DAJ CYNK

Test smartfonu TP- Link Neffos C9A. Piękno bez ograniczeń, a co z działaniem?

Damian Szerszeń

Testy sprzętu

Multimedia i aparat

Gdybym miał wskazać obszar, w którym Neffos C9A pozytywnie mnie zaskoczył, bez wątpienia byłby to dźwięk. Pod tym względem urządzenie jak na swoją półkę wypada bardzo dobrze. Nie zabrakło złącza Jack 3,5 mm, w zestawie znalazło się miejsce dla nieźle grających słuchawek dokanałowych, a wbudowany głośnik gra głośno i wyraźnie. Mimo krytycznego spojrzenia testera po prostu ciężko się do czegokolwiek przyczepić. W ustawieniach co prawda na próżno szukać jakichkolwiek możliwości dostosowania dźwięku, ale w tej klasie nie jest to żadnym zaskoczeniem, a i bez tego Neffos C9A gra po prostu dobrze. W kryzysowych sytuacjach braku dostępu do sieci istnieje również możliwość skorzystania z radia FM.

W materiałach reklamowych duży nacisk został położony jednak nie na dźwięk, a na możliwości fotograficzne smartfonu. Odpowiadać ma za nie przede wszystkim 13 megapikselowy obiektyw z przysłoną F/2.2, wspierany przez pojedynczą diodę LED. Z przodu znajdziemy natomiast szerokokątny aparat o rozdzielczości 5 Mpix z funkcją upiększania twarzy. O ile papier przyjmie wszystko, o tyle rzeczywistość nie do końca idzie w parze z wyidealizowanymi zapowiedziami marketingowców.

Odwzorowanie kolorów nie zachwyca, szczegółowość fotografii pozostawia wiele do życzenia, a poziom szumów jest zadziwiająco wysoki nawet w dobrym świetle. Jednak największym problemem aparatu jest autofocus. W zdjęciach krajobrazowych problem nie jest tak widoczny, natomiast w przypadku fotografii makro złapanie ostrości na pierwszym planie graniczy z cudem. W sztucznym świetle zauważyłem również problem z odbłyskami od źródeł światła, z którym nie było problemu w dwóch innych smartfonach, które akurat miałem przy sobie. Neffos C9A nagrywa filmy w rozdzielczości FullHD przy 30kl/s, jednak jakość filmów również jest nie najlepsza, przede wszystkim ze względu na ogromne problemy z ustawieniem ostrości. Zdjęcia wykonane przednim aparatem są przeciętne, nie podoba mi się jednak podkreślana w materiałach funkcja upiększania twarzy, której efekt jest po prostu sztuczny.

Aplikacja do obsługi aparatu jest przejrzysta i intuicyjna, co jednak po części wynika z faktu, że liczba opcji i trybów w niej dostępnych jest mocno ograniczona. Przy górnej krawędzi ekranu umieszczone zostały przełączniki najważniejszych opcji, tryb fotografowania zmienić można przy użyciu gestów. Do dyspozycji użytkownika są m.in. tryb monochromatyczny, nocny oraz profesjonalny, w którym można ustawić podstawowe parametry zdjęcia.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News