DAJ CYNK

Sony Xperia 10 - recenzja smartfonu z niewykorzystanym potencjałem

Michał Duda

Testy sprzętu

Interfejs oraz funkcje systemu

Xperia 10 pracuje pod kontrolą Androida 9.0 Pie, czyli najnowszej wersji tego systemu. Producent zgodnie ze swoją tradycją zastosował nakładkę na system, jednak nie wprowadza ona aż tak głębokich i skomplikowanych zmian jak inne konkurencyjne rozwiązania. Estetyka interfejsu jest czysta i spójna, a obsługa systemu nie sprawia żadnych trudności nawet jedną dłonią.

Przydatne funkcje systemu:

  • Boczny sensor — jest to umieszczony przy prawej krawędzi ekranu pasek, kryjący w sobie listę najczęściej używanych aplikacji oraz ustawień. Dostęp do niego można uzyskać z dowolnego ekranu w systemie.
  • Efekty dźwiękowe — Xperia 10 oferuje zbiór opcji, których celem jest poprawa jakości brzmienia. Są to DSEE HX, ClearAudio+, dynamiczny normalizator oraz standardowy korektor graficzny. Osoby, które cenią sobie naturalne brzmienie, z całą pewnością nie będą z nich korzystać. Zastosowane algorytmy niekorzystnie wpływają na jakość dźwięku i nie są w stanie zaoferować jakości zbliżonej do formatów bezstratnych lub nieskompresowanych (co obiecuje DSEE HX).
  • Ochrona baterii — telefon po określeniu rutynowych godzin, w których jest on podłączony do zasilacza, będzie ładował akumulator z taką szybkością, aby pełny poziom naładowania został osiągnięty tuż przed planowym odłączeniem urządzenia od źródła energii. Celem jest ochrona akumulatorka przed przyspieszoną degradacją.
  • Tryb obsługi jedną ręką — uruchamiany jest poprzez podwójne, szybkie dotknięcie klawisza „początek” znajdującego się przy dolnej krawędzi ekranu. Xperia 10 już sama w sobie jest jak na dzisiejsze standardy smartfonem poręcznym i nie czułem, aby tryb pomniejszonego wyświetlacza był niezbędny. Miło jednak, że Sony nie zapomniało o nim, co z pewnością docenią osoby o bardzo małych dłoniach.
  • Podświetlenie nocne — jest to filtr światła niebieskiego, który przydaje się w czasie korzystania z urządzenia w słabo oświetlonych miejscach. Sprawia on, że wyświetlane barwy stają się cieplejsze, co mniej męczy wzrok.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News