DAJ CYNK

TEST: Huawei Mate 9 Porsche Design - to brzmi dumnie

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

O ile do efektów pracy przedniej kamerki jakoś specjalnie przekonany nie jestem (LG pokazał, że można z nią zrobić znacznie więcej), o tyle już zdjęcia i filmy z Mate'a 9 PD są naprawdę dobre. Do tego stopnia dobre, że w czasie testów zrobiłem ich blisko tysiąc. Zachwyca szczegółowość, naturalne odwzorowanie kolorów, celny balans bieli i ogrom bonusów, które przynosi dodatkowy aparat. Dużo frajdy dają portrety z pięknie rozmytym tłem, bezstratny zoom cyfrowy rzeczywiście nie pozwala odczuć spadku jakości, a zdjęcia czarno-białe z dodatkowego aparatu mają niepowtarzalny klimat.

Zoom hybrydowy w praktyce:


Owszem, gdy telefon zaczyna pokonywać w ciemności ISO800, szum staje się już widoczny, wtedy jednak można przełączyć telefon na tryb czarno-biały, w którym zapotrzebowanie na światło jest mniejsze, a ziarnistość da się przekuć czasem nawet na atut zdjęcia. No a gdy mamy pod ręką mały statyw nawet pół minuty maksymalnego czasu naświetlania pozwoli z nocy zrobić jeśli nie dzień, to przynajmniej wieczór. Panoramy, w zależności od ich rozciągłości, sięgają 35 Mpix, co jest wynikiem bardzo dobrym. Najważniejsze jest jednak, że urządzenie skleja je precyzyjnie i jeżeli kadr musiałem powtarzać, to raczej by oddalić się bardziej od obiektów niż z powodu wad samego zdjęcia.

Pełną galerię zdjęć z telefonu oraz przykładowe nagrania wideo znajdziecie na ostatniej stronie testu.

Czas pracy

Akumulator o pojemności 4000 mAh zdecydowanie zaspokaja wymagania 5,5-calowego ekranu. Bez aktywowania jakichkolwiek opcji oszczędzania energii (a tych nie brakuje), typowym czasem pracy telefonu podczas testów były ponad dwie doby, a ładowanie co 3 dni nie było niczym niezwykłym. Ani razu nie udało mi się zejść poniżej jednej doby pracy, nawet jeśli w ciągu dnia zrobiłem 200 zdjęć, kręciłem filmy i właściwie cały czas siedziałem z nosem w telefonie. Nakręcenie 20 sekwencji wideo, zmontowanie ich na telefonie i opublikowanie na Facebooku? Nie ma problemu. Potem jeszcze 60 zdjęć, godzina w Internecie, praca nad tekstem (bez problemu napisałem 8000 znaków), a na koniec dnia zostało 57% naładowania. Pewnie znajdą się tacy, którzy zamordują akumulator szybciej, np. długim graniem w wymagające tytuły, ale przy typowej pracy sprzęt działa bardzo długo. Co ważne, dołożenie drugiej karty SIM w nieodczuwalnym stopniu skraca czas pracy.

Jak przystało na urządzenie klasy premium, w zestawie nie zabrakło szybkiej ładowarki (22,5 W), a że to produkt dla osób często podróżujących, jest też w pudełku druga - z brytyjską wtyczką. I na tym mógłbym skończyć temat, gdyby nie fakt, że ładowanie realizowane jest ekstremalnie wręcz szybko. Naładowanie od zera do 20% realizowane jest w 10 minut, po 30 minutach mamy już 55%naładowania, a po godzinie 90%. Końcówka ładowania realizowana jest wolniej (ze względów bezpieczeństwa), ale 90 minut na naładowanie od zera do pełna akumulatora o pojemności aż 4000 mAh to zawrotne wręcz tempo.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News