DAJ CYNK

Telefon dla ABW, CIA i MI6. Testujemy Bittium Tough Mobile 2 C

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu


Wyobraź sobie, że decyzje zaważą na losach miliardów osób i ekonomii światowej. Czy zapiszesz swoją książkę adresową, terminarz i notatki na pierwszym z brzegu telefonie z marketu z elektroniką? Nawet tym najdroższym? Jeśli nie (a taka jest prawidłowa odpowiedź na to pytanie), jesteś we właściwym miejscu. Poznaj fińskiego tytana zabezpieczeń: Bittium Tough Mobile 2C.

Bittium Tough Mobile 2C to telefon inny od wszystkich, które ostatnio testowaliśmy. Nie jest jego celem podbicie rynku urodą, proporcjami ceny do wydajności ani ośmioma aparatami. Ten model ma określonych odbiorców i określony cel – nie dopuścić, by wrażliwe dane wpadły w niepowołane ręce. Został tak zaprojektowany, by dane były bezpiecznie usuwane, gdy tylko stanie się coś niespodziewanego.

Jest tu nawet specjalny przycisk do tego, pozwalający dyskretnie wszystkiego się pozbyć. Wyobraź sobie, że zauważasz, że ktoś Cię śledzi. Co robisz? Poza próbą „zgubienia ogona” oczywiście usuwasz informacje, których nie powinien widzieć nikt poza Tobą. Jeśli stanie się coś niespodziewanego, możesz szybko wysłać wiadomość alarmową i Twój pracodawca może wymazać wszystkie dane zdalnie. Co, jeśli już telefon wpadnie w ręce Twoich wrogów? Nic – wykasuje się sam, jeśli tylko wykryje próbę otwarcia lub łamania zabezpieczeń.

Bezpieczeństwo w retro obudowie

W takiej sytuacji naprawdę nie ma powodu, by przejmować się wyglądem Bittium Tough Mobile 2C. Po wyjęciu z pudełka robi wrażenie, jakby przyjechał z przeszłości. Ma wymiary 148,8 × 77,6 × 9,8 mm i waży 193 gramy. Choć wygląda raczej elegancko, zniesie więcej niż niejeden telefon z gumkami i śrubkami na zewnątrz. Przede wszystkim jego obudowa spełnia normę IP67, zniesie deszcz, pół godziny pod wodą, piach i błoto, a także temperatury od -20 do +55 stopni. Nic mu się nie stanie przy zderzeniu z obiektem o energii 1,25 J (stalowa kulka 128 g spadająca z wysokości metra) i nie ma szans, by drgnął w sytuacji, w której konsumencki smartfon pęka na pół. To i odporność na upadki potwierdza norma MIL-STD-810G. Jeszcze ciekawsze zabezpieczenia są w środku, ale o tym później.


Zawartość pudełka z Bittium Tough Mobile 2 CProducent nie chwali się, z jakich materiałów został wykonany ten telefon, ale w kuluarach dowiedziałam się, że obudowa została wykonana ze stopu magnezowego. Dizajn jest dość elegancki – z daleka wcale nie widać, jak odporny jest to telefon, choć bryła trąci myszką (przypomina mi Galaxy S2 i stare BlackBerry). Ma też ponadprzeciętnie dużo przycisków: włącznik i regulację głośności, przycisk aktywujący tryb prywatny, programowalny przycisk awaryjny oraz programowalny przycisk push-to-talk. Do ładowania służy port USB-C, a na górze znalazło się gniazdko na słuchawki.

W zestawie dostałam także zestaw słuchawkowy, ładowarkę 10 W i kabel USB oraz – niespodzianka – fizyczny klucz Yubikey (token NFC) do odblokowania telefonu. Nie ma tu czytnika linii papilarnych ani możliwości odblokowania telefonu twarzą. To nie są zabezpieczenia godne umieszczenia w sprzęcie, kierowanym do dyplomatów, szpiegów, polityków i sił taktycznych.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne, Bittium

Źródło tekstu: własne