DAJ CYNK

TEST: Huawei Mate 9 Porsche Design - to brzmi dumnie

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Aparat fotograficzny pełen niespodzianek

Producent postawił na kolejny już duet aparatów. Tym razem kolorowy oferuje 12 Mpix, a sensor pozbawiony kolorowego filtru 20 Mpix. Oba mają jasność F/2.2 i ogniskową 27 mm. Zastosowane w urządzeniu aparaty wzajemnie czerpią z gromadzonych przez siebie informacji. Dzięki temu możliwe jest uzyskanie dwukrotnego, bezstratnego zoomu (w filmach negatywnych efektów nie ma i dla większych przybliżeń), a jeśli zrezygnujemy z opcji zoomu, to możemy przestawić aparat na zdjęcia 20 Mpix... w kolorze. Tak, to nie błąd - aparat 12 Mpix dostarcza dla monochromatycznej matrycy informacje na temat koloru i uzyskujemy finalnie kolorowe zdjęcia 20 Mpix.

Dodatkowy aparat to również furtka do wykonywania zdjęć czarnobiałych o niesamowitej dynamice tonalnej oraz portretów o lustrzankowo rozmytym tle. W przypadku tych ostatnich, już po wykonaniu zdjęcia możemy jeszcze zmienić zdanie i ustawić ostrość w innym miejscu czy zwiększyć efekt rozmycia. Da się nawet na odseparowane tło nakładać widowiskowe filtry.

Możliwości dodatkowego aparatu:


Aplikacja aparatu niemal niczym nie różni się od tej w Huaweiu P9, co jest w sumie dobre. Gestem przesuwania w prawo dostaniemy się do 14 preinstalowanych trybów z możliwością pobrania kolejnych, natomiast przesuwając obraz w lewo zobaczymy pełne ustawienia. Nie zabrakło pełnego trybu manualnego z możliwością ustawienia czasu ekspozycji nawet na 30 sekund, jest znane od Huaweia P8 malowanie światłem, specjalny tryb do skanowania dokumentów czy wspomniany wyżej tryb zdjęć czarnobiałych. I tylko upór Huaweia w niedostarczeniu na pulpit trybu Auto HDR nadal dziwi. HDR-y możemy włączyć tylko na stałe poprzez menu trybów. W pełnych ustawieniach znajdziemy rozdzielczość zdjęć (maksimum to 5120 x 3840 pikseli), rozdzielczość filmów (do 4K UHD w 30 klatkach, bez pominięcia przydatnego FullHD w 60 klatkach na sekundę). To tutaj szukać należy też sterowania głosem, znacznika GPS czy wyciszania dźwięków aparatu.

Bez grzebania w ustawieniach, mamy natomiast w trybie foto dostęp do 9 filtrów kolorystycznych, ustawienia korekty kolorów na normalne/jaskrawe/łagodne, sterowanie lampą, uruchamianie trybu małej przysłony czy przełączanie na przednią kamerkę. Ta ostatnia ma 8 Mpix i wciąż rzadko spotykany w tym miejscu autofocus. Maksymalna rozdzielczość filmów dla przedniej kamerki to FullHD, a w cyfrowym upiększaniu autoportretów limitu właściwie nie ma. Co warto dodać, upiększanie działa też w filmach i możemy zrobić sobie "film z makijażem".

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News