DAJ CYNK

Test tabletu Sony Xperia Tablet S

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Wydajność

Do tabletu trafiła nieco odchudzona Nvidia Tegra 3, wyposażona w cztery rdzenie Cortex-A9 taktowane zegarem 1,3 GHz (zamiast "zwyczajowego" 1,5 GHz), grafikę ULP GeForce i 1 GB pamięci RAM. Co ciekawe, w testach wydajności tabletowi udaje się czasem pokonać urządzenia wyposażone w Tegrę 3 z rdzeniami taktowanymi o 200 MHz wyżej. Strata na odtaktowaniu jest zwykle niewielka lub nie ma jej wcale. Wyniki w benchmarkach są bardzo dobre, ale nie wybitne. W każdym możliwym teście Sony Xperia Tablet S okazał się wolniejszy od Samsunga N8000 Galaxy Note 10.1 (Exynos 4412, 1,4 GHz). Nie ma jednak powodów do paniki. Do czynienia mamy wciąż z wyjątkowo szybkim sprzętem, o wydajności zbliżonej do tegorocznych czterordzeniowych smartfonów. Na Tablet S nie trzeba czekać, animacje są idealnie płynne, programy wczytują się błyskawicznie, nie ma też najmniejszego problemu z najbardziej rozbudowanymi graficznie grami. Wyniki testów wydajności przedstawia zbiorcza tabela:



Czas pracy

Sony obiecuje nawet 12 godzin działania, możliwych do uzyskania dzięki baterii o pojemności 6000 mAh. Jako "działanie" producent określa przeglądanie Internetu z użyciem Wi-Fi, słuchanie muzyki i oglądanie filmów - czyli taki tabletowy standard. Wynik ten jest jak najbardziej osiągalny i przy okazji lepszy niż to, co do zaoferowania mają iPady. Nie zauważyłem nagłego, niekontrolowanego rozładowywania się baterii, ponadto tablet zostawiony sam sobie na kilka dni niemal nie zużywa energii. W wariancie z samym Wi-Fi kilkanaście dni w trybie czuwania jest jak najbardziej możliwe do uzyskania, a tablet zawsze gotowy jest w tym trybie do natychmiastowego uruchomienia dowolnych aplikacji.



Przeglądanie Internetu, łączność, GPS

Tablety internetowe służą przede wszystkim do przeglądania Internetu i w tej dziedzinie Tablet S pokazuje się z naprawdę dobrej strony. Maksymalna przepustowość zastosowanego modułu Wi-Fi to 150 Mb/s. Strony internetowe wczytują się błyskawicznie, w ich oryginalnym, komputerowym układzie, bez konieczności powiększania czegokolwiek. Trudno się temu dziwić, skoro jeszcze do niedawna rozdzielczość 1280 x 800 pikseli była najczęstszą w laptopach i to właśnie głównie pod jej kątem długo tworzone były strony internetowe. Systemowa przeglądarka internetowa z wyglądu bardzo przypomina te znane z komputerów. Na górze znajdziemy pasek adresu, a tuż nad nim karty otworzonych równolegle stron internetowych. Otworzyć można jednocześnie maksymalnie 16 kart. Limit ten dla nikogo nie powinien być jakoś szczególnie bolesny. Bez najmniejszego problemu otworzymy witryny zasypane animacjami, elementami Flash i dużą ilością grafiki. Problemem nie są również linki do strumieniowego wideo osadzone na stronach. Nawet filmy z YouTube’a o jakości FullHD działają idealnie płynnie czy to w ramce, czy na pełnym ekranie. Właściwie jedyne co można zarzucić firmie Sony w kwestii przeglądania Internetu to… tak duża różnica w cenie urządzenia z samym Wi-Fi i wariantu wyposażonego dodatkowo w moduł 3G. Jakimś wyjściem jest użycie aplikacji Xperia Link, która za pośrednictwem łączności Bluetooth (tablet obsługuje standard 3.0 i starsze) potrafi zamienić posiadany telefon w modem. Zawsze to jednak = będzie działo się kosztem baterii naszego telefonu. Oprócz przeglądarki systemowej dostajemy też Google Chrome, który ma tę przewagę, że jest ładniejszy i potrafi synchronizować zakładki ze swojej komputerowej wersji aplikacji. Różnice w wydajności obu przeglądarek na tablecie Sony były niewielkie.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News