zmuszają tradycyjne szczoteczki elektryczne. Można raz na trzy miesiące doładować gadżet w nocy przy ładowarce od smartfonu. Zajmuje to około 8 godzin.
Po 90 dniach używania trzeba wymienić końcówkę szczoteczki, o czym ma ostrzegać zmieniający się kolor włosia (znika kolor zielony, zostaje biały i niebieski). Informacja podana jest też na głównym ekranie aplikacji obok wskaźnika baterii.
Podsumowanie
Szczoteczka soniczna Lebooo zaskoczyła mnie totalnie. Urządzenie nieznanej marki robi świetne wrażenie jakością wykonania, ciekawym wzornictwem, odpornością i łatwością utrzymania w czystości. Po podłączeniu do smartfonu z aplikacją Huawei AI Life szczoteczka staje się nieocenioną pomocą podczas codziennego mycia zębów. Dopiero dzięki niej zrozumiałem, jak wiele błędów popełniałem dotąd i jak fatalne skutki mogło to powodować dla zdrowia jamy ustnej. Aplikacja podpowiada, jak skutecznie myć zęby, dostarcza statystyk, pozwala użytkownikowi skutecznie wykorzystywać pełnię możliwości zastosowanej wibracji sonicznej. Po testach urządzenia Lebooo już nigdy nie wrócę do zwykłych szczoteczek elektrycznych, choć nauka efektywnego mycia może zająć jeszcze długie tygodnie...
Ocena końcowa: 8,5/10
WADY
- Aplikacja AI Life ze Sklepu Google Play nie łączy się ze szczoteczką
- Dostępne w zestawie końcówki mogą zbytnio drażnić zęby w najszybszym trybie
ZALETY
- Wysoka jakość wykonania
- Odporność na wodę, łatwość utrzymania we wzorowej czystości
- Kilka trybów pracy i możliwość regulacji wibracji
- Przejrzysta aplikacja Huawei AI Life z pełnią zarejestrowanych danych
- Szczegółowe wskazówki instruujące, jak skutecznie myć zęby
- Długi czas pracy na baterii