DAJ CYNK

Sony Xperia 10 - recenzja smartfonu z niewykorzystanym potencjałem

Michał Duda

Testy sprzętu

Jakość zdjęć oraz nagrań

Sony jest największym producentem sensorów światłoczułych używanych w smartfonach. Mogłoby się wydawać, że jeśli tak dobrze idzie im produkcja oraz sprzedaż matryc, to z pewnością wiedzą jak w pełni wykorzystać ich potencjał. Niestety tak nie jest.

Samsung, Huawei, Apple, OnePlus oraz inne firmy, które wykorzystują sensory Sony, potrafią osiągnąć o wiele lepszą jakość obrazu niż ich producent. Zasada ta była prawdziwa niemal dla każdego telefonu Sony, jaki pojawił się na rynku w ciągu ostatnich kilku lat. Xperia 10 jest wyjątkiem tej reguły, co mnie naprawdę miło zaskoczyło.

Xperia 10 na wzór konkurencyjnych smartfonów ze średniej półki została wyposażona w podwójny aparat. Główny sensor o rozdzielczości 13 Mpix wspomaga druga matryca 5 Mpix, dzięki której możliwe jest wykonywanie zdjęć portretowych z efektem bokeh (rozmazanym tłem). Szkoda, że producent nie pokusił się o zastosowanie drugiego aparatu z zoomem optycznym lub jakiegoś innego patentu na uzyskanie bezstratnego przybliżenia, co byłoby miłym dodatkiem. Oba obiektywy są pozbawione optycznej stabilizacji obrazu.

Jakość zdjęć

Oceniam ją bardzo pozytywnie jak na smartfon za 1500 zł. Sony tym razem naprawdę przyłożyło się do sposobu przetwarzania obrazu oraz oprogramowania sensora. Uwagę zwraca przede wszystkim zadowalająca szczegółowość, dobra dynamika tonalna oraz naturalne nasycenie kolorów. Nie widać oznak nachalnego wyostrzania oraz kompresji. Jedynymi wadami, które rzuciły mi się w oczy były wyraźna dystorsja przy brzegach kadru oraz problemy z działaniem autofokusu przy wykonywaniu zdjęć makro.

W nocy jakość zdjęć, a konkretniej ich szczegółowość zauważalnie spada. W tych warunkach o wiele lepiej radziła sobie Motorola Moto G7 Plus ze stabilizacją optyczną oraz jaśniejszą optyką.

Przedni aparat do selfie o rozdzielczości 8 Mpix na pierwszy rzut oka pozostał niezmieniony w stosunku do Xperii XA2. Gdy się jednak przyjrzymy bardziej wnikliwie specyfikacji można zauważyć zastosowanie jaśniejszej optyki niż w XA2 (f/2.0 vs f/2.4), co korzystnie wpłynęło na ogólną jakość fotografii.

Jakość nagrań

Xperia 10 potrafi nagrywać filmy w rozdzielczości 4K w 30 kl./s. o proporcjach 16:9 lub 21:9. Nagrywanie w 60 kl./s oraz funkcja śledzenia obiektu są dostępne dopiero po zmniejszeniu rozdzielczości do 1080p lub mniejszej. Jak już wspominałem wcześniej, w trakcie tworzenia nagrań 4K spotkałem się z błędami, które potrafiły całkowicie zawiesić aplikację aparatu. Nawet jeśli udało się jakimś cudem nagrać film 4K, pierwsze 2 sekundy od momentu rozpoczęcia nagrywania są ucięte, a jego odtworzenie z poziomu smartfonu przypomina pokaz slajdów. Aby je normalnie obejrzeć, należało je przekopiować na komputer. Ogólna jakość filmów jest dobra, przydałaby się jednak stabilizacja optyczna lub elektroniczna w trybie 4K.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News