Sonos Arc - solidny soundbar, który zastąpi głośniki telewizora

Eleganckie, duże opakowanie - zapowiedź pozytywnych wrażeń?

Zanim przejdę do recenzji, najpierw ważna uwaga – Sonos Arc to soundbar mający nieco ponad 114 cm długości. W związku z czym zajmuje sporo miejsca, więc warto zadbać o dostateczną ilość wolnej przestrzeni przed telewizorem, a zarazem mieć na uwadze fakt, że sprawdzi się przede wszystkim przy większych modelach. Ja akurat testowałem ten soundbar przy modelu 55” – jak widać na zdjęciach w tekście, długością idealnie do niego pasował.

Na wstępie chciałbym zwrócić uwagę na samo opakowanie – jest ono wykonane z solidnej tektury, wyposażone w wygodny uchwyt do transportu, a po bokach mamy zamki wykonane z tworzywa sztucznego – bez ich przesunięcia nie można go otworzyć. Człowiek dzięki temu od razu czuje, że obcuje z wysokiej klasy sprzętem, który warto zabezpieczać w czasie transportu. Oczywiście na samo użytkowanie nie ma to najmniejszego wpływu, ale po prostu – fajnie wygląda.

W opakowaniu znajdziemy zawinięty w materiał soundbar, dwa kable (HDMI oraz zasilania), przejściówkę z HDMI na złącze optyczne (dosyć rzadkie rozwiązanie) i skróconą instrukcję obsługi w pudełeczku.

A na podsumowanie wstępu pełna specyfikacja techniczna:

• Liczba kanałów: 5.0
• Subwoofer: brak
• Łączność bezprzewodowa: Wi-Fi
• Systemy dźwięku: Dolby Atmos, Trueplay, Phased Array
• Złącza: HDMI x 1, optyczne x1, złącze Ethernet (LAN) x1
• Funkcje dodatkowe: współpraca z Asystentem Google, Amazon Alexa, AirPlay2, współpraca z systemem Multiroom
• Inne: korektor dźwięku, tryb nocny, możliwość sterowania za pomocą pilota do telewizora
• Wzmacniacze: 11 cyfrowych wzmacniaczy klasy D
• Głośniki: 8 eliptycznych głośników niskotonowych, 3 głośniki wysokotonowe z jedwabną kopułką
• Mikrofon dalekiego pola (dla asystentów głosowych)
• Streaming muzyki z serwisów muzycznych: Apple Music, Spotify, Amazon Music, Audible, Deezer, Pandora
• Wysokość: 87 mm
• Szerokość: 1141,7 mm
• Głębokość: 115,7 mm
• Masa: 6,25 kg

 Sprawdź aktualną cenę Sonos Arc na Ceneo

Ubogo w złączach, bogato w estetyce

Sonos Arc dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnej oraz białej. To wyłącznie różnica w barwie, ponieważ parametry są w każdej wersji takie same. Soundbar ma kształt spłaszczonego walca, przez którego przednią powierzchnię przebiega „siteczko”, kończące się za połową górnej części, gdzie umieszczono dotykowe klawisze sterowania. Jedynym ozdobnikiem jest logo producenta, umieszczone na samym środku części frontowej. Całość wykonana została z gładkiego, przyjemnego w dotyku tworzywa sztucznego z matowym wykończeniem.

To, czego na co dzień nie będzie się oglądać, to tył urządzenia. Tam znajduje się wentylacja oraz porty – i tu jest bardzo skromnie, gdyż znajdziemy tylko gniazdo zasilania, gniazdo HDMI ARC oraz port Ethernet 10/100 Mbps. To ostatnie powinno być używane, gdy belka ma problem z połączeniem Wi-Fi. Producent zaleca w takiej sytuacji połączyć soundbar bezpośrednio z routerem. Ciekawostką jest dołączony adapter z HDMI do audio TOSLINK SPDIF - pozwala on podpiąć soundbar do urządzeń z gniazdami optycznymi, tj. konsola czy telewizor. W na znajduje się również port podczerwieni. Jest to o tyle ważne, że w zestawie nie ma osobnego pilota dla urządzenia. Możemy jednak sparować „grajbelkę” z pilotem od telewizora i wygodnie sterować nią zdalnie.

Arc wykonano tak, aby belka zarówno stabilnie stała, jak i można było ją powiesić na ścianie. Pod względem estetyki świetnie będzie komponować się zwłaszcza z nowoczesnym i minimalistycznym wystrojem wnętrz.

Co kryje się w tej długiej belce, która spocznie przed domowym telewizorem? Pod obudową umieszczono jedenaście wysokowydajnych głośników - po jednym na każdym jej krańcu, dwa w górnej części, a reszta rozmieszczona w poziomie, pogrupowana 2 - 3 - 2. Jak pokazuje to powyższa, przygotowana przez Sonosa grafika poglądowa, głośniki kierowane są na boki i sufit, a jeden został umieszczony centralnie. Ma to dać nam przestrzenność dźwięku, a głośniczek centralny – wpłynąć na poprawę dialogów.

Na koniec dodam jeszcze, że belka waży 6,5 kg – sporo, jak na sprzęt o tak subtelnym wyglądzie.

Sonos Arc - sterowanie ze smartfona, pilota, komputera lub palcem

Istotnym elementem wykorzystania Sonos Arc jest aplikacja mobilna. Jednak uwaga – w chwili pisania tego tekstu nie ma jej wersji dla Huawei App Gallery, dlatego jeśli masz smartfon Huaweia bez usług Google'a – nie będziesz w stanie jej używać. Można wówczas poratować się wersją desktopową aplikacji (dostępna dla Windows i mac OS). Jeśli posiadasz telefon z usługami Google'a lub systemem iOS – żaden problem. Pobierasz, instalujesz, parujesz i gotowe.

Z poziomu aplikacji możesz stremować do soundbara Arc pliki muzyczne znajdujące się na karcie pamięci telefonu, a także z wybranych serwisów muzycznych. Niestety, w przypadku YouTube'a obsługiwane są tylko aplikacje w modelu subksrypcyjnym, czyli YouTube Premium i YouTube Muzyka. Nie zabrakło natomiast popularnych serwisów, takich jak Tidal czy Deezer. W przypadku sparowania belki (przez Wi-Fi) z komputerem można bez problemu skorzystać z całej biblioteki muzycznej, znajdującej się na twardych dyskach maszyny.

A jeśli masz już produkty Sonosa, aplikacja pozwoli na zintegrowanie ich ze sobą, dzięki czemu można korzystać ze wszystkich zalet ekosystemu. Obejmuje to nie tylko przełączanie się pomiędzy różnymi źródłami dźwięku, ale wybór innych głośników jako satelitów. Ponadto można za jej pomocą przesyłać strumieniowo treści, nawet gdy telewizor jest wyłączony. Dzięki temu możesz korzystać z radia, słuchać podcastów itp. Ja np. korzystałem z belki, żeby puszczać sobie muzykę z PC podczas wykonywania różnych domowych czynności – i pracy.

Utwory można zmieniać zarówno z poziomu aplikacji, jak i przy pomocy sparowanego pilota oraz oczywiście za pomocą przycisków dotykowych na obudowie. Co wygodne, z poziomu komputera również przesyłać pliki muzyczne bez konieczności uprzedniego dodania ich do biblioteki. A jeśli podepniemy HDMI do obudowy komputera, możemy cieszyć się dźwiękiem z gry emitowanym przez belkę – co w przypadku posiadania zwykłych głośniczków znacznie zwiększa komfort zabawy.

Dźwięk bez zarzutu, aczkolwiek do ideału paru elementów zabrakło

A teraz przechodzimy do rzeczy najważniejszej w każdej listwie dźwiękowej – a więc jakości emitowanego dźwięku.

Jedną z zalet Sonosa Arc jest obsługa Dolby Atmos – ale uwaga, aby z tego skorzystać, trzeba mieć telewizor, który obsługuje technologię Dolby Atmos i treści kodowane w tym formacie. Ja w trakcie testów korzystałem zarówno z telewizora z tym standardem, jak i z komputera PC oraz smartfonu. Sama moc głośnika jest bardzo dobra – przy słuchaniu na 40% głośności zarejestrowałem z odległości 1 metra ponad 60 db.

Ogólnie brzmienie jest bardzo czyste, ale przy słuchaniu muzyki bas jest raczej płaski - nie ma tu tej głębi, która pozwalałaby naprawdę poczuć przestrzeń w tle. Choć podczas używania z TV niskie dźwięki nie tłumią dialogów (a dodatkowo w aplikacji można włączyć funkcję „Wzmacniacz mowy”, która mocniej odseparowuje głos od tła), to jednak słychać brak osobnego subwoofera. Głośnik basowy można dokupić jako opcja, niestety istotnie zwiększająca łączny koszt zestawu.

Basowe ograniczenia Arca są szczególnie odczuwalne, gdy poziom głośności belki przekroczy 50% - wówczas bas słabnie i „odchodzi” bardziej w tło, a na przód wysuwają się mocniej tony średnie i wysokie. Sprawia to, że Sonos Arc możemy określić - i to nie ze względu na kolorystykę - jako "soundbar jasny".

Co się tyczy przestrzenności - choć brak satelitów, konstruowana jest w sposób zadowalający. Pracują nad nią opisane wcześniej głośniczki, skierowane w różnych kierunkach, a i nie bez znaczenia jest obsługa technologii Dolby Atmos.

Scena jest żywa, wszystkie dźwięki wybrzmiewają w odpowiednim czasie, nie pokrywają się ze sobą, a jeśli mamy jakieś smaczki i niuanse w tle, jak na przykład klimatyczne uderzenie pioruna, bardzo fajnie się to rozchodzi po przestrzeni. Odczuć to można zwłaszcza podczas oglądania filmów akcji czy wojennych, gdzie mamy do czynienia z wieloma eksplozjami, strzałami i innymi, podobnymi odgłosami. Jeśli zaś w trakcie filmu mamy spokojniejszy moment, kiedy to słychać soundtrack bez zakłóceń, wydaje się on wypełniać on całe pomieszczenie. I to duży plus, biorąc pod uwagę, że mamy tu do czynienia z jednym tylko urządzeniem bez dodatków. Odpowiednie skierowanie głośniczków w różnych kierunkach było zdecydowanie dobrym pomysłem.

Jeśli nie jest się audiofilem, mającym wyśrubowane oczekiwania, nie znajdziemy wielu powodów do narzekania, a jednym z nielicznych jest bas i niższe tony. Nie jest to sprzęt do słuchania muzyki, a korzystania z TV - o czym należy pamiętać, ponieważ przy filmach, audycjach telewizyjnych, filmach z Netflixa i innych serwisów dźwięk jest inaczej miksowany niż w przypadku "czystych" plików audio. Jednak i muzyki da się posłuchać bez większych zastrzeżeń.

Dla kogo jest Sonos Arc?

Biorąc pod uwagę wszystkie wymienione przeze mnie "okoliczności przyrody", wypada stwierdzić, że to soundbar przede wszystkim dla tych osób, które szukają urządzenia, które zastąpi im głośniki wbudowane w telewizor. Pod tym względem Sonos Arc sprawdzi się doskonale - oglądanie telewizji stanie się o klasę przyjemniejsze. Filmy nabiorą nowego smaku, a audycje telewizyjne czy wydarzenia sportowe zyskają lepszą jakość. Nie będzie to jednak produkt dla osób, które chcą mieć naprawdę przestrzenny, wypełniający salon dźwięk, a także korzystać z listwy do słuchania muzyki z komputera czy smartfona.

Zalety Sonos Arc:

• czyste, jasne brzmienie i żywa scena,
• funkcja wzmacniania mowy,
• zadowalająca przestrzenność,
• kilka sposobów sterowania, w tym pilotem od TV,
• ogólna estetyka wykonania.

Wady Sonos Arc:

• wysoka cena,
• uboga lista złączy,
• bas jest przeciętny,
• możliwość rozszerzenia zestawu wyłącznie o inne urządzenia producenta (+ IKEA).