DAJ CYNK

Test szafirowego szkła ochronnego ZAGG Invisible Shield Sapphire Defense

Michał Utnicki (Koala)

Testy sprzętu

Smartfony mają coraz większe szklane ekrany. Najczęściej ich upadek na twarde podłoże, takie jak chodnik czy kafelki w łazience, kończy się rozbiciem ekranu. Kiedyś chroniliśmy wyświetlacze naszych telefonów foliami ochronnymi. W obecnych czasach najczęściej sięgamy po ochronne szkła hartowane.



Smartfony mają coraz większe szklane ekrany. Najczęściej ich upadek na twarde podłoże, takie jak chodnik czy kafelki w łazience, kończy się rozbiciem ekranu. Kiedyś chroniliśmy wyświetlacze naszych telefonów foliami ochronnymi. W obecnych czasach najczęściej sięgamy po ochronne szkła hartowane.

Invisible Shield Sapphire Defense firmy ZAGG jest szkłem hybrydowym, zawierającym cząstki szafiru, który jest jednym z najtwardszych minerałów na naszej planecie. Szafir jest zdecydowanie bardziej odporny na wszelkiego rodzaju zarysowania niż hartowane szkło, jak choćby Gorilla firmy Corning. Jego twardość w dziesięciostopniowej skali Mohsa wynosi 8-9, podczas gdy szkło hartowane ma twardość 5-6. Najtwardszym materiałem jest oczywiście diament, którego twardość wynosi 10. Należy jednak pamiętać, że szkło firmy ZAGG to kompozyt z elementami szafiru, a nie szafir w czystej postaci.



Szkło występuje w wersji dla iPhone'ów 6, 6S i 7 oraz 6 Plus, 6S Plus i 7 Plus oraz od niedawna w wersji dla Samsunga Galaxy S8 i S8+. Jego cena rynkowa wynosi 39,99 euro. Przy zamawianiu szyby przez stronę internetową producenta, dostawa na terenie Unii Europejskiej jest darmowa. Do mnie dotarły dwie wersje szyby - do mniejszych i większych iPhone'ów - w tym jedna w bardzo spektakularnym opakowaniu, z prezentacją wideo tego akcesorium. Muszę przyznać, że zrobiło ono na mnie bardzo dobre wrażenie, a apetyt na przetestowanie szkła wzrósł niesamowicie.



Naklejenie szkła

Większość z Was zapewne sama naklejała szkła na ekrany smartfonów. Ja także. Nie wiem, jakie macie związane z tym doświadczenia, ale moje są niezbyt satysfakcjonujące. Jak bym się nie starał, to niestety, ale nigdy nie udało mi się przykleić szkła bez jakiegoś śmietka. Nie inaczej jest w przypadku szkła Invisible Shield, które naklejałem na iPhone'a 7 Plus.



Sama procedura przygotowania ekranu smartfonu do przyklejenia szkła jest banalnie prosta. Zestaw potrzebny do jej przyklejenia, dołączany w pakiecie sprzedażnym, jest kompletny i wysokiej jakości. Ściereczka nasączona alkoholem faktycznie jest nim nasączona, a nie sucha, tak jak to czasem się zdarza w zestawach przeciętnych i tanich szkieł. Szmatka do wytarcia ekranu także jest wysokiej jakości, podobnie jak naklejka do usuwania kurzu i paprochów, która spełnia swoje zdanie i nie pozostawia śladów kleju czy smug na wyczyszczonym ekranie. Szpatułka do dociśnięcia szkła i usunięcia bąbelków powietrza także jest porządna, sztywna i wykonana z grubego plastiku, a nie z kawałka tekturki jak w niektórych tanich zestawach.

Samo szkło jest bardzo przemyślanie przygotowane do przeprowadzenia procedury jego naklejenia. Dużym plusem są uchwyty będące elementem zewnętrznej folii ochronnej szyby, które bardzo uławiają jego prawidłowe dopasowanie do ekranu. Faktycznie, samo nałożenie szkła i jego dopasowanie do głośnika słuchawki i przycisku home iPhone'a, jest bardzo proste i wygodne. Stanowi to znaczącą przewagę nad konkurencyjnymi rozwiązaniami innych producentów.

Niestety, newralgicznym momentem przyklejania szyby ochronnej na ekran smartfonu nie jest samo wyczyszczenie go z najmniejszych pyłków, a zdjęcie folii ochronnej ze szkła, które chcemy nakleić. Folia ochronna wtedy elektryzuje się i małe śmietki które się na niej znajdują lub fruwają w powietrzu, przyfruwają do niej i przyklejają się do warstwy kleju na szkle. Takie są moje obserwacje i doświadczenia.



Gdyby producenci wyprodukowali szkła z powierzchnią klejącą, którą można normalnie umyć, to była by to rewelacja. Moglibyśmy przyklejać, odklejać i myć szkło, próbując pozbyć się śmieci. Niestety, aktualnie mamy tylko jedną próbę naklejenia szyby, która zazwyczaj się nie udaje. Wysiłki by wyczyścić szybę po jej odklejeniu, czy umyć ją pod bieżącą wodą, przynajmniej w moim przypadku, zawsze kończyły się fiaskiem i szkło lądowało w śmietniku. W przypadku taniego szkła można kupić dwie czy trzy sztuki i próbować przyklejać kolejne z nadzieją, że zrobi się to lepiej niż za pierwszym razem. Niestety, przy szybie kosztującej prawie 40 euro, byłoby już ciężko ot tak wyrzucić jedno i przykleić drugie szkło na zasadzie: a może w następnym podejściu się uda. Nie oszukujmy się, szkło Invisible Shield Sapphire Defense jest bardzo drogie. Można uważać, że bardziej opłacalne jest zlecenie naklejenia szyby ochronnej na ekran smartfonu w wyspecjalizowanym punkcie, ponieważ w przypadku niepowodzenia to ten punkt ponosi finansowy skutek wymiany szkła.

Mnie niestety nie udało się przykleić szyby firmy ZAGG bez kilku małych paproszków. Pomimo że naprawdę się starałem. Sam zestaw oferowany przez producenta znacząco ułatwia aplikację szkła. Jednakże problem dostawania się niewielkich zanieczyszczeń pomiędzy szybę a wyświetlacz smartfonu nadal pozostaje. Całkiem możliwie, że po prostu nie umiem inaczej przyklejać szkieł i nie znam tzw. patentów, jak to zrobić lepiej. Jeżeli macie jakieś pomysły, czy znacie sprawdzone sposoby, dajcie proszę znać w komentarzach. Moim jedynym pomysłem jest komora bezpyłowa, którą niestety nie dysponuję.



Producent podaje także informację, że przy montowaniu szyby nie pozostaną żadne bąbelki powietrza. Niestety, pomimo nakładania szkła zgodnie z instrukcją, na moim 7 Plusie pozostały bodaj 3 malutkie bąbelki, których nie da się już usunąć.

Szkło w praktyce

Sama szyba, z punktu widzenia właściwości optycznych, jest bardzo dobrej jakości. Producent zapewnia sto procent przejrzystości szkła i faktycznie tak zdaje się być. Jednak mam zastrzeżenia do powłoki oleofobowej. Jest ona mocno podatna na pozostające na niej zatłuszczenia. Przynajmniej egzemplarz, który testuję wykazuje takie cechy. Porównując ją z powłoką, która znajduje się na szkle no name za 14 złotych, które mam przyklejona na iPhone'ie 6S Plus, ta znajdująca się na szkle Sapphire Defense wydaje się gorsza. Tanie szkło lepiej sobie radzi z odpornością na zatłuszczenia. Podobnie jak inne tanie szkła na moim iPhone'ie SE i 5S. To na SE to szkło Setty (z hipermarketu za 10 złotych), a na 5S to szkło Accura za 29 złotych (ono ma chyba najlepszą powłokę ze wszystkich czterech).



Ekran mojego iPhone'a 7 Plus z naklejonym szkłem Invisible Shield Sapphire Defense po jednym dniu normalnego użytkowania jest tak bardzo zatłuszczony, jakbym go wysmarował smalcem. Niestety wycierając szybę, choćby bawełnianą szmatką, bez użycia np. płynu do czyszczenia matryc, nie sposób pozbyć się w pełni tłuszczu.

Producent podaje, że ekran smartfonu, chroniony przez szkło Sapphire Defense jest siedmiokrotnie bardziej zabezpieczony przed uszkodzeniem, niż przy braku jakiejkolwiek ochrony. Przekłada się to wprost na ochronę przy upadkach czy uderzeniach. Niestety jeszcze nie mogę potwierdzić czy zaprzeczyć tym zapewnieniom. Będę dalej testował szkło i jak tylko tę kwestię zweryfikuję, to przekażę Wam wnioski.



Ponadto firma ZAGG zapewnia, że szkło może się samo zregenerować przy drobnych zarysowaniach, np. kluczem, co wprost widać na grafice obecne na stronie internetowej producenta. W imię przekazania Wam jak najbardziej rzetelnych informacji wziąłem klucz i zarysowałem szkło. I oniemiałem. Efekt jest taki, że powstały wielkie rysy, widoczne zarówno przy zgaszonym jak i przy podświetlonym ekranie, i nic się nie zregenerowało. Ostatnie takie doświadczenia miałem z Moto X Force, której ekran, po wyjęciu smartfonu z fabrycznie zaplombowanego pudełka, porysował się w 5 minut. Ot tak, po prostu. Na szybie firmy ZAGG pojawiły się także mikrozarysowania, które póki co nie zregenerowały się.



Gwarancja

Producent udziela na szkło Invisible Shield Sapphire Defense ograniczoną, dożywotnią gwarancję, dla rynków obu Ameryk. W pozostałych częściach naszej planety obowiązuje 25-letnia ograniczona gwarancja producenta. Przy czym jej ograniczaniem jest to, że gwarancja trwa tak długo, jak długo używa się urządzenia, do którego przeznaczone jest szkło. W jej postanowieniach firma ZAGG gwarantuje, że szkło jest odporne na zużycie i zniszczenie podczas trwania okresu użytkowania urządzenia do którego zostało zakupione. ZAGG wymieni szkło na nowe, takie samo lub inne o równej wartości, ale użytkownik płaci 5,99 dolarów za dostawę nowego szkła (z wliczoną opłatą manipulacyjną). W celu przeprowadzenia procedury wymiany szkła, należy zarejestrować je na stronie producenta i podać numer karty kredytowej. Firma ZAGG przyśle nowe szkło. Uszkodzoną szybę należy odesłać do producenta. Trzeba to zrobić w ciągu 60 dni. W przypadku nieodesłania reklamowanego szkła, producent pobierze z naszej karty kredytowej pełną wartość nowej szyby. Opierając się na warunkach gwarancji, mogę stwierdzić, że gdybym kupił szkło Invisible Shield Sapphire Defense, to po jednym dniu użytkowania gwarant winien je wymienić.

Oczywiście przy zakupie szyby w Polsce, poza gwarancją producenta, dysponujemy również odpowiedzialnością sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego.

Podsumowanie

Szyba Invisible Shield Sapphire Defense dla iPhone'a 6 Plus, 6S Plus i 7 Plus nie przedstawia w rzeczywistości wszystkich cech, które w reklamach wymienia producent. Na pytanie czy opłaca się je kupić musicie odpowiedzieć sobie sami. Ja jestem trochę rozczarowany, głównie kwestiami odporności szkła na zatłuszczenie i zarysowanie. Jeżeli nie macie pewności, czy jesteście w stanie sami przykleić szybę ochronną bez śmieci pod nią, to lepiej zlecić to komuś innemu, kto weźmie za tę czynność finansową odpowiedzialność. Szkło Shatter Shield jest po prostu za drogie, by samemu z nim eksperymentować. Jeżeli już chcecie przyklejać szybę sami, to lepiej kupić zwykłe tanie szkło hartowane (za około 10-30 złotych) i kilka razy je zmieniać, niż kupić tak drogą szybę i być po prostu zawiedzonym.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł