DAJ CYNK

Test tabletu Samsunga N5100 Galaxy Note 8.0

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Na uwagę zasługuje za to aplikacja aparatu, która jest żywcem przeniesiona z najwyższych modeli Samsunga. O ile nie jestem zwolennikiem koreańskiej nakładki i modyfikacji systemu, o tyle ich oprogramowanie aparatu uważam za najlepsze na rynku. Po wyłączeniu trybu automatycznego opcje konfiguracji są praktycznie nieograniczone, mamy możliwość własnej definicji skrótów na ekranie, nie zabrakło również przydatnych dodatków takich jak przypisanie funkcji spustu migawki do klawisza głośności czy nawet wywołania jej komendą głosową (niestety po angielsku). Moim skromnym zdaniem właśnie tak powinna wyglądać obsługa aparatu w urządzeniach mobilnych.

Multimedia

Przez wielu użytkowników tablety są wykorzystywane jako multimedialny "kombajn", a nierzadko jako domowe centrum rozrywki. Jeśli ktoś planuje podobne zastosowanie dla P5100, to chyba dobrze trafił. Samsungowi w kwestii multimediów nie brakuje chyba niczego. Jest dobry i jasny ekran, świetnie nadający się do oglądania filmów, są bardzo donośne głośniki stereo o naprawdę niezłej jakości dźwięku, jest tryb DNLA oraz wyjście MHL pozwalające wypuścić sygnał video na peryferyjne urządzenia. Co prawda położenie głośników na dolnej krawędzi wymusza obsługę multimediów w trybie poziomym, ale w końcu zazwyczaj tak właśnie ogląda się filmy.

Wbudowane odtwarzacze multimedialne (muzyki i video) to też bardzo dopracowane produkty. Player muzyczny posiada chyba wszystkie możliwe opcje sortowania i przeglądania muzyki, nie zabrakło rozbudowanego equalizera z kilkunastoma gotowymi nastawami oraz opcją własnej konfiguracji. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszystkie ustawienia działają przy odtwarzaniu muzyki na głośniku- dla niektórych konieczne jest podpięcie słuchawek. Samsunga należy również pochwalić za jakość odtwarzanej muzyki. Nie udało mi się dotrzeć do specyfikacji zastosowanego w Note przetwornika audio, ale gra on naprawdę nieźle. Szkoda tylko, że zgodnie z ostatnią tendencją, urządzenie koreańskiego producenta jest moim zdaniem trochę za ciche.



Tradycyjnie dla Samsunga świetny jest odtwarzacz filmów. Jest to rozbudowana aplikacja z mnogością funkcji konfiguracyjnych i fantastyczną obsługą niemalże wszystkich dostępnych formatów. Poprawnie obsługiwane są również polskie napisy (w formacie .srt), nie ma problemów z dekodowaniem dźwięku AC3 czy nawet DTS. Także podczas odtwarzania filmów możemy "pobawić" się dźwiękiem stosując jeden z kilku schematów audio. Bardzo ciekawą i przydatną opcją jest tryb okienkowy, który pozwala nam zrzucić oglądany film do małego okna i bez przerywania jego oglądania zajrzeć na przykład do poczty czy do wiadomości.
Jeśli koniecznie chcielibyśmy się do czegoś przyczepić, to trzeba zganić Samsunga za pozbawienie Note'a radia FM. Choć sam rzadko korzystam z tego rozwiązania, to moim zdaniem zdecydowanie bardziej przydaje się ono właśnie w tablecie niż w telefonie.

Bateria

Producent deklaruje możliwość ciągłej pracy urządzenia do 14 godzin. Niestety w codziennym użytkowaniu jest to raczej nierealne. O ile zdecydujemy się korzystać z Note'a 8.0 jako telefonu to owszem - zarówno czuwanie jak i prowadzenie rozmów nie obciąża za bardzo akumulatora. Według moich testów półgodzinna rozmowa prowadzona w trybie "przy uchu" (koszmar ;-)) spowodowała jedynie 2% spadek poziomu baterii, zaś tablet leżący na półce w trybie czuwania potrafi stracić 20-30% zasilania w przeciągu 24 godzin. Całkiem nieźle.
Nieco gorzej wygląda sprawa z bardziej aktywnym użytkowaniem Note'a jako tablet. Przy maksymalnym podświetleniu ekranu intensywna zabawa Samsungiem (gry 3D, dużo WWW, Facebooka, Tapatalka, z transmisją danych po Wi-Fi) pustoszy akumulator w tempie nawet do 20-25% na godzinę. Jak nietrudno policzyć możliwe jest całkowite rozładowanie tabletu w przeciągu mniej niż 5 godzin. Trochę to moim zdaniem za mało, szczególne w kontekście wyników uzyskiwanych przez konkurencyjny sprzęt Apple'a.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News