Takich smartfonów już się nie robi – i dobrze. Test Sony Xperia 10 V
Sony Xperia 10 V to jeden z najtańszych smartfonów w ofercie japońskiego producenta. Czy warto go kupić?
Sony to marka, do której wiele osób ma olbrzymi sentyment i kojarzy ją z wysoką jakością oraz najnowocześniejszymi technologiami. Tym bardziej zastanawiający może wydawać się fakt, że w pewnym momencie Japończycy praktycznie zniknęli z rynku smartfonów.
Ale nie wycofali się z niego całkowicie, czego dowodem może być fakt, że właśnie leży przede mną nowiutka Sony Xperia 10 V. To aktualnie najtańszy smartfon w ofercie producenta, wyceniony na „raptem” 2000 zł.



Co w tej cenie dostajemy? Chociażby nietypowy wyświetlacz OLED o przekątnej 6,1” i proporcjach 21:9, wodoodporność na poziomie IP65/68 oraz procesor Qualcomm Snapdragon 695. Jeśli na widok tego ostatniego zapaliła Wam się lampka, to pewnie słusznie, bo Xperia 10 V roi się od specyficznych decyzji projektowych i parametrów, które w tym segmencie cenowym wydają się trochę nie na miejscu. Ale kto wie? Może w tym szaleństwie jest metoda?
Co w zestawie?
Sony Xperia 10 V sprzedawana jest w nietypowym „ekologicznym” pudełku wykonanym w całości z papieru i pozbawionym jakichkolwiek zdobień – podobnie zresztą jak inne produkty producenta. Ważniejsze jednak, co znajdziemy w środku, czyli… nic? No, prawie nic. Poza telefonem w zestawie handlowym mamy wyłącznie dokumentację.
Nie znajdziemy tu nie tylko ładowarki, ale nawet przewodu USB-C. Ochrona środowiska ochroną środowiska (oczywiście popieramy), ale tutaj producent ewidentnie przekroczył granicę.
Wygląd
Sony Xperia 10 V może się podobać. Telefon charakteryzuje elegancki minimalizm, który na przestrzeni wielu lat stał się znakiem rozpoznawczym producenta. Ostre krawędzie, matowe wykończenie i absolutne minimum zdobień nadają mu wręcz lekko industrialnego charakteru.
Szczególnie przód urządzenia przykuwa uwagę, ponieważ idzie na przekór dominującym trendom. Tradycyjnie większą część frontu zajmuje wyświetlacz przykryty płaską taflą szkła. Nie ma w nim jednak ani żadnego wcięcia, ani otworu. Zamiast tego przedni aparat umieszczono na górnej ramce, która jest tylko minimalnie szersza niż u „bezramkowych” rywali. Dodatkowo nad i pod ekranem udało się zmieścić skierowane do użytkownika głośniki stereo.
Plecki prezentują się skromnie. Zostały w całości pokryte matowym tworzywem, które jest przyjemne w dotyku i dobrze maskuje odciski palców, ale mam pewne obawy, czy z czasem nie zacznie się rysować i przecierać. Ba, jestem tego niemal pewny, ale oczywiście trudno wydać werdykt po kilkutygodniowym teście.
Oprócz tego z tyłu znalazła się pionowa, nieznacznie wystająca wyspa aparatu oraz ledwo widoczne logo producenta i serii Xperia. Ciekawostką jest to, że Sony jako jeden z nielicznych producentów oznacza lokalizację czujnika NFC, czego może nie potrzebuję do szczęścia, ale na pewno doceniam.
Boczne ramki telefonu również są plastikowe, a przy okazji lekko zaokrąglone. Jeśli chodzi o rozmieszczone na nich elementy, jest tu kilka punktów wartych uwagi.
Górna krawędź zawiera mikrofon oraz gniazdo jack 3,5 mm.
Z prawej strony mamy przyciski regulacji głośności oraz zasilania. Ten ostatni został zintegrowany ze skanerem linii papilarnych.
U dołu jest wyjątkowo luźno. Jako że głośnik multimedialny przeniesiono na przedni panel, mamy tu wyłącznie gniazdo USB-C oraz dodatkowy mikrofon.
Z lewej strony znajdziemy tackę na karty SIM i microSD. Co ciekawe, do jej wyjęcia nie potrzeba żadnych dodatkowych narzędzi.
Wykonanie
Przedni panel Sony Xperia 10 V pokryty został szkłem Gorilla Glass Victus. Reszta obudowy wykonana jest w całości z plastiku. Tworzywo jest miękkie i bardzo przyjemne w dotyku. Niestety mam poważne obawy o jego wytrzymałość. Mimo stosunkowo krótkiego okresu testów na ramce telefonu już zaczęły pojawiać się przetarcia i rysy, co nie wróży dobrze na sprzęt, który kupuje się na wiele miesięcy. Biorąc pod uwagę wygórowaną cenę urządzenia, coś takiego nie powinno mieć miejsca.
Jednak poza tym jednym (ale za to jakim!) potknięciem nie mam się do czego przyczepić. Spasowanie elementów jest bardzo dobre. Do tego testowany model może się pochwalić wodoodpornością, co warto odnotować na plus, nawet jeśli oznaczenie stosowane przez producenta (IP65/IP68) może wywołać pewne nieporozumienie co do realnego stopnia ochrony.
Wygoda
Komfort obsługi to prawdopodobnie największa zaleta Sony Xperia 10 V. Relatywnie niewielki wyświetlacz o nietypowych proporcjach pozwolił producentowi na stworzenie telefonu, który bardzo komfortowo trzyma się jedną ręką. Co prawda sięganie w ten sposób do górnej belki nadal potrafi być uciążliwe, ale w ogólnym rozrachunku testowany model to miła odmiana od dominujących na rynku „patelni”.
Na pozytywny odbiór telefonu dodatkowo wpływa stosunkowo nieduża masa oraz wspomniane wcześniej miękkie tworzywa, z których wykonano obudowę.
Wyświetlacz
Sony Xperia 10 V wyposażona została w wyświetlacz OLED o przekątnej 6,1” i rozdzielczości 1080x2520. Daje to rzadko spotykane wśród smartfonów proporcje 21:9 i zagęszczenie pikseli na poziomie ok. 449 PPI. Co jednak być może bardziej istotne, mamy tu do czynienia z panelem o odświeżaniu tylko 60 Hz.
Jasność maksymalna |
Temperatura bieli |
Kontrast | Błąd ΔE |
Auto: 670 cd/m² Ręcznie: 671 cd/m² |
Standardowy: 6876K Oryginalny: 6521K |
n/d | Tryb Oryginalny: Średni: 1,34 Maksymalny: 4,63 |
Jak przystało na panel OLED, tutejszy wyświetlacz charakteryzuje się perfekcyjną czernią oraz nieskończonym kontrastem. To samo w sobie gwarantuje dobrą czytelność w każdych warunkach, nawet jeśli zmierzona w trakcie testów jasność maksymalna wyniosła „tylko” 670 nitów.
Pokrycie gamutów w trybie Standardowym. Od lewej: sRGB / Adobe RGB / DCI-P3
Na duży plus należy natomiast zaliczyć odwzorowanie kolorów. Telefon zapewnia perfekcyjne pokrycie wszystkich najważniejszych gamutów (sRGB, Adobe RGB i DCI-P3). Same kolory w domyślnym trybie prezentują się atrakcyjnie i charakteryzują się „rozsądną” średnią wartością błędu ∆E na poziomie 3,15. Jeśli jednak to dla nas nadal za mało, można sięgnąć po tryb Oryginalny, gdzie wartość ta spada do 1,34.
Wydajność
Sony Xperia 10 V wyposażona została w procesor Qualcomm Snapdragon 695. To układ znany głównie z tańszych urządzeń, na który składają się dwa rdzenie Kryo 660 Gold o taktowaniu 2,2 GHz oraz sześć Kryo 660 Silver o taktowaniu 1,7 GHz. Do tego dostajemy układ graficzny Adreno 619, a całość wykonano w litografii 6 nm. W wersji dostępnej na polskim rynku smartfona posiada także 6 GB RAM.
Co by nie mówić, taka specyfikacja nie wróży wysokiej wydajności. Niestety potwierdzają to testy benchmarkowe, w których widzimy wyniki na poziomie urządzeń dwukrotnie tańszych.
Wydajność ogólna |
AnTuTu V9 |
Geekbench 5 |
AI Benchmark |
|
Jeden rdzeń |
Wszystkie rdzenie |
|||
Huawei Nova 10 Pro | 517224 | 786 | 2930 | 84.0 |
Infinix Hot 20 5G | 310438 | 586 | 1726 | 29,7 |
Infinix Note 12 2023 | 375114 | 543 | 1797 | 65,1 |
Infinix Note 12 Pro | 385085 | 536 | 1796 | 55,5 |
Infinix Note 30 Pro | 376600 | 552 | 1794 | 56,0 |
Infinix Zero Ultra | 486850 | 726 | 2119 | - |
Motorola Edge 30 | 527437 | 831 | 2890 | 88 |
Motorola Edge 30 Fusion | 837951 | 1166 | 3575 | 771,2 |
Motorola Edge 30 Neo | 409306 | 673 | 1804 | 73.0 |
Motorola Edge 40 | 694072 | 759 | 3305 | 202,4 |
Motorola Edge 40 Pro | 1255432 | 1483 | 4881 | 2040 |
Nothing Phone (1) | 579834 | 715 | 2811 | 86,1 |
OnePlus Nord 2 5G | 681180 | 843 | 3361 | 125,1 |
OnePlus Nord CE 5G | 390616 | 640 | 1821 | 30,1 |
OnePlus Nord CE 3 Lite 5G | 403827 | 681 | 1961 | 59,4 |
Samsung Galaxy A34 5G | 481021 | 779 | 2165 | 125 |
Samsung Galaxy A52 | 346158 | 540 | 1609 | 37,2 |
Samsung Galaxy A53 | 417734 | 505 | 1861 | 42,6 |
Samsung Galaxy A54 | 509196 | 782 | 2771 | - |
Sony Xperia 5 III | 705131 | 1129 | 3641 | 199,9 |
Sony Xperia 1 IV | 818821 | 1137 | 3218 | 510,5 |
Sony Xperia 1 V | 1169420 | 1469 | 4704 | 1981 |
Sony Xperia 10 V | 392305 | 665 | 1921 | 44 |
Xiaomi Poco F4 5G | 688926 | 989 | 3292 | 154,7 |
Xiaomi Poco F4 GT | 916160 | 1251 | 3655 | 1119 |
Xiaomi Poco F5 Pro | 1094279 | 1267 | 4007 | 1732 |
Xiaomi Poco M5s | 361236 | 515 | 1850 | 58,2 |
Xiaomi Poco X5 Pro 5G | 544193 | 782 | 2985 | 372,4 |
Wydajność Xperii 10 V jest na tyle słaba, że daje się to odczuć w codziennym użytkowaniu. Telefon działa poprawnie, jednak sprawia wrażenie ociężałego z powodu przycinających animacji (i to przy odświeżaniu 60 Hz!). Uruchamianie aplikacji też zajmuje nieco dłużej niż przyzwyczaiły nas do tego inne urządzenia w zbliżonej cenie. No i chyba nie muszę o tym głośno mówić, ale o graniu w bardziej wymagające tytuły można tutaj zapomnieć.
Wydajność w grach |
3D Mark | GFXBench offscreen |
Maksymalna temperatura obudowy [°C] |
||
Wild Life Extreme |
Wild Life Extreme Stress Test |
Aztec Ruins Vulkan High Tier (1440p Offscreen) |
Car Chase (1080p Offscreen) |
||
Huawei Nova 10 Pro | 2495 | 99,00% | 841,3 | 1943 | 42 |
Infinix Hot 20 5G | 368 | 97,30% | 380,2 | 959,5 | 40,9 |
Infinix Note 12 2023 | 1206 | 98,40% | 379,6 | 907,6 | 38,2 |
Infinix Note 12 Pro | 347 | 99,10% | 349,8 | 910,5 | 38 |
Infinix Note 30 Pro | 351 | 99,40% | 357,5 | 910,7 | 30,9 |
Infinix Zero Ultra | 640 | 99,40% | 663,4 | 1548 | 40,3 |
Motorola Edge 30 | 772 | 99,20% | 1005 | 2179 | 55,1 |
Motorola Edge 30 Fusion | 1562 | 91,60% | 2071 | 4318 | 40 |
Motorola Edge 30 Neo | 1202 | 99,40% | 497 | 1147 | 44,4 |
Motorola Edge 40 | 1267 | 99,10% | 1277 | 2958 | 47,5 |
Motorola Edge 40 Pro | 3645 | 80,30% | 4324 | 7333 | 47,3 |
Nothing Phone (1) | 694 | 99,60% | 1010 | 2195 | 39,3 |
OnePlus Nord 2 5G | - | - | 1313 | 2951 | 46,5 |
OnePlus Nord CE 5G | - | - | 492,2 | 1112 | 39,3 |
OnePlus Nord CE 3 Lite 5G | 1217 | 99,60% | 507,8 | 1172 | 42,2 |
Samsung Galaxy A34 5G | 641 | 99,50% | 662 | 1568 | 42 |
Samsung Galaxy A52 | - | - | 458 | 1036 | 40,5 |
Samsung Galaxy A53 | 638 | 99,10% | 646.7 | 1380 | 38,2 |
Samsung Galaxy A54 | 811 | 99,60% | 848,4 | 1808 | 34,8 |
Sony Xperia 5 III | - | - | 1825 | 3928 | 49,5 |
Sony Xperia 1 IV | 2409 | 50,80% | 1700 | 2963 | 49,6 |
Sony Xperia 1 V | 3649 | 56,40% | 4371 | 7378 | 46,9 |
Sony Xperia 10 V | 361 | 98,90% | 523,9 | 1150 | 35,4 |
Xiaomi Poco F4 5G | 1245 | 90,40% | 1558 | 3462 | 43 |
Xiaomi Poco F4 GT | 2565 | 45,50% | 2996 | 5660 | 46,7 |
Xiaomi Poco F5 Pro | 2150 | 66,30% | 3299 | 6022 | 44 |
Xiaomi Poco M5s | - | - | - | - | 56,4 |
Xiaomi Poco X5 Pro 5G | 684 | 99,70% | 890 | 1937 | 33,4 |
Jedynym plusem w tym kontekście wydaje się wysoka kultura pracy. W toku testów nie zdarzyło się, by smartfon obniżał taktowanie procesora z powodu zbyt wysokiej temperatury. Pod obciążeniem jego obudowa nagrzewała się natomiast do maksymalnie 35,4 °C.
Biometria
Sony Xperia 10 V nie posiada skanera linii papilarnych w wyświetlaczu. Zamiast tego znajdziemy tutaj sensor umieszczony na bocznej ramce i połączony z przyciskiem zasilania. Rozwiązanie, za którym prywatnie nie przepadam, ale wiem, że ma licznych fanów.
Gorzej, że sam sensor działa tak sobie. W toku testów bardzo często zdarzały się sytuacje, że musiałem kilkukrotnie przyłożyć palec do czytnika, zanim w końcu udało mi się odblokować urządzenie. Sam proces jest również zaskakująco powolny, co może mieć związek z koniecznością wcześniejszego włączenia ekranu, zanim sensor stanie się aktywny.
Komunikacja
Niedroga Xperia obsługuje łączność 5G. Posiada także miejsce na jedną kartę nanoSIM i wsparcie dla technologii eSIM.
Jeśli chodzi o pozostałe standardy łączności, znajdziemy tutaj dwuzakresowe Wi-Fi 5, NFC i Bluetooth 5.1. Trochę archaiczny zestaw, choć na szczęście nie jest to koniec świata. Funkcja lokalizacji wykorzystuje natomiast GPS, GLONASS, GALILEO, BDS i QZSS. Wreszcie możemy skorzystać z połączenia przewodowego z wykorzystaniem USB-C 2.0.
Interfejs
Sony Xperia 10 V pracuje pod kontrolą Androida 13. Został on częściowo zmodyfikowany przez producenta, jednak zastosowana nakładka wiernie trzyma się estetyki i rozwiązań znanych z czystej wersji Zielonego Robocika.
Na pierwszy rzut oka tutejsze oprogramowanie to raj dla purystów. Interfejs urządzenia nie odbiega znacząco od tego, co znajdziemy na urządzeniach z rodziny Google Pixel. Nie jest też przeładowany masą dodatkowych funkcji, do czego przyzwyczaiła nas część konkurentów. Całość jest spójna i może się podobać. Niestety mam pewne wątpliwości co do tego, na ile jest funkcjonalna.
Niestety Sony wydaje się mieć problemy z nadążaniem za współczesnymi trendami, a tam gdzie wprowadza do systemu swoje, trzyma się tylko sobie znanej logiki. Przykładowo, wśród fabrycznych aplikacji z jakiegoś powodu znalazło się miejsce dla odtwarzacza muzyki (wiecie, takiego klasycznego, działającego offline), ale już nie dla aplikacji pogody. Wśród szybkich ustawień nie ma opcji wyłączania i włączania NFC.
Wisienką na torcie jest natomiast boczny pasek, który na tym etapie stosują już chyba wszyscy producenci i u wszystkich działa tak samo… tylko nie u Sony. Zamiast podręcznej listy najczęściej używanych aplikacji służy on do wywoływania widoku podzielonego ekranu.
Dlaczego tak surowo krytykuję w gruncie rzeczy drobiazgi? Ponieważ można ich było uniknąć. To nie jest kwestia kiepskiej implementacji autorskich funkcji, jak ma to miejsce u niektórych rywali z Chin. Tutejsze potknięcia to owoc aktywnego ignorowania sprawdzonych rozwiązań i zastępowania ich własnymi, często gorszymi alternatywami. To nie jest przejaw minimalizmu, tylko oderwania od rynkowych realiów.
Dźwięk
Sony Xperia 10 V posiada gniazdo jack 3,5 mm, a także wbudowane głośniki stereo. Te ostatnie są o tyle interesujące, że zlokalizowano je nie po bokach urządzenia, a na przednim panelu. W teorii powinno to pozwolić na uzyskanie lepszych wrażeń dźwiękowych.
Niestety teoria rozmija się tutaj z praktyką. Zastosowane głośniki mają kompletnie różną charakterystykę, w związku z czym uzyskanie wiarygodne stereo jest w zasadzie niemożliwe. Rozczarowuje również niska głośność maksymalna.
Aparat
Aplikacja aparatu na pokładzie smartfonów Sony jest jedną z bardziej nietypowych na rynku. Zamiast bazować na wirtualnym pierścieniu do nawigowania między dedykowanymi, tutaj producent poszedł w drugą stronę i postanowił upakować jak najwięcej funkcji na jednym ekranie. Dla początkujących użytkowników może to być trochę przytłaczające, ale przyznaję, że ma to swoje plusy.
Oczywiście nie wszystko można zmieścić w jednym okienku, więc manualne ustawienia ekspozycji nadal znajdziemy w osobnym trybie profesjonalnym. Jest on w pełni funkcjonalny, aczkolwiek nieco spartański. Nie znajdziemy tu dodatkowych narzędzi w stylu zapisu plików RAW czy histogramu, choć przy tej sprzęcie tej klasy nie wydaje się to akurat dużą stratą.
Sama konfiguracja aparatów to niestety kolejny obszar, gdzie Sony Xperia 10 V wydaje się nie przystawać do bezpośredniej konkurencji. Na pleckach mamy potrójny zestaw. Główny moduł to jednostka z sensorem 48 Mpix oraz obiektywem o przysłonie f/1.8 i ogniskowej odpowiadającej 26 mm dla pełnej klatki. Miłym akcentem jest obecność optycznej stabilizacji obrazu (OIS).
Zdjęcia wykonane Xperią 10 V za dnia prezentują się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Mimo niedużej matrycy fotki charakteryzują się ładną rozpiętością tonalną i atrakcyjnymi kolorami. Podoba mi się też zastosowany przez producenta filtr wyostrzający. Jest on łagodniejszy niż u konkurencji, przez co zdjęcia na zbliżeniach mogą wydawać się mniej szczegółowe, ale za to generuje też znacznie mniej artefaktów. Świetna sprawa, jeśli po wykonaniu fotki chcielibyśmy ją potem obrabiać w zewnętrznym programie.
Niestety oprogramowanie aparatu lubi spłatać psikusy. Kilka zdjęć w serii często potrafi charakteryzować się zupełnie innym balansem bieli oraz różnym kontrastem. Jeszcze gorzej, że czasem telefon miewa problemy z doborem poprawnej ekspozycji. Zdarzyło mi się kilka sytuacji, gdzie ze względu na obecność słońca w kadrze cała reszta zdjęcia była skrajnie niedoświetlona. Ta nieprzewidywalność, szczególnie w trybie auto, może się okazać problematyczna, szczególnie dla mniej zaawansowanych użytkowników.
O ile jednak jakość zdjęć za dnia była generalnie dobra, o tyle po zmroku Xperia 10 V ewidentnie niedomaga. Zdjęcia są ciemne i niezbyt ostre, a w zacienionych fragmentach kadru ginie dużo szczegółów. To poziom, którego można się spodziewać po urządzeniach z segmentu poniżej 1000 zł, a i w ich przypadku kręciłbym pewnie nosem. Przy tak słabym sensorze nie pomaga nawet obecność optycznej stabilizacji obrazu, która powinna poprawiać ostrość przy długich czasach naświetlania.
Moduł ultraszerokokątny ma rozdzielczość 8 Mpix i ogniskową odpowiadającą 16 mm dla pełnej klatki, co przekłada się na kąt widzenia rzędu 120°. Nie jest to najgorsza jednostka tego typu, jaką miałem okazję testować, jednak jakość uzyskanych z jej pomocą zdjęć nie powala. Problemem jest przede wszystkim niska ostrość, która spada dodatkowo w pobliżu rogów kadru – i to spada bardzo wyraźnie. O zdjęciach po zmroku nie będę zbyt dużo pisał, bo są po prostu słabe – ciemne, nieostre i pełne szumu.
Obecność modułu tele o rozdzielczości 8 Mpix cieszy, nawet jeśli nie jest to jednostka szczególnie wybitna. Mimo to powinna dobrze sprawdzić się do zdjęć portretowych oraz detali krajobrazu, przynajmniej dopóki mamy do dyspozycji dobre warunki oświetleniowe.
Przedni aparat ma rozdzielczość 8 Mpix. Jakość wykonanych z jego pomocą zdjęć jest OK, choćmożna się do kilku rzeczy przyczepić. Przede wszystkim bardzo niskiej szczegółowości. Trudno powiedzieć na ile to wina kiepksiej zdolności rozdzielczej, a na ile jakiegoś filtra wygładzającego, który działa za kulisami. Faktem jest natomiast, że z perspektywy czysto technicznej większość telefonów w tym segmencie cenowym radzi sobie z selfie lepiej.
Przykładowe zdjęcia
Aparat główny (48 Mpix)
Aparat ultraszerokokątny
Aparat tele
Aparat przedni
Wideo
Tryb wideo w aplikacji aparatu jest bardzo łatwo dostępny i charakteryzuje się prostym, wręcz spartańskim interfejsem. Znajdziemy tu raptem trzy ikonki, z czego jedna prowadzi do głównych ustawień. Zresztą będziemy musieli do nich zajrzeć, jeśli zdecydujemy się chociażby na zmianę rozdzielczości nagrywanego materiału.
Paradoksalnie mimo swojej prostoty interfejs wideo wydaje się nieco nieprzemyślany. Ot, żeby zmienić ustawienia ekspozycji musimy stuknąć najpierw w ikonkę ze słońcem, a potem wyregulować ją na suwaku, który wyskakuje po drugiej stronie ekranu. Nie ma też trybu manualnego, choć jego ikonka cały czas widnieje na ekranie – zamiast tego przekierowuje nas z powrotem do trybu fotograficznego.
Szczęście w nieszczęściu, raczej nikt nie będzie z funkcji nagrywania wideo zbyt często korzystał. Mało, że telefon nagrywa w rozdzielczości maksymalnie Full HD przy 60 kl./s., to jeszcze jakość samych nagrań pozostawia wiele do życzenia. Obraz jest ciemny, nieostry i z kiepską rozpiętością tonalną. Do tego tryb automatyczny ponownie wykazuje się tendencją do zaniżania ekspozycji. Rezultaty, mówiąc łagodnie, nie są zadowalające.
Bateria
Sony Xperia 10 V posiada akumulator o pojemności 5000 mAh. To pokaźne ogniwo, które w połączeniu z niezbyt wymagającym procesorem oraz wyświetlaczem o niskiej częstotliwości odświeżania powinno zagwarantować rozsądny czas pracy z dala od gniazdka. W praktyce dwa albo nawet trzy dni na jednym ładowaniu powinny być spokojnie w zasięgu.
TELEPOLIS MARK (minuty) |
Godziny pracy |
Bateria (mAh) |
Ustawienia ekranu | ||||
SoT | Heavyuser | Przekątna | Rozdzielczość | Odświeżanie | |||
Huawei Nova 10 Pro 120 Hz | 306 | 270 | 29 | 4500 | 6,78 | 1200 x 2652 | 120 Hz |
Huawei Nova 10 Pro 60 Hz | 370 | 322 | 35 | 4500 | 6,78 | 1200 x 2652 | 60 Hz |
Huawei Nova 9 120 Hz | 311 | 223 | 27 | 4300 | 6,57" | 1080 x 2340 | 120 Hz |
Huawei Nova 9 60 Hz | 427 | 221 | 32 | 4300 | 6,57" | 1080 x 2340 | 60 Hz |
Infinix Hot 20 5G 120 Hz | 609 | 326 | 47 | 5000 | 6,6" | 1080 x 2408 | 120 Hz |
Infinix Hot 20 5G 60 Hz | 769 | 358 | 56 | 5000 | 6,6" | 1080 x 2408 | 60 Hz |
Infinix Note 12 2023 60 Hz | 488 | 377 | 43 | 5000 | 6,7" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Infinix Note 12 Pro 60 Hz | 555 | 266 | 41 | 5000 | 6,7" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Infinix Note 30 Pro 120 Hz | 507 | 340 | 42 | 5000 | 6,7" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Infinix Note 30 Pro 60 Hz | 609 | 395 | 50 | 5000 | 6,7" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Infinix Zero Ultra 120 Hz | 441 | 231 | 34 | 4500 | 6,8" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Infinix Zero Ultra 60 Hz | 555 | 264 | 41 | 4500 | 6,8" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Motorola Edge 30 144 Hz | 371 | 207 | 29 | 4020 | 6,5" | 1080 x 2400 | 144 Hz |
Motorola Edge 30 60 Hz | 493 | 243 | 37 | 4020 | 6,5" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Motorola Edge 30 Fusion 144 Hz | 398 | 202 | 30 | 4400 | 6,55" | 1080 x 2400 | 144 Hz |
Motorola Edge 30 Fusion 60 Hz | 513 | 240 | 38 | 4400 | 6,55" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Motorola Edge 30 Neo 120 Hz | 283 | 280 | 28 | 4020 | 6,3" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Motorola Edge 30 Neo 60 Hz | 400 | 300 | 35 | 4020 | 6,3" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Motorola Edge 40 144 Hz | 438 | 209 | 32 | 4400 | 6,66" | 1080 x 2400 | 144 Hz |
Motorola Edge 40 60 Hz | 588 | 224 | 41 | 4400 | 6,55" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Nothing Phone (1) 120 Hz | 419 | 342 | 38 | 4500 | 6,55" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Nothing Phone (1) 60 Hz | 590 | 383 | 49 | 4500 | 6,55" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
OnePlus Nord 2 5G 90 Hz | 347 | 223 | - | 4500 | 6,43" | 1080 x 2400 | 90 Hz |
OnePlus Nord 2 5G 60 Hz | 558 | 240 | - | 4500 | 6,43" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
OnePlus Nord CE 3 Lite 5G 120 Hz | 502 | 340 | 42 | 5000 | 6,72" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
OnePlus Nord CE 3 Lite 5G 60 Hz | 511 | 379 | 45 | 5000 | 6,72" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
OnePlus Nord CE 5G 90 Hz | 351 | 281 | 32 | 4500 | 6,43" | 1080 x 2400 | 90 Hz |
OnePlus Nord CE 5G 60 Hz | 357 | 291 | 32 | 4500 | 6,43" | 1081 x 2400 | 60 Hz |
Samsung Galaxy A32 5G | 772 | 375 | 57 | 4500 | 6,5" | 720 x 1600 | 60 Hz |
Samsung Galaxy A34 5G 60 Hz | 743 | 370 | 56 | 5000 | 6,6" | 1080 x 2340 | 60 Hz |
Samsung Galaxy A34 5G 120 Hz | 703 | 278 | 49 | 5000 | 6,6" | 1080 x 2340 | 120 Hz |
Samsung Galaxy A51 5G | 530 | - | - | 4500 | 6,5" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Samsung Galaxy A52 90 Hz | 478 | 342 | 41 | 4500 | 6,5" | 1080 x 2400 | 90 Hz |
Samsung Galaxy A52 60 Hz | 537 | 346 | 44 | 4500 | 6,5" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Sony Xperia 1 III 120 Hz | 347 | 207 | 28 | 4500 | 6,5" | 1633 x 3840 | 120 Hz |
Sony Xperia 1 III 60 Hz | 500 | 242 | 37 | 4500 | 6,5" | 1633 x 3840 | 60 Hz |
Sony Xperia 1 V 120 Hz | 471 | 259 | 37 | 5000 | 6,5" | 1644 x 3840 | 120 Hz |
Sony Xperia 1 V 60 Hz | 611 | 288 | 45 | 5000 | 6,5" | 1644 x 3840 | 60 Hz |
Sony Xperia 10 V | - | 513 | - | 5000 | 6,1" | 1080 x 2520 | 60 Hz |
Sony Xperia 5 III 120 Hz | 499 | 231 | 37 | 4500 | 6,1" | 1080 x 2520 | 120 Hz |
Sony Xperia 5 III 60 Hz | 621 | 246 | 43 | 4500 | 6,1" | 1080 x 2520 | 60 Hz |
Sony Xperia 5 IV 120 Hz | 479 | 297 | 39 | 5000 | 6,1" | 1080 x 2520 | 120 Hz |
Sony Xperia 5 IV 60 Hz | 607 | 298 | 45 | 5000 | 6,1" | 1080 x 2520 | 60 Hz |
Xiaomi Poco F4 5G 120 Hz | 512 | 234 | 37 | 4500 | 6,67" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi Poco F4 5G 60 Hz | 576 | 275 | 43 | 4500 | 6,67" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Poco F4 GT 120 Hz | 409 | 199 | 30 | 4700 | 6,67" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi Poco F4 GT 60 Hz | 521 | 205 | 36 | 4700 | 6,67" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Poco F5 Pro 60 Hz | 615 | 265 | 44 | 5160 | 6,7" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Poco F5 Pro 120 Hz | 610 | 245 | 43 | 5160 | 6,7" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi Poco F5 Pro 60 Hz | 662 | 298 | 48 | 5160 | 6,7" | 1440 x 3200 | 60 Hz |
Xiaomi Poco F5 Pro 120 Hz | 636 | 277 | 46 | 5160 | 6,7" | 1440 x 3200 | 120 Hz |
Xiaomi Poco X3 Pro 120 Hz | 364 | - | - | 5160 | 6,67" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi Poco X3 Pro 60 Hz | 502 | - | - | 5160 | 6,67" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Poco X5 Pro 120 Hz | 380 | 339 | 36 | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 120 Hz |
Xiaomi Poco X5 Pro 60 Hz | 546 | 309 | 43 | 5000 | 6,67" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Poco M4 Pro 5G 90 Hz | 562 | 350 | 46 | 5000 | 6,6" | 1080 x 2400 | 90 Hz |
Xiaomi Poco M4 Pro 5G 60 Hz | 660 | 461 | 56 | 5000 | 6,6" | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Xiaomi Poco M5s | 432 | 246 | 34 | 5000 | 6,43' | 1080 x 2400 | 60 Hz |
Niestety łyżką dziegciu okazuje się kwestia ładowania. Pomijam już fakt, że ładowarkę i kabel musimy kupić sami, bo nie znajdziemy ich w pudełku. Gorzej, że nawet z porządnym adapterem przy gniazdku utkniemy na długo. Producent nie podaje oficjalnie maksymalnej mocy ładowania, ograniczając się do informacji o wsparciu technologii USB Power Delivery. Pewnie dlatego, że nie ma się tutaj czym chwalić – z naszych obserwacji wynika, że maksymalnie telefon potrafi pociągnąć z gniazdka ok. 20 W.
Podsumowanie
Sony Xperia 10 V to telefon, który w polskich sklepach kosztuje ok. 2000 zł. Myślę, że warto mieć to na uwadze, bo o ile nie ma nic niezwykłego w płaceniu wyższej ceny za sprzęt znanej marki, o tyle można mieć w związku z tym pewne oczekiwania. Liczymy (a przynajmniej ja liczę), że dostaniemy urządzenie wyższej jakości, dopracowane i niezawodne, a w pewnych aspektach deklasujące konkurencję.
„Niedroga” Xperia zdecydowanie taka nie jest. Smartfon ma oczywiście swoje zalety. Kompaktowe gabaryty oraz minimalistyczna estetyka mogą się podobać i na pewno zaskarbią sobie wielu fanów. Na plus warto także odnotować wodoodporną konstrukcję i długi czas pracy na jednym ładowaniu.
Ale na tym zalety się kończą, a zaczynają się wady. Wady dużego kalibru i – wydawałoby się – łatwe do uniknięcia dla producenta z takim zapleczem oraz doświadczeniem jak Sony. Telefon straszy specyfikacją na poziomie urządzeń dwukrotnie tańszych i niestety odbija się to na codziennej pracy. Xperia 10 V jest po prostu koszmarnie wolna.
Boli także brak wyświetlacza o wysokiej częstotliwości odświeżania, spartańskie oprogramowanie, rysująca się obudowa i aparat, który do zrobienia ładnego zdjęcia wymaga absolutnie perfekcyjnych warunków. No i ten… wspomniałem o tym, że w zestawie nie znajdziemy nawet głupiego kabla USB-C?
Mam sentyment do telefonów Sony, który sięga jeszcze czasów marki Sony Ericsson. Znam inne produkty Japończyków i wiem, że potrafią dosłownie pozamiatać konkurencją. Niestety Xperia 10 V udowadnia, że jeśli chodzi o smartfony, kompletnie nie rozumieją rynkowych realiów albo rozumieć ich nie chcą. To nie jest telefon po prostu źle wyceniony. To telefon, który wykłada się na kwestiach fundamentalnych, nie oferując w zamian nic poza sentymentem do marki.
Ocena końcowa: 4/10
Plusy:
- Estetyczny design
- Kompaktowe gabaryty
- Długi czas pracy na jednym ładowaniu
- Wodoodporna obudowa
- Obsługa kart eSIM
- Gniazdo jack 3,5 mm
Minusy:
- Wygórowana cena
- Niska wydajność
- Niska jakość zdjęć, szczególnie po zmroku
- Rysująca się obudowa
- Archaiczny interfejs
- Brak ładowarki i kabla USB w zestawie
- Wyświetlacz o niskiej częstotliwości odświeżania
- Zawodny skaner linii papilarnych
Smartfona do testów udostępniła firma Sony.